Problem odwieczny dla mnie...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Eee tam, Bebej, co Ty gadasz. Laska ma 17 lat, jest aktywna - coś tam ćwiczy, chce biegać, nie pisze nic o otyłości, to na co jej dieta? Jak jest zdrowa, to ma rozbujany metabolizm i przepali wszystko nawet jakby gwoździa zjadła, a jak nie jest zdrowa, to diete jej musi lekarz ustawić a nie kolorowe pismo czy koleżanki i koledzy z forum.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Zgadzam się w całej rozciągłości, to forum prócz profesjonalistów gromadzi 50x więcej amatorów którzy nie dość że lubią biegać chcą schudnąć, ba obstawiam że multum ludzi przychodzi tu by schudnąć bo nie mają już innej alternatywy, pomagajmy ludziom a nie patrzmy na nich z góry przez swoje zwierciadło, co z tego że koleżanka robi 100km/tydzień może lubi albo jest zawodniczką lub zagalopowała się w tym co robi powielając tzw. mit status quo, niektórym wystarczy 1-2km dziennie, inny musi biegać 10km, ludzie którzy mają oporność insulinową potrzebują ruchu i diety a takich jest mega dużo co 4-5-ty.bebej pisze:Odnosnie wieku to doszedłem do nastepujacych wniosków po ilus tam latach życia i długim zastanowieniu, co prawda na sukcesy dopiero licze, wiec moze nie powinienem kwestionować głosów bardziej utytuowanej zawodniczki, ale co tam najwyżej usunie mój postbeata pisze: Ale jak intensywny jest to trening? Nie wierzę, że jego intensywność wymaga aż stosowania specjalnej diety.
Biegam od 18lat, obecnie w wymiarze około 90-110 km/tyg., oprócz tego chodzę do pracy i zajmuję się innymi rzeczami, a jem to, co inni domownicy i to, na co mam ochotę. Nigdy nie stosowałam żadnej diety, jakoś nie przeszkodziło mi to w osiągnięciu jakichś tam sukcesów.
Po co Ci dieta, co chcesz osiągnąć?
Dieta musi być przede wszystkim rozsądna, czyli normalna i wyważona.
Proponuję nie popadać w paranoję, zwłaszcza w tak młodym jeszcze wieku ...Wg mnie nie należy wszystkich osadzac po sobie. Nie wszyscy, aby po prostu zachowac równowage muszą biegac po 100km tygodniowo, nie wszystkim pasuje bieganie długo i wolno, nie wszyscy moga bezkarnie zywić sie w Mc Donaldzie i KFC. Niektórym jest potrzebna dieta tak tak normalna i wyważona alle co to znaczy???? Jesli znaczy że dostosowana do aktywnosci, predyspozycji do szybkosci przemiany materii i itd - to zgoda aha nie jestem dietetykiem i sa to przemyslenia zdroworozsadkowe. Tak na marginesie aby poprzec troche autorkę tematu - obecnie tania żywnosc to rzeczywiscie konserwanty spulchniacze i inne sztuczydła z supermarketów, które sa bardzo niezdrowe.
PS A teraz na marginesie i poza tematem . W sumie wolałbym zeby moderatorka lub moderator nie usuwali mi postów bez wyjasnień nawet jesli beda wydawac sie głupie lub szkodliwe jak to miało miejsce w strefie kobiet, bo to jest mimo wszystko niegrzeczne. Żeby była jasnosc, usuwanie postów tak, ale chciałbym na przyszłosc wiedzieć jaka za tym stoi motywacja i argumenty, bo łatwo się pogubić, a konsekwencje pozostaja.
Czym różni się przeciętny lekarz np. ode mnie, wiedzą? wątpliwe... a są bardziej pokręceni pasjonaci tematu, bo od pasji do profesionalizmu i wiedzy wiele większej niż przeciętnego lekarza...ruh hożuf pisze:Eee tam, Bebej, co Ty gadasz. Laska ma 17 lat, jest aktywna - coś tam ćwiczy, chce biegać, nie pisze nic o otyłości, to na co jej dieta? Jak jest zdrowa, to ma rozbujany metabolizm i przepali wszystko nawet jakby gwoździa zjadła, a jak nie jest zdrowa, to diete jej musi lekarz ustawić a nie kolorowe pismo czy koleżanki i koledzy z forum.
pozdro
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2009, 09:56 przez OlekB, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba chłopaki nie zrozumieliście o co chodzi Beacie: mówiąc po prostu: nie ma się co napinać i stosować metod dla mistrzów świata, szurając 10 czy 20 kilosów tygodniowo.
Zdrowy rozsądek i dystans do siebie samego, a także do tego co się robi, to chyba najważniejsze przy jakimkolwiek sporcie amatorskim.
Zdrowy rozsądek i dystans do siebie samego, a także do tego co się robi, to chyba najważniejsze przy jakimkolwiek sporcie amatorskim.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Olekb->Czym różni się przeciętny lekarz np. ode mnie, wiedzą? wątpliwe... a są bardziej pokręceni pasjonaci tematu.
Nie wiem jaką posiadasz wiedzę na temat dietetyki i co ważniejsze, skąd ją posiadasz. Nie uważam też że każdy lekarz to wszystkowiedzący cudotwórca. Wiem jednak, że podejmowanie decyzji na temat sposobu odżywiania (zwłaszcza w tak młodym wieku) czyli swojego zdrowia, na podstawie przeczytanych na forum informacji od anonimowych osób, jest mówiąc delikatnie, lekko nierozsądne.
Nie wiem jaką posiadasz wiedzę na temat dietetyki i co ważniejsze, skąd ją posiadasz. Nie uważam też że każdy lekarz to wszystkowiedzący cudotwórca. Wiem jednak, że podejmowanie decyzji na temat sposobu odżywiania (zwłaszcza w tak młodym wieku) czyli swojego zdrowia, na podstawie przeczytanych na forum informacji od anonimowych osób, jest mówiąc delikatnie, lekko nierozsądne.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2009, 10:02 przez ruh hożuf, łącznie zmieniany 1 raz.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6520
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tak, miałam to na myśli, zresztą chyba wyjaśniłam to w moim drugim poście na poprzedniej stronie wątku.ruh hożuf pisze:Chyba chłopaki nie zrozumieliście o co chodzi Beacie: mówiąc po prostu: nie ma się co napinać i stosować metod dla mistrzów świata, szurając 10 czy 20 kilosów tygodniowo.
Zdrowy rozsądek i dystans do siebie samego, a także do tego co się robi, to chyba najważniejsze przy jakimkolwiek sporcie amatorskim.
- jaackaal
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
- Życiówka na 10k: 00:52:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Wyszków
Dieta to nie tylko odchudzanie... Ja stosuje dietę może nie jakąś profesjonalną czy co, ale opierającą się na jedzeniu 6 razy dziennie co parę godzin w miarę zdrowych produktów... jeśli bym tego nie robił to przy mojej aktywności fizycznej byłbym jak patyk i nie miałbym siły na nic... każdy inaczej się odżywia każdy ma inny metabolizm i potrzeby... najważniejsze by się z tym dobrze czuć i nie szkodziło to zdrowiu...
- mewkazzbo
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 17:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
Dziękuję wszystkim za posty bardzo dużo wniosków można z nich wyciągnąć:) Ale dla wszystkich tych którym dziwna jest dieta w moim wieku powiem JEDNO KRÓTKIE ZDANIE: DLA MNIE TO NIE TYLKO SPOSÓB NA SCHUDNIĘCIE, W SUMIE POMIŃMY TEN WĄTEK, DLA MNIE TO RADOŚĆ ŻYCIA GDY WIEM ŻE COŚ ROBIĘ DLA SWOJEGO ORGANIZMU! Pozdrawiam gorąco
- Erelen
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Mewkazzbo i Jaackaal chyba mylicie trochę pojęcia. Dietę się stosuje wtedy gdy chcesz schudnąć czy zrzucić tkankę tłuszczową. Zawsze jest to jakaś forma ograniczania składników organizmowi. To o co wam chodzi to nie dieta, a racjonalne zdrowe odżywanie się. Pewnie ta nieścisłość na poczatku spowodowała taką a nie inną dyskusję.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Galakar][img]http://runmania.com/f/0bc2281cee6042c96b80b75dba0be126.gif[/img][/url]
http://erelen.blog.onet.pl/
http://erelen.blog.onet.pl/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Dokładnie...
Jedyny sensowny plan odżywiania na redukcji jest nie przekraczać -200kcal/dzienne zapotrzebowanie + zapotrzebowanie kcal na trening, poprzeczkę tą jest ciężko wyczaić, trwa to czasem miesiącami ale się da. Można tak rozpędzić metabolizm że jeżeli zaczynaliśmy od 1500kcal okaże się ze za pół roku jesteśmy już na 2500kcal a za rok nawet 3500 np. tak było w moim przypadku.
pozdro
Jedyny sensowny plan odżywiania na redukcji jest nie przekraczać -200kcal/dzienne zapotrzebowanie + zapotrzebowanie kcal na trening, poprzeczkę tą jest ciężko wyczaić, trwa to czasem miesiącami ale się da. Można tak rozpędzić metabolizm że jeżeli zaczynaliśmy od 1500kcal okaże się ze za pół roku jesteśmy już na 2500kcal a za rok nawet 3500 np. tak było w moim przypadku.
pozdro
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2009, 08:33 przez OlekB, łącznie zmieniany 1 raz.
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
moim zdaniem dobrze że myśli o diecie w wieku 17 lat, po pierwsze trzymanie diety nauczy ją kontroli tego co i kiedy je, jakości posiłków (odpowiednich ilości białek, węgli i tłuszczy) nie ważne czy uprawiany sport to totalna amatorszczyzna, a po drugie dobra dieta pozwala na osiąganie lepszych rezultatów w każdym wysiłkowym sporcie, obojętnie czy jest to siłownia czy bieganie. Ja biegam 70-100km tygodniowo głównie rano, do tego 4 razy w tygodniu siłownia i normalny kulturystyczny trening, dam sobie ręce i nogi uciąć że bez diety nie dał bym rady, dziennie spalam ok. 2000kcal na treningach
RUN FOREST RUN!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Jak jadę do pracy do zabrza to koło multikina biegają niekiedy dwie laseczki o 5:40 rano, czy to czasem nie ty, fest zaprawione w boju :>mewkazzbo pisze:Dziękuję wszystkim za posty bardzo dużo wniosków można z nich wyciągnąć:) Ale dla wszystkich tych którym dziwna jest dieta w moim wieku powiem JEDNO KRÓTKIE ZDANIE: DLA MNIE TO NIE TYLKO SPOSÓB NA SCHUDNIĘCIE, W SUMIE POMIŃMY TEN WĄTEK, DLA MNIE TO RADOŚĆ ŻYCIA GDY WIEM ŻE COŚ ROBIĘ DLA SWOJEGO ORGANIZMU! Pozdrawiam gorąco
- jaackaal
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
- Życiówka na 10k: 00:52:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Wyszków
Kod: Zaznacz cały
Dieta (z gr. δίαιτα diaita – "styl życia") – inaczej sposób odżywiania. Często używane w stosunku do diet odchudzających.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
a że mądrzejsy ode mnie kiedyś powiedział, żebeata pisze: Sukces tkwi w głowie, w sposobie myślenia.
byt kształtuje świadomość
mewkazzbo, na początek zmień boldy na normalną czcionkę...
potem zrób to samo z jedzeniem....
a potem z treningiem, tyle że na odwrót...
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
jaackaall pewnie że są różne diety, sam stosowałem masówki jak ćwiczyłem z żelastwem, tylko dla nieuświadomionych to zawsze znaczy odchudzanie, ile razy komuś mówiłem że trzymam diete to się pytali dlaczego chce schudnąć skoro dobrze wyglądam
można załamać ręce z poziomem wiedzy o sporcie i odżywianiu w polsce.
russian, white russian- takiego porównania jeszcze nie czytałem ale dobre
pozdro


russian, white russian- takiego porównania jeszcze nie czytałem ale dobre

pozdro
RUN FOREST RUN!!!