Izotoniki
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 18 lip 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: 53 minuty
- Życiówka w maratonie: brak
Chemia chemią..zawsze jest jej tyle ażeby nie zaszkodziła ale pewnie nie dla każdego,bo wrażliwy żołądek raczej sobie z nią nie poradzi dlatego też myślę,że naturalna cytrynka najlepsza.Moje proporcje są nieco inne - po treningu 1 cytrynka w 3/4 szklance wody - kwasota ale jaka naturalnie pyszna:)
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 21 mar 2010, 00:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Leżajsk
Nie chcę tworzyć nowego tematu, więc napiszę tutaj.
Do tej pory nie piłem żadnych izotoników, jednak biegam po 10km. Dziś na spróbowanie kupiłem sobie Green-up. Bez konserwantów, sztucznych barwników i bez tauryny, a więc w sam raz. 0,5h przed dzisiejszym treningiem wypiłem 250ml napoju. Jedyne co mnie zmartwiło to 32mg kofeiny na 100ml. Nie wiem czy to aby nie za dużo jak na mnie (17 lat). Co o tym napoju sądzicie? Odnośnie dzisiejszego biegu to siły miałem i przebiegłem 14,2km w czasie 1h24'54'', a więc nieco poniżej 6'/km. Dystans ten do dnia dzisiejszego przebiegłem tylko raz w czasie o ok. 4' gorszym. Tamtego dnia ok. 1,5h po biegu (ok. 22:30) położyłem się i co było dalej nie pamiętam, obudziłem się następnego dnia. Dziś miałem siły by przebiec jeszcze więcej, ale co za dużo to nie zdrowo.
Do tej pory nie piłem żadnych izotoników, jednak biegam po 10km. Dziś na spróbowanie kupiłem sobie Green-up. Bez konserwantów, sztucznych barwników i bez tauryny, a więc w sam raz. 0,5h przed dzisiejszym treningiem wypiłem 250ml napoju. Jedyne co mnie zmartwiło to 32mg kofeiny na 100ml. Nie wiem czy to aby nie za dużo jak na mnie (17 lat). Co o tym napoju sądzicie? Odnośnie dzisiejszego biegu to siły miałem i przebiegłem 14,2km w czasie 1h24'54'', a więc nieco poniżej 6'/km. Dystans ten do dnia dzisiejszego przebiegłem tylko raz w czasie o ok. 4' gorszym. Tamtego dnia ok. 1,5h po biegu (ok. 22:30) położyłem się i co było dalej nie pamiętam, obudziłem się następnego dnia. Dziś miałem siły by przebiec jeszcze więcej, ale co za dużo to nie zdrowo.
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
green-up to nie napój izotoniczny, ale energetyczny. To różnica jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym. Pierwsze służą do dostarczeniu węglowodanów i minerałów w czasie wysiłku, drugie kofeiny. Spokojnie możesz sobie darować picie tego przed biegiem.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy

- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Chyba w Polsce niedostepne ale za to bardzo dobra forma sponsorowania zawodow :
http://www.examiner.com/atlanta-sports- ... eat-flavor
http://www.examiner.com/atlanta-sports- ... eat-flavor
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dawno tu nie czytalem tak sensownej wypowiedziizinow pisze:green-up to nie napój izotoniczny, ale energetyczny. To różnica jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym. Pierwsze służą do dostarczeniu węglowodanów i minerałów w czasie wysiłku, drugie kofeiny. Spokojnie możesz sobie darować picie tego przed biegiem.
Tompoz
Tompoz
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
http://bieganie.mauser.com.pl/2011/08/0 ... -powerade/
No i tak to wygląda. Ale niech każdy pije co mu pasuje!
No i tak to wygląda. Ale niech każdy pije co mu pasuje!
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
A testował ktoś może w czasie zawodów coca colę ? i jakie są wasze doświadczenia.Mojemu koledze sie zdarzyło na maratonie i dostał takiego kopa że trudno go było dogonić.
-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
abstrahując od tego czym jest cocacola i czy jej składniki pomagają czy nie, ja osobiście nie wyobrażam sobie pić coś gazowanego biegnąc. Kiedyś próbowałem z muszynianką i 5 km dalej miałem wrażenie, ze te bąbelki wyjdą z mojego brzucha z całą jego zawartością
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 18:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę że na początek wystarczą tabletki IZOSTAR-a rozpuszcza się je w wodzie i jest napój izotoniczny. Do kupienia w sklepach sportowych po 9,99 zł, ale widziałam też w Decatlonie te same po 24 zł więc nie wiem od czego to zależy, chyba od sklepu. W każdym razie w GO SPORCIE są po wspomniane 9,99 zł 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
coca kole stosują kolarze szosowi podczas np. ostatniej godziny wyścigu jako rodzaj napoju izotonicznego połączonego z żelem który zawiera kofeine. Moim zdaniem jeśli ktoś nie ma problemów zoładkowych to na ostatnie 10 km maratonu mówimy coca coli tak.mariod pisze:A testował ktoś może w czasie zawodów coca colę ? i jakie są wasze doświadczenia.Mojemu koledze sie zdarzyło na maratonie i dostał takiego kopa że trudno go było dogonić.
Tompoz
Tompoz
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Na końcowy etap, czy wyścigu, czy biegu, jak najbardziej, natomiast trzeba pamiętać, że Cola jest, słabym, ale jednak, diuretykiem, czyli środkiem moczopędnym i maraton może wtedy wyglądać mniej więcej w ten - http://youtu.be/vFQfidAoBPQ?t=1m13s sposób 

- Omalanga
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 16 mar 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: 00:53:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
W napojach dla biegaczy podczas treningów/zawodów liczy się głównie ich osmolalność, czyli stężenie, od niej zależy jak szybko są wchłaniane przez nasze ciała. Napoje izotoniczne mają tę osmolalność zbliżoną do naszych płynów ustrojowych, czyli wchłaniają się bardzo szybko, a dodatkowo zawierają odpowiednią kombinację węglowodanów i elektrolitów, więc uzupełniają szybko ubytki, które tracimy wraz z potem.
Woda jest hipotomiczna, czyli ma bardzo niską osmolalność - bardzo szybko się wchłania, ale nie uzupełnia elektrolitów. Jednak w ekstremalnych warunkach kiedy grozi nam odwodnienie - wystarczy ją posolić i posłodzić, żeby zmieniła się w napój izotoniczny. Jak brakuje mi w domu izotoników przed dłuższym biegiem, to dodaję do wody łyżkę miodu i wciskam trochę cytryny i robię sobie taki "domowy izotonik", który jak do tej pory całkiem nieźle się sprawdzał (raz miód zastąpiłam syropem klonowym i też było OK
)
Natomiast wszelkie napoje tzw. energetyzujące, w tym cola, są napojami hipertonicznymi. Zawierają dużo węglowodanów, więc mogą dać "kopa", ale mają również wysoką osmolalność i potrzebują wody z organizmu żeby mógł on je wchłonąć („ściągają” wodę do jelit w celu wyrównania stężenia między płynem znajdującym się w jelicie i w płynach ustrojowych) - w rezultacie jeszcze bardziej go odwadniają.
Oczywiście jeśli ktoś pije colę częściej niż wodę (a znam takie przypadki
), to być może jego organizm nauczył się z tym żyć i cola takiemu osobnikowi nie zaszkodzi. Niech każdy pije to co chce i lubi, a jeśli ktoś startuje jak ja w maratonie warszawskim to najwyższy czas zacząć Wielkie Nawadnianie!
Woda jest hipotomiczna, czyli ma bardzo niską osmolalność - bardzo szybko się wchłania, ale nie uzupełnia elektrolitów. Jednak w ekstremalnych warunkach kiedy grozi nam odwodnienie - wystarczy ją posolić i posłodzić, żeby zmieniła się w napój izotoniczny. Jak brakuje mi w domu izotoników przed dłuższym biegiem, to dodaję do wody łyżkę miodu i wciskam trochę cytryny i robię sobie taki "domowy izotonik", który jak do tej pory całkiem nieźle się sprawdzał (raz miód zastąpiłam syropem klonowym i też było OK

Natomiast wszelkie napoje tzw. energetyzujące, w tym cola, są napojami hipertonicznymi. Zawierają dużo węglowodanów, więc mogą dać "kopa", ale mają również wysoką osmolalność i potrzebują wody z organizmu żeby mógł on je wchłonąć („ściągają” wodę do jelit w celu wyrównania stężenia między płynem znajdującym się w jelicie i w płynach ustrojowych) - w rezultacie jeszcze bardziej go odwadniają.
Oczywiście jeśli ktoś pije colę częściej niż wodę (a znam takie przypadki

Numer startowy na MW2011 : 1881