Zaglądałem do starych badań krwi i tam ketony podawane są w liczbach. Zanim zmieniłem dietę miałem ich 5
Dieta biegacza po redukcji (Zdjęcia)
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nie ma najmniejszych szans na doprowadzenie do kwasicy ketonowej - czyli patologicznego stanu towarzyszącego cukrzycy - przez dietę. Ale wielu lekarzy to myli, bo słyszą ketony i mają od razu skojarzenie z kwasicą ketonową. A to tak jakbyś twierdził, że fizjologiczna ilość glukozy we krwi szkodzi, bo przy cukrzycy glukoza jest bardzo podwyższona i ma to swoje ujemne skutki.
Ketoza pokarmowa to nie jest szkodliwy stan, a stężenie ketonów pozostanie wielokrotnie niższe niż przy kwasicy ketonowej, jakbyś się nie starał.
Ketoza pokarmowa to nie jest szkodliwy stan, a stężenie ketonów pozostanie wielokrotnie niższe niż przy kwasicy ketonowej, jakbyś się nie starał.
The faster you are, the slower life goes by.
-
Petey
- Rozgrzewający Się

- Posty: 12
- Rejestracja: 22 gru 2013, 08:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Zgodnie z zaleceniami klosia:) zacznę zwiększać kcal w diecie. Suma sumarum przez okres dziesięciu dni jedzenia ponad program waga pokazała około pół kilo więcej. Zwracałem uwagę na to żeby w moich codziennych posiłkach nie ładować się węglami bo posiłki ponadprogramowe zawierały ich spore ilości. Załączam aktualną dietę.
Udanego Sylwestra
Udanego Sylwestra
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
dokładnie, bo naprawde jest różnica, to jak z masłem i margaryną... a w sumie cena podobnaAniad1312 pisze:wyrzuć te "jaja" z biedronki i kup u jakiejś pani na targu. Jak będą różnej wielkości i o różnej barwie, znaczy że od swoich kurek, a nie podstawione.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja bym raczej to dodatkowe pół kilo złożył na karb wigilii i świąt, bo nie wierzę że w święta tak jadłeś
. I tak zakładam że bardzo się oszczędzałeś.
Mnie waga skoczyła o 4 kilo na plus i dopiero dziś zeszła cała nagromadzona woda i śmieci w układzie pokarmowym, tak że osiągnąłem wagę sprzed świąt.
Mnie waga skoczyła o 4 kilo na plus i dopiero dziś zeszła cała nagromadzona woda i śmieci w układzie pokarmowym, tak że osiągnąłem wagę sprzed świąt.
The faster you are, the slower life goes by.
-
Aniad1312
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
Przeczytałam tę książkę, fajnie napisana - na podstawie własnych doświadczeń, dobrze się czyta. Pewnie nie wyczerpuje tematu, ale jak dla mnie - wystarczyło, żeby zwracać uwagę na to, co serwują producenci.Petey pisze:Zależy mi na tym aby spożywać jak najmniej przetwarzane produkty
A co do biedronki, to wiele produktów trzyma jakość.
-
Petey
- Rozgrzewający Się

- Posty: 12
- Rejestracja: 22 gru 2013, 08:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Aniad1312 dzięki za pozycje. Postaram się przeczytać.
Klosiu zrobiłeś 4 kg w kilka dni świąt? Zdaję sobie sprawę że to śmieci i woda ale sam fakt że organizm w tak szybkim tempie posiada balast w postaci 4 kilo... nieźle zaszalałeś
Ja w trakcie świąt biegałem (nawet gdzieś tam interwały zmieściłem) więc możliwe że wszystko co nadrabiałem od razu było palone. Z tym że właśnie zastanawia mnie fakt jak teraz organizm się zachowa skoro będzie dostawał powiedzmy 2200. Dam znać 
Klosiu zrobiłeś 4 kg w kilka dni świąt? Zdaję sobie sprawę że to śmieci i woda ale sam fakt że organizm w tak szybkim tempie posiada balast w postaci 4 kilo... nieźle zaszalałeś
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Szybko łapie i szybko traci.. 
Generalnie, jak są święta, to przyjmuję je z dobrodziejstwem inwentarza i traktuję jako okazję do rozkręcenia metabolizmu, a nie umartwiania się. Bo niestety lubię zjeść, dlatego jednym skutecznym dla mnie wyjściem jest ograniczenie jedzenia tuczącego, a nie jedzenia w ogóle
.
Co ciekawe, w święta nie łapałem dużo wagi, najwięcej złapałem 27-28 grudnia, gdy już jadłem normalnie. Jakieś opóźnione gromadzenie wody, bo pić mi się chciało strasznie. Ale zgodnie z planem zgubiłem to do 1 stycznia, i to jedząc po 4 tysiące kalorii, bo żołądek miałem zdziebko rozepchany
.
Generalnie, jak są święta, to przyjmuję je z dobrodziejstwem inwentarza i traktuję jako okazję do rozkręcenia metabolizmu, a nie umartwiania się. Bo niestety lubię zjeść, dlatego jednym skutecznym dla mnie wyjściem jest ograniczenie jedzenia tuczącego, a nie jedzenia w ogóle
Co ciekawe, w święta nie łapałem dużo wagi, najwięcej złapałem 27-28 grudnia, gdy już jadłem normalnie. Jakieś opóźnione gromadzenie wody, bo pić mi się chciało strasznie. Ale zgodnie z planem zgubiłem to do 1 stycznia, i to jedząc po 4 tysiące kalorii, bo żołądek miałem zdziebko rozepchany
The faster you are, the slower life goes by.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
to ja 7kg... ale doprowadziło to do stanu agonalnego organizmu i jedzenie wydostawało się każdym otworem na światPetey pisze: Klosiu zrobiłeś 4 kg w kilka dni świąt?
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ja mam taki organizm,że jeden dzień obżarstwa,które zdarza mi się średnio co 4-5 tygodni powoduje wzrost wagi o 4-5kg.klosiu pisze:Ja bym raczej to dodatkowe pół kilo złożył na karb wigilii i świąt, bo nie wierzę że w święta tak jadłeś. I tak zakładam że bardzo się oszczędzałeś.
Mnie waga skoczyła o 4 kilo na plus i dopiero dziś zeszła cała nagromadzona woda i śmieci w układzie pokarmowym, tak że osiągnąłem wagę sprzed świąt.
Oczywiście za 2 dni to wraca do normy.W święta nie przytyłem ani kg,ale trochę się pilnowałem,bo zależało mi na biegu Sylwestrowym.
Za to po nim i wczoraj nie żałowałem sobie i znów 3kg do przodu.
Przed startami w ważnych zawodach 2 dni przed nie jem owoców,warzywa,mięcho i jaja symbolicznie,reszta to owsianka,kasze i makarony.I tak potrafię "oszukać" organizm i 1-1,5kg zjechać w dół.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
pytanie do autora wątku, Ty codziennie jesz taki zestaw jak opisałeś? dzień w dzień bez zmian?
-
fantom
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Sporo tych wegli w diecie mimo wszystko, Na drugie sniadanie darowal bym sobie platki i banana a zastapil to jakimis orzechami naprzyklad wloskimi lub brazylijskimi. Podbiujesz sobie kalorie tak jak radzi klosiu a jednoczesnie zredukujesz wegle.

