Temat do usunięcia.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Przy takich upałach to o rekordach nie ma mowy. Walczy się o miejsce a nie o czas.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:35
.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 20:21 przez danielesniak, łącznie zmieniany 1 raz.
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
teorii pochodzenia kolki jest kilka, więc niewykluczone, że Twój trop z wątrobą może wcale nie być dobrym kierunkiem. niektórzy mówią, że to skurcz przepony, a inni, że słabe mięśnie brzucha i okolic przyczyniają się do pojawiania kolki, bo nie amortyzują wewnętrznych wstrząsów. są też opinie, że do wina jakiś łączeń pomiędzy narządami a ścianą brzucha.
tak czy siak- pokrzywa nie zaszkodzi:) ale warto przeanalizować inne tropy...
tak czy siak- pokrzywa nie zaszkodzi:) ale warto przeanalizować inne tropy...
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:35
.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 20:21 przez danielesniak, łącznie zmieniany 1 raz.
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
to bardzo możliwe, że przesadziłeś, szczególnie, że jesteś bardzo młody jak na sportowca wytrzymałościowego. jeśli tak czujesz, to naprawdę powinieneś odpocząć. basen i joga to doskonały pomysł na aktywny wypoczynek, pod warunkiem, że nie będziesz robił 100 basenów podczas jednej wizyty:))
P.S. wątroba potrafi się nieco powiększyć na chwilę po jednym ciężkostrawnym posiłku, są też ludzie, którzy mają niektóre narządy niestandardowej wielkości, więc nie przejmuj się tym zbytnio, szczególnie, że jak mówiłeś badałeś enzymy wątrobowe i były ok.
pozdrawiam
P.S. wątroba potrafi się nieco powiększyć na chwilę po jednym ciężkostrawnym posiłku, są też ludzie, którzy mają niektóre narządy niestandardowej wielkości, więc nie przejmuj się tym zbytnio, szczególnie, że jak mówiłeś badałeś enzymy wątrobowe i były ok.
pozdrawiam
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:35
.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 20:22 przez danielesniak, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:35
.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 20:22 przez danielesniak, łącznie zmieniany 1 raz.
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
to ciekawe, szczególnie, że mówiłeś, że ta kolka łapie Cię po kilku km, a nie od razu. to by się mogło zgadzać, a jaki masz poziom czerwonych krwinek? może trzeba spróbować zwiększyć ilość czerwonych krwinek i zobaczyć, czy wtedy się nie poprawi- jeśli we krwi będzie ich wystarczająca ilość nie będzie potrzebne produkowanie "na cito" podczas biegu. są pewnie produkty spożywcze, które działają krwiotwórczo m.in. burakidanielesniak pisze:Tak, mój lekarz powiedział, że przy moim wzroście 190cm wątroba może mieć takie wymiary jakie ma, ale mi czasem przeszkadza to, i czuję, że się powiększa podczas biegu. Co najważniejsze nie jem ciężkostrawnych posiłków, jem tylko to co przetestowałem, co mnie nie "wzdyma". Tylko lekkostrawne pokarmy, ale tym się nie zajmujmy.
Teraz na konkurencyjnym portalu znalazłem artykuł o kolce biegacza:
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... &code=2523
8 akapit od końcaCałkiem możliwe. Tym bardziej, że ja czuję, że to jest skurcz wątroby, a nie spowodowany ból z przejedzenia.Wyjaśnia to ból brzucha w takich dyscyplinach, jak jeździectwo (ruchy wertykalne) i tych wymagających zginania biodra (patrz bieganie, pływanie, rower), gdzie też podniesienie intensywności wysiłku zwiększa amplitudę i częstotliwość ruchów. Niestety teoria ma słaby punkt – taki obrót sprawy nie może wywoływać tak różnych dolegliwości bólowych. Podobne ograniczenie ma ostatnia z hipotez – skurcz wątroby i śledziony powodujący wzrost ciśnienia wewnętrznego i hipoksję, co ujawnia się bólem. Mechanizm ten umożliwia „wyrzucenie” nowych porcji czerwonych krwinek z tych narządów do krwiobiegu (2). Autor tekstu pamięta, jak gdzieś w jakiejś poważnej pozycji dotyczącej fizjologii wysiłku fizycznego znalazł opis tej autotransfuzji wskazujący na kłujący ból z lewej strony.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:35
.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 20:23 przez danielesniak, łącznie zmieniany 1 raz.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
To, że pijesz sok z pokrzywy jest bardzo mądre w przypadku spadku hemoglobiny, natomiast rezygnacja z jedzenia mięsa w takim wypadku to nonsens! Pijąc sok podwyższasz parametry krwi, rezygnując z jedzenia mięsa działasz w przeciwnym kierunku. Brak tu logiki.danielesniak pisze:Tak, ostatnio też tak przypuszczałem, że mój problem spowodowany jest spadkiem czerwonych krwinek, i przemęczeniem, ale to zjawisko jest trudne do wykrycia. Przetrenowanie jest ciężkie do odczucia, ale ja może nie jestem jeszcze przetrenowany, ale przemęczony na pewno byłem. Zmęczenie powoduje spadek hemoglobiny i ciałek z nią związanych oraz hematokrytu.
Poza tym od dokładnie 22 lipca 2013r. jestem na tzw. diecie krwiotwórczej. Sok z buraków mniej więcej 1 na tydzień, ale sok z pokrzywy jest u mnie obowiązkowy 2 razy dziennie po 1 łyżce (pisałem o tym we wcześniejszych postach). Tym bardziej, że sam robię sobie te soki![]()
PS. Ostatnio jestem wegetarianinem, już leci 1 tydzień. Wykluczyłem mięso ze swojej diety, żeby nie nadwyrężało wątroby. Wykluczyłem też gazowane wody mineralne, ale czasami zdaża mi się troszeczkę wypić bo w takie upały czasami zapominam zwrócić na to uwagę.
Piszesz, że pijesz świeży sok z pokrzywy 2 razy dziennie po 1 łyżce. To właściwe dawkowanie. Ja ze swej strony dodam, że aby sobie nie zrobić kuku należy taką kurację przeprowadzać w odpowiednich cyklach. Nie należy stosować soku dłużej niż 3 tygodnie , optymalny okres to 2 tygodnie. Po dwóch tygodniach picia soku robimy 2 tygodnie przerwy i po tym okresie jeszcze raz pijemy przez 2 tygodnie sok. (2tyg ON~~>2tyg OFF~~~>2tyg ON) Po takim całym 6 tygodniowym cyklu robimy 4- 6 tygodni przerwy i możemy znowu rozpocząć zabawę od początku.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
zgadzam się co do diety bezmięsnej, miałabym obawy przed anemią. nie wydaje mi się, aby delikatnie przyrządzone mięso obciążało wątrobę
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 cze 2013, 20:35
.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2014, 20:23 przez danielesniak, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 281
- Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
...ale co to za życiedanielesniak pisze:Myślę, że bez mięsa też się da dobrze żyć


A na poważnie warzywa nigdy nie zapewnią Ci kompletu aminokwasów, z resztą o czym tu gadać, nikt nie przekona mnie, że dieta wege jest zdrowa.