objawy uszodzeń łąkotki

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Dylu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 25 sie 2005, 19:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

co do kolana to kiepska sprawa jest to na tyle delikatny i skomplikowany staw ze trzeba szczegolnioe uwazac..


sam bol nie jest chyba tutaj najgorszy,ale skoro jest to znaczy chyba ze cos nie tak.. nie wiem lekarzem nie jestem ale Tobie Aniu radze sie wybrac do innego skoro ten Twoj cos zawodzi..

Ja osobiscie tez mam uszkodzone kolano do tej pory nie wiem co, na jednym treningu zerwalem wiezadla jest tez podejrzenie uszkodzenia lekotki , po urazie wszytsko sie zle zroslo (mialem "luzy")
no i odpuyscilem sport,ale nie odrazu potem krecilem kolano jescze 7-8 razy..  od tamtej pory minelo 6 lat nie leczylem tego kolanka,od niedawna znowu zaczzalem biegac,wzmocnilem miesnie ud i narazie jest ok.

Co do skrecen moge tylko powiedziec ze nie warto byc narwancem i jak sie cos robi nie dobrego ze stawami to odpuscic sport,pomeczyc sie z lekarzami jak to konieczne zmienic swojego..a po ewentualnym gipsie operacji itd itp cwiczyc miesnie ewentualnie basenik masci i odpoczynek.
right here right now
PKO
Awatar użytkownika
anka150321
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 26 mar 2005, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

łatwo powiedzieć odpuścić sport
dla mnie to wszystko kocham sport i nie wyobrażam sobie bez niego życia i tak juz dużo zrobiłam musiałam zrezygnować z siatkówki która tak lubię.
lekarz wydaje mi sie na prawde taki dziwny dlatego wybieram sie do innego mam trzech dobrych ortopedów na oku także jestem pewna że przez najbliższe miesiące czek amnie kilka wizyt ale coś mnie aż sciska w sercu jak pomyśle że cały ten rok przesiedzę w domu i nie bęzie mnie na treningach a przedewszystkim nie bedzie mnie na zawodach -ból jak dla mnie wielki ale wiem że jeżeli z kolanem nic nie zrobię to niedługo nawet banalne czynności będą niedo wykonania nie wspominając już o soprcie i aktywnym trybie życia także jakoś to przeżyje a o marzeniach o awf-ie musze chyba zapomnieć
póki co to basen i rower mi został jednak to nie satysfakcjomuje mnie za bardzo bo nie mogę się spełnić
pozdraiwiam
ankaa15
Awatar użytkownika
anka150321
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 26 mar 2005, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

pomyślałam że na jakis czas odpuszczę sobie chyba widok lekarzy i szpitali poczekam może rok nie będę przerywała treningów chyba że kolano całkiem mi sie rozpieopszy za ten czas ale miejmy nadziej e że nie i będę mogła trenować przez ten rok pojde jeszcze we wrześniu ostatni raz do lekarza i o wszystko się wypytam
co o tym myślicie
ankaa15
Awatar użytkownika
dianaaa
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 09 sie 2005, 11:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hajnówka

Nieprzeczytany post

ja bym nie ryzykowala jesli chcesz doszczetnie rozwalic kolano i juz nigdy nie wrocic do sportu to prosze bardzo robisz to na swoja odpowiedzialnosc powtarzam ze z łąkotką to jast tak samo jak sie piasek dostanie miedzy tryby(faceci zapewne widza o cochodzi) w kazdym razie chodzi o to ze przy kazdym zgieciu itp  sciera Ci sie chrzastka stawowa a ona jest bardzo wazna i im bardziej sie zetrze tym gorzej dla Ciebie. ale sama decydujesz to Twoje kolano, moze wszystko byc dobrze ale mozesz sobie je do konca rozwalic. wybor nalezy do Ciebie
Diana
Awatar użytkownika
anka150321
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 26 mar 2005, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

jak będe u lekarza to owszystkosię wypytam
wczoraj wytrwale czyałam o urazach kolana i chyba doszłam a jakis posób mam to ciało półwolne pisali że w przypadku znacznego nasilenia procesu zapalnego  ścięgna dochodzi do zwapnień, które można zoabzcyć na zdjeciu rentgenowskim. nie wiem jakie to ma znaczenie w leczeniu ale to juz jest
a leczenie ponoc polega na całkowitym unieruchomieniu miejsca uszkodzenia i podaje sie leki przeciwbólowe i przeciwzapalne
no mój lekarz najwyrazniej na to nie wpadł
taka rzeczywistość że felczer jak ci nie powie bo nie wie to sam musisz soe doszukac przyczyn

DO DIANY
JA NIE JESTEM PEWNA CZY U MNIE USZKODZONA JEST ŁĄKOTKA JA TYLKO POWIEDZIAŁAM ŻE MAM OBJAWY TAKIE JAK PRZY USZKODZENIU ŁĄKOTKI BO LEKARZ TEGO NIE STWIERDZIŁ ALE NIE MAM POJECIA SKĄD BIERZE SIĘ BÓL W WEWNĘTRZNEJ STRONIE KOLANA
NIE WIEM NARAZIE CO DALEJ ZROBIE BO CHCE ZAPYTAĆ SIE O TO LEKARZA JAKIE MOGĄ BYC SKUTKI ALE PO DZISEIJSZYM W-F-IE KOLANO BARDZO BOLI WIEC ZOBACZĘ BO SKORO BEDZIE BLOAŁO TO I TRENINGI ODPADAJĄ
ankaa15
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Aniu. Niestety na kolana nie ma rady... Trzeba oszczędzać i nie ma na to rady. Jak jest ból to oznacza, że coś jest nie tak. Nie ma sensu się ścierać, należy przestać i już. Jak zresztą widzisz na tym forum jest pełno ludzi z rozwalonymi kolanami. Wszyscy chyba żałują że nie przestali trenować. U mnie skończyło się to 3 operacjami, a teraz znów nie jest dobrze... No ale zobaczysz jak to się potoczy. Idź na USG, wędruj od lekarza do lekarza i uzbroj się w cierpliwość ;) Pozdrawiam!
W górach jest wszystko co kocham...
Awatar użytkownika
anka150321
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 26 mar 2005, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

dzieki za wszystkie rady
może to i prawda żeby dać sobie spokój z trenowaniem ale i tak strasznie mi szkoda :(
myślę że teraz pierwsza rzecz która powinnam zrobić to znależćlepszego lekarza bo do tego juz nie mam siły chodzić:echech:pozdrawiam wszytsktkich
ankaa15
Awatar użytkownika
jedrek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 12 wrz 2005, 22:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa

Nieprzeczytany post

Dokładnie rok tem byłem u chirurga ortopedy. Diagnoza: ma pan uszkodzną łękotkę boczną. Pytam się i co w taki razie?On na to, że "leczenie opercyjne".Powiedził jeszcze ze mam "tylo-przegiete" kolana i ta łękotka musiała nawalić. Zapytałem go kiedy mam miec te operacje"Sam pan do mnie przyjdzie-odpowiedział" Ale nie przyszedłem: zrezygnowałem z biegania-za to jezdzilem sporo na rowerku stacjonarnym. Wróciłem na ternnigi aikido.Z czasem zapomniałem, że coś w ogóle jest nie tak z tym kolanem, przestalo bolec-moglem normalnie chodzic. Do zeszłego tygodnia. Byłem w górach, pierwszego dnia, po krótkiej wycieczce(na sarnia skałe) pojawił się znów ten ból.
Podczas schodzenia czułem narastające ostre kłócie z boku, nieco z tylu kolana, po zewnętrznej stronie(tak jakby za tym bocznym ścięgnem, które łatwo wyczuć z boku, na zewnatrz stawu-sorry za ten opis, ale nie umiem tego precyzyjniej wskazac), po krótkim odpoczynku przestawało, ale jak zaczynałem schodzić znowu zaczynało bolec. Dokładnie to samo co rok temu, tylko wtedy zaczelo bolec jak przebiegłem kilkaset metrów(bół też narastał i po chwili nie mogle juz biec). Jak zszedłem to bolalo nawet po asfalcie, przy schodzeniu, podchodzeniu-tylko że słabiej, tak "ćmiło". Oczywiście starałem się oszczędzać staw, teraz czasem cos poczuje, ale bez dramatu.
Czy ktoś miał może podobne doświadczenia i może mi powiedzieć co się dzieje z tym kolanem? Operować to w końcu czy zostawic w spokoju?
Rozumiem, że nieoperowanie takiej łękotki może zagrozić reszcie stawu, ale może moje uszkodzenia nie są "zagrażające". Z drugiej strony jak wytne to sie jakies zwyrodnienia porobią. Warto zrobic taka operacje?

pozdrawiam i licze na Wasze opinie
jedrek
Awatar użytkownika
anka150321
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 26 mar 2005, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

jak widzisz ja sama mam dylemat luidzie mówią że z kolanami nie ma żartów ale skoro po operacji wcale nie mówią że bedzie lepiej to tez warto sie zastanowić
i można tak beż końca bo zawsze są wnioski za i przeciw wiem coś o kolanie bo sama mam problemy juz dokladnie od półtorej roku leczę od pól roku ale to takie leczenie nawet nie można tak tego nazwać skończyłam z treningami i czekam na wizyte kolejną mam nadzieję że ostatnią (moje marzenie żeby to była ostatnia) za 10 dni już będę wszytsko wiedziała oby nie chce działać pochponie i narazie postanowiłam do trenongów nie wracać poczekam na opinie lekarza
niestety nie wszyscy lekarze maja odpowiednie podejscie skoro lekarz zdiagnozował że masz uszkodzona łąkotke to powinien wyznaczyć termin operacji a nie mówić że sam pan do mnie przyjdzieja w sumie miałam to samo juz chciał się ze mna na lipiec umawiać ale tak mnie gadaniem zniechęcił powiedział że po operacji nie ma pewności że wszytko bedzie ok więc sie wycofałam i kazał mi sie we wrześniu pokazać i obawiam się ze teraz to już sie nie wymigam
pozdrawiam i zyczę powrotu do zdrówka wybierz się do tego lekarza lepiej
ankaa15
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Heh... jak to czytam to mi się przewraca! Kolana to stawy, które przyjmują w naszym ciele jedne z największych uszkodzeń, dlatego stawy kolanowe są tak solidnie zbudowane. Nie ma w nich części zbędnych (jak co poniektórzy uważają). Są zawsze dwa wyjścia - można o nie dbać i dmuchać na zimne jak boli, albo olać i przez całe życie zastanawiać się czemu do cholery bolą mnie kolana.
Czy wy widzicie co piszecie?! Lekarz zniechęcił swoim gadaniem?! A może lepiej żeby powiedział, że po operacji na 100% wszystko będzie jak kiedyś (przecież o to nam pacjentom chodzi i to chcemy usłyszeć)....?! Mnie lekarz tak okłamał i zawiodłam się, nie wiedziałam co jest grane i dlaczego noga "idzie" w drugą stronę niż ja to chcę... To dopiero głupie samopoczucie.
Jeśli coś się dzieje to dmuchajcie, nawet gdyby ktoś wam miał powiedzieć, że symulujecie. Unikajcie operacji jak najdłużej, próbujcie rehabilitacji, chodźcie na USG, rezonans... Ale coś róbcie. Jeśli się nie poprawi to wtedy zdecyujcie się na operacyjne leczenie. I już. I nikt nie obiecuje i nikt nie mówi, że potem kolana są takie jak przed urazem. Ale zawsze jest jakieś ryzyko i o tym trzeba pamiętać.
W górach jest wszystko co kocham...
Awatar użytkownika
dianaaa
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 09 sie 2005, 11:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hajnówka

Nieprzeczytany post

no jasne ze kolano nie bedzie takie jak przedtem a zaden lekarz nie daje 100%szansy na powodzenie, ja wyznaje zasade ze nawet najlepszym moze sie cos nie udac, ale ttrzeba sie zastanowic nad konsekwencjami olania i nie poddania sie operacji, ja gdybym jeszcze pol roku pochodzila i nic z moim kolanem nie zrobila to nie wiem co teraz by bylo. a dbalam o kolano i chodzilam na rehabiltacje ktora miala na celu wzmocnienie miesni ale to nic nie dalo jezeli ktos prowadzi normalne spokojne zycie jezeli wystarczy mu rower i basen i nie lubi troche pochodzic po gorach czy nawet na dluzsze spacerki to moze se olac ale jesli ktos chce wrocic do sportu i aktywnie zyc to trzeba znalezc dobrego specjaliste ktory zna sie na tym co robi i nie trzesia portkami na mysl ze musi przeprowadzic operacje kolana i ze moze sie cos nie udac mi lekarz na poczatku powiedzial ze nie da mi 100%pewnosci bo sam takiej pewnosci nie ma ale powiedzial tez ze jesli sie nie poddam operacji to koniec ze sportem i wogole a z kolanem w takim stanie to predzej czy poznie i tak trafie na stol tylko czy wtedy nie bedzie juz za pozno. co do lakotki to ja bym sie na twoim miejscu zdecydowala(zreszta sama nie mam lakotki bocznej=) bo jesli twoja chrzastka stawowa nie jest uszkodzona to po 2 tygodniach odstawisz kule i powoli bedziesz czul poprawe ja mimo iz czekalam na 2 oper to ją odczulam...znajdz dobrego specjaliste sam wyczujesz czy mozesz mu zaufac=] pozdrawiam,
Diana
Awatar użytkownika
anka150321
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 26 mar 2005, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lublin

Nieprzeczytany post

dzięki za wszystkie odpowiedzi na tem temat na pewno wemę to wszystko do serca
ankaa15
Awatar użytkownika
jedrek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 12 wrz 2005, 22:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa

Nieprzeczytany post

Czy ktoś z Was może polecić jakiś prywatny bądź panstwowy osrodek sluzby zdrowia w którym diagnozuje się urazy łękotki i robi się takie operacje? A może ktoś mi może polecić konkretnego specjalistę? Najlepiej w stolicy bądź okolicach...
jedrek
Awatar użytkownika
dianaaa
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 09 sie 2005, 11:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hajnówka

Nieprzeczytany post

no ja Ci moge polecic swojego specjalistea nawt 2 tylko ze to jest w dosc duzym oddaleniu od warszawy mysle ze ok 150km ale glowy nie dalabym sobie uciac;] no ale tam ludzie lecza sie z calej polski jak chcesz wiedziec cos wiecej na ten temat to sie zglos na g-g, moge byc czasem niewidoczna=]
1032759
Diana
dee
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 21 wrz 2005, 22:31

Nieprzeczytany post

Sluchajcie-na wstepie przepraszam Was bardzo ze zawracam Wam glowe,ale jestem zalamana.nigdy nie uprawialam zadnego sportu,ale od czerwca zaczelam pracowac jako kelnerka.po miesiacu zrobilo mi sie cos z kolanami.nigdy nie bylo tam zadnego bolu czy obrzeku,ale non stop cos mi tam chrupie i przeskakuje i bez przerwy to czuje.jest to wyjatkowo nieprzyjemne uczucie,na poczatku az utykalam.potem nosilam specjalne bandaze to sie troche poprawilo,ale nie chce sie polepszyc do konca.mam to juz teraz od 2 miesiecy.macie pojecie co to moze byc???blagam,pomozcie mi,bo jestem teraz w uk i nikt mi nie chce pomoc,nie przerwalam pracy,moze dlatego mi nie przechodzi.z gory dziekuje za pomoc!!!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ