bolące piszczele
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Jeśli iksy.
Jeśli tzw mokry odcisk stopy jest płaskawy.
Jeśli podeszwę butów zdzierasz bardziej po wewnętrznej i to wzdłuż całego buta (pięta i palce)
Jeśli ten felczer, u którego byłaś w sprawie wkładek stwierdził, że pronujesz a może jeszcze, że masz płaskostopie podłużne.
to motion control inaczej severe over-pronation lub moderate to severe overpronation ewentualnie moderate overpronation (nazewnictwo za Runningtimes)
Zastanawia mnie tylko dlaczego takie objawy wystąpiły w tych Asicsach GT 2090 w sumie one mają jakiś DuoMax® Post, który powinnien zapewnić stabilizację stopy.
Albo ten system okazał się za słaby i za mało stabilizował albo z jakiś względów czort wie jakich, tak te buty są skonstruowane, że dają się Tobie nieco we znaki.
Możesz jeszcze, o ile pamiętasz, sprawdzić jak były sklasyfikowane te NB, w których pobiegłaś maraton i po prostu kupić podobne (o ile dobrze rozumiem, w tych NB nie było tego typu problemów).
New Balance co prawda produkuje ciągle nowe modele. Ale te nowe(nieco zmodyfikowane) są następcami starych, których produkcji dopiero co zaniechano.Kontynuator ma liczbę o jeden większą niż poprzednik.
Tutaj pomocne linki.
Jeśli tzw mokry odcisk stopy jest płaskawy.
Jeśli podeszwę butów zdzierasz bardziej po wewnętrznej i to wzdłuż całego buta (pięta i palce)
Jeśli ten felczer, u którego byłaś w sprawie wkładek stwierdził, że pronujesz a może jeszcze, że masz płaskostopie podłużne.
to motion control inaczej severe over-pronation lub moderate to severe overpronation ewentualnie moderate overpronation (nazewnictwo za Runningtimes)
Zastanawia mnie tylko dlaczego takie objawy wystąpiły w tych Asicsach GT 2090 w sumie one mają jakiś DuoMax® Post, który powinnien zapewnić stabilizację stopy.
Albo ten system okazał się za słaby i za mało stabilizował albo z jakiś względów czort wie jakich, tak te buty są skonstruowane, że dają się Tobie nieco we znaki.
Możesz jeszcze, o ile pamiętasz, sprawdzić jak były sklasyfikowane te NB, w których pobiegłaś maraton i po prostu kupić podobne (o ile dobrze rozumiem, w tych NB nie było tego typu problemów).
New Balance co prawda produkuje ciągle nowe modele. Ale te nowe(nieco zmodyfikowane) są następcami starych, których produkcji dopiero co zaniechano.Kontynuator ma liczbę o jeden większą niż poprzednik.
Tutaj pomocne linki.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dzieki Outsider.
Jeszcze jedno: wszystkie objawy wymienione przez Ciebie się zgadzają, oprócz sposobu zdzierania buta: otóż zdzieram od pięty po stronie zewnętrznej, a od palców po wewnętrznej!!??
Pozdrawiam i jeszcze raz dzieki!:)
Jeszcze jedno: wszystkie objawy wymienione przez Ciebie się zgadzają, oprócz sposobu zdzierania buta: otóż zdzieram od pięty po stronie zewnętrznej, a od palców po wewnętrznej!!??
Pozdrawiam i jeszcze raz dzieki!:)
Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Czyli wskazywałoby raczej paradoksalnie na stopę normalną, czyli buty stability. Tak przynajmniej wynika z tekstu Skarżyńskiego.
To oznaczałoby, że Twoje Asicsy powinny być w porządku a boli.
W praktyce jesteś zdana na następujące sposoby "zdiagnozowania" pronacji/supinacji.
Jedziesz gdzieś na zachód przynajmniej do Berlina i tam ocenia to sprzedawca w sklepie z komputerem.
Dreptasz do felczera i on stawia diagnozę.
Niby OK ale może być i tak.
Moim zdaniem, niezależnie od różnych naukowych porad i tak często jesteśmy zdani na dobieranie butów metodą prób i błędów. Bo dlaczego w Asicsach bolą nogi?
Albo jakieś rozwiązanie budowy buta tak działa na Twoje nogi, albo wkładki jakoś negatywnie współgrają z butami (ale w starych NB+wkładki było wszystko OK).
Czy stability czy motion control?
Zdzieranie podeszwy wskazywałoby na te pierwsze, reszta na te drugie.
Pozostaje, jak wspomniałem metoda prób i błędów.
Zresztą i tak będziesz skazana na to co dystrybutorzy sprowadzą do Polski.
Wkładki powinny zapewnić wsparcie stopy i korygować sposób biegu.
A skoro boli w Asicsach to szukać czegoś innego tak jak już wspomniałem może następcy tych NB.
To oznaczałoby, że Twoje Asicsy powinny być w porządku a boli.
W praktyce jesteś zdana na następujące sposoby "zdiagnozowania" pronacji/supinacji.
Jedziesz gdzieś na zachód przynajmniej do Berlina i tam ocenia to sprzedawca w sklepie z komputerem.
Dreptasz do felczera i on stawia diagnozę.
Niby OK ale może być i tak.
Moim zdaniem, niezależnie od różnych naukowych porad i tak często jesteśmy zdani na dobieranie butów metodą prób i błędów. Bo dlaczego w Asicsach bolą nogi?
Albo jakieś rozwiązanie budowy buta tak działa na Twoje nogi, albo wkładki jakoś negatywnie współgrają z butami (ale w starych NB+wkładki było wszystko OK).
Czy stability czy motion control?
Zdzieranie podeszwy wskazywałoby na te pierwsze, reszta na te drugie.
Pozostaje, jak wspomniałem metoda prób i błędów.
Zresztą i tak będziesz skazana na to co dystrybutorzy sprowadzą do Polski.
Wkładki powinny zapewnić wsparcie stopy i korygować sposób biegu.
A skoro boli w Asicsach to szukać czegoś innego tak jak już wspomniałem może następcy tych NB.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jeszce raz ci dziękuję!
Przeczytałam wszystko, co się dało, poodwiedzałam te różne stronki, ale - jak podejrzewam- będę miała problem z kupieniem odpowiednich butów w Polsce (z moim rozmiarem nogi...). Te ASICS przywiózł mi znajomy z Niemiec...
Pójdę jeszcze do felczera w styczniu i zacznę szukać w poznańskich sklepach. A do tej pory jakoś się przemęczę..
Z najlepszymi życzeniami na Nowy Rok..
a może
Przeczytałam wszystko, co się dało, poodwiedzałam te różne stronki, ale - jak podejrzewam- będę miała problem z kupieniem odpowiednich butów w Polsce (z moim rozmiarem nogi...). Te ASICS przywiózł mi znajomy z Niemiec...
Pójdę jeszcze do felczera w styczniu i zacznę szukać w poznańskich sklepach. A do tej pory jakoś się przemęczę..

Z najlepszymi życzeniami na Nowy Rok..

a może
Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A... jeszcze jedno. Jak zaczynałam biegać, to kupiłam sobie zwykłe NIKE do aerobiku z czarnego Nubuku i w tych nigdy nic mnie nie bolało...
Tylko latem zaczelo być zdecydowanie za gorąco...

Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy ten ból piszczeli u koleżanki pojawia sie n apoczątku treningu i nieraz wyniku rozgrzania znika czy pojawia sie na koniec bądź wtrakcie n azasadzie zmęczeniowej gdy trening jest długi bądx cięzki ( intensywny)
Tompoz
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Na początku i z reguły przechodzi po 30 min. Ale ostatnio (ostatni trening 10 km po polnych i lesnych drogach, dość dziurawych) się nasilił i potrafi dokuczać nawet przez cały trening...

Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
W Nike'ach było w porządku bo albo na tyle krótkie dystanse, że nic nie zdążyło się odezwać albo do korygowania biegu starczały same wkładki.
To,że teraz bardziej i częściej boli świadczy, że nie jest lepiej. Stan zapalny, niewielki ale jednak się nasila. Jak koniecznie musisz biegać to schładzaj to bolące miejsce zaraz po treningu lodem.
To,że teraz bardziej i częściej boli świadczy, że nie jest lepiej. Stan zapalny, niewielki ale jednak się nasila. Jak koniecznie musisz biegać to schładzaj to bolące miejsce zaraz po treningu lodem.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 05 sty 2007, 01:51
Ja troszkę nie na temat, a troszkę tak.
A więc taki ból (z przodu piszczela jak, a po dłuższym graniu z boku piszczela ale żadko) pojawia się jak gram w kosza? Problem ten pojawił się ok roku temu. Grałem raz w tygodniu, także piszczele na tyle odpoczęły, że dało radę prawie normalnie pograć co tydzień. Jak częście to już gorzej, ból się mocno nasilał. Potem złapałem kontuzje łokcia i przerwa 4 miesiące, myślałem że minie. Wróciłem do grania, i problem powrócił. Co robić?
Wiem że jak byłem mały to wykrryto u mnie płaskostopie, dlatego teraz zrobiłem mały test
.
Według tego linku http://biegajznami.pl/pokaz.php?id=441 i testu (woda + karta) wychodzi, że mam pronacje, nie tak dużo jak na rysunku, ale mam. Grałem w życiu w róznych butach, nigdy nie stosowałem specjalnych wkładek. Grałem na asfalcie, na sali. Nidgy mnie piszczele nie bolały. Buty w których obecnie gram mają coś ok 1,5 roku, z tego co kojarzę to od razu problem się nie pojawił w tych butach, po czasie.
Z tego co zauważyłem odnośnie butów to:
- musze je mocno wiązać, żeby nie były mi luźne
- język jest jakiś taki cienki, materiałowy i przesuwa się podczas grania
- podeszwa bez amortyzacji, ale nigdy nie miałem butów z amorytzacją
- dziś byłem na sali i wsadziłem 2 wkładki, ale nie wiele pomogło
Może ma zbyt "chudą" stopę, do tych butów i zbyt mocne wiązanie przytrzymuje/uciska jakieś mięśnie z tego powodu ból. Teraz to żal wydać mi kolejne 300 pln, żeby się o tym przekonać :/
Proszę o rady.
Pozdrawiam.
A więc taki ból (z przodu piszczela jak, a po dłuższym graniu z boku piszczela ale żadko) pojawia się jak gram w kosza? Problem ten pojawił się ok roku temu. Grałem raz w tygodniu, także piszczele na tyle odpoczęły, że dało radę prawie normalnie pograć co tydzień. Jak częście to już gorzej, ból się mocno nasilał. Potem złapałem kontuzje łokcia i przerwa 4 miesiące, myślałem że minie. Wróciłem do grania, i problem powrócił. Co robić?
Wiem że jak byłem mały to wykrryto u mnie płaskostopie, dlatego teraz zrobiłem mały test

Według tego linku http://biegajznami.pl/pokaz.php?id=441 i testu (woda + karta) wychodzi, że mam pronacje, nie tak dużo jak na rysunku, ale mam. Grałem w życiu w róznych butach, nigdy nie stosowałem specjalnych wkładek. Grałem na asfalcie, na sali. Nidgy mnie piszczele nie bolały. Buty w których obecnie gram mają coś ok 1,5 roku, z tego co kojarzę to od razu problem się nie pojawił w tych butach, po czasie.
Z tego co zauważyłem odnośnie butów to:
- musze je mocno wiązać, żeby nie były mi luźne
- język jest jakiś taki cienki, materiałowy i przesuwa się podczas grania
- podeszwa bez amortyzacji, ale nigdy nie miałem butów z amorytzacją
- dziś byłem na sali i wsadziłem 2 wkładki, ale nie wiele pomogło
Może ma zbyt "chudą" stopę, do tych butów i zbyt mocne wiązanie przytrzymuje/uciska jakieś mięśnie z tego powodu ból. Teraz to żal wydać mi kolejne 300 pln, żeby się o tym przekonać :/
Proszę o rady.
Pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 05 sty 2007, 01:51
Ból jest cały czas. Powróciłem do starego obuwia (w którym grałem 2 lata temu) nic to nie dało. Lekarz bez żadnych badań stwierdził że to przeciążenia i zalecił Voltaren 3 razy dziennie i żelową wkładkę ortopedyczną (mam płaskostopie) za 100 pln. Średnio mi się uśmiecha kupować taką wkładkę nie wiedząc czy to pomoże, za tydzień idę do ortopedy urazowego w przychodni sportowej może ten raczy mnie zbadać. Przy okazji wrzucę zdjęcia gdzie mnie boli (tam gdzie wskazuje czubkami paalców). Może jeszcze jakieś rady?
Ktoś zna jakiegoś dobrego ortopedę w Bydgoszcz?


Ktoś zna jakiegoś dobrego ortopedę w Bydgoszcz?


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 12 sie 2007, 18:47
Witam. Ja również odczuwam silny ból w tym samym miejscu co natash. Trenuję od maja lekkoatletykę, konkretnie sprinty. U mnie problem bólu zaczął się gdy po około miesiącu trenowania pobiegłem na autobus po betonie w "trampko" podobnym obuwiu, po przebiegnięciu około 200m sprintem poczułem silny ból po wewnętrznej stronie piszczeli. Nogi mnie tak bolały, że w autobusie powstrzymywałem je od drżenia. Kiedy wysiadłem z autobusu i spróbowałem podskoczyć, myślałem że upadnę. Od tamtej pory problem bólu dokucza mi prawie na każdym treningu, co doprowadza mnie do szału. Przez ten ból nie mogę robić postępów. Kiedy niedawno pojechałem na wakacje na dwa tygodnie i wróciłem po tym czasie na treningi, ból ustąpił...ale tylko na tydzień. Po tym okresie znowu miałem silny ból w wyzej opisanym miejscu. Do tej pory próbowałem okładania lodem, żeli przeciwbólowych i nic 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 05 sty 2007, 01:51
Witaj,
Ja trafiłem w końcu do lekarza treumatologa. Powiedział, że mam taką konstrukcję nóg, że nie będę mógł biegać, dla mnie przeznaczony jest rower
. Okazało się że mam zapalenie przednich mięśni piszczelowych, spowodowanych w sumie nie wiem czym. Rekonwalescencja powinna trwać 2 razy dłużej aniżeli występowały bóle. Czyli w moim przypadku powinienem sobie dać luz na rok przynajmniej. Na razie minęły 4 miesiące, nogi nie bolą, chociaż nieraz występuje jakiś drobny ból, tak po prostu nie chodząc nawet, ale trwa zaledwie 1-2 sekundy. Za miesiąc chce zacząć grać w kosza, ale najpierw idę jeszcze do lekarza. Pamiętam, że coś mówił że jakbym chciał grać to powinienem sobie owinąć jodełkowo nogi bandażem elastycznym od kostek po kolana i to pozwoli nie wrócić kontuzji, ale idę się upewnić.
Ja trafiłem w końcu do lekarza treumatologa. Powiedział, że mam taką konstrukcję nóg, że nie będę mógł biegać, dla mnie przeznaczony jest rower

- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
Główną przyczyna bolących piszczeli jest bieganie po twardym podłożu lub w twardych butach, oraz zbyt duży kilometraż to prowadzi właśnie do zapalenia okostnych. Co jak wielu przeżyło jest nie do wyleczenia żadnymi preparatami
tylko trzeba czekać aż samo ustąpi
tylko trzeba czekać aż samo ustąpi

- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
TO leki przeciw zapalne ale w tych przypadkach rzadko pomagają trzeba odcierpieć swoje. Jak masz dostęp do jakieś fizykoterapii to wirówki polecam:)