wspomaganie po dużym wysiłku
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
księgowy :
źródła magnezu to : orzechy, kakao, czekolada itp.
źródła potasu to : pomidory, sok pomidorowy, banany itp.
Coś mi się jednak wydaje że ty nie cierpisz na brak potasu czy magnezu tylko zwyczajnie to efekt nadmiernego wysiłku o wysokiej intensywności bez odpowiedniego przygotowania. 45 min spokojnego biegu ( około 6 min/km ) kilka razy w tygodniu to trochę mało jak na półmaraton w okolicach 1 h 40 min.Pewnie masz ponaciągane mięśnie, obolałe stawy itd...
źródła magnezu to : orzechy, kakao, czekolada itp.
źródła potasu to : pomidory, sok pomidorowy, banany itp.
Coś mi się jednak wydaje że ty nie cierpisz na brak potasu czy magnezu tylko zwyczajnie to efekt nadmiernego wysiłku o wysokiej intensywności bez odpowiedniego przygotowania. 45 min spokojnego biegu ( około 6 min/km ) kilka razy w tygodniu to trochę mało jak na półmaraton w okolicach 1 h 40 min.Pewnie masz ponaciągane mięśnie, obolałe stawy itd...
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
kilometrowo byłem przygotowany OK
realizowałem plany biegowe z tej strony wychodziło tego ok 40-50 km tygodniowo, ale chyba masz racje z prędkością - tutaj przesadziłem.
Pozdrawiam
realizowałem plany biegowe z tej strony wychodziło tego ok 40-50 km tygodniowo, ale chyba masz racje z prędkością - tutaj przesadziłem.
Pozdrawiam
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Księgowy, ale mocne bieganie na zawodach nie jest błędem, wręcz przeciwnie. Świadczy o tym, że trening jest ok, że umiesz się "wypruć" na starcie, nie jesteś przemęczony. Trzeba tylko pamiętać, żeby po takim starcie kilka dni odsapnąć - zrobić trochę przerwy, trochę spokojnego biegania, nawet z przerwami w marszu, potem dodać do tego kilka żwawszych przebieżek - i dopiero jak dojdziesz do siebie, zacząć znowu normalny trening.
Ja po biegu na bieżni wykręconym na maksa, jestem nie do życia czasem 3-4 dni. Może to więc nie niedobory, a zwykłe zmęczenie po biegu.
Ja po biegu na bieżni wykręconym na maksa, jestem nie do życia czasem 3-4 dni. Może to więc nie niedobory, a zwykłe zmęczenie po biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Odpowiedni posiłek 1h po potreningowym proteinowo-węglowodanowym koktajlu, odpoczynek i po 3 h koktajl z gorzkiej czekolady + optimum z 22 aminokwasami,na noc ZMA 1x Jakaś galaretka z owocami :D
pozdro
pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kolega Nagor ma rację. O tym że form ajest największa winny świadczyć 2 rzeczy występujące jednocześnie.
1. bardzo duzę srednie tętno z danego wysiłku ( np. start w biegu na 10 km )
oraz
2. Bardzo dobry wynik.
Te 2 rzeczy pokazują że zawodnik był bardoz dobrze przygotowany że miał balans pomiędzy zdolnościmai tlenowymi i beztlenowymi. Że był przygotowany na wyjechanie się na maxa, że był przygotowany na tolerancję duzego zakwaszenia.
Np. obraz z czasówek kolarskich trwających 15-30 minut wysiłku. Zawodnicy padają z roweru na trawę poleża chwilę ledwo zywi ale za 2 minuty wstają. To świadczy o wilekiej formie a wielka forma to też taka forma która umożliwia wyjechadz się na maxa.
Robie pewne doświadczenia. Dośc regularnie startuje w kolarskiej ustawce w mojej Łodzi Wycieczkowa przebiegającej za każdym razem tą sama trasą za każdym razem traktuje to jak wyścig zawody start na maxa. Porównuje swoje tętn asrednie maxymlane czasy itd. itd.
I najlepsze rezultany rekordy przejechanej tej trasy maja tą cechę że zawsze kowarzyszą temu bardoz wysokie średnie tętna z tego wysiłku.
Więc chłopie nie matrw sie wyjechałes się do końca brawo dałeś z siebie wszystko i odrobinę więcej.
Kolega Nagor ma rację.
Tompoz
1. bardzo duzę srednie tętno z danego wysiłku ( np. start w biegu na 10 km )
oraz
2. Bardzo dobry wynik.
Te 2 rzeczy pokazują że zawodnik był bardoz dobrze przygotowany że miał balans pomiędzy zdolnościmai tlenowymi i beztlenowymi. Że był przygotowany na wyjechanie się na maxa, że był przygotowany na tolerancję duzego zakwaszenia.
Np. obraz z czasówek kolarskich trwających 15-30 minut wysiłku. Zawodnicy padają z roweru na trawę poleża chwilę ledwo zywi ale za 2 minuty wstają. To świadczy o wilekiej formie a wielka forma to też taka forma która umożliwia wyjechadz się na maxa.
Robie pewne doświadczenia. Dośc regularnie startuje w kolarskiej ustawce w mojej Łodzi Wycieczkowa przebiegającej za każdym razem tą sama trasą za każdym razem traktuje to jak wyścig zawody start na maxa. Porównuje swoje tętn asrednie maxymlane czasy itd. itd.
I najlepsze rezultany rekordy przejechanej tej trasy maja tą cechę że zawsze kowarzyszą temu bardoz wysokie średnie tętna z tego wysiłku.
Więc chłopie nie matrw sie wyjechałes się do końca brawo dałeś z siebie wszystko i odrobinę więcej.
Kolega Nagor ma rację.
Tompoz
Tompoz
- sredniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zabrze
- Kontakt:
Jak masz wysoką formę to raczej średnie tętno jest niskie a nie wysokie.jak nie masz formy wtedy tętno szybo skacze i jest wysokie przez caly trening w miarę wytrenowania tętno średnie maleje.Jedynie HRmax może rosnąć wraz ze starzem treningowym.pozdrawiam
run your way
www.sklepbiegacza.pl - polecam
www.sklepbiegacza.pl - polecam
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Średniak, trochę mylisz pojęcia, co pewnie jest związane z dystansem, który biegasz. Średniodystansowiec może zauważyć, że ze wzrostem formy przy tym samym tętnie biegnie szybciej, np. na biegach ciągłych. Zresztą u długasa też coś takiego wystąpi. Na starcie w biegach średnich tętno nie ma żadnego znaczenia. Tymczasem w biegach długich im lepszy poziom wytrenowania, tym na większym % tętna można przebiec określony dystans, czyli na wyższym średnim tętnie.
Czym innym jest więc średnie tętno na określonej prędkości, a czym innym bieg na określonym % tętna. Ale to można zauważyć dopiero przy dłuższych dystansach, raczej od 10km niż od 5.
HRmax oczywiście nie może wzrosnąć, bo coś, co jest "max", nie może być więcej niż max. Jeśli po jakimś czasie trenowania osiąga się większe HRmax niż wcześniej, to znaczy, że wcześniej to nie było HRmax. HRmax to wartość umowna, oznaczająca maksymalne tętno, jakie da się osiągnąć przy danej aktywności mięśniowej.
Czym innym jest więc średnie tętno na określonej prędkości, a czym innym bieg na określonym % tętna. Ale to można zauważyć dopiero przy dłuższych dystansach, raczej od 10km niż od 5.
HRmax oczywiście nie może wzrosnąć, bo coś, co jest "max", nie może być więcej niż max. Jeśli po jakimś czasie trenowania osiąga się większe HRmax niż wcześniej, to znaczy, że wcześniej to nie było HRmax. HRmax to wartość umowna, oznaczająca maksymalne tętno, jakie da się osiągnąć przy danej aktywności mięśniowej.
- sredniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zabrze
- Kontakt:
Jak mam forme to biegam ciągi szybciej na niższym tętnie, to prawda ale chyba długasy też tak mają. Ja się wypowiadałem właśnie na temat treningu.Co do startu to oczywiście nie ma co porównywać startu na 1500m ze startem na 10000m.Pewnie tętno średnie ma większe znaczenie w przypadku długich dystansówAle chyba te HRmax to właśnie też od starzu treningowego zależy, bo na zawodach jesteś w stanie bardziej się zarżnąć jak jestes lepiej wytrenowany. Ja mam HRmax ponad 200 a mam 24 lata i jest kilka wzorów na obliczenie HRmax i jakoś zaden nie pasuje. A wątpie, że od początku miałem tętno maksymalne ponad 200.To znaczy nie wiem czy to HRmax rośnie czy po prostu ja jestem lepiej wytrenowany i dzięki temu moge wyższy pułap osiągnąć.
run your way
www.sklepbiegacza.pl - polecam
www.sklepbiegacza.pl - polecam
Średniku – HRmax to cecha osobnicza. Zależy nie od poziomu wytrenowania, a od układu sercowo-naczyniowego. Jak dochodzisz do 100%VO2max, to masz wówczas 100%HRmax.
Olku – 22 aminokwasy?
Olku – 22 aminokwasy?
- sredniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zabrze
- Kontakt:
no dobra niech będzie 

run your way
www.sklepbiegacza.pl - polecam
www.sklepbiegacza.pl - polecam
- sredniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zabrze
- Kontakt:
A Olek miał na myśli kompleks aminokwasów chyba.peptydy?
run your way
www.sklepbiegacza.pl - polecam
www.sklepbiegacza.pl - polecam
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Ja jeszcze wyjaśnię pewną rzecz, bo kiedyś wpadłem w podobną pułapkę myślową jak średniak. Otóż HRmax nie oznacza maksymalnego tętna, jakie potrafi uzyskać serce. Oznacza maksymalne tętno przy danym wysiłku mięśniowym. Jak czytamy, inne HRmax można mieć przy biegach narciarskich czy na rowerze. Podejrzewam, że znaczenie ma tu oprócz zaangażowania grup mięśniowych również np. położenie serca.
Moje biegowe Hrmax to pewnie ok 190-200, ciężko powiedzieć w sumie. Ale zdarzały mi się zmęczeniowe kołatania serca na 240-250 uderzeń na minutę. Podejrzewam, że jak bym się pobudził odpowiednimi chemikaliami, można łatwo uzyskać i ze 300 uderzeń. Nie wiem, jakie jest najwyższe zanotowane tętno. Nie ma w sumie jak sprawdzić maksymalnego wysiłku, do jakiego zdolne jest serce, bo trzeba by je pobudzać tak długo aż by pękło.
HRmax to więc wartość trochę myląca. Można by wyodrębnić HR sub-max, czyli maksimum, jakie jesteśmy uzyskać w danej chwili i z niego wyliczać aktualny trening. Nie wiem jednak, jak wyliczyć taki sub-max bez robienia testów na HRmax, co byłoby niepraktyczne, gdyby miało odbywać się np. raz w tygodniu.
HRmax jest więc z założenia wartością stałą, ale ja potrafię sobie wyobrazić teoretyczną sytuację, gdy się zmienia. Skoro zależy m.in. od zaangażowania gruo mięśniowych, to np drastyczna zmiana stylu biegu mogłaby teoretycznie wprowadzać zmiany w HRmax.
Moje biegowe Hrmax to pewnie ok 190-200, ciężko powiedzieć w sumie. Ale zdarzały mi się zmęczeniowe kołatania serca na 240-250 uderzeń na minutę. Podejrzewam, że jak bym się pobudził odpowiednimi chemikaliami, można łatwo uzyskać i ze 300 uderzeń. Nie wiem, jakie jest najwyższe zanotowane tętno. Nie ma w sumie jak sprawdzić maksymalnego wysiłku, do jakiego zdolne jest serce, bo trzeba by je pobudzać tak długo aż by pękło.
HRmax to więc wartość trochę myląca. Można by wyodrębnić HR sub-max, czyli maksimum, jakie jesteśmy uzyskać w danej chwili i z niego wyliczać aktualny trening. Nie wiem jednak, jak wyliczyć taki sub-max bez robienia testów na HRmax, co byłoby niepraktyczne, gdyby miało odbywać się np. raz w tygodniu.
HRmax jest więc z założenia wartością stałą, ale ja potrafię sobie wyobrazić teoretyczną sytuację, gdy się zmienia. Skoro zależy m.in. od zaangażowania gruo mięśniowych, to np drastyczna zmiana stylu biegu mogłaby teoretycznie wprowadzać zmiany w HRmax.
Cenna uwaga.
Procent tętna maksymalnego zależy od zapotrzebowania na tlen. A to z kolei zależy od zaangażowanych do pracy mięsni. Inne będzie maksymalne kolarza, inne biegacza, inne biegacza na nartach.
Te 300 to przesada
Procent tętna maksymalnego zależy od zapotrzebowania na tlen. A to z kolei zależy od zaangażowanych do pracy mięsni. Inne będzie maksymalne kolarza, inne biegacza, inne biegacza na nartach.
Te 300 to przesada

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Też mi się wydaje ze z tym 300 to lekka przesada ale z 250 na jakich mocnych kofeinach czy czyms to mzoe bys wybił. 300 to chyba by CI serce wyskoczyło.