Bol gardla po bieganiu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
dr zero
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Ale mi sie w cos takiego czworki nie zmieszcza raczej, a jesli nawet, to beda tak obcisniete, ze wstrzyma mi sie krazenie w nogach :) W normalnych spodniach mam ciasno w udach. Poza tym, nawiazujac do popularnego watku, jakies pedalskie to dla mnie :)
kamil
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co do oceny oddychania to moge sie wypowiedziec tylko o tym co mam.
Kurtka z windtechu, Newline Classik oddycha dobrze przy umiarkowanym wysilku. Przy dluzszych podbiegach czy na wyscigu skrapla sie wilgoc na ramionach i w przegubach stawow lokciowych. Skala tego zjawiska jest jednak na tyle niewielka ze na mrozie mi to nie przeszkadza.
W druga strone kurtka sobie swietnie poradzila z malym deszczykiem i silnym nadmorskim wiatrem. To naprawde nie do pomyslenia, bo kazdy kto dotykal tej kurteczkimyslal ze dalem za nia 30PLN na chinskim bazarze - takie watle toto ...
Bluza dacronowa z dlugim rekawem lekko nasiaka w warunkach jw ale szybko ta wilgoc traci. Zreszta nie wiem czy to nie wynika z tego ze jest ona nie do konca obcisla, a czytalem ze powinna.
Nie ufalbym etykietkom z napisem breathable, nawet jesli podana jest dokladnie zmierzona przepuszczalnosc. To trzeba sprawdzic i tyle.
kaktus
GG: 1251017
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

dr zero-Newline ma jakieś takie gatki będące czymś pośrenim pomiedzy spodniami,a leginsami.Jak dla ciebie to one mogą być obcisłe w sam raz.Ale nie mam bladego pojęcia gdzie możnaby takie coś przymierzyć.
Acha-leginsy sie trochę rozciągają z czasem.Moje były też początkowo jakieś takie przyciasne...
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
JAKUB
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 02 lip 2003, 21:13

Nieprzeczytany post

Eeee tam... Biegam od dwoch tygodni w rajtkach New Line'a i na pierwszym treningu myslalem, ze cala Warszawa sie na mnie gapi :ble: Ale juz sie przyzwyczailem i jest super - dresom STOP! :hej: Cieplutko i przyjemnie. Doszedlem do wnioski, ze w rajtkach to nawet bardziej "rasowo" sie wyglada :)
dr zero
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Dziekuje bardzo za rady, okazaly sie trafne. Wizyta u laryngologa, pobranie wymazow i zrobienie posiewow wykazaly, ze mam gronkowca :( Nic wiec dziwnego, ze kazdy wdech zimnego powietrza powodowal problemy z gardlem. Biore teraz dwa antybiotyki rownoczesnie, do tego zaopatrzylem sie w naturalne srodki bakteriobojcze typu czosnek czy propolis i zwalczam swinstwo.

Niestety treningi na przynajmniej dwa tygodnie poszly sie czesac, a i podejrzewam, ze powrot bedzie ciezki, bo czuje sie mocno oslabiony przez te medykamenty, w koncu ostatni antybiotyk zazywalem przynajmniej 10 lat temu. Stad moje kolejne pytanie - jakie macie doswiadczenia z powracaniem do aktywnosci fizycznej po kuracji antybiotykowej? Zwlaszcza zima. Jak to madrze zaplanowac?
kamil
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na przelomie listopada i grudnia leczylem antybiotykiem (Amoksiklav, czyli amoksycylina z czymstam) zapalenie zatok i wrocilem do biegania dwa dni po zakonczeniu kuracji, która trwała ~10 dni . Temperatura byla wtedy miedzy -1 a 3. Ale to byly zatoki.
No i nie mialem zadnych problemow z żołądkiem (jeśli masz - zacznij łykać np trilac) więc nie widziałem przeszkód. Od tamtej pory nie chorowałem.
kaktus
GG: 1251017
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Gronkowca /i to złocistego/ w gardle to ma pewnie z 70% populacji.Problem robi się wtedy,gdy równowaga sił pomiedzy odpornością organizmu,a zjadliwością mikroba przechyla się na stronę mikroba.Antybiotyk jako taki nie "osłabia" człowieka ,a jedynie infekcja z powodu której był on stosowany.
Pozdrawiam!
dr zero
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Gwoli scislosci - mam go bardziej w nosie :) Tak wykazal posiew. Jesli chodzi o oslabienie, to odkad biore te antybiotyki (Augmentin i Bactroban), to wyraznie jestem zmulony. Moze to byc tez efekt braku ruchu, ktory straszni mi doskwiera.

Ale to bardzo ciekawe, co piszesz o moim ziomie gronkowcu. Czyli nie taki diabel straszny. Rodzi sie zatem pytanie - jak poprawic te odpornosc organizmu, aby mu sie nie dawac?

Inna sprawa - czy to prawda, ze podczas przyjmowania antybiotykow organizm staje sie bardzo podatny na infekcje? Bo korci mnie strasznie, zeby choc przejsc sie na silownie i troche spokojnie pomachac konczynami.
kamil
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Heh, pytanie na temat odpornosci zadawalem sobie od wakacji, kiedy zachorowalem na półpaśca... drugu raz w życiu. Lekarz zapytał, czy nie wykańczam się jakimś wysiłkiem, a ja mu na to, że owszem, właśnie wróciłem ze spływu pod prąd + rowerek + siłownia. Dla lekarza było wszystko jasne.
Potem zacząłem biegać i dopadły mnie wszystkie możliwe choroby górnych dróg oddechowych.
Wygląda na to, że organizm długo nie wystawiany na duże zmęczenia reaguje obniżoną odpornością (potwierdza to lektura różnych wypowiedzi speców od medycyny) i nie ma prostego sposobu na gwałtowne jej zwiększenie. Ja liczyłem na to, że jak już wszystko przejdę, to będę na to wszystko w miarę odporny. I jak na razie to się sprawdza, bo mnie nic nie bierze. Moje wnioski są takie:
- po szoku związanym z zwiększeniem fizycznej aktywności należy dać organizmowi czas na dostosowanie się do takiego obciążenia; to trudny okres
- antybiotyki używać tylko w ostateczności, bo choroba zwalczona własnymi siłami zaowocuje prawdopodobnie poprawioną odpornościa na nią w przyszłości (przynajmnije przez jakiś czas)
- zwiększone zużycie witamin i mikroelementów należy kompensować zażywaniem odpowiednich preparatów aby nie narażać dodatkowo organizmu na osłabienia związane z różnymi niedoborami
- nie przegrzewać się - warto kupić dobre fatałaszki
- czosneczek od czasu do czasu nie zaszkodzi - wcinam ząbek zawsze jak czuję, że coś paskudnego próbuje mnie dopaść

It works for me.
kaktus
GG: 1251017
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kamil-jeżeli nie masz gorączki i do tego ciągnie Cię na siłkę to raczej nie widzę przeciwskazań.No może odpuściłbym sobie najcięzsze ćwiczenia-przysiady,ale barki ,ramiona itp. to raczej nie powinny Ci zaszkodzić.
Co do tego ,czy antybiotyk zwiększa podatność na infekce to sprawa wygląda mniej więcej tak:
Człowieka zamieszkuje spora liczba różnych bakterii,grzybów i tp. mikrobów.Część z nich jest pożyteczna,część obojętna,a część potencjalnie chorobotwórcza.Wszysto to ,wraz z odpornością organizmu jest z sobą w równowadze.Sytuacja zmienia się,gdy przyjmujemy antybiotyk.Wtedy miroby które są na niego wrażliwe wymierają,a przewagę zdobywać mogą te odporne /np.grzybki/.Jeszcze gorszą sytuację może spowodować nieuzasadnione przyjmowanie antybiotyku np. przy banalnym przeziębieniu /wywoływanym przeważnie przez niewrażliwe na antybiotyki wirusy/.Może wtedy się zdażyć,że wytłuczemy te porządane bakterie,które trzymały w szachu potencjalnie chorobotwórcze /akurat odporne na ten lek/i wtedy mogą się one rozmnażać do woli.
W ogóle to z antybiotykami  należy uważać bo każde ich stosowanie to jakby selekcja -zostają w organiźmie tylko bakcyle odporne.A lepiej jednak,żeby te potencjalnie chorobotwórcze,które u nas bytują były jak najbardziej wrażliwe jeżeli by juz doszło do ich nadmiernego rozwoju.
Dlaczego może boleć gardło po przeziębieniu?W wychłodzonych tkankach mniejszy jest przepływ krwi,a więc i ilość dostarczanych tam komórek odpoprnościowych i przeciwciał.Idealne warunki,żeby mikroby zaczęłły wygrywać ...
Pozdrawiam i przepraszam za przydługie filozoficzne wywody :)
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Murat, to samo o warunkach powstawania tzw. przezięń (niby nie ma takiej jednostki chorobowej ale wszyscy wiedzą, że jest ;) ) mówiła mi ostatnio teściowa (lekarz) w kontekście jakiś tam nowych doniesień naukowych. Otóż tego,  co nasze babcie wiedzą od dawna właśnie dowodzi się naukowo :).
Z jednej jednak strony mamy informację, że schłodzone gardło mniej odporne, a z drugiej strony słyszałem też, że np wirusy nie lubią schłodzonych bardzo miejsc i niektórym bieg na zimnym pomaga na katar (w tym mi i to bardzo skutecznie). I bądź tu mądry :)
kaktus
GG: 1251017
ODPOWIEDZ