Ryszard N. pisze:Ok. Mały, gość pytał JAKIE UŻYĆ ŻELE a Ty snujesz wywody, że Ty nie potrzebujesz. Nie mąć ludziom w głowach i nie porównuj siebie do osoby zaczynających zabawę w bieganie.
Zatem, jeżeli nie na maraton to na co jest potrzebny ten cały szit,...?
Żele, koncentraty, batony są w zamian bananów, żelków, itp.
Zażywają biegacze, kolarze, triathloniści, itd.
Nie jest ważne czy ja nie brałem, czy ktoś inny. Próbuję tylko powiedzieć, że owe żele nie są takie niezbędne jak napisałeś. I nie wiem dlaczego Cię to aż tak poruszyło. Ja nie narzucam swojego zdania. Stwierdzam tylko, że ukończenie maratonu nie musi się wiązać z korzystaniem z żelu.
Równie dobrze można jeść żele w czasie zawodów jak i ich nie jeść. I dobrze jest o tym mówić, bo obecnie jak się człowiek nasłucha tej całej propagandy to się okazuje, że biegać nie można ani bez super butów, cudownych koszulek, rewelacyjnych spodenek, wypasionych zegarków, ekstra odżywek i milionów innych rzeczy

A czy tak jest faktycznie...?
Ryszard N. pisze:
Zatem, jeżeli nie na maraton to na co jest potrzebny ten cały szit,...?
A kto powiedział, że w ogóle jest nam potrzebny?
Ryszard N. pisze:nie porównuj siebie do osoby zaczynających zabawę w bieganie.
Ale ja właśnie zaczynam się bawić w owe bieganie. W maratonie debiutowałem niecały rok temu. Jeszcze 2 lata temu byłem grubasem zalegającym całymi dniami na kanapie. Więc czemu mam się nie uważać za osobę zaczynającą zabawę w bieganie?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
