Tutaj nawet nie chodzi o cukier po wiadomo że wywali w kosmos, a raczej wpływ takiego dnia na dietę/wagę itd.shake10 pisze:Nie wiem jak z tymi 5 tysiącami kalorii, ale zjedzenie dwóch tabliczek słodkiej czekolady na raz, szczególnie na czczo, może się skończyć tym, że ci się bardzo podniesie cukier, a potem jeszcze bardziej zjedzie w dół i szybko się znów zrobisz głodny. Nie brzmi zachęcająco.
Kalorie a bieganie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lis 2012, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Próbowałem kiedyś Dukana przed dietą ułożoną przez dietetyka, faktycznie kilogramy lecą jak szalone ale czułem się na niej strasznie. Nerki wysiadały, brak sił na cokolwiek i strasznie monotonna. Generalnie masakra. W mojej diecie są i węgle i tłuszcze i białko.
Ok. to jest np. mój jadłospis na dzień dzisiejszy:
śniadanie - 50g musli + brzoskwinia + szklanka jogurtu + herbata zielona
II sniadanie - banan + 3 mandarynki
Lunch - 1/2 puszki tuńczyka w sosie własnym + 2 ogórki konserwowe + 1/2 woreczka brązowego ryżu + oliwa z oliwek + przyprawy (wszytko podane jako sałatka)
obiad - 2 naleśniki z farszem (200g szpinaku mrożonego + 30g sera feta + przyprawy)
Kolacja - koktajl pomidorowy (2 pomidory + kubek kefiru + przyprawy)
I to serio wystarcza mi, jestem syty i normalnie funkcjonuję ale tak jak wspomniałem waga przestała spadać niestety.
Zdjęcia przekłamują niestety perspektywę
Mój wzrost to 177 cm. Gdybyś mnie zobaczył w wersji "live" to zauważyłbyś sporo tłuszczu w okolicach brzucha, bioder i ud, serio
Stąd moja chęć schudnięcia. Bo generalnie jeśli chodzi o stosunek mojej obecnej wagi do wzrostu to wydaje się być ok. Ale to kolejny dowód na to, ze BMI można sobie w d... wsadzić.
Ok. to jest np. mój jadłospis na dzień dzisiejszy:
śniadanie - 50g musli + brzoskwinia + szklanka jogurtu + herbata zielona
II sniadanie - banan + 3 mandarynki
Lunch - 1/2 puszki tuńczyka w sosie własnym + 2 ogórki konserwowe + 1/2 woreczka brązowego ryżu + oliwa z oliwek + przyprawy (wszytko podane jako sałatka)
obiad - 2 naleśniki z farszem (200g szpinaku mrożonego + 30g sera feta + przyprawy)
Kolacja - koktajl pomidorowy (2 pomidory + kubek kefiru + przyprawy)
I to serio wystarcza mi, jestem syty i normalnie funkcjonuję ale tak jak wspomniałem waga przestała spadać niestety.
mihumor pisze:Pechu - A po co zbijasz wagę? Jakiś piwny zakład? Na zdjęciach nie wyglądasz na gościa co rozpaczliwie wagę musi zbijać, jaki masz wzrost tak z ciekawości? Taka dieta jaką prowadzisz to rozpaczliwa szarża i zastanawiam się co może być motywacją by się tak katować. Ja chcę się poprawić w maratonie na wiosnę, też fajnie by było zgubić ze 2-3 kilo, tyle na cyklu przygotowawczym jestem w stanie zdrowo zredukować tkanki tłuszczowej i to może dać kilka minut zysku ale nie zamierzam w tym celu podejmować tego typu działań, nawet jakbym miał nie wyrobić celu.
Zdjęcia przekłamują niestety perspektywę


"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lis 2012, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie - o nerkach i wątrobie nie wspomniałem - nawet te 4-5 litrów dziennie wody niepomagalo. Jak wróciłem do warzyw i owoców bo był raj :Dshake10 pisze:Próbowałem kiedyś Dukana przed dietą ułożoną przez dietetyka, faktycznie kilogramy lecą jak szalone ale czułem się na niej strasznie. Nerki wysiadały, brak sił na cokolwiek i strasznie monotonna. Generalnie masakra. W mojej diecie są i węgle i tłuszcze i białko.
Co do brzucha i tłuszczu to proponuję 6-stkę Weidera. Ja właśnie z brzuchem miałem największy problem (dwa lata temu ważyłem 95 kg teraz 60 kg). Słyszałem różne opienie na ten temat, ale sam robię go codziennie rano, 5 razy w tygodniu i efekt jest. Jak będziesz robił 3 serie po 24 powtórzenia to zdziwisz się efektami. Ciężko to zrobić bo jest mega męczący ale warto się poświęcić jeżeli chcesz spalić brzuch.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2012, 15:37 przez shake10, łącznie zmieniany 1 raz.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Strzelam: 70% węgle, 20% białko, 10% tłuszcz (nie chce mi się tego sprawdzać i liczyć ale chyba dużo się nie pomyliłem) to jest zdrowa i zbilansowana dieta? Zwłaszcza, że ogromna większość tych węgli to cukry proste ew. wysoko przetworzone?
Spowolniłeś swój metabolizm drastycznym obcięciem kalorii, ten się przystosował do sytuacji i przestałeś czuć głód. Nic dziwnego, że spadek wagi zahamował..
Spowolniłeś swój metabolizm drastycznym obcięciem kalorii, ten się przystosował do sytuacji i przestałeś czuć głód. Nic dziwnego, że spadek wagi zahamował..
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
kisio pisze:Strzelam: 70% węgle, 20% białko, 10% tłuszcz (nie chce mi się tego sprawdzać i liczyć ale chyba dużo się nie pomyliłem) to jest zdrowa i zbilansowana dieta? Zwłaszcza, że ogromna większość tych węgli to cukry proste ew. wysoko przetworzone?
Spowolniłeś swój metabolizm drastycznym obcięciem kalorii, ten się przystosował do sytuacji i przestałeś czuć głód. Nic dziwnego, że spadek wagi zahamował..
Wiesz. Kilka lat wstecz ta dieta świetnie na mnie podziałała. Bez żadnej aktywności fizycznej zrzuciłem 22kg w pół roku. Dlatego postanowiłem ją wdrożyć po raz kolejny ale widzę, że niestety nie daje w tej chwili oczekiwanego efektu. Dlatego szukam innego sposobu na walkę z kilogramami tylko nie bardzo wiem jak.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Jesli to pytanie podchwytliwe to nie potrafię na nie odpowiedzieć
Jesli nie podchwytliwe to tym bardziej 


"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lis 2012, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie, to nie jest pytanie podchwytliwe - pytam z czystej ciekawości. Czytałem gdzieś, że w przypadku wysiłku fizycznego optymalna ilość białka to 2,2-2,4 grama na kilogram masy (przy czym bez wysiłku jest to około 1 grama). Więcej organizm nie jest wstanie przyjąć i zakwasza organizm. Ponadto z białka powinno pochodzić 20-25% energi a z węgla 50-55%. Pytanie tylko czy taka proporcja jest dla osób biegających?Piechu pisze:Jesli to pytanie podchwytliwe to nie potrafię na nie odpowiedzieć Jesli nie podchwytliwe to tym bardziej
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
45 / 20-25 / 25-30shake10 pisze:Piechu - a jaka proporcja węgiel/białko/tłuszcze powinna być prawidłowa dla kogoś kto średnio trenuje godzinę dziennie?
oczywiscie mowie o procentowym udziale kcal z wegli, bialka i tluszczy
nie mylic tego z procentowym udzialem wagi wegli, bialka i tluszczy
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mały.. ale czy ktoś wykazał jakimiś badaniami, że potrzebujemy aby prawie połowa (lub grubo powyżej jak u kolegi) energii pochodziła z węgli? Bo ja mam wrażenie, że wszyscy powtarzają zalecenia UADA a nikt tego nie sprawdza..
Za to czytałem gdzieś, że sprawdzano jakie minimalne dawki węglowodanów pozostają bez negatywnych skutków na zdrowie i było to ok. 50gr węglowodanów (przy jakiejś tam średniej wadze oczywiście).
Za to czytałem gdzieś, że sprawdzano jakie minimalne dawki węglowodanów pozostają bez negatywnych skutków na zdrowie i było to ok. 50gr węglowodanów (przy jakiejś tam średniej wadze oczywiście).
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
ja to testuje na sobie i na dzis sie sprawdza, jak przestanie to dam znac 
co do minimum wegli to nie wiem - pytanie bylo o optimum a nie minimum

co do minimum wegli to nie wiem - pytanie bylo o optimum a nie minimum
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
maly89, to teraz wiem dlaczego ci się udało schudnąć
. Dość mało węgli jesz, jeszcze jeśli to wegle o niskim IG to u człowieka uprawiającego sport zupełnie wystarczy żeby schudnąć.
Problem jest w tym, że wszędzie, na bieganie.pl też trąbi się, że jak biegacz to musi tych węgli na potęgę jeść. I później ludzie po kilku kilometrach joggingu "uzupełniają węgle", co się oczywiście kończy brakiem chudnięcia.
Piechu, długoterminowo taka niskokaloryczna dieta na zdrowie nie wychodzi, zresztą sam zauważyłeś że metabolizm hamuje, żeby za wszelką cenę oszczędzać kalorie w czasie głodu. A doprowadzenie metabolizmu do poprzedniego wysokiego poziomu trwa miesiącami, w tym czasie wszelkie dodatkowe kalorie idą w zapas na wszelki wypadek. Stąd się bierze efekt jojo.
Jeśli chcesz schudnąć to zwiększ ilość tłuszczu i białka w diecie, a zmniejsz węglowodany, i zacznij powoli zwiększać dawkę kalorii. Dukan, jak ktoś napisał jest dość obciążający, bo to dieta wysokobiałkowa, bez węglowodanów i z małą ilością tłuszczu. Żeby w miarę funkcjonować, organizm skądś musi brać energię, a białko jest bardzo słabe pod tym względem, poza tym w większych (powyżej 200-300g czystego białka) produkty trawienia zaczynają być toksyczne.
Ja teraz na diecie wysokotłuszczowej chudnę dość sporo (3-4kg/miesiąc) trenując spokojnie i jedząc 3-3.5 tys kalorii dziennie, co mnie bardzo cieszy, bo to znaczy że metabolizm nie wyhamował i jest szansa na większy spadek wagi.

Problem jest w tym, że wszędzie, na bieganie.pl też trąbi się, że jak biegacz to musi tych węgli na potęgę jeść. I później ludzie po kilku kilometrach joggingu "uzupełniają węgle", co się oczywiście kończy brakiem chudnięcia.
Piechu, długoterminowo taka niskokaloryczna dieta na zdrowie nie wychodzi, zresztą sam zauważyłeś że metabolizm hamuje, żeby za wszelką cenę oszczędzać kalorie w czasie głodu. A doprowadzenie metabolizmu do poprzedniego wysokiego poziomu trwa miesiącami, w tym czasie wszelkie dodatkowe kalorie idą w zapas na wszelki wypadek. Stąd się bierze efekt jojo.
Jeśli chcesz schudnąć to zwiększ ilość tłuszczu i białka w diecie, a zmniejsz węglowodany, i zacznij powoli zwiększać dawkę kalorii. Dukan, jak ktoś napisał jest dość obciążający, bo to dieta wysokobiałkowa, bez węglowodanów i z małą ilością tłuszczu. Żeby w miarę funkcjonować, organizm skądś musi brać energię, a białko jest bardzo słabe pod tym względem, poza tym w większych (powyżej 200-300g czystego białka) produkty trawienia zaczynają być toksyczne.
Ja teraz na diecie wysokotłuszczowej chudnę dość sporo (3-4kg/miesiąc) trenując spokojnie i jedząc 3-3.5 tys kalorii dziennie, co mnie bardzo cieszy, bo to znaczy że metabolizm nie wyhamował i jest szansa na większy spadek wagi.
The faster you are, the slower life goes by.
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Primo po pierwszym podejściu do diety w 2009 roku i spadku wagi 22kg w dół i po jej zaprzestaniu nie zauważyłem efektu jojo przez kolejne lata. Dpiero w tym roku na własne żyrzecznie waga podskoczyła do wspomnianych 79-80kg. Jednakowoż zdaję sobie sprawę, że taki efekt może nastąpić. Poza tym to nie jest dieta, którą sam sobie wymyśliłemKlosiu pisze:Piechu, długoterminowo taka niskokaloryczna dieta na zdrowie nie wychodzi, zresztą sam zauważyłeś że metabolizm hamuje, żeby za wszelką cenę oszczędzać kalorie w czasie głodu. A doprowadzenie metabolizmu do poprzedniego wysokiego poziomu trwa miesiącami, w tym czasie wszelkie dodatkowe kalorie idą w zapas na wszelki wypadek. Stąd się bierze efekt jojo.
Jeśli chcesz schudnąć to zwiększ ilość tłuszczu i białka w diecie, a zmniejsz węglowodany, i zacznij powoli zwiększać dawkę kalorii. Dukan, jak ktoś napisał jest dość obciążający, bo to dieta wysokobiałkowa, bez węglowodanów i z małą ilością tłuszczu. Żeby w miarę funkcjonować, organizm skądś musi brać energię, a białko jest bardzo słabe pod tym względem, poza tym w większych (powyżej 200-300g czystego białka) produkty trawienia zaczynają być toksyczne.
Ja teraz na diecie wysokotłuszczowej chudnę dość sporo (3-4kg/miesiąc) trenując spokojnie i jedząc 3-3.5 tys kalorii dziennie, co mnie bardzo cieszy, bo to znaczy że metabolizm nie wyhamował i jest szansa na większy spadek wagi.

Secundo boję się zwiększyć udział białka w diecie ze względu na wczesniej wspomniane niemiłe przygody z Dukanem jednak spróbuję ograniczyć węglowodany a zwiekszyć ilość warzyw a białko pompować za pomocą ryb i drobiu.
Twoja dieta jest oparta na paleo?
Ostatnio zmieniony 15 lis 2012, 18:33 przez Piechu, łącznie zmieniany 2 razy.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
klosiu pisze:maly89, to teraz wiem dlaczego ci się udało schudnąć. Dość mało węgli jesz, jeszcze jeśli to wegle o niskim IG to u człowieka uprawiającego sport zupełnie wystarczy żeby schudnąć.
Problem jest w tym, że wszędzie, na bieganie.pl też trąbi się, że jak biegacz to musi tych węgli na potęgę jeść. I później ludzie po kilku kilometrach joggingu "uzupełniają węgle", co się oczywiście kończy brakiem chudnięcia.
Dlatego ja nie zamierzam przesadzać ani z węglami, ani z białkiem, ani z tłuszczem. U mnie sprawdza się wszystko w umiarze, gdzie umiar to proporcja, którą podałem wcześniej

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 lis 2012, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Panowie,
fajna dyskusja się wywiązał i po części rozwiała moje wątpliwości co do 1600 kalorii wyjściowych - wynika z nich, że +/- 100 "zdrowych" kalorii dziennie nie będzie robić większej różnicy.
Rónież dorzucę po bieganiu banana i ewentualnie napój białkowo-węglowodanowy i też powinno być okej.
A co myślicie o ostatnim pytaniu - czyli dniu rozpusty raz na tydzień/dwa tygodnie? Czy ma to jakiś negatywny wpływ na wagę/dietę/organizm czy wręcz przeciwnie?
fajna dyskusja się wywiązał i po części rozwiała moje wątpliwości co do 1600 kalorii wyjściowych - wynika z nich, że +/- 100 "zdrowych" kalorii dziennie nie będzie robić większej różnicy.
Rónież dorzucę po bieganiu banana i ewentualnie napój białkowo-węglowodanowy i też powinno być okej.
A co myślicie o ostatnim pytaniu - czyli dniu rozpusty raz na tydzień/dwa tygodnie? Czy ma to jakiś negatywny wpływ na wagę/dietę/organizm czy wręcz przeciwnie?