Nie chcę żeby wyglądało, że ja kogoś namawiam do biegania wg Pose. Powiem szczerze, że ja bym nawet odradzał komuś takie samowolne próby. Powód? Można sobie zrobić "kuku", tak jak biegając z marszu, bez przygotowania w Nike Free.
W tekście jest napisane komu Pose może pomóc. Jak ktoś biega szybko, to przecież nawet ten zły Romanov go nie przekona, aby się do niego zapisał na szkolenie. Skoro ktoś biega dużo i szybko Pose nie jest mu po prostu potrzebne - tak ja to widzę.
Nagor,
Jesteś nie do zatrzymania jak się rozkręcisz
Myślę, że Romanov by się z Tobą w wielu punktach zgodził. Na pewno amatorzy są nieprzygotowani do szybkiego biegania. Ale Pose, to nie jest cudowne remedium. On nigdzie tak nie mówi. To raczej długie miesiące treningu, a nie cuda z gatunku "Jak przygotować się do maratonu w weekend".
Nie jest tak, że jak się biega w granicach 4 min/km to się automatycznie zmienia styl na lepszy. Nie jest też tak, że jak się biega 5:30 min/km, to się nie da biegać "z palców", czy "śródstopia". Piszę tak, bo przeglądałem zdjęcia i widziałem siebie "mknącego" w okolicach 4 min/km atakującego zawzięcie grunt piętą. Teraz człapię 5:30 min/km i jakoś mogę obejść się bez fazy przetaczania. Reasumując - nie czyniłbym zarzutu z tego, że Romanov pokazuje amatorom, że można biegać tak jak biegają zawodnicy (mówię o kontakcie stopy z podłożem).
Co do pochylenia się do przodu, to chętnie bym obejrzał jak biega Haile na 5 czy 10K i porównał to z jego biegiem maratońskim. Może faktycznie jest tak, że on biega tak jak mówisz - wyprostowany jak struna.
Ja też byłem słaby z fizyki, ale ten twój argument ("na rozpędzenie potrzeba dużej siły, a żeby utrzymac prędkośc biegu, już niekoniecznie")jest tak na prawdę argumentem pro pose - pochyl się, niech grawitacja zrobi swoje, a później po prostu utrzymuj tą pozycję zmieniając szybko punkt podparcia korpusu.
"Ten Murzynek na zdjęciu wygląda mi w ogóle na Bena Johnsona - na 100% wkrótce po starcie. Jak wiadomo, sprinterzy startują z pozycji niskiej, pierwsze 20-40m biegną pochyleni. Zamieszczenie zdjęcia z takiej fazy to zwykła manipulacja, bo potem następuje całkowite wyprostowanie. Jeszcze nie widziałem pochylonego sprintera, poza płotkarzami na 110m."
To nie jest manipulacja, tylko brak dostępu do lepszych zdjęć. To jest po prostu dobre zdjęcie z profila. Jest dużo zdjęć, które pokazują twarz biegaczy z przodu, mało jest takich pokazujących profil. Adam podesłał mi zdjęcie innego czarnego brata, długodystansowca, który prezentuje sie bardzo podobnie do Bena, ale sfotografowany był trochę pod kątem i uznaliśmy, że Ben będzie lepszy. Poza tym, prosiłem Romanova o zgodę na publikację materiałów z jego strony, ale nie uzyskałem odpowiedzi, nie miałem też czasu wtedy robić zdjęcia sobie. Mamy więc, tą "manipulację".
Znalazłem linki do video z Posetech.
Tu jest analiza jak biega Haile (jak na mój gust, to on jednak nie jest prosty jak struna, tylko lekko pochylony, przynajmniej na tym filmie):
http://www.posetech.com/video/index.php/weblog/P15/
Tu jest trochę historycznych postaci:
http://www.posetech.com/video/index.php/weblog/P30/
i Carl Lewis:
http://www.posetech.com/video/index.php/weblog/P33/
Paweł:
Nigdzie w tekście nie ma fragmentu, który mówi o haczeniu klatką o asfalt. Może komentujemy dwa różne artykuły?
Co do "autrostrady", to widać, że się w świecie nie bywało
. Przecież to co najwyżej wąska droga osiedlowa. Ale rozumiem, że to oznaczenie może być mylące. Problem w tym, że ten wyróżniony obszar to jest miejsce, gdzie noga dopiero za chwilę ma wylądować (mniej więcej pod środkiem ciężkości). Ben dopiero za chwilę tam się przemieści. Lepiej byłoby narysować jakiś obszar POD Benem, a nie odznaczać cały pasek, z tym, że chodziło też o pokazanie gdzie są biodra i ramiona w momencie fazy lądowania. Rozumiem o co Ci chodzi...
Nie rozumiem jednek rzeczy. Krytykujecie Romanova głównie za to, że on próbuje uczyć techniki i duży nacisk kładzie na siłę, a sami piszecie o skipach, wieloskokach, płotkach. On po prostu używa ciut innego arsenału środków (są podskoki różnej maści, coś podobnego do skipów i inne_, ale mianownik jest wspólny - chodzi o nauczenie techniki, do wyegzekwowania potrzebna jest siła biegowa.
Dla mnie najciekawszy jest ten aspekt, który mówi o tym, że wiele kontuzji to wynik złej techniki biegowej. To było dla mnie dosyć odkrywcze, bo faktycznie raczej się mówi o zmianie butów, rozciąganiu, wzmacanianiu jakiś części ciała, a nie stricte o technice biegowej (przeczytajcie choćby dział zdrowie na tym forum). Nikt nie pyta - a jak biegasz? Lądujesz na pięcie czy na palcach? Tylko - w jakich butach biegasz? Po asfalcie? To takie zupełnie inne spojrzenie, nie wiem czy "jedynie słuszne", ale na pewno ciekawe.
Pozdrawiam,
B.