małe, słodkie co nieco ;)

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

ale chipsy to raczej nie są słodycze :) co do marcepanu to jest robiony z migdału - a migdały podobno są bardzo zdrowe
PKO
koreek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 401
Rejestracja: 27 wrz 2009, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

duzo mowic na ten temat nie powinnienem bo za chudy!! nie jestem ale i tak kilka kg schudlem bez zadnej zmiany diety... zreszta biore przyklad z Kulawego Psa i wychodze z zalozenia ze mamy dosyc duze mozliwosci treningowe a dopiero jak juz progres sie skonczy mozemy zaczac zrzucac cos z BMI..;)). pozdro:)
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sprawdz na opakowaniu ile cukru zawieraja chipsy

a mercepan to wprawdzie migdaly ale same z sibie nie byly by takie slodkie
Mateusssz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 455
Rejestracja: 27 sie 2010, 17:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Lays Papryka - 100 g - 2,1 g. To chyba nie aż tak dużo... Haribo mają 46/100 g, a Wedlowska Mleczna - 56,2 g.
wero
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 06 wrz 2010, 11:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Orzechy i suszone owoce do pogryzania przy pracy, poza tym czekolada mleczna z orzechami albo gorzka z chilli. Mogę się obejść bez słodyczy i czasami nie tykam przez tydzień, ale jak mnie najdzie ochota to niczego sobie nie odmawiam. Czasem po treningu albo po jodze potrafię wciągnąć całą tabliczkę czekolady jak kanapkę. Moim ulubionym "słodyczem" w weekend jest Ciechan Miodowy :hej:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

właśnie wsunęłam 2 daktylki i figę suszoną - miooooodzio... :bleble:
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

tylko zazdrościć :echech: ja nie mogę... biegam dużo i owszem. Ostatnio udało mi się weekend po 15 km (1:31:24 i 1:32:45) przebiec (sobota i niedziela) ale mam duży brzuch bo się odchudzam, niby mam siły żeby biegać tyle ale popuściłem sobie ostatnio ze słodyczami i czuje że mimo biegania stoję w meijscu i nie chudnę.
Żona w ciąży to jem to na co ona ma ochotę :grr:
A lody Algida bakaliowe to wręcz uwielbiam :grr:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

mszary,
no ale to Ona jest w tej ciazy a nie TY! [przynajmniej jesli chodzi o fizjologie]
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

pardita pisze:Jak sobie radzicie ze słodyczami przy Waszych dietach biegowych??
Dieta biegowa powinna być zdrowa, lekostrawna, ale przy tym dostarczać kupę kalorii.
Ja prawie całkowicie porzuciłam słodycze (czekolady, batoniki etc) i zamiast nich wcinam suszone owoce w ramach słodkości - figi, daktyle, morele. Wiem, że bywają zdradliwe pod kątem kalorii, więc dokładnie liczę, ile ich zjadam.

Jak oceniacie, co jest lepsze - czekolady (mają jednak więcej tłuszczy, które też są w diecie ptrzebne) czy bakalie (są bardziej naturalne i mniej przetworzone)???
Wiem, że jest też opcja nr 3 - czyli czekolady gorzkie 70-90%. Może to jest wyjście...?
Normalnie sobie radzimy ponieważ odpowiednia dieta takie rzeczy uwzględnia jak np dzień o nazwie cheat day, poza tym istnieją ciasta i inne przetwory które można sprawić z mniejszą ilością kalorii.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Już jutro dla wszystkich wypowiadających się w tym wątku (no, może większości) będzie piękny dzień :hahaha:
Ja też uwielbiam słodycze, jednak uważam, że jem ich zdecydowanie za dużo i za często. Na dwa tygodnie zrobiłam sobie przerwę i muszę przyznać, że czułam się bez nich o wiele lepiej :)
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

heh :)
no coż... ja pączków za bardzo nie jadam, jakoś tak nie ciągnie mnie do nich.
Ale za to myślę, że w piątek możemy mieć nawał biegających spalających czwartkowe grzeszki :oczko:
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

No własnie - ten cholerny tłusty czwartek!
A najśmieszniejsze jest to że samego cukru, w stylu: do herbaty czy kawy nie używam a pracuję tam gdzie się cukier produkuje.

Fakt - wystarczy na tydzień, dwa tygodnie odstawić słodkie i słodycze i zobaczyc jak lżej się bez nich żyje.
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

mszary pisze:No własnie - ten cholerny tłusty czwartek!
A najśmieszniejsze jest to że samego cukru, w stylu: do herbaty czy kawy nie używam a pracuję tam gdzie się cukier produkuje.

Fakt - wystarczy na tydzień, dwa tygodnie odstawić słodkie i słodycze i zobaczyc jak lżej się bez nich żyje.
Mszary, zaraz tam cholerny :hahaha: Piękny dzień dzisiaj. Zupełnie bezkarnie zamierzam się obżerać, bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Choćbym miała się kulać z przejedzenia :)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

na szczescie paczkow nie lubie ale te faworki .... u mnie tlusty czwartek zaczyna sie juz w srode popoludniu :hej: mi kazdy mowi ze slodyczy jem za duzo i niestety maja racje :hahaha:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

widze, ze przy okazji Tlustego Czwartku watek ruszyl z kopyta ;)
a ja wlasnie wsunelam 3 daktyle i 2 morele (mniammm!!!)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ