Bomba z opóźnionym zapłonem czyli chondromalacja.
- scieslik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chruszczobród
Po kilku miesiącach trzeszczenia w kolanach byłam w końcu u ortopedy. Okazało się, że mam konflikt rzepkowo udowy (nieprawidłowy tor ruchu rzepki w czasie pracy kolana), który z czasem prowadzi do chondromalacji.
Na moim etapie mam zalecone wzmacnianie mięśni. Jakie to będą ćwiczenia zobaczę w poniedziałek, kiedy pójdę do fizykoterapeuty.
Dodatkowo na bardziej trzeszczącym kolanie mam plaster.
No i mogę biegać.
Na moim etapie mam zalecone wzmacnianie mięśni. Jakie to będą ćwiczenia zobaczę w poniedziałek, kiedy pójdę do fizykoterapeuty.
Dodatkowo na bardziej trzeszczącym kolanie mam plaster.
No i mogę biegać.
- scieslik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chruszczobród
A jednak nie mogę
Co najmniej trzy miesiące będzie trwało wzmocnienie mięśni a w tym czasie zero biegania i innych aktywności (rower też odpada).
Bardzo się cieszyłam na sierpniowy obóz i jesienny cross na Pogorii i wszystko poszło się ....
Nie mieści mi się w głowie, że jedyna formą aktywności ma być teraz przenoszenie ciężaru ciała z nogi na nogę, ewentualnie jakieś wymachy
Tak czy siak mam nadzieję wrócić jesienią.
Co najmniej trzy miesiące będzie trwało wzmocnienie mięśni a w tym czasie zero biegania i innych aktywności (rower też odpada).
Bardzo się cieszyłam na sierpniowy obóz i jesienny cross na Pogorii i wszystko poszło się ....
Nie mieści mi się w głowie, że jedyna formą aktywności ma być teraz przenoszenie ciężaru ciała z nogi na nogę, ewentualnie jakieś wymachy
Tak czy siak mam nadzieję wrócić jesienią.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 lip 2012, 21:06
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 03:54:20
Współczuję. Ja mam podobnie - dziś ortopeda sportowy stwierdził u mnie chondromalację II stopnia. Powiedział, że ilość aktywności fizycznej zmniejszyć o 50% i całkowity zakaz sportu, gdzie jest kucanie, przynajmniej do czasu zakończenia kuracji - zaproponował 5 zastrzyków z kwasu hialuronowego. Czy ktoś przyjmował takie zastrzyki? Zastanawiam się, czy całkowicie nie biegać w tym czasie i kiedy będę mogła wrócić do silniejszych treningów?
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
U mnie potwierdzono III stopień parę lat temu i śmigam jak miło od dziesiątek po maraton! Trzeba wzmacniać mięśnie około stawowe kolan,jednym słowem ćwiczenia wzmacniające.Nie którzy kolesie mają czwarty stopień i śmigają.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 24 gru 2011, 16:53
- Życiówka na 10k: 44m12s
- Życiówka w maratonie: 3h39m56s
a ja sobie do tego stopnia poniszczyłem że mam zabieg w lutym(tak, juz czekam 3miesiace jeszcze 7miesięcy) przez PFPS i zbyt czeste, zbyt intensywne treningi, do tego chondromolacja sport to zdrowie Panie i Panowie :D
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
Mógłbyś coś więcej napisać o zalecanych ćwiczeniach?mariod pisze:U mnie potwierdzono III stopień parę lat temu i śmigam jak miło od dziesiątek po maraton! Trzeba wzmacniać mięśnie około stawowe kolan,jednym słowem ćwiczenia wzmacniające.Nie którzy kolesie mają czwarty stopień i śmigają.
U mnie w lewym kolanie stwierdzono chondromalację 2 stopnia i w sumie skończyło się dłuuugą przerwą. Po powrocie do biegania (z jednoczesną zmianą powierzchni biegu na ziemię i nowymi butami z wysoką amortyzacją) - kolano jest ok, ale za to drugie zaczęło dawać podobne objawy tj. oprócz niemożności biegania przy schodzeniu po schodach pojawiał się kłujący ból od wewnątrz kolana (w górnej części).
Jak na razie robię takie ćwiczenia (codziennie łącznie 10 serii):
- wzmacnianie łydek (podnoszenie ciała na palcach jednej nogi)
- leżąc na plecach jedna noga zgięta i drugą podnoszę wyprostowaną do góry
- przyklęk podparty (chyba tak to się fachowo zwie :D) i jedną nogę podnoszę wyprostowaną do góry
- stojąc oparty (np. o drzewo) wykonuję wahadłowe ruchy nogą
zapomniałem dodać, że opróćz biegania jeżdżę codziennie jakieś 20 km rowerem (do pracy) i wtedy żadne dolegliwości się nie pojawiały. Ortopeda wręcz zalecał rower (i basen) - gdyż zwiększony ruch stawu bez obciążenia podobno poprawia pracę stawu (lepsze "smarowanie")
zgodnie z naturą!
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
viewtopic.php?t=2353tomasir pisze: Mógłbyś coś więcej napisać o zalecanych ćwiczeniach?
http://bieganie.pl/?cat=2&id=89&show=1
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odkopie sobie ten temat.
Bylem dzis na usg bolacego kolana. Jedna rzecz ktora martwi to chondromalacja... Co teraz z moim bieganiem? W kolanie nic nie trzeszczy, nic nie przeskakuje, jak nie biegam to kompletnie nic nie boli, a z tego co czytam to poprostu jak nic powinienem tylko lezec i nic nie robic poza plywaniem (byle nie zabka). Polubilem bieganie i chce dalej biegac
Bylem dzis na usg bolacego kolana. Jedna rzecz ktora martwi to chondromalacja... Co teraz z moim bieganiem? W kolanie nic nie trzeszczy, nic nie przeskakuje, jak nie biegam to kompletnie nic nie boli, a z tego co czytam to poprostu jak nic powinienem tylko lezec i nic nie robic poza plywaniem (byle nie zabka). Polubilem bieganie i chce dalej biegac
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Powiem Ci tak, że kolano działa i ma się dobrze, w tamtym roku jak mnie złapało gdzieś w okolicach połowy października to w zasadzie zostałem uziemiony. Miałem iść na jakieś zabiegi, ale nie było czasu, co jakiś czas wychodziłem sobie potruchtać i sprawdzałem jak z nim i zwykle koło 3-5km zaczynało boleć, aż pewnego dnia w styczniu przestało i mam spokój. Moje remedium na tą chwilę to ograniczenie treningów do 3 dni w tygodniu. Tak potrzymam do końca roku a poźniej dorzuce jeszcze jeden dzień chyba. Jak się coś odezwie delikatnie z klankiem, to wracam do domu i rozciągam. Zwykle po kilku treningach się uspokaja. Czasem jest tak, że podczas biegu jest ok, a później boli przy schodzeniu po schodach, wtedy wiem, że trzeba uważać, ale zwykle na następny dzień nic nie czuć. Ciężko tu coś doradzić konkretnego, na pewno moje kolana nie lubią dużo zbiegów. Więc na razie wszystko jest ok (odpukać) bez brania lekarstw, interwencji lekarskich i zabiegów. Aha, ważna sprawa, jaki stopień Ci wyszedł? Bo jeśli drugi to pewien fizjo mnie pocieszył, że 2 stopień to ma prawie każdy
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Póki co, nie wyszedł mi żaden, bo nie byłem na USG.
Na razie od 3 tygodni mam pauze, kolano samo w sobie nie boli, czuć je delikatnie ( nie zawsze ) przy wchodzeniu po schodach. Powoli zaczynam różnorakie ćwiczenia po kilka serii. Poczekam jeszcze kilka dni i wyjdę na marszobiegi, zobaczymy co z tego będzie. Jeżeli będzie bolało, idę na USG do dr Króla.
W moim przypadku, a przynajmniej chciałbym żeby tak było, to chyba zwykłe przeciążenie. Za szybko wszedłem z 50-60km tygodniowo, na 80km..... ale człowiek to mądry po szkodzie.
Dodatkowo w maju ubiegłego roku miałem artroskopię drugiego kolana i obawiam się, że intuicyjnie zacząłem obciążać to obecnie kontuzjowane
Na razie od 3 tygodni mam pauze, kolano samo w sobie nie boli, czuć je delikatnie ( nie zawsze ) przy wchodzeniu po schodach. Powoli zaczynam różnorakie ćwiczenia po kilka serii. Poczekam jeszcze kilka dni i wyjdę na marszobiegi, zobaczymy co z tego będzie. Jeżeli będzie bolało, idę na USG do dr Króla.
W moim przypadku, a przynajmniej chciałbym żeby tak było, to chyba zwykłe przeciążenie. Za szybko wszedłem z 50-60km tygodniowo, na 80km..... ale człowiek to mądry po szkodzie.
Dodatkowo w maju ubiegłego roku miałem artroskopię drugiego kolana i obawiam się, że intuicyjnie zacząłem obciążać to obecnie kontuzjowane
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To jeszcze dopytam... Jak biegniesz to w której fazie ruchu boli Cię to kolano? Z tego co piszesz to faktycznie może przeciążenie być.
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Ostatnio w trakcie truchtania ( po 4 tygodniach przerwy ), bolało i przestawało, a jak bolało to po zewnętrznej stronie. Po 4,5km odpuściłem i bolało przy wchodzeniu po schodach ( następnego dnia już nie ). Dzisiaj 35 km na rowerze, niby bólu nie ma, ale delikatnie je czuję, natomiast odczuwalnie jest cieplejsze od zdrowego, czyli cos jest na rzeczy.
Wczoraj byłem na USG i konsultacji, której w ogóle nie biorę pod uwagę. Dlaczego? Bo pierwsze co usłyszałem od lekarza, to przestać biegać....
W tym momencie miałem ochotę wstać i wyjść, ale zapłacone 250,00 zł skutecznie mnie usadziło i czekałem na USG z opisem.
Wszystkie testy i wyginania bez żadnego bólu, uciskanie, macanie itp podobnie.
USG wykazało:
- łąkotka przyśrodkowa z cechami zmian degeneracyjnych - niepełnościenne uszkodzenie rogu przedniego ( dla mnie jako laika, nazwał to pęknięciem, było wyraźnie widoczne )
-łąkotka boczna z cechami zmian przeciążeniowych, bez pęknięć
-chrząstka stawowa na powierzchni kłykci kości udowej lekko ścieńczała - na kłykciu przyśrodkowym chondrolomacja I / II stopnia
Generalnie, poza zakazem biegania ( nie na czas kontuzji, tylko w ogóle ), zalecił ćwiczenia wzmacniające siłę mięśniową gł. VMO mobilizujące rzepkę ( można było się spodziewać ), wiskosuplementacja ( zastrzyki hialuronowe ) - domyślałem się, że zaproponuje, tym bardziej, że podał również ceny leków, które mogą mi "załatwić" w klinice ( od malucha do mercedesa ) i na koniec przepisał Structum.
Oczywiście, póki co nie biegam, rower chyba również odpuszczę, będę ćwiczył i poczekam kolejne 4-5 tygodni.
Zapisałem się na kolejną wizytę do ortopedy ( pomógł mi 1,5 roku temu ) na 10 grudnia, wcześniej spróbuję potruchtać i zobaczę co się stanie.
Co do ćwiczeń, które możecie polecić? Znalazłem ich tyle, że mam kompletny mętlik. 4-5 wydaje mi się, że wystarczy, tylko które będą najskuteczniejsze?
Zastrzyk bezpośrednio w staw - odpada, nie dam rady i nie sądzę, że w tym przypadku byłoby to skuteczne remedium, tym bardziej na pęknięcie łąkotki
Structum, 3 miesięczna kuracja. Ktoś to stosował? Warte to? Jakoś nie jestem przekonany do takiej suplementacji
Wczoraj byłem na USG i konsultacji, której w ogóle nie biorę pod uwagę. Dlaczego? Bo pierwsze co usłyszałem od lekarza, to przestać biegać....
W tym momencie miałem ochotę wstać i wyjść, ale zapłacone 250,00 zł skutecznie mnie usadziło i czekałem na USG z opisem.
Wszystkie testy i wyginania bez żadnego bólu, uciskanie, macanie itp podobnie.
USG wykazało:
- łąkotka przyśrodkowa z cechami zmian degeneracyjnych - niepełnościenne uszkodzenie rogu przedniego ( dla mnie jako laika, nazwał to pęknięciem, było wyraźnie widoczne )
-łąkotka boczna z cechami zmian przeciążeniowych, bez pęknięć
-chrząstka stawowa na powierzchni kłykci kości udowej lekko ścieńczała - na kłykciu przyśrodkowym chondrolomacja I / II stopnia
Generalnie, poza zakazem biegania ( nie na czas kontuzji, tylko w ogóle ), zalecił ćwiczenia wzmacniające siłę mięśniową gł. VMO mobilizujące rzepkę ( można było się spodziewać ), wiskosuplementacja ( zastrzyki hialuronowe ) - domyślałem się, że zaproponuje, tym bardziej, że podał również ceny leków, które mogą mi "załatwić" w klinice ( od malucha do mercedesa ) i na koniec przepisał Structum.
Oczywiście, póki co nie biegam, rower chyba również odpuszczę, będę ćwiczył i poczekam kolejne 4-5 tygodni.
Zapisałem się na kolejną wizytę do ortopedy ( pomógł mi 1,5 roku temu ) na 10 grudnia, wcześniej spróbuję potruchtać i zobaczę co się stanie.
Co do ćwiczeń, które możecie polecić? Znalazłem ich tyle, że mam kompletny mętlik. 4-5 wydaje mi się, że wystarczy, tylko które będą najskuteczniejsze?
Zastrzyk bezpośrednio w staw - odpada, nie dam rady i nie sądzę, że w tym przypadku byłoby to skuteczne remedium, tym bardziej na pęknięcie łąkotki
Structum, 3 miesięczna kuracja. Ktoś to stosował? Warte to? Jakoś nie jestem przekonany do takiej suplementacji
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 18 paź 2018, 08:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odkopuje. Herson - czy dalej biegasz? Czy jakieś leczenie / zabiegi / ćwiczenia pomogły? Czekam jeszcze na jedno USG (też chyba mam to samo). Truchtałem jakieś 6 lat (ale takimi zrywami - pół roku i pół roku przerwy (dystanse 10 km - sporadycznie dłuższe). W tym roku wydłużyłem dystans (2 półmaratony i 2 maratony i trochę treningów z dystansem +30) (średnia treningowa nie duża (około 900km). Ostatni półmaraton mnie wykończył - na 18km zaczęło boleć kolano i to bardzo, ale jakoś udało się dobiec do mety. Oprócz biegania rower (dojazdy do pracy i szosa (ale podobno jazda na rowerze jest wskazana (mnie kolano właśnie zaczęło coś pikać po pierwszej dłużej i szybszej przebieżce (100 km z średnią 31 km/h) Wcześniej zero objawów, biegałem w butach z bardzo dużą amortyzacją ... Wiek 30+ Zobaczymy co powie ortopeda (ale chyba niestety wiem)