Bieganie sposobem na otyłość?

[Adam Klein]

Ukazała się książka "Trening z pulsometrem". W książce tej autor przedstawił dosyć rewolucyjne spojrzenie na trening-odchudzanie. Otóż, obala on teorię, według której tętno optymalne do spalania to tętno w przedziale 120-130 uderzeń. W sposób racjonalny i logiczny dowodzi, że bez wątpienia, im szybciej biegamy tym więcej spalimy. Książka kosztuje około 36 pln. Warto zainwestować lub podpowiedzieć komuś z bliskich i prezent gwiazdkowy jak znalazł.

Wydaje mi się, że już dawno choćby na naszej stronie próbowaliśmy obalać ten mit, choćby tutaj:
http://bieganie.pl/?cat=6&id=1548&show=1

[LadyR]

Co do tego tętna to mam pytanie: jak osiągnąć 120-130 biegając i mając nadwagę? Ci, którzy podają takie wskaźniki, nigdy nie mieli chyba nawet grama nadwagi. Ja mam do zrzucenia jakieś 30 kilo i 120 to mi pulsometr pokazuje przy normalnym chodzie.
Przy wolnym truchcie (tempo ~9:30) mam tętno około 170-185 i wytrzymuję tak z pół godziny do 40 minut. W sam raz na trening.

Co do planu treningowego - to osobiście polecam plany treningowe do aplikacji Runkeeper (jeśli ktoś ma ajtelefon - sam Runkeeper w wersji PRO jest w styczniu za darmo!). Co dwa dni, od 2,5 do 5 km w 8 tygodni (lub można sobie wykupić Fitness Classes targetowany na fat loss). W moim przypadku jest to wzrost kondycji i spadek około 0.7 kg/tydzień.

[F@E]

Z innej beczki wiedzieliście o tym:

Więcej potu - mniej tłuszczu? Niestety nie - jak donoszą naukowcy, ilość potu świadczy głównie o zdolności ciała do regulacji temperatury i utrzymania jej w stanie stałym. Gdy organizm zaczyna akumulować ciepło, "włącza" chłodzenie poprzez odparowywanie potu. Nie ma prostej proporcji pomiędzy ilością potu a ilością zużywanej energii czy spalanych kalorii. O efektywności treningu w zakresie spalania tkanki tłuszczowej decyduje jego wpływ na przyspieszenie przemiany materii, a nie na pocenie.

pozdro