
Tak chodziłem jak durny, aż w końcu kolanka wysiadły. Zresztą pierwszy konkretny ból odczułem na Wzgórzach Bramy Lubawskiej. Potem przeszedłem jeszcze grzbiet Karkonoszy, następnie latem jedna górka w Alpach i po zejściu musiałem wracać do domu:chlip:. Dlatego jak czytam ile co niektórzy biegają, to aż mnie zaczyna boleć... No właśnie Joycat, taki maraton na rowerku, to w półtorej godziny - nie kusi Cię?