Bol kolana po raz pierwszy
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Bylem u ortopedy. Niestety, nie postawil jednoznacznej diagnozy. Uznal to za przeciazenie. Zapisal przeciwzapalny Diclac i zalecil miesiac przerwy w bieganiu... Oczywiscie odradzal mi bieganie w ogole z moja waga.
Przy okazji dowiedzialem sie, ze mam lewa noge krotsza o blisko centymetr... W zwiazku z tym mam sobie kupic wyrownujace wkladki do lewego buta. Ciekaw jestem, jak mi sie bedzie z tym chodzic/biegac.
Niemniej nie jestem zadowolony z takiej zachowawczej terapii. Nie ukrywam, ze ciagnie mnie strasznie do ruchu na swiezym powietrzu. Co jeszcze mozna zrobic, aby lepiej zbadac sprawe? Jakies RTG, USG, rezonans? Ma to sens? Kolano nadal pobolewa, z tym ze bol przeniosl sie calkiem na dol, pod rzepke.
Przy okazji dowiedzialem sie, ze mam lewa noge krotsza o blisko centymetr... W zwiazku z tym mam sobie kupic wyrownujace wkladki do lewego buta. Ciekaw jestem, jak mi sie bedzie z tym chodzic/biegac.
Niemniej nie jestem zadowolony z takiej zachowawczej terapii. Nie ukrywam, ze ciagnie mnie strasznie do ruchu na swiezym powietrzu. Co jeszcze mozna zrobic, aby lepiej zbadac sprawe? Jakies RTG, USG, rezonans? Ma to sens? Kolano nadal pobolewa, z tym ze bol przeniosl sie calkiem na dol, pod rzepke.
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Idź na usg, może masz coś nie tak z więzadłem krzyżowym tylnym. Na rtg nic a nic nie zobaczysz a mri to dużo kapusty trzeba.
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
W USG na pewno nie widać więzadeł krzyżowych, moim zdaniem to szkoda w tym przypadku forsy na takie mało wiarygodne badanie.Kontuzja wydaje się mieć związek z przeciążeniem,a nie uszkodszeniem konkretnej struktury.
Proponuję wyluzować,ewentualnie jakaś fizykoterapia /magnetronik,krioterapia?-zależy co komu odpowiada/
Przypomina mi się tu reguła podawana przez Kledzika-zapomniałem konkretnych liczb,ale w przypadku dr Zero /Kamila?/ to dawała Mu bodajże 120% szans na kontyzję....
Może na prawdę warto nieco obniżyć wagę,zwłaszcza biorąc pod uwagę,że z wiekiem problemy mogą narastać...
Proponuję wyluzować,ewentualnie jakaś fizykoterapia /magnetronik,krioterapia?-zależy co komu odpowiada/
Przypomina mi się tu reguła podawana przez Kledzika-zapomniałem konkretnych liczb,ale w przypadku dr Zero /Kamila?/ to dawała Mu bodajże 120% szans na kontyzję....

Może na prawdę warto nieco obniżyć wagę,zwłaszcza biorąc pod uwagę,że z wiekiem problemy mogą narastać...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Dlaczego akurat z więzadłem, i do tego tylnym?
RTG pokaże "duże" zmiany, przede wszystkim w kościach, już od jakiegoś czasu trwające-mały koszt, dostępne powszechnie, ale mało informacji.
USG-b. dobry pomysł ale u DOBREGO lekarza (zwykle skuteczna poczta pantoflowa), nieco droższe, ale też nie wszystko widać. Trzeba miec duże doświadczenie aby to badanie było w pełni wartościowe. Zalety-w pełni bezpieczne, można powtarzać do woli.
MR-dobre, drogie, mało dostępne-zostawić na koniec.
RTG pokaże "duże" zmiany, przede wszystkim w kościach, już od jakiegoś czasu trwające-mały koszt, dostępne powszechnie, ale mało informacji.
USG-b. dobry pomysł ale u DOBREGO lekarza (zwykle skuteczna poczta pantoflowa), nieco droższe, ale też nie wszystko widać. Trzeba miec duże doświadczenie aby to badanie było w pełni wartościowe. Zalety-w pełni bezpieczne, można powtarzać do woli.
MR-dobre, drogie, mało dostępne-zostawić na koniec.
Często mniej oznacza więcej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Dlaczego akurat tylnym? Bo ono się napina podczas zginania nogi, lekarz mi mówił że jak jest uszkodzone to nie można jej zgiąć prawie.
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Jak jest uszkodzone więzadło tylne to nie można zgiąć nogi-tak, z powodu krwiaka/bólu/wysięku/obrzęku itd. Te objawy mogą wystąpić przy wielu innych schorzeniach i też trudno zgiąć nogę.
Często mniej oznacza więcej
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> Kontuzja wydaje się mieć związek z przeciążeniem,
> a nie uszkodszeniem konkretnej struktury.
Sporo o tym myslalem przez swieta. Koncepcja przeciazenia coraz mniej mi sie podoba. W tym roku dopiero zaczynalem biegac po ponad 2-miesiecznej przerwie i robilem to powoli i ostroznie. Zaczynalem od bardzo krotkich dystansow, tempo tez jeszcze wolne. Dotychczas biegalem tylko po tartanie, wiec i amortyzacja lepsza. Gdyby to mialobyc przeciazenie, to wyszloby jesienia zeszlego roku, gdy tluklem czesto dlugie (jak na mnie) dystanse, niemal wylacznie po asfalcie, takze w temperaturach ok. zera. Teraz nie startowalem z zupelnego bezruchu, wczesniej sporo cwiczylem silowo i na sprzecie cardio, wiec jako tako rozruszany bylem. Generalnie rzecz biorac, nie specjalnie byly to warunki do przemeczeniowej kontuzji.
Co wiecej, bol trwa 2-3 doby i jest wtedy silny, po czym znika, jednak kazde intensywniejsze obciazenie kolana (np. wczorajszy godzinny spacer w gorach) powoduje jego powrot - ale dopiero w ok. godzine po ruchu. Gdyby to bylo przeciazenie, powinno bolec juz w trakcie samego ruchu, a nie z opoznieniem, mam racje?
Czasem bol pojawia sie zupelnie bez obciazenia - np. gdy leze na lewym boku i kontuzjowane kolano mam docisniete do podlogi/lozka prawym kolanem. Wtedy potrafi zabolec nagle od drobnego ruchu bez zadnego oporu.
No i sam fakt, ze bol pojawil sie po jednym treningu. Zadnych wczesniejszych symptomow, zadnych wczesniejszych problemow, jakie moglyby towarzyszyc przemeczeniu, ktore powinno chyba narastac.
To wszystko sklania mnie do podejrzenia jakiegos zapalenia, ew. wlasnie miejscowego uszkodzenia. Jednak nie za bardzo wiem, co z tym dalej poczac.
> Proponuję wyluzować
Wyluzowalem. Nie biegam juz od tygodnia. Jednak nadal czuje, ze gdybym pobiegal, to mialbym spowrotem to samo.
> Przypomina mi się tu reguła podawana przez
> Kledzika-zapomniałem konkretnych liczb,ale w
> przypadku dr Zero /Kamila?/ to dawała Mu bodajże
> 120% szans na kontyzję....
Tylko znow to samo pytanie - czemu pojawilo sie akurat wtedy, gdy obciazenie bylo relatywnie male (niska intensywnosc treningow, wylacznie tartan i stosunkowo nizsza waga niz w poprzednich sezonach, gdy tez biegalem). I dlaczego nigdy nic mi nie dolegalo "kolanowo" przez lata intensywnego ich obciazania. Rozumiem, gdybym cale zycie przesiedzial na tylku i nagle wpadl na pomysl, aby biegac. Wtedy taka formula ma sens. Ale moj aparat ruchu zdazyl sie przyzwyczaic do takich a nie innych obciazen i skoro je znosil latami, to nie widze powodu, dlaczego mialby nagle powiedziec pas bez zadnych wczesniejszych objawow. Dlatego sadze, ze to raczej kontuzja przyczynowa, ktora powinienem aktywnie leczyc, a nie tylko przeczekiwac.
> Może na prawdę warto nieco obniżyć wagę,
> zwłaszcza biorąc pod uwagę, że z wiekiem
> problemy mogą narastać...
Juz to robie. Ale poniewaz budowalem ja latami, to tracic tez bede latami. Jednak przez dwa ostatnie lata zredukowalem juz wyjsciowa wage o blisko 10 kg. W tym roku chcialbym zejsc do 115 kg stabilnej wagi na rozpoczecie sezonu zimowego, w przyszlym do ponizej 110 kg. A jak zejde jeszcze nizej, to zaczne biegac maratony
)
(Edited by dr zero at 12:53 am on April 13, 2004)
> a nie uszkodszeniem konkretnej struktury.
Sporo o tym myslalem przez swieta. Koncepcja przeciazenia coraz mniej mi sie podoba. W tym roku dopiero zaczynalem biegac po ponad 2-miesiecznej przerwie i robilem to powoli i ostroznie. Zaczynalem od bardzo krotkich dystansow, tempo tez jeszcze wolne. Dotychczas biegalem tylko po tartanie, wiec i amortyzacja lepsza. Gdyby to mialobyc przeciazenie, to wyszloby jesienia zeszlego roku, gdy tluklem czesto dlugie (jak na mnie) dystanse, niemal wylacznie po asfalcie, takze w temperaturach ok. zera. Teraz nie startowalem z zupelnego bezruchu, wczesniej sporo cwiczylem silowo i na sprzecie cardio, wiec jako tako rozruszany bylem. Generalnie rzecz biorac, nie specjalnie byly to warunki do przemeczeniowej kontuzji.
Co wiecej, bol trwa 2-3 doby i jest wtedy silny, po czym znika, jednak kazde intensywniejsze obciazenie kolana (np. wczorajszy godzinny spacer w gorach) powoduje jego powrot - ale dopiero w ok. godzine po ruchu. Gdyby to bylo przeciazenie, powinno bolec juz w trakcie samego ruchu, a nie z opoznieniem, mam racje?
Czasem bol pojawia sie zupelnie bez obciazenia - np. gdy leze na lewym boku i kontuzjowane kolano mam docisniete do podlogi/lozka prawym kolanem. Wtedy potrafi zabolec nagle od drobnego ruchu bez zadnego oporu.
No i sam fakt, ze bol pojawil sie po jednym treningu. Zadnych wczesniejszych symptomow, zadnych wczesniejszych problemow, jakie moglyby towarzyszyc przemeczeniu, ktore powinno chyba narastac.
To wszystko sklania mnie do podejrzenia jakiegos zapalenia, ew. wlasnie miejscowego uszkodzenia. Jednak nie za bardzo wiem, co z tym dalej poczac.
> Proponuję wyluzować
Wyluzowalem. Nie biegam juz od tygodnia. Jednak nadal czuje, ze gdybym pobiegal, to mialbym spowrotem to samo.
> Przypomina mi się tu reguła podawana przez
> Kledzika-zapomniałem konkretnych liczb,ale w
> przypadku dr Zero /Kamila?/ to dawała Mu bodajże
> 120% szans na kontyzję....

Tylko znow to samo pytanie - czemu pojawilo sie akurat wtedy, gdy obciazenie bylo relatywnie male (niska intensywnosc treningow, wylacznie tartan i stosunkowo nizsza waga niz w poprzednich sezonach, gdy tez biegalem). I dlaczego nigdy nic mi nie dolegalo "kolanowo" przez lata intensywnego ich obciazania. Rozumiem, gdybym cale zycie przesiedzial na tylku i nagle wpadl na pomysl, aby biegac. Wtedy taka formula ma sens. Ale moj aparat ruchu zdazyl sie przyzwyczaic do takich a nie innych obciazen i skoro je znosil latami, to nie widze powodu, dlaczego mialby nagle powiedziec pas bez zadnych wczesniejszych objawow. Dlatego sadze, ze to raczej kontuzja przyczynowa, ktora powinienem aktywnie leczyc, a nie tylko przeczekiwac.
> Może na prawdę warto nieco obniżyć wagę,
> zwłaszcza biorąc pod uwagę, że z wiekiem
> problemy mogą narastać...
Juz to robie. Ale poniewaz budowalem ja latami, to tracic tez bede latami. Jednak przez dwa ostatnie lata zredukowalem juz wyjsciowa wage o blisko 10 kg. W tym roku chcialbym zejsc do 115 kg stabilnej wagi na rozpoczecie sezonu zimowego, w przyszlym do ponizej 110 kg. A jak zejde jeszcze nizej, to zaczne biegac maratony

(Edited by dr zero at 12:53 am on April 13, 2004)
kamil
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> USG-b. dobry pomysł ale u DOBREGO lekarza
> Trzeba miec duże doświadczenie aby to badanie
> było w pełni wartościowe.
Czy USG robi lekarz? Bo mam mozliwosc skorzystania z takiego badania, ale wydaje mi sie, ze dokonuje go jakis "operator". Korzystaja z tego sportowcy, ale zwykle jezdza ze swoim lekarzem. Czy jest sens to robic, gdyby to faktycznie byl tylko "sanitariusz" a nie fachowiec ortopeda?
> Trzeba miec duże doświadczenie aby to badanie
> było w pełni wartościowe.
Czy USG robi lekarz? Bo mam mozliwosc skorzystania z takiego badania, ale wydaje mi sie, ze dokonuje go jakis "operator". Korzystaja z tego sportowcy, ale zwykle jezdza ze swoim lekarzem. Czy jest sens to robic, gdyby to faktycznie byl tylko "sanitariusz" a nie fachowiec ortopeda?
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
W Polsce USG robi i ocenia lekarz. Najodpowiedniejszą do tego osobą jest radiolog, aczkolwiek może również badanie takie wykonać inny lekarz np.ortopeda, jeśli ma uprawnienia i doświadczenie. Zwykle ludzie wiedzą kto dobrze robi badanie, popytaj biegaczy z Twojego miasta. Lekarz sportowców/medycyny sportowej to internista, ortopeda, czasem chirurg w jednym i wcale nie musi umieć wykonać USG, tylko na jego podstawie wysnuć konkretne wnioski .
Często mniej oznacza więcej
- malgosia
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: włocławek
Mam dokładnie te same obiawy .Już od około 4 tygodni po jakimkolwiek wysiłku pojawia mi się ból po zewnętrznej części kolana,oraz pod kolanem.Nie mam opuchlizny nie boli przy dotyku.Kiedy moja noga jest wypoczęta ,kdy naprzykład rano wstaje nie czuje żadnego bólu ,kiedy chodzę także ale gdy zaczynam biegać ból jest na tyle mocny że się muszę zatrzymać.Kiedy pływam nic nie czuję ale po basenie ból normalnie powraca.Przez ponad 14 dni nic nie robiłam, obkładałam nogę lodem,smarowałam profenitem i mobilatem ale kiedy zaczęłam leciutki trucht objawy wróciły.Jutro idę do lekarza-czas najwyższy ,jestem w tródnej sytuacji bo za 2 miesiące mam egzaminy na studia i teraz nie moge pozwolic sobie na jakąkolwiek przerwę w treningach.Mam nadzieję że uda mi się szybko usunąć ten ból ..
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Wyglada to na to samo, co trapi mnie. W normalnej ekspoloatacji kolano jest idealne, ale gdy sie go obciazy, zaczyna bolec z opoznieniem. Jest to specyficzny bol - nie taki jak po urazie, ostry, ale cos w rodzaju zakwasu, tepej obolalosci. Troche jakby niedopasowanie pracujacych powierzchni stawowych.
Od 8 dni nie biegam, biore tabletki przeciwzapalne, smaruje Fastumem, ale nie czuje zadnej poprawy, tzn. przy kazdym intensywniejszym wysilku czuje, ze bol powroci. Nawet dluzszy spokojny spacer skutkuje obolaloscia.
U lekarza-ortopedy bylem, jednak wiele mi to nie wyjasnilo. Lekarz przyczyny upatruje w... bieganiu i jakby daje do zrozumienia, ze skoro biegam, to sam sobie jestem winien. Zalecil tabletki przeciwzapalne i miesiac przerwy. Zbyt zachowawcza terapia jak dla mnie. Jesli sie czegos dowiesz w swoim przypadku, to napisz prosze.
Od 8 dni nie biegam, biore tabletki przeciwzapalne, smaruje Fastumem, ale nie czuje zadnej poprawy, tzn. przy kazdym intensywniejszym wysilku czuje, ze bol powroci. Nawet dluzszy spokojny spacer skutkuje obolaloscia.
U lekarza-ortopedy bylem, jednak wiele mi to nie wyjasnilo. Lekarz przyczyny upatruje w... bieganiu i jakby daje do zrozumienia, ze skoro biegam, to sam sobie jestem winien. Zalecil tabletki przeciwzapalne i miesiac przerwy. Zbyt zachowawcza terapia jak dla mnie. Jesli sie czegos dowiesz w swoim przypadku, to napisz prosze.
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
DR Zero: daj sobie jeszcze trochę luzu-co najmniej 2 tyg. brania leków p/zapalnych (co bierzesz?). Jeśli zrobiło ci się coś z powodu wieloletnich przeciążeń to chcesz w tydzień się wyleczyć?!-fantasta!
Zrób USG jeśli możesz.
Daj znać z frontu walk.
Zrób USG jeśli możesz.
Daj znać z frontu walk.
Często mniej oznacza więcej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
NIe mogę dodać posta do tematu "krótsza noga" więc tu: Dr Zero-to BARDZO częste że ktoś ma krótszą nogę (wtedy zwykle ma też wyrównawczo krzywy kręgosłup). Dopoki się nie sportuje to może mu nie przeszkadzać i być niewykryte. Rada jest b.prosta i zaskakująco skuteczna-wkładka (odpowiednio dobrana). Może spowodować ustąpienie dolegliwości bólowych w kolanach, biodrach, kręgoslupie, a na pewno poprawi niesymetryczne obciążenia w stawach.
Często mniej oznacza więcej
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> co najmniej 2 tyg. brania leków p/zapalnych
> (co bierzesz?).
Diclac 150mg - po jednej tabletce dziennie.
> Jeśli zrobiło ci się coś z powodu wieloletnich
> przeciążeń to chcesz w tydzień się wyleczyć?!
Jesli to cos nawarstwionego przez lata, to oczywiscie ze nie. Sek w tym, ze bardzo chcialbym wiedziec, co to jest. Poznac wroga, aby wiedziec, jak z nim walczyc.
> Zrób USG jeśli możesz.
Uda mi sie chyba w przyszlym tygodniu.
> Daj znać z frontu walk.
Nie omieszkam. Licze tez na malgosie.
> (co bierzesz?).
Diclac 150mg - po jednej tabletce dziennie.
> Jeśli zrobiło ci się coś z powodu wieloletnich
> przeciążeń to chcesz w tydzień się wyleczyć?!
Jesli to cos nawarstwionego przez lata, to oczywiscie ze nie. Sek w tym, ze bardzo chcialbym wiedziec, co to jest. Poznac wroga, aby wiedziec, jak z nim walczyc.
> Zrób USG jeśli możesz.
Uda mi sie chyba w przyszlym tygodniu.
> Daj znać z frontu walk.
Nie omieszkam. Licze tez na malgosie.
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Kiedy sie ruszasz mięśnie się Pompują i jeszcze po wysiłku mają większy tonus, dzięki czemu lepiej stabilizują staw kolanowy. Kiedy troche wypoczną to słabiej spełniają tę rolę.Quote: from dr zero on 12:34 am on April 13, 2004
> kazde intensywniejsze obciazenie kolana (np. wczorajszy godzinny spacer w gorach) powoduje jego powrot - ale dopiero w ok. godzine po ruchu. Gdyby to bylo przeciazenie, powinno bolec juz w trakcie samego ruchu, a nie z opoznieniem, mam racje?
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]