Arturo, to jest proste! Wszystko to tylko bilans energetyczny. Musisz spalac wiecej kalorii niz ich dostarczac organizmowi - wowczas chudniesz. Kanadyjscy naukowcy podpowiadaja Tobie jak najefektywniej spalac, Ty zadbaj o to by jesc mniej lub mniej kalorycznie. Efekt murowany
kledzik
Jakim tempem biec aby schudnac?
-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 26 lis 2003, 10:54
Arturo, jest wiele innej literatury potwierdzajacej teze
naukowcow Kanadyjskich (Fat burning myth).
Wg. mnie problem tkwi w twoim treningu.
Prawdopodobnie nie potrafisz sie zmusic do wiekszego wysilku podczas interwalow. Trening w grupie nie zawsze jest wskazany.
Kiedys wybralem sie na 120 km trening na rowerze.
Wial silny czolowy wiatr, 40k/h a ja jechalem 30-32k/h.
Na horyzoncie pojawila sie kilkudziesiecio osobowa grupa kolarzy.Nie zwiekszalem tempa. Doszedlem grupe.
Mialem zamiar z nia jechac. Jednak tempo bylo tak
slabe (18k/h), ze nie bylby to zaden trening.
Wyprzedzilem grupe, nikt z grupy nie pojechal za mna.
Teren byl b.trudny bo czesto byly wielokilometrowe podjazdy wiodace gdzies do nieba. Koncentrowalem sie
wowczas na technice jazdy aby na szczycie miec
zalozona predkosc np. 20k/h.
Kazdy podjazd byl morderczym interwalem. Czesto puls osiagal 98% HRmax. Czasami ostatnie 100-200m podjazdu bylo tak ciezkie, ze mialem zamiar zwolnic. "Odpoczywalem" przy zjazdach.
Mniej odporni psychicznie w bezwietrzna pogode
wzniesienia te pokonywali z 12k/h ja z 30k/h.
Nie robili postepow bo nie mogli sie zmusic do np.14k/h. Nic dziwnego,ze mieli klopoty z waga.
Niektorzy usprawiedliwiaja sie wiekiem. Jest to bledna
teza. Znam osoby po 60 tce, ktore maja 7% tluszczu i
na mistrzostwach swiata w swojej kategorii znalezli sie
w pierwszej 20 tce dzieki solidnemu treningowi. Jedyny problem jaki mieli to czas rozgrzewki - ok 60 min.
Spector
naukowcow Kanadyjskich (Fat burning myth).
Wg. mnie problem tkwi w twoim treningu.
Prawdopodobnie nie potrafisz sie zmusic do wiekszego wysilku podczas interwalow. Trening w grupie nie zawsze jest wskazany.
Kiedys wybralem sie na 120 km trening na rowerze.
Wial silny czolowy wiatr, 40k/h a ja jechalem 30-32k/h.
Na horyzoncie pojawila sie kilkudziesiecio osobowa grupa kolarzy.Nie zwiekszalem tempa. Doszedlem grupe.
Mialem zamiar z nia jechac. Jednak tempo bylo tak
slabe (18k/h), ze nie bylby to zaden trening.
Wyprzedzilem grupe, nikt z grupy nie pojechal za mna.
Teren byl b.trudny bo czesto byly wielokilometrowe podjazdy wiodace gdzies do nieba. Koncentrowalem sie
wowczas na technice jazdy aby na szczycie miec
zalozona predkosc np. 20k/h.
Kazdy podjazd byl morderczym interwalem. Czesto puls osiagal 98% HRmax. Czasami ostatnie 100-200m podjazdu bylo tak ciezkie, ze mialem zamiar zwolnic. "Odpoczywalem" przy zjazdach.
Mniej odporni psychicznie w bezwietrzna pogode
wzniesienia te pokonywali z 12k/h ja z 30k/h.
Nie robili postepow bo nie mogli sie zmusic do np.14k/h. Nic dziwnego,ze mieli klopoty z waga.
Niektorzy usprawiedliwiaja sie wiekiem. Jest to bledna
teza. Znam osoby po 60 tce, ktore maja 7% tluszczu i
na mistrzostwach swiata w swojej kategorii znalezli sie
w pierwszej 20 tce dzieki solidnemu treningowi. Jedyny problem jaki mieli to czas rozgrzewki - ok 60 min.
Spector
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 07 sty 2003, 15:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lodz - od czasu, do czasu.
Jedno mnie zastanawia. Intuicja podpowiada mi, ze na tym samym dystansie spale tyle samo kalorii, bez wzgledu na predkosc z jaka go pokonam - i tak wykonam te sama prace, czyli przemieszcze iles tam kilogramow z jednego miejsca w drugie. Jesli wiec procentowy udzial spalania tluszczy jest wiekszy przy niskich tempach, to chyba dla odchudzajacego sie lepiej jest przebiec swoja codzienna trase wolniej?
Scoco