Komentarz do artykułu POSE czyli Dr ROMANOV i jego wyznawcy

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Bartosh pisze:Piotrek,
Przyznam Ci się, że to była pierwsz "niemożliwa" rzecz w Pose, której nie mogłem zrozumieć. Spróbowałeś wykonać opisane w tekście ćwiczenie?
Też mi się wydaje, że wózek odjechałby do tyłu. Z tym, że noga do tyłu nie odjeżdża (siła grawitacji i siła tarcia), a "słup" (korpus) ciągnie nas do przodu...
Bartku, no właśnie chodzi o to, że wcale nie ciągnie. Nie "wystarczy" zmienić punktu podparcia słupa. Po "zabraniu" punktu podparcia, żeby go przemieścić, słup jeszcze szybciej upadłby na ziemię. Musimy więc odepchnąć się nogą na tyle mocno, żeby zniwelować składową pionową oraz "dogonić" uciekający wierzchołek słupa i wtedy cały układ będzie się przesuwał do przodu.
Bartosh pisze:Aby biec szybko musimy tylko jak najszybciej zmeniać punkt podparcia "słupa". Jeśli noga odjeżdża do tyłu, to znak, że za długo była na ziemii... Wg Romanova - zupełnie niepotrzebnie.
Zmiana punktu podparcia słupa nie jest mozliwa bez przyłożenia siły, czyli odbicia się z nogi zakrocznej.
To wyjaśnia, też problemy na lodowisku. Nie można od razu wystartować szybko na lodzie. Najpierw większa jest siła działająca w kierunku prostopadłym do podłoża (lodu), aby w miarę zwiększania prędkości składowa pozioma się zwiększała.
Bartosh pisze:Jak czytam Wasze uwagi, to wydaje mi się, że nie do końca zrozumiale opisałem to pochylenie się do przodu. To nie jakiś wielki "kąt natarcia" w stylu 45 stopni. Przy małych prędkościach jest on na prawdę znikomy, a zwieksza się, ale nie jakoś dramatycznie im prędkość jest większa.
Co do pochylania się, to z czysto fizycznego podejścia wynika jasno, że powinniśmy się bardzo lekko pochylić w przód, żeby nie "zużywać" siły na utrzymywanie tułowia prosto, tylko, żeby był "automatycznie" podtrzymywany przez siłę wynikającą z wybicia się z nogi zakrocznej. Zresztą ja zawsze byłem święcie przekonany, że biega się poprawnie, lekko pochylając się. Zresztą tutaj gość mówi o tym dość wyraźnie.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Nie chcę żeby wyglądało, że ja kogoś namawiam do biegania wg Pose. Powiem szczerze, że ja bym nawet odradzał komuś takie samowolne próby. Powód? Można sobie zrobić "kuku", tak jak biegając z marszu, bez przygotowania w Nike Free.
W tekście jest napisane komu Pose może pomóc. Jak ktoś biega szybko, to przecież nawet ten zły Romanov go nie przekona, aby się do niego zapisał na szkolenie. Skoro ktoś biega dużo i szybko Pose nie jest mu po prostu potrzebne - tak ja to widzę.

Nagor,
Jesteś nie do zatrzymania jak się rozkręcisz :orany:
Myślę, że Romanov by się z Tobą w wielu punktach zgodził. Na pewno amatorzy są nieprzygotowani do szybkiego biegania. Ale Pose, to nie jest cudowne remedium. On nigdzie tak nie mówi. To raczej długie miesiące treningu, a nie cuda z gatunku "Jak przygotować się do maratonu w weekend".

Nie jest tak, że jak się biega w granicach 4 min/km to się automatycznie zmienia styl na lepszy. Nie jest też tak, że jak się biega 5:30 min/km, to się nie da biegać "z palców", czy "śródstopia". Piszę tak, bo przeglądałem zdjęcia i widziałem siebie "mknącego" w okolicach 4 min/km atakującego zawzięcie grunt piętą. Teraz człapię 5:30 min/km i jakoś mogę obejść się bez fazy przetaczania. Reasumując - nie czyniłbym zarzutu z tego, że Romanov pokazuje amatorom, że można biegać tak jak biegają zawodnicy (mówię o kontakcie stopy z podłożem).

Co do pochylenia się do przodu, to chętnie bym obejrzał jak biega Haile na 5 czy 10K i porównał to z jego biegiem maratońskim. Może faktycznie jest tak, że on biega tak jak mówisz - wyprostowany jak struna.

Ja też byłem słaby z fizyki, ale ten twój argument ("na rozpędzenie potrzeba dużej siły, a żeby utrzymac prędkośc biegu, już niekoniecznie")jest tak na prawdę argumentem pro pose - pochyl się, niech grawitacja zrobi swoje, a później po prostu utrzymuj tą pozycję zmieniając szybko punkt podparcia korpusu.

"Ten Murzynek na zdjęciu wygląda mi w ogóle na Bena Johnsona - na 100% wkrótce po starcie. Jak wiadomo, sprinterzy startują z pozycji niskiej, pierwsze 20-40m biegną pochyleni. Zamieszczenie zdjęcia z takiej fazy to zwykła manipulacja, bo potem następuje całkowite wyprostowanie. Jeszcze nie widziałem pochylonego sprintera, poza płotkarzami na 110m."

To nie jest manipulacja, tylko brak dostępu do lepszych zdjęć. To jest po prostu dobre zdjęcie z profila. Jest dużo zdjęć, które pokazują twarz biegaczy z przodu, mało jest takich pokazujących profil. Adam podesłał mi zdjęcie innego czarnego brata, długodystansowca, który prezentuje sie bardzo podobnie do Bena, ale sfotografowany był trochę pod kątem i uznaliśmy, że Ben będzie lepszy. Poza tym, prosiłem Romanova o zgodę na publikację materiałów z jego strony, ale nie uzyskałem odpowiedzi, nie miałem też czasu wtedy robić zdjęcia sobie. Mamy więc, tą "manipulację".

Znalazłem linki do video z Posetech.
Tu jest analiza jak biega Haile (jak na mój gust, to on jednak nie jest prosty jak struna, tylko lekko pochylony, przynajmniej na tym filmie):
http://www.posetech.com/video/index.php/weblog/P15/
Tu jest trochę historycznych postaci:
http://www.posetech.com/video/index.php/weblog/P30/
i Carl Lewis:
http://www.posetech.com/video/index.php/weblog/P33/

Paweł:
Nigdzie w tekście nie ma fragmentu, który mówi o haczeniu klatką o asfalt. Może komentujemy dwa różne artykuły?
Co do "autrostrady", to widać, że się w świecie nie bywało :hejhej: . Przecież to co najwyżej wąska droga osiedlowa. Ale rozumiem, że to oznaczenie może być mylące. Problem w tym, że ten wyróżniony obszar to jest miejsce, gdzie noga dopiero za chwilę ma wylądować (mniej więcej pod środkiem ciężkości). Ben dopiero za chwilę tam się przemieści. Lepiej byłoby narysować jakiś obszar POD Benem, a nie odznaczać cały pasek, z tym, że chodziło też o pokazanie gdzie są biodra i ramiona w momencie fazy lądowania. Rozumiem o co Ci chodzi...

Nie rozumiem jednek rzeczy. Krytykujecie Romanova głównie za to, że on próbuje uczyć techniki i duży nacisk kładzie na siłę, a sami piszecie o skipach, wieloskokach, płotkach. On po prostu używa ciut innego arsenału środków (są podskoki różnej maści, coś podobnego do skipów i inne_, ale mianownik jest wspólny - chodzi o nauczenie techniki, do wyegzekwowania potrzebna jest siła biegowa.

Dla mnie najciekawszy jest ten aspekt, który mówi o tym, że wiele kontuzji to wynik złej techniki biegowej. To było dla mnie dosyć odkrywcze, bo faktycznie raczej się mówi o zmianie butów, rozciąganiu, wzmacanianiu jakiś części ciała, a nie stricte o technice biegowej (przeczytajcie choćby dział zdrowie na tym forum). Nikt nie pyta - a jak biegasz? Lądujesz na pięcie czy na palcach? Tylko - w jakich butach biegasz? Po asfalcie? To takie zupełnie inne spojrzenie, nie wiem czy "jedynie słuszne", ale na pewno ciekawe.

Pozdrawiam,

B.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Piotrek,
PiotrekMarysin pisze:Musimy więc odepchnąć się nogą na tyle mocno, żeby zniwelować składową pionową oraz "dogonić" uciekający wierzchołek słupa i wtedy cały układ będzie się przesuwał do przodu.
No właśnie "goniąc" tułów marnujemy energię wg Romanova. Nie ma co przeć do przodu, bo prze tułów napędzany grawitacją.
PiotrekMarysin pisze:Zmiana punktu podparcia słupa nie jest mozliwa bez przyłożenia siły, czyli odbicia się z nogi zakrocznej.
Dla uproszczenia, tam działają dwie siły - grawitacja i siła przeciwna do siły cieżkości. Jak sobie narysujemy strzałki, to jeden wektor siły leci na dół, a drugi do góry. I w równowadze te siły się znoszą. Nie musisz się odbijać, czy skakać, żeby stać. Tak samo, korpus nie runie na ziemię, gdy 180 razy na minutę zmienisz jego punkt podparcia. Przecież jak biegniesz "normalnie" to też jest moment gdy jesteśmy w powietrzu. Ten krótki moment nie powoduje, że upadamy.

Znalazłem lodowisko:
http://www.posetech.com/video/index.php/weblog/P57/
Tu dobrze widać o co głównie chodzi w Pose - wysoka kadencja, krótki krok, zwarta sylwetka, lądowanie na przedniej części śródstopia i krótki kontakt z mamą-ziemią.

Pozdrawiam,

B.
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Bartosh pisze:Piotrek,
PiotrekMarysin pisze:Musimy więc odepchnąć się nogą na tyle mocno, żeby zniwelować składową pionową oraz "dogonić" uciekający wierzchołek słupa i wtedy cały układ będzie się przesuwał do przodu.
No właśnie "goniąc" tułów marnujemy energię wg Romanova. Nie ma co przeć do przodu, bo prze tułów napędzany grawitacją.
Bartku, na moje wytłumaczenie odpisujesz stwierdzeniem, że lepiej się nie odpychać. To co napisałem miało wyjaśnić, że nie ma innej możliwości niż odbić się z nogi zakrocznej!!! Prosty eksperyment: na końcu palca postaw kijek i pozwól mu zacząć lekko opadać. Nie ma innej możliwości utrzymać poziomy ruch kijka jak przyłożyć stałą siłę do jego punktu podparcia. Nie ważne ile razy na sekundę będziesz zabierał palec spod kijka on po prostu upadnie. Na chwilę przed zabraniem "palca" spod kijka, nogi spod zawodnika, musisz zadziałać większą siłą niż wymaga podtrzymanie, po to , żeby do momentu kolejnego podparcia, kijek czy zawodnik nie upadł!
Bartosh pisze:Dla uproszczenia, tam działają dwie siły - grawitacja i siła przeciwna do siły cieżkości. Jak sobie narysujemy strzałki, to jeden wektor siły leci na dół, a drugi do góry. I w równowadze te siły się znoszą. Nie musisz się odbijać, czy skakać, żeby stać. Tak samo, korpus nie runie na ziemię, gdy 180 razy na minutę zmienisz jego punkt podparcia. Przecież jak biegniesz "normalnie" to też jest moment gdy jesteśmy w powietrzu. Ten krótki moment nie powoduje, że upadamy
W zasadzie napisałem już wyżej, ale powtórzę: nie upadamy, bo chwilę wcześniej odbiliśmy się do góry i przez chwilę się wznosimy i dopiero zaczynamy opadać - wtedy już podstawiamy drugą nogę. Jak zabierzesz nogę bez odbicia, to musisz się przewrócić. Jeśli zdążysz przed przewróceniem postawić drugą nogę, to tułów już będzie niżej (grawitacja) i będziesz się musiał odbić, żeby wyrównać pozycję.
To wszystko widać wyraźnie na filmach do których dałeś linki. Carl Lewis pięknie wybija się z nogi zakrocznej i bardzo wyraźnie dociąga jeszcze stopą.
Jest tam też filmik z Haile i wyraźnie widać zarówno moment odbicia jak i to, że biega mocno wyprostowany. Zresztą tamte filmy ze sprinterami pokazują dokładnie to co napisał Nagor - oni są aż przeprostowani.
Z kolei na filmach treningowych Romanow podkreśla, że te ćwiczenia absolutnie nie maja za zadanie wzmocnić siły, a tylko i wyłącznie zwiększyć percepcję odbierania naszej masy i środka ciężkości.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Piotrek,
Kijek nie ma nóg. Zapomnij o kijku i przykładzie z palcami pod kijkiem na chwilę.
My się podpieramy nogami, ale nie nogami prostymi jak patyki tylko lekko ugiętymi. Lądujesz na nodze lekko ugiętej, która amortyzuje tą fazę ruchu. W ułamku sekundy ta noga już jest ciut za środkiem ciężkości. "Zabierasz ją spod siebie" unosząc piętę w kierunku pośladka. I jesteś przygotowany do następnego lądowania. Ten moment podciągnięcia pięty w kierunku pośladka to jest ta chwila kiedy "lecimy w dół", ale druga noga jest gotowa do następnego kroku i "przyjęcia" korpusu.
W Pose nie ma fazy odbicia:
http://www.archive.org/details/PoseTechProductions
Ja na prawdę sobie tego nie wymyśliłem.
Lepiej nie potrafię Ci tego wytłumaczyć. Może na forum posetech ktoś może Ci to wytłumaczyć bardziej obrazowo i precyzyjnie.

Co do filmów, to podałem kilka linków, bo Nagor zarzucił manipulację gdy idzie o to nieszczęsne zdjęcie Bena. Ja nie mówię, że Carl Johnson robi wszystko wg przykazań Pose, tylko chcę powiedzieć, że zdjęcie Bena to nie manipulacja - mówię że Carl wcale nie jest uchwycony zaraz po wyjściu z bloków, a pozycję ma bardzo POSErską (jak Ben). Poza tym jest tak (wg Romanova), że i Haile i Carl w zależności od tego czy są, czy nie są w formie poruszają się mniej lub bardziej zgrabnie.

Skoro Haile, na filmie, który podesłałem biega bardzo wyprostowany wg Ciebie, no to ok. Wg mnie on jest lekko pochylony do przodu. Carl i Ben bardziej, bo biegną szybko, a Haile mniej, bo jednak biegnie wolniej.

W Pose jest zarówno dużo ćwiczeń na prioprocepcję (np. pony), ale są też ćwiczenia typowo siłowe - jest filmik z ćwiczeniami na mięśnie uda i jest tam z tego co pamiętam komentarz o roli tych mięśni w bieganiu wg Pose.
Jeśli mówisz, że "na filmach treningowych Romanov podkreśla, że ćwiczenia absulutnie nie mają za zadanie wzmocnić siły", to może właśnie trafiłeś na te rozwijające inne cechy motoryczne, nie koniecznie siłę. Zapewniam Cię, że ćwiczeń siłowych jest w Pose bardzo dużo. Oczywiście nie tylko ze skakanką :)

Pozdrawiam,

Bartek
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Uu, Panowie, ale skomplikowaliście, ja już tego nie łapię. Według mnie są dwie możliwości:

1. Albo Romanov wymyślił jaką nową pozycję
2. Albo nie nie wymyślił, tylko udaje, że wymyślił i naciąga pod nią już biegających biegaczy

Bo skoro najlepsi już tak biegają, to co to za nowy pomysł? Od lat trenerzy każą zawodnikom oglądac, jak biegają najlepsi, żeby cos podpatrzyc. Jest jeszcze jeden aspekt - jeśli to jest bieg na tej zasadzie, że prawie się człowiek przewraca biegnąc, zachowuje tylko w jakiś sposób minimalną równowagę, to co będzie, gdy ktoś trąci takiego POSowca z boku w czasie biegu, co jest częste na zawodach? Gdy ktoś "sprzeda" mu tak zwanego łokcia? Ani chyba, poleci na twarz.

Ja patrzę na to zjawisko mniej technicznie, a bardziej marketingowo. Facet wymyślił jakąś mętną teorię i dobrze to sprzedał - chwała mu za to, ja nie rozumiem tylko tych, co sie na to łapią. Pomyślmy, może tez wymyślimy jakąś nową technikę - np. czy przy lekko zaciśniętych dłoniach w czasie biegu chowac kciuk do środka dłoni, czy zostawiac na zewnątrz? Wymyśli się do tego jakieś naukowe uzasadnienie, że np. chowanie do środka pozwala rozluźniac kręgosłup, nakręcimy parę filmików, znajdziemy na zdjęciach gwiazdy, które chowają i gwiazdy, które nie chowają, porównamy ich wyniki i... podbijamy rynek w USA!

Mówiąc poważnie: myślę, że coś takiego w Polsce by nie chwyciło. Nasz naród chyba nie lubi komplikowania prostych czynności. Tym bardziej, że nie ma darmowego lunchu - jak coś nie obciąża kolan, to obciąży stopy albo achillesy, albo kręgosłup, cudów nie ma.
Awatar użytkownika
FunThomas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 29 sty 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze: nie ma innej możliwości niż odbić się[/b] z nogi zakrocznej!!! Prosty eksperyment: na końcu palca postaw kijek i pozwól mu zacząć lekko opadać. Nie ma innej możliwości utrzymać poziomy ruch kijka jak przyłożyć stałą siłę do jego punktu podparcia. Nie ważne ile razy na sekundę będziesz zabierał palec spod kijka on po prostu upadnie. Na chwilę przed zabraniem "palca" spod kijka, nogi spod zawodnika, musisz zadziałać większą siłą niż wymaga podtrzymanie, po to , żeby do momentu kolejnego podparcia, kijek czy zawodnik nie upadł!
W zasadzie napisałem już wyżej, ale powtórzę: nie upadamy, bo chwilę wcześniej odbiliśmy się do góry i przez chwilę się wznosimy i dopiero zaczynamy opadać - wtedy już podstawiamy drugą nogę. Jak zabierzesz nogę bez odbicia, to musisz się przewrócić. Jeśli zdążysz przed przewróceniem postawić drugą nogę, to tułów już będzie niżej (grawitacja) i będziesz się musiał odbić, żeby wyrównać pozycję.
Oczywiście, że istnieje odbicie, lecz składowa pozioma jest dużo wyższa od składowej pionowej. Mamy to do czynienia z równowagą momentu siły względem środka masy. Wracając do tego patyka. Połóż patyk na palcu, a dłoń na stole. Jesteś w stanie utrzymać patyk na palcu nie odrywając dłoni od stołu.
Jeździleście kiedyś segway'em? to może wam też pomóc w zrozumieniu zagadnienia.
pzdr
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

A Ty, Nagor, ciągle z tym pochyleniem do przodu :nienie:

No to ja obstawiam opcję 2, z tym, że ostrożnie bym do tego naciągania podchodził.
Ja rozumiem, że my Polacy chcielibyśmy wszystko za darmo (to primo), drugie primo jest takie, że my Polacy wiemy wszystko najlepiej, więc żaden Romanov nam nie będzie mącił w głowach.
W Stanach to normalne, że jak chcesz trenować, to szukasz trenera. Jak chcesz się przygotować do maratonu, to znajdujesz grupę, która się do tego maratonu przygotowuje (i płacisz za czas i wiedzę trenera). To oczywiste, że w byłym ZSRR, ale i ciut dalej na zachód to nadal ludzie chcą za darmo. Myślę, że Romanov to w porę zrozumiał i się przeprowadził do Stanów.
Romanov opracował spójny system. Napisał kilka książek, które pokazują na co zwracać uwagę w bieganiu, wydał DVD. Trenował reprezentacje triatlonistów US, Meksyku, Wielkiej Brytanii i chyba Australii. No a my się dziwimy, że on chce na tym zarobić :hahaha:
Krętacz!

Ja chyba nawet wiem dlaczego Pose jest bardziej popularne wśród triatlonistów niż biegaczy. Triatlonistom łatwiej zrozumieć, że na bieganie można patrzeć jak na konkurencję równie techniczną jak pływanie czy kolarstwo. Skoro uczą się jak pływać efektywnie, biorą lekcje spinningu, no to łatwiej im pogodzić się z myślą, że można uczyć się biegać, a nie wystarczy tylko biegać jak najwięcej (na to zresztą nie mają tyle czasu co biegacze).

W jednym się zgadzamy z Nagorem - w Polsce to by nie chwyciło.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2008, 02:13 przez Bartosh, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

FunThomas pisze:Oczywiście, że istnieje odbicie, lecz składowa pozioma jest dużo wyższa od składowej pionowej. Mamy to do czynienia z równowagą momentu siły względem środka masy. Wracając do tego patyka. Połóż patyk na palcu, a dłoń na stole. Jesteś w stanie utrzymać patyk na palcu nie odrywając dłoni od stołu.
Jeździleście kiedyś segway'em? to może wam też pomóc w zrozumieniu zagadnienia.
pzdr
Nie jeździłem, ale w tym kontekście może się skuszę... Dzięki za podpowiedź.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

E, ja go właśnie podziwiam, że zdobył kasę, sprzedając to, co w pewnym sensie było już sprzedane nie raz, tylko w innym opakowaniu. A to, ze trenerowi powinno sie płacic, to dla mnie oczywistośc. Tylko to taka trochę nietypowa trenerka, bardziej sprzedaż pewnego systemu filozoficznego. W każdym razie - spryciarz z tego Romanova ; )
tomasz

Nieprzeczytany post

Moim skromnym zdaniem...
Technika nie powinna być celem samym w sobie ale środkiem do większej ekonomii. Nie wydaje mi się żeby Haile pewnego dnia powiedział w myślach "Eureka! Już wiem jak mam stawiać nogi". Jego technika to raczej naturalna konsekwencja specyficznego treningu.

Ciekawe co by Romanov powiedział o głowie P.Radcliffe :hej:
Ostatnio zmieniony 05 paź 2008, 20:39 przez tomasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

No, nie wiem czy Romanov to taki majątek na tym Pose zbił - trzeba by sprawdzić w jakiej dzielnicy mieszka :oczko:
Ma wizję, trzyma się tego od lat i rozwija pomysły. Teraz już jest Pose nie tylko dla triatlonistów, ale i dla golfiarzy :hahaha:
A sam Romanov, to do niedawna czynn zawodnik - skoczek wzyż. Nie pamiętam jego RŻ, ale wygrał mistrzostwa US w swojej kategorii wiekowej.

Tomasz,
Romanov nie mówi, że Haile nie umie biegać. On raczej zaleca właśnie patrzeć jak biega Haile i próbować to naśladować (tak jak niektórzy golfiarze próbują kopiować swing Tigera Woodsa).



To ta technika biegowa, to dar od Boga? Dany raz na zawsze? Czy coś co można doskonalić, ulepszać, rozwijać? Bo jak Fredzio pyta o to jak robić skipy (i po co je robić), to padają przeróżne odpowiedzi.
Jak ktoś pyta jak robić przebieżki (i po co), to przeczytać można całkiem sprzeczne opinie (długi krok, nie! krótki krok, itd). No i czy 10 przebieżek po 2 godzinnym treningu ma załatwić całe "szkolenie techniczne" długodystansowca?
Ja wiem, że bieganie to nie balet, i nie gra na fortepianie, ale to trochę tak, jak doradzać muzykowi: graj dużo, technika Ci się sama wyrobi.
Z jednej strony mówimy, że bieganie to dyscyplina nietechniczna, a z drugiej, że Haile biega ładnie technicznie :ojoj:
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:Na chwilę przed zabraniem "palca" spod kijka, nogi spod zawodnika, musisz zadziałać większą siłą niż wymaga podtrzymanie, po to , żeby do momentu kolejnego podparcia, kijek czy zawodnik nie upadł!
No to ja teraz rozumiem w czym problem.
Takiego "klasycznego" odbicia, w postaci parcia do przodu (i w górę zarazem) w Pose nie ma. Przy wysokiej kadencji - przynajmniej wg Romanova - energia elastyczności mięśni pozwala nam zrównoważyć tą "utratę wysokości". To nie jest odbicie w sensie grzebnięcia, bo ta zakroczna noga nie pracue "z palców" tylko energia pochodzi z elastyczności mięśni całej nogi (nie tylko stopy).

Tutaj znalazłem dokładne wytłumaczenie tego o co pytałeś:
http://www.posetech.com/training/archives/000229.html
tomasz

Nieprzeczytany post

Tylko jest pytanie czy jest jedna uniwersalna technika czy może każdy powinien znaleźć swoje optimum. Z M.J na początku każdy się śmiał...
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Aleście popisali - ja dzisiaj cały dzień w wyjazdach, jutro podobnie. :)

Ludzie na całym świecie patrzą jak pływa Ian Thorpe i jakoś nie mogą tego powtórzyć więc w pojawia się człowiek który tworzy szkołę Total Immersion i uczy jakie ćwiczenia trzeba robić, żeby pływać jak Ian Thorpe.

Pose to wg Romanova jest takie biegowe Total Immersion.
Ale - powiem wam (Nagór, Piotrek, Paweł) że macie braki w wiedzy o tym co się dzieje w "nauce o efektywnym bieganiu". ;)
Od kilku lat obserwujmy na świecie pewien trend. Nazwijmy go Natural Running.
Wy chyba nie bardzo rozumiecie po co to się odbywa. To nie chodzi o teoretyzowanie amatorów jak biegać szybciej. Tu chodzi o zaproponowanie biegaczom teoretycznie najmniej kontuzjogennej techniki biegu.
Trudno powiedzieć, kto zapoczątkował to całe Natural Running.
Ale są tego różne przejawy, różne szkoły, różne efekty (Romanov, Nike Free, Newton itd).
Romanov nie jest jedyny - pokazaliśmy tylko przykład.
Ale - wasza reakcja jest trochę podobna do mojej kiedy ja pierwszy raz pomyślałem o bieganiu w Nike Free - "ale żenada, myślą, że kogoś na to nabiorą, ja przecież wiem lepiej bo jestem biegaczem a nie jakimś klientem galerii handlowej któremu wciśnie się wszystko".
Ale jak się zacząłem zastanawiać - to zrozumiałem o co chodzi.

Jutro mamy takie spotkanie z głównych projektantów w Saucony.
Rozmawiałem z nim dzisiaj o Natural Running i powiedział:

"No oczywiście, to jest najlepsze, ale nie można człowieka bez przygotowania który większą część dnia spędza przy komputerze, może ma nadwagę od razu skłonić do Natural Running bo sobie zrobi krzywdę, dlatego to my musimy się przystosować i sprzedawać buty amortyzujące, stabilizujące aby on od razu mógł zacząć biegać bo tego oczekuje"

Aby stosować Pose czy inne Natural Running trzeba stać się sprawnym.
Romanov pokazuje mnóstwo bardzo dobrych siłowych ćwiczeń.
Jeszcze słowo - (robię tutaj niezamierzoną reklamę Nike ) - Romanov nie poleca biegania w Nike Free bo z jakichś względów mu nie odpowiadają (nawet dokładnie nie wiem jakich, Bartosh na pewno wie).

Ale - rozmawiałem kiedyś z moim guru od butów - Bjoernem Gustafsonem i zeszło się na Romanova którego Bjoern traktuje całkiem poważnie (widzi, że Romanov robi poważną pracę we właściwym kierunku chociaż nie zgadza się z nim w pewnych detalach). Na koniec powiedział.
"- Dzisiaj inaczej myślę o butach biegowych niż jeszcze siedem lat temu. "
" - And you know what is the really revolutional idea? Nike Free. But you have to be ready for it".
ODPOWIEDZ