
Komentarz do artykułu Refleksje po wypadku śmiertelnym podczas Biegnij Warszawo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 21 wrz 2010, 22:19
- Życiówka na 10k: 56
Cześć, co prawda, nie byłem światkiem zdarzenia, widziałem na trasie jedną leżącą osobę (chyba nieprzytomną), przy której 3 biegaczy stało i dzwoniło po karetkę. Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się, co mógłbym zrobić - czy biec dalej czy próbować pomóc. Martwi mnie szukanie winnych w całym zamieszaniu przez media, ale to inna sprawa. Głęboko wierzę w to, że edukacja środowiska może zdziałać cuda. I chciałbym prosić zarówno redakcję jak i mądrzejszych, bardziej doświadczonych zawodników, co w takich sytuacjach możemy zrobić. Oczywiście poza cudownym rostąpieniem się tłumu biegaczy w celu przepuszczenia karetki - co nie raz widziałem. Bo jak napisał krass to faktycznie wynika ze statystyki - biegaczy jest coraz więcej, przypadki choć jednostkowe sprawiają smutek i pośrednio rzutują na nasze biegowe środowisko - pomimo wielu pozytywnych aspektów biegania [patrz niezłomni Spartanie].
Wyrażam kondolencje dla rodziny biegacza.
Wyrażam kondolencje dla rodziny biegacza.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Statystyczny tak ale nie każdy jest statystyczny, przeważnie statystyczny też jest przekonany, że całą mądrość świata posiadł - cóż, empiria to potęga a najpotężniejsza ta mierzona własnym ja. Iwan, nie każdy siedzi całe życie przed TV, chleje wódę czy tym podobne zajęcia, są ludzie co coś tam w życiu czasem robią i jak się przebiegną to czapki z głów. Ja z nadwagą, nie trenując po wstaniu z kanapy pierwszą w życiu dyszkę przebiegłem w 48 minut a znam ludzi co bez treningu by to zrobili tyłem albo na jednej nodze, kobiety znam co biegały na początku po ok 50 minut a miały ok 40 lat - mało świata widziałeś widocznie.Iwan pisze:Kolego przestań opowiadać bajki. Statystycznie to... każdy "rasowy Polak" (bez treningu) porzyga się po przebiegnięciu 2-3 km w dobrym tempie. A i kilometr wystarczy. Więc nie opowiadaj głupot o dłuższych dystansach. Wydolność organizmu w tym oddechowo/krążeniowa nie bierze się "znikąd".mihumor pisze: Po żadnej ilości - głupia uwaga i tyle, to, że ty i statystyczna większość tak nie miała nie znaczy, że tak nie jest i że to wielki wyczyn, czy dziwna rzadkość pobiec z niczego 50 minut. To w jakim czasie przebiegł ten człowiek nie ma znaczenia bo nawet nikt nie wie jakie to było dla niego obciążenie, może biegał znacznie lepiej i to był dla niego luzik, a może całkiem na odwrót.
W takie bajki wierzą ci, którzy marnie kończą zawody... Czasami (niestety) tragicznie.
W tym przypadku chyba było inaczej - jeśli okaże się prawdziwy czas tego nieszczęśnika.
Bywa tak, że niewykryty wcześniej tętniak załatwia sprawę...
Nie ma co spekulować mając do oceny mizerny materiał wyjściowy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 281
- Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
A niby dlaczego? Uzyskany wynik moim zdaniem nie ma większego znaczenia, tak samo można obciążyć organizm biegnąc 50min, jak i 30. Bieganie jest dla każdego...bosak pisze:Ci co uważają, że 50 minut na 10 km to wyczyn nie powinni biegać, bo im to zaszkodzi...
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Litości nie zachowujcie się jak tępaki na wp, onecie czy gazecie którzy nie dość że nie mają pojęcia o bieganiu i podobnie jak my nic nie wiedza o czlowieku i stanie jego zdrowia to wypisują prawdy objawione o przyczynie jego śmierci a siedzeniu na kanapie przypisują to że żyją (co pewnie jest faktem bo nie tylko 10 km a spokojnie 1do 2 km. by ich skutecznie wykończyły)
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Może...ale widziałem kosmos.mihumor pisze: Ja z nadwagą, nie trenując po wstaniu z kanapy pierwszą w życiu dyszkę przebiegłem w 48 minut a znam ludzi co bez treningu by to zrobili tyłem albo na jednej nodze, kobiety znam co biegały na początku po ok 50 minut a miały ok 40 lat - mało świata widziałeś widocznie.
Ja raz (bez nadwagi) leciałem na księżyc... ale mnie cofnęli, bo nie miałem podbitych badań.
Za to znam Smoka Wawelskiego, a z Królewną Śnieżką jestem po brudziu i... takie... tam ...sprawy.

"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Iwan, pogadałeś już sobie? Ja wiem, że to może boleć ale tak po prostu jest, nie odbieraj tego osobiście i nie odnoś do siebie bo zostaniesz taki smutny na zawsze.
co do meritum - śmierć mogła nie być związana z biegiem, mogła być choroba dla której wysiłek byl tylko triggerem, mogło być sto róznych powodów, a może gdyby nie biegł zszedłby był już dawno. niech spoczywa w pokoju, również na forum.
co do meritum - śmierć mogła nie być związana z biegiem, mogła być choroba dla której wysiłek byl tylko triggerem, mogło być sto róznych powodów, a może gdyby nie biegł zszedłby był już dawno. niech spoczywa w pokoju, również na forum.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Cooper mówi o 5 biegach po 5km w tygodniu. Tutaj należałoby indywidualnie zbadać każdego biegacza, dla jednego bieganie 50 km/tydz to już będzie wyczyn, a dla drugiego 100km/tydz to nic wielkiego. Kolejna sprawa to intensywność tych treningów. I kolejna- starty na zawodach, bo tutaj są -w bardzo niewielkim stopniu-zgony. Dla jednego 50min na dychę do jest wyczyn i bieganie na takiej prędkości jest dość ryzykowne. Dla drugiego-powiedzmy dla mnie taka prędkość to lekkie wybieganie. Myślę, że dla tego co biega 10 km w 30min i dla tego co uzyskuje na tym dystansie 50min na maksymalnych obrotach to takie same wysiłki. Popatrzmy na statystykę ilu biegaczy ginie na trasach biegów (kilka przypadków na kilkaset tysięcy osób-w ujęciu rocznym). Bieganie pomaga w zdrowiu sam jestem przykładem, choć biegam dużo szybciej niż większość startujących. To media nie znające realiów sportów wiele rzeczy niepoprawnie nakręcają
Ostatnio zmieniony 06 paź 2013, 21:15 przez harpaganzwola, łącznie zmieniany 2 razy.
R.S.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 06 paź 2013, 20:52
- Życiówka na 10k: 49'17''
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo mądry artykuł.bieganie.pl pisze:Skomentuj artykuł Refleksje po wypadku śmiertelnym podczas Biegnij Warszawo
Biegacze, żeby oszczędzić Wam powodów do spekulacji napiszę kilka faktów o Tomku.
Tomek rozpoczął bieganie 2,5 roku temu. Biegał regularnie 3-4 razy w tygodniu, około 40km/tydz.
Był instruktorem narciarstwa.
Tego dnia czuł się dobrze. Chcieliśmy złamać 50 minut. Ale to 50 minut złamało jego...
Był bardzo pozytywnym człowiekiem. Będzie mi go brakowało...
Dbajcie o siebie.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Kubusiu drogi... Jestem wesół jak nigdy.Qba Krause pisze:Iwan, pogadałeś już sobie? Ja wiem, że to może boleć ale tak po prostu jest, nie odbieraj tego osobiście i nie odnoś do siebie bo zostaniesz taki smutny na zawsze.
Co do meritum - jak pożyjesz troszkę dłużej to zrozumiesz, że takie p**rzenie jakie uprawia tu kolega mihumor powoduje, ze ludzie "wstają z kanapy" i idą biec maraton. W 95% przypadków skutki są opłakane.
marjucha
Dzięki za cynk. Tak myślałem. Szkoda faceta...
Ostatnio zmieniony 06 paź 2013, 21:18 przez Iwan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 373
- Rejestracja: 26 mar 2013, 08:53
- Życiówka na 10k: 43:37
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę, że ta rozmowa zupelnie niepotrzebnie przybiera taką formę.
Ale prawda jest taka, że 50 min na 10 km dla jednego to spacer dla innego wysiłek ponad wszystko. Nie wiadomo jak i czy długo biegał ów zawodnik, ale chyba w tej chwili nie ma większego sensu dociekanie tego. Stało się to co się stało, może nawet większa świadomość i badania w tej konkretnej sytuacji by nie pomogły.
Pisalem już to w innym poście ale ciekawe czy karetka będąca przy linii mety zmieniła by coś w danej chwili. Czy była jakaś szansa na pomoc. Byli przy tym człowieku ratownicy, sądzę, że żaden z nich nie spodziewał się, że nastąpi zatrzymanie akcji serca.
Ale prawda jest taka, że 50 min na 10 km dla jednego to spacer dla innego wysiłek ponad wszystko. Nie wiadomo jak i czy długo biegał ów zawodnik, ale chyba w tej chwili nie ma większego sensu dociekanie tego. Stało się to co się stało, może nawet większa świadomość i badania w tej konkretnej sytuacji by nie pomogły.
Pisalem już to w innym poście ale ciekawe czy karetka będąca przy linii mety zmieniła by coś w danej chwili. Czy była jakaś szansa na pomoc. Byli przy tym człowieku ratownicy, sądzę, że żaden z nich nie spodziewał się, że nastąpi zatrzymanie akcji serca.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 281
- Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół, także dla Ciebie...marjucha pisze:Bardzo mądry artykuł.bieganie.pl pisze:Skomentuj artykuł Refleksje po wypadku śmiertelnym podczas Biegnij Warszawo
Biegacze, żeby oszczędzić Wam powodów do spekulacji napiszę kilka faktów o Tomku.
Tomek rozpoczął bieganie 2,5 roku temu. Biegał regularnie 3-4 razy w tygodniu, około 40km/tydz.
Był instruktorem narciarstwa.
Tego dnia czuł się dobrze. Chcieliśmy złamać 50 minut. Ale to 50 minut złamało jego...
Był bardzo pozytywnym człowiekiem. Będzie mi go brakowało...
Dbajcie o siebie.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Polecam Ci, drogi Iwanie:Iwan pisze:Co do meritum - jak pożyjesz troszkę dłużej to zrozumiesz, że takie p**rzenie jakie uprawia tu kolega mihumor powoduje, ze ludzie "wstają z kanapy" i idą biec maraton. W 95% przypadków skutki są opłakane.

======================================================
marjucha, przekaż proszę wyrazy współczucia rodzinie Tomka. Odszedł jeden z nas, oby w niebie 'rozmienił' piątkę z przodu...