ból kolana
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Melduję, że wczoraj zrobiłem 11 km. I nic. Kolana nie poczułem nawet przez chwilę. Podczas niedzielnej dyszki jeszcze się lekko zaczęło odzywać, a wczoraj już kompletnie nic. Teraz też go nie czuję, a właściwie dawało znać o sobie (bolało) dopiero po biegu, podczas siedzenia w robocie.
Wygląda na to, choć pewnie nie ma tu 100% pewności, że konsultacje internetowe i ćwiczenia czterogłowego, które wykonuję, okazały się skuteczne.
Podziękowania dla Rudej!
Wygląda na to, choć pewnie nie ma tu 100% pewności, że konsultacje internetowe i ćwiczenia czterogłowego, które wykonuję, okazały się skuteczne.
Podziękowania dla Rudej!
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
super, cieszę się 

http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1439
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
No niestety u mnie ból kolana powrócił już po pierwszym biegu ok 4,5 w tempie 6,10min/km.
Od tygodnia znowu przerwa, rowerek, chłodzenie, rozciąganie, smarowanie. Dziś już ból przeszedł, więc wieczorem następna próba.
Za tydzień wizyta u lekarza i pewnie decyzja o artroskopii żeby wyciąć ten uszkodzony kawałek.
Od tygodnia znowu przerwa, rowerek, chłodzenie, rozciąganie, smarowanie. Dziś już ból przeszedł, więc wieczorem następna próba.
Za tydzień wizyta u lekarza i pewnie decyzja o artroskopii żeby wyciąć ten uszkodzony kawałek.
Po co ja biegam?
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1439
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Ból praktycznie ustąpił. Wczoraj zrobiłem taką samą trasę ale 100% po stabilnej powierzchni czyli chodnik i ulica. Wcześniej to było pobocze, trawnik przy chodniku. Dzisiaj z nogą dużo lepiej niż tydzień temu.
Moje badania na sobie mówią mi że to wina niestabilnego podłoża podczas wcześniejszych treningów. Biegam w butach tzw ulicznych.
Jutro kolejna próba.
Moje badania na sobie mówią mi że to wina niestabilnego podłoża podczas wcześniejszych treningów. Biegam w butach tzw ulicznych.
Jutro kolejna próba.
Po co ja biegam?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 07 maja 2011, 14:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak to jest z tą rzepką uciekającą do boku np. przy początkowej chondromalacji rzepki 1 stopnia? Boli chondromalacja czy to przesunięcie od osi chyba zwane lateralizacją?Ruda pisze:blink pisze: Rzepka najczęściej ucieka do boku i wtedy może boleć.
Słysze, czytam opinie że uszkodzona rzepka przy 1 stopniu ma niejednorodna strukturę która może podrażniać receptory bólowe. Sam już nie wiem!
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
chrząstka na rzepce nie boli- jest nieunerwiona. Boli dopiero wtedy jak jest dziura w chrząstce- czyli ostatni stopień chondromalacji. W 1 stopniu bolą tkanki miękkie wklinowujace się pomiędzy powierzchnie stawowe w wyniku lateralizacji czyli nieprawidłwo ustawionej rzepki
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1439
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Chciałbym się podzielić pozytywnymi informacjami.
Mój ból kolana minął po zmianie obuwia. Miesiąc temu zakupiłem Nike Free Run i zrobiłem w nich już 100 km.
Podczas pierwszych biegów czułem "coś" w kolanie ale nie było to kłucie i nie ten sam ból co wcześniej.
Podczas ostatnie 4 biegów, różne dystanse od 6 do 12 km w różnych prędkościach, nie czułem praktycznie nic.
Biegałem po asfalcie, chodnikach betonowych i polnych ścieżkach.
Mam nadzieję, że to oznacza koniec problemów.
A buty dla mnie idealne. Stopa fajnie reaguje na podłoże, komfortowo biegnie się ze śródstopia.
Mój ból kolana minął po zmianie obuwia. Miesiąc temu zakupiłem Nike Free Run i zrobiłem w nich już 100 km.
Podczas pierwszych biegów czułem "coś" w kolanie ale nie było to kłucie i nie ten sam ból co wcześniej.
Podczas ostatnie 4 biegów, różne dystanse od 6 do 12 km w różnych prędkościach, nie czułem praktycznie nic.
Biegałem po asfalcie, chodnikach betonowych i polnych ścieżkach.
Mam nadzieję, że to oznacza koniec problemów.
A buty dla mnie idealne. Stopa fajnie reaguje na podłoże, komfortowo biegnie się ze śródstopia.
Po co ja biegam?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 03 cze 2011, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich,
To mój pierwszy post na forum, szkoda, że od razu w kwestii kontuzjii.
Biegam od początku marca (wczesniej nie biegałem w ogóle) z lekkimi przerwami, od ostatnich dwóch tygodni dość regularnie - zazwyczaj biegam przez dwa dni i mam jeden dzień przerwy. po takich dwóch dniach pojawia mi się ból w lewym kolanie od wewnętrzenj strony - dodatkowo czuc tez chrobotanie. Nie jest ro bół uniemożliwiający chodzenie, ale nieprzyjemny, czy powodem tego bólu może być fakt, że dopiero zaczynam biegać? mam 28 lat 173 cm wzrostu i ważę 85 kilo, biegam po 30 minut w tempie 60-70% HRMax, raczej po scieżkach asfaltowych.
Pozdrawiam
Filip
To mój pierwszy post na forum, szkoda, że od razu w kwestii kontuzjii.
Biegam od początku marca (wczesniej nie biegałem w ogóle) z lekkimi przerwami, od ostatnich dwóch tygodni dość regularnie - zazwyczaj biegam przez dwa dni i mam jeden dzień przerwy. po takich dwóch dniach pojawia mi się ból w lewym kolanie od wewnętrzenj strony - dodatkowo czuc tez chrobotanie. Nie jest ro bół uniemożliwiający chodzenie, ale nieprzyjemny, czy powodem tego bólu może być fakt, że dopiero zaczynam biegać? mam 28 lat 173 cm wzrostu i ważę 85 kilo, biegam po 30 minut w tempie 60-70% HRMax, raczej po scieżkach asfaltowych.
Pozdrawiam
Filip
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
Chrobotanie, czyli krepitacje mogą świadczyć zarówno o uszkodzeniu chrząstki, jaki i o przeskakiwaniu tkanek miękkich pomiędzy powierzchniami stawowymi. Raczej nie jest to związane z początkiem biegania. Myślę, ze w miarę wzrostu intensywności ból może się zwiększać. Byc może problem jest w stawie rzepkowo-udowym, który jest najczęstszą przyczyną bólu kolana. Powinien Pan zdecydowanie zdiagnozować się zarówno u lekarza- badania obrazowe USG, jak i fizjoterapeuty- biomechanika. Być może wystarczy koika zabiegów terapii manualnej i ćwiczenia, które będzie Pan wykonywał w domu
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 18 cze 2011, 00:06
- Życiówka na 10k: 56 minut
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. To moj pierwszy wpis. Szukam pomocy bo od 5 maja 2011 lekko bolą mnie kolana.
Biegam od wielu lat, zazwyczaj 5 km w czasie 30 min , z tym że z częstotliwoscia raz w tygodniu, a czasem rzadziej, w zimie pałzuję. Dodam jeszcze, ze nigdy sie nie rozciagalem bo tego nie lubię. Od połowy marca tego roku rozpocząlem regularne treningi dwa razy w tygodniu, zazwyczaj w środę i w niedzielę. Co dwa treningi staralem się zwiekszać dystans i tak 1 go i 3 go maja przebiegłem po 10 km w czasie ok 60 min. Dwa dni pózniej zaczęły boleć mnie kolana. Trenowalem dalej ale poniewaz ból sie nasilał, pod koniec treningu poszedlem do lekarza, który zbadal jedno kolano i stwierdził na USG, że mam zmiany w wiązadle właściwym rzepki. drugiego kolana juz nie chcial obejrzeć na USG chociaz o to prosilem tylko stwierdził, ze na pewno jest tam to samo. Pozostawiam to bez komentarza. Powiedzial też, ze mam piekną chrzastkę o ile mozna mu wierzyć. Ból zlokalizowany jest pod rzepką, podczas schodzenia ze schodow mam wrażenie uciekania kolan, poza tym okresowo tzn przez godzine, dwie kolana bolały mnie w róznych miejscach. Zalożylem więc ze mam kolano skoczka. Na poczetek dostałem dwa leki zapalne. Brałem przez tydzien i nie pomogło. Spróbowalem pobiegac. Po treningu bolalo. Potem dostalem zabiegi ale tylko na to jedno kolano. Drugiego które akurat w dniu badania boalo mnie mniej lekarz nie kazał ruszać. Te zabiegi to jonoforeza fastum, DD i PM. Przestalem biegać choc lekarz mi nie zabronił i zrobilem zabiegi. Skończylem je trzy dni temu i czuje, ze nadal nie jestem w pelni sprawny. Duzo poczytałem o moim problemie i zrozumialem, ze moj bład polegal chyba na checi zrobienia zbyt szybkich postepów oraz zerowego rozciagania. Od tygodnia zaczalem jezdzic kazdego wieczora 15 min na rowerze w terenie, potem w domu robie cwiczenia na wzmocnienie mięsnia czteroglowego te które opisane są na tej stronie w w dziale Zdrowiew artykule Kolano Skoczka - objawy i prewencja http://www.bieganie.pl/?cat=25&id=978&show=1 . Rozciaganie zginaczy stawu kolanowego i mięśnia czterogłowego robie ostrożnie po trzy serie na każdą nogę. Nie wiem czy dobrze bo ilośc seri nie jest podana w artykule. Oj cierpię bo ściegna pod kolanami bolą. Koncze to wszystkim okładami z lodu na kolana, które zamierzam robic tylko przez 10 dni cwiczeń. Pytanie pierwsze - czy postępuję prawidlowo ? Pytanie drugie - Kiedy kolana przestaną bolec i bedę mógł wrocic do biegania ? Staram się jak mogę i wlacze z czasem bo w sierpniu chciałbym jechac na obóz biegowy co wiąze sie z codziennym bieganiem. Do końca czerwca mam sie ostatecznie określic czy jadę. Czasu mało, prosze o pomoc.
Slawek
Biegam od wielu lat, zazwyczaj 5 km w czasie 30 min , z tym że z częstotliwoscia raz w tygodniu, a czasem rzadziej, w zimie pałzuję. Dodam jeszcze, ze nigdy sie nie rozciagalem bo tego nie lubię. Od połowy marca tego roku rozpocząlem regularne treningi dwa razy w tygodniu, zazwyczaj w środę i w niedzielę. Co dwa treningi staralem się zwiekszać dystans i tak 1 go i 3 go maja przebiegłem po 10 km w czasie ok 60 min. Dwa dni pózniej zaczęły boleć mnie kolana. Trenowalem dalej ale poniewaz ból sie nasilał, pod koniec treningu poszedlem do lekarza, który zbadal jedno kolano i stwierdził na USG, że mam zmiany w wiązadle właściwym rzepki. drugiego kolana juz nie chcial obejrzeć na USG chociaz o to prosilem tylko stwierdził, ze na pewno jest tam to samo. Pozostawiam to bez komentarza. Powiedzial też, ze mam piekną chrzastkę o ile mozna mu wierzyć. Ból zlokalizowany jest pod rzepką, podczas schodzenia ze schodow mam wrażenie uciekania kolan, poza tym okresowo tzn przez godzine, dwie kolana bolały mnie w róznych miejscach. Zalożylem więc ze mam kolano skoczka. Na poczetek dostałem dwa leki zapalne. Brałem przez tydzien i nie pomogło. Spróbowalem pobiegac. Po treningu bolalo. Potem dostalem zabiegi ale tylko na to jedno kolano. Drugiego które akurat w dniu badania boalo mnie mniej lekarz nie kazał ruszać. Te zabiegi to jonoforeza fastum, DD i PM. Przestalem biegać choc lekarz mi nie zabronił i zrobilem zabiegi. Skończylem je trzy dni temu i czuje, ze nadal nie jestem w pelni sprawny. Duzo poczytałem o moim problemie i zrozumialem, ze moj bład polegal chyba na checi zrobienia zbyt szybkich postepów oraz zerowego rozciagania. Od tygodnia zaczalem jezdzic kazdego wieczora 15 min na rowerze w terenie, potem w domu robie cwiczenia na wzmocnienie mięsnia czteroglowego te które opisane są na tej stronie w w dziale Zdrowiew artykule Kolano Skoczka - objawy i prewencja http://www.bieganie.pl/?cat=25&id=978&show=1 . Rozciaganie zginaczy stawu kolanowego i mięśnia czterogłowego robie ostrożnie po trzy serie na każdą nogę. Nie wiem czy dobrze bo ilośc seri nie jest podana w artykule. Oj cierpię bo ściegna pod kolanami bolą. Koncze to wszystkim okładami z lodu na kolana, które zamierzam robic tylko przez 10 dni cwiczeń. Pytanie pierwsze - czy postępuję prawidlowo ? Pytanie drugie - Kiedy kolana przestaną bolec i bedę mógł wrocic do biegania ? Staram się jak mogę i wlacze z czasem bo w sierpniu chciałbym jechac na obóz biegowy co wiąze sie z codziennym bieganiem. Do końca czerwca mam sie ostatecznie określic czy jadę. Czasu mało, prosze o pomoc.
Slawek