Komentarz do artykułu Refleksje po wypadku śmiertelnym podczas Biegnij Warszawo

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kondolencje dla rodziny i przyjaciol, to wielka tragedia, ale powiedzcie mi ile osob dziennie ginie w wypadkach samochodowych, ile umiera w szpitalach na nowotwory, choroby serca i inne?

Trafila sie taka tragedia na Biegnij Warszawo to media sie rzucily na ten temat. Gdyby stalo sie to na biegu glodowej woli dookola obornika o medal z ziemniaka wykonany przez zone soltysa to wspomnialyby o tym moze lokalne media, a moze i nie...

Stalo sie i juz...
PKO
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tomky pisze:No chwila, ale czy dłuższy trening interwałowy nie jest porównywalnym intensywnym wysiłkiem do wysiłku podczas zawodów.
Tak się zastanawiam, czy nie powinniśmy wymagać także pozwoleń na trening interwałowy.
No ale przecież taki zwykły policjant nie rozróżni długiego wybiegania od treningu interwałowego.
Tak więc mam pomysł ułatwiający pracę policji, aby każdy ruch biegowy wymagał pozwolenia.
W wypadku biegania bez pozwolenia (samowolka biegowa) oczywiście musi być mandat co najmniej 500zł i zakaz biegania na najblizsze 2 miesiące.
Przy braku pozwolenia na bieganie przy sobie podczas kontroli policji proponuję mandat np. 200zł.
Myślę, że dobrze byłoby gdyby każdy biegacz miał elektroniczną obrożę na szyi, która by przesyłała informację o położeniu i tętnie do specjalnego wydziału rządowego - Nadzoru Biegowego.
Oczywiście każdy biegacz miałby swój limit tygodniowego kilometrażu; przekroczenie limitu oznaczałoby automatyczny mandat.
Obroża w wersji Premium mogłaby symulować trening w górach (ze zmniejszoną ilością tlenu).

Nie bójmy się ingerencji państwa w nasze życie. Nowe przepisy i regulacje wprowadzą więcej porządku w nasze nieuporządkowane, chaotyczne życie.
Podam przykład:
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /648049072
Hodowca pijawek bez zezwolenia z Ministerstwa Środowiska wyhodował 600 tys. pijawek, które są pod ochroną!
Oczywiście był to przykład kompletnego chaosu, samowolki i słusznie hodowca musiał zapłacić dodatkowo za zniszczenie tych "chronionych" robaczków przez firmę utylizacyjną.
Ministerstwo Środowiska stanęło na wysokości zadania i zlikwidowało w zarodku chaos, niebezpieczny chaos który mógby się rozprzestrzenić na cały kraj a może nawet dalej, na całą galaktykę.
Proszę o oklaski dla ciężkiej, wydajnej pracy Ministerstwa Środowiska.

Pomyślmy teraz przez chwilę, czy to nie byłoby wspaniale, gdyby specjaliści z rządu zlikwidowali także chaos w bieganiu masowym.

To pisałem ja, troll Jarząbek.
ludzie nie są samodzielni i chca żeby ich prowadzić za ręke, władza o tym wie i tworzy biurokracje biurokracja jak wiadomo ma zdolnośc do wpadania w autobiurokracje stad ww niestety samodzilelnych i odpowiedzialnych ludzi jest promil
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
swietymateusz pisze: Ale na boga, potrzeba chociaz odrobiny samokrytki, bo 10 km biegiem to nie spacer do sklepu.
Eeeee... dramatyzujesz. Poczytaj wypowiedzi kolegów parę stron wcześniej. Zobacz jakie "charty". Takie "dyszki" w dobrym czasie to się (podobno) robi wstając wprost z kanapy - bez treningu.
Nie ma co się rozczulać. "Twardym trzeba być nie miętkim".... :hejhej:


tomky - to co robisz "na własną rękę" - gdy sam organizujesz swój trening - to twoja sprawa. "Walniesz w kalendarz" ... winnego szybko znajdą. Będziesz to ty sam, a właściwie twoje ciało. To szalenie upraszcza procedurę...
Za biegi uliczne częściowo odpowiada organizator - i tu jest sprawa nieco bardziej złożona. Jak ograniczyć napływ ludzi, w sposób oczywisty lekceważących swoje zdrowie, by nie odpowiadać za ich bezmyślność? Oczywiście nie mam tu na myśli wczorajszego, tragicznego w skutkach wypadku osoby dość sprawnej fizycznie i "jako tako" przygotowanej - biegającej ponoć sporo, wcześniej.
patrz a ja myslełm że chodzi tu o zdrowie biegających a sie okazuje ze tylko o karanie winnych ?
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Christos pisze:Zawsze sie taki znajdzie co twierdzi ze jest lepszy od Korzeniowskiego bo mu się wydaje ze wszystkie rozumy pozjadał.Ale badania zrobili właśnie na maraton w Poznaniu i jak widać jak ktoś chce to potrafi bo każdy będzie sie mógł przebadać na ekg za darmo.I jak podawali zagranica tez wiele biegów ma badania obowiązkowe.Ale uczestniczenie w zawodach nie jest obowiązkowe jak sie komuś nie podoba że musi się przebadać dla własnego dobra to może nie startować .
a dlaczego ktos ma nie byc mądrzejszy od korzeniowskiego czy kogos innego ? wystarczy nazwisko żeby miec patent na racje ? :hahaha: jesteś za stworzeniem "listy nieomylnych" ? wg mnie badanie ekg nieczgo nie zmieni bo jeżlei ktos jest chory na serce to przepraszam ale dopiero w badaniu do marartonu sie o tym dowie ? wolne żarty
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

chojnac pisze:A czy nie jest też tak, że duże portale biegowe pokazują, że można w bardzo krótkim czasie przejść od zera do bohatera.

Kilka lat temu, jak zaczynałem bieganie, to plany dla początkujących były bardzo ostrożne. Wydawało mi się nawet, że zbyt ostrożne.
Od pewnego czasu, być może odkąd do biegania weszli nowi bogaci sponsorzy, na niektórych portalach biegowych można przeczytać:

"Brzeg jest jeden i tylko jeden warunek - trzeba chcieć." - nie ma nic o badaniach, o ankietach, o których pisał ostatnio Adam

Bo po pierwsze nie ma sensu w każdym tekście opisywać od początku pewnych minimów.
Ale ta śmierć nie ma nic wspólnego z początkującym biegaczem.
Słyszę w mediach komentarze: "Biegać z głową" jak by niby jakieś spokojne i stopniowe wchodzenie w bieganie miało dawać większe szanse na przeżycie.

HALO !!!!!!!!!!
To jest jakieś totalne odwrócenie logiki!
Właśnie dlatego, że zaczynacie biegać zwiększacie swoje szanse na przeżycie, nieszczęśliwe przypadki zdarzają się wszędzie.
Statystycznie śmierć biegaczy dotknęła TYLKO biegaczy doświadczonych (nie zupełnie początkujących).
Myślicie, że na te miliony ludzi (na świecie) którzy zaczynają bieganie wszyscy robią to z głową?
Nie. Część to zostawia ale część biega dalej.
Ciało ma naturalne mechanizmy obronne które nie pozwolą na zabieganie się na śmierć, jeśli są wypadki śmiertelne to wynikające z jakiejś wady serca która nie była wcześniej wykryta.
Ja sam wyprodukowałem kilka tekstów, w których pokazuję, że w krótkim czasie można wejść na relatywnie wysokie biegowe poziomy i nadal tak uważam. "Biegać z głową" (stopniowo, nie za szybko, nie za daleko) to jakiś farmazon przekazywany przez media, tak jak gdyby bieganie "bez głowy" podnosiło ryzyko śmierci. Nie podnosi ! Nawet bieganie "bez głowy" zmniejsza ryzyko śmierci w porównaniu do całego społeczeństwa.
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

trucho pisze:Znowu dyskusja zaczyna zbaczać na złe tory. Jak już wiele osób napisało to kto jak biega 10 km nie jest tutaj przedmiotem rozmowy.

Owszem badanie EKG i chociażby morfologia przed startem w jakimś tam stopniu może wyeliminować tych, którzy są w ewidentnie złym stanie zdrowia, ale nie unikniemy takich sytuacji. Nie mamy szans pilnować każdego, sprawdzić w jakiej jest dyspozycji dnia. Rok temu zmarła w maratonie londyńskim Claire Squires. Zażyła DMAA co w połaczeniu z intensywnym wysiłkiem doprowadziło do niewydolności serca. Czy badania tutaj coś pomogą?
racja wielu amatorów ulega modom na specyfiki czesto łykaja je pierwszy raz (a często sa to mocne rzeczy) własnie na zawody na swoje hr maxy gdy nie sprawdzili jak na ich serce to zadziała, badania tak jak pisałem wczęsniej można sobie ...
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

marcinostrowiec pisze: patrz a ja myslełm że chodzi tu o zdrowie biegających a sie okazuje ze tylko o karanie winnych ?
O tym "o co chodzi" napisał szerzej (stronę wcześniej) kolega chojnac.
marcinostrowiec pisze: a dlaczego ktos ma nie byc mądrzejszy od korzeniowskiego czy kogos innego ? wystarczy nazwisko żeby miec patent na racje ? :
Nie... Wystarczy kilka złotych medali z M.Ś. i Olimpiad i wieloletnia kariera sportowa na bardzo wysokim poziomie + dogłębna wiedza (poparta własnym doświadczeniem) na temat fizjologi ciała człowieka uprawiającego sport
marcinostrowiec pisze: wg mnie badanie ekg nieczgo nie zmieni bo jeżlei ktos jest chory na serce to przepraszam ale dopiero w badaniu do marartonu sie o tym dowie ? wolne żarty
Zdziwił byś się ilu takich jest co o tym nie wiedzą. Do czasu...
Adam Klein pisze: Myślicie, że na te miliony ludzi (na świecie) którzy zaczynają bieganie wszyscy robią to z głową?
Nie. Część to zostawia ale część biega dalej.
To twoim zdaniem dobrze i należy ten styl propagować? A masz badania ilu z tych co gwałtownie zaczęli przygodę z bieganiem i "zostawili" znacząco pogorszyło swój stan zdrowia? Ilu z tej grupy przedwcześnie zmarło? Oni nie umierają podczas zawodów. Nie ma więc szumu w mediach. Lądują u mojego brata na oddziale kardiologicznym albo od razu w kostnicy.

Ja dość często obserwuję ile kontuzji łapią ludzie zbyt forsownie podchodząc do treningu. Zarówno spośród znajomych (typowych kanapowców) jak i tych co trenują tam gdzie ja.
Masz inne obserwacje?
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

pawkaz pisze:Czy jestem za przedstawianiem zaświadczeń przed biegiem - zdecydowanie nie. Pomiędzy posiadaniem zaświadczenia a regularnym badaniem stanu zdrowia jest pewna "subtelna" różnica. Jeżeli chociażby udajemy, że jesteśmy poważnymi amatorami - stosujemy plany treningowe (nie wiem, Skarżyńskiego, Danielsa, braci Hansonów czy Pfitzingera), inwestujemy w nowoczesne technologie w obuwiu czy innej części naszego stroju biegowego, wydajemy kasę na obozy biegowe (niektórzy nawet w Kenii) to zostawmy na Boga chociaż mały margines dla profesjonalnej opieki medycznej - niech to będzie dobry fizjoterapeuta i kardiolog lub lekarz medycyny sportowej. Przestańmy mówić o konowałach czy nabijaniu komuś kasy. Najnormalniej w świecie zadbajmy o swoje zdrowie.
Zgadzam się w 100%. Na morfologię finansowaną przez NFZ bez problemu skieruje lekarz rodzinny, a nawet jeśli nie to komercyjnie kosztuje 30 zł. EKG wysiłkowe z konsultacją kardiologa kosztuje koło stówki. Razem wychodzi taniej niż jeden but do biegania.

Tu chodzi o zbudowanie wśród biegaczy (i nie tylko) świadomości, że czasem warto iść na badania, a nie o przymus. Obowiązkowe badania będą fikcją. Wszyscy wszystkich będą oszukiwać: lekarze będą pisać okrągłe formułki z których niewiele będzie wynikać, tak żeby w razie czego nie brać na siebie odpowiedzialności. Biegacze będą sobie załatwiać kwity, których organizatorzy nawet nie będą czytać. Po co komu taka szopka?

Z innej beczki: nurkowanie z butlą jest bez wątpienia bardziej niebezpiecznym sportem niż bieganie. W Polsce nurkować może każdy bez jakichkolwiek uprawnień, kursów i badań, po prostu kupuje sobie sprzęt i chlup, tak głęboko jak mu się podoba. W Polsce co roku w wypadkach podczas nurkowania ginie kilka osób, bez kamer i fleszy jak na mecie biegu w Warszawie. Zatem biegacze - zgodnie z tym co proponuje Korzeniowski - mieliby mieć trudniejszy dostęp do swojej dyscypliny niż nurkowie? Absurd.

Kilka lat temu na kursie nurkowym musiałem przedstawić organizatorowi zaświadczenie lekarskie, że nie mam przeciwwskazań zdrowotnych. Mogło być wystawione przez lekarza dowolnej specjalności, więc dostarczyłem papier podpisany przez ginekologa :bum: Przyjęto go bez zmrużenia oka.
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Platini76 pisze:
Z innej beczki: nurkowanie z butlą jest bez wątpienia bardziej niebezpiecznym sportem niż bieganie. W Polsce nurkować może każdy bez jakichkolwiek uprawnień, kursów i badań, po prostu kupuje sobie sprzęt i chlup, tak głęboko jak mu się podoba. W Polsce co roku w wypadkach podczas nurkowania ginie kilka osób, bez kamer i fleszy jak na mecie biegu w Warszawie. Zatem biegacze - zgodnie z tym co proponuje Korzeniowski - mieliby mieć trudniejszy dostęp do swojej dyscypliny niż nurkowie? Absurd.

Kilka lat temu na kursie nurkowym musiałem przedstawić organizatorowi zaświadczenie lekarskie, że nie mam przeciwwskazań zdrowotnych. Mogło być wystawione przez lekarza dowolnej specjalności, więc dostarczyłem papier podpisany przez ginekologa :bum: Przyjęto go bez zmrużenia oka.
Oj nie zupełnie, masz przecież organizacje certfikujące (PADI, CMAS) i bez odpowiedniego kursu i certyfikatu nikt nie zabierze Cię nawet na najpłytsze nurkowanie. A żeby zrobić nawet najprostszy kurs Open Water Diver musisz przejść badania lekarskie. Sam robiąc takie badania nie dostałem zezwolenia bo lekarzowi ogólnemu podejrzanie wyglądała błona w moich uszach i zostałem skierowany na bardziej specjalistyczne badania. Tak więc czasem to działa całkiem sensownie...
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Platini76 pisze:Z innej beczki: nurkowanie z butlą jest bez wątpienia bardziej niebezpiecznym sportem niż bieganie.
Akurat na kursach nurkowania uczymy, że statystycznie bieganie jest nieporównywalnie bardziej niebezpieczne niż nurkowanie rekreacyjne.
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tomcior pisze:Cześć. Po raz pierwszy wypowiadam się na tym forum, ale temat jest mi niestety bliski. W 2009 roku wykryto u mnie wielonarządowy przypadek Sarkoidozy, nie będę Wam tłumaczył na czym to polega, ale w wyniku zażywanych leków przez 3 ostatnie lata nabawiłem się nadwagi ponad 30 kg i nadciśnienia tętniczego. Dostałem kolejną garść tabletek na ciśnienie i na brak apetytu i co gówno... Od maja tego roku zacząłem biegać, stosując się do zaleceń treningowych zamieszczanych na tym forum. Do dzisiejszego dnia schudłem 14 kg, moje ciśnienie wróciło do normy, nie muszę brać już tabletek. Badam się regularnie co miesiąc, do biegania używam pulsometru, bo tego niestety wymaga moja choroba. Uważam bieganie za najwspanialszą kurację jaka mnie spotkała. Mój organizm mimo choroby, której nie da się podobno wyleczyć jest silny i cały czas zwiększa swoja wydolność. Udało mi się ukończyć Biegnij Warszawo 2013 z rekordem życiowym. Bardzo żałuję tego co wydarzyło się na mecie i szczerze współczuję rodzinie tego zawodnika. Nie można jednak po tym przypadku podchodzić negatywnie do tej formy aktywności i jest to dla mnie wręcz absurdalne. W ogóle powinno się ten przypadek rozpatrywać poza szumem mediów i spekulacji o winie.
takich jak Ty którym madre bieganie ratuje zdrowie jest bardzo wielu, niestety media to czwarta władza i jeżeli jest cos poza nimi to w wymiarze społeczeństwa nie istnieje, gratuluje wytrwałości w pilnowaniu zakresów treningowych, mnie to przychodzi z trudem :)
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:wyjaśnienia w kwestii czy była karetka na mecie:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... LokWarsTxt
była, ale pojechała z kimś innym do szpitala, a gdy wrocila bylo juz za pozno.
tak piszą.
ponadstandardowe zabezpieczenie medyczne imprezy - czyli mieli nieco wiecej niz wymagają przepisy (ktore nie wymagaja tak wiele). tyle, ze to nie wystarczylo. + pozostaje kwestia organizacji tego zabezpieczenia, czego juz przepisy nie reguluja tak szczegolowo.

zastanawiające są też rozbieżności co do wieku biegacza - 26 czy 37 lat?

na razie jest to goracy temat, ale ide o zaklad, ze nie dowiemy sie jakie sa ustalenia prokuratury w tej kwestii. za pare dni temat przestanie byc tak chwytliwy i media ucichną. forum tez przycichnie.
dochodze do wniosku ze powinno byc tyle karetek ilu biegaczy skad wiadomo czy wszyscy nie zemdleja jeżeli mniej karetek to gdzie jest ta granica procent do ilosci biegaczy a jeżeli sie ustali a bedzie o jedno omdlenie wiecej to znowu podnieśc ? to przeciez zjawiska losowe, a gdy starszy Pan zasłabnie na chodniku ile karetek do niego podjeżdza obawiam sie że żadna a przechodnie przechodza obok, na zawodach pomoc była udzielana natychmiast przez ratowników pomoc jest na zaowdach szybsza niż w tysiacach przypadków w naszych domach czy pod każdym domem powinna stac karetka ? takie myślenie to obłęd, nauczmy sie patrzec na życie jako cos nad czym nie panujemy albo nie mamy środków na panowanie nad nim
Ostatnio zmieniony 09 paź 2013, 09:04 przez marcinostrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

deepblue pisze:Oj nie zupełnie, masz przecież organizacje certfikujące (PADI, CMAS) i bez odpowiedniego kursu i certyfikatu nikt nie zabierze Cię nawet na najpłytsze nurkowanie. A żeby zrobić nawet najprostszy kurs Open Water Diver musisz przejść badania lekarskie. Sam robiąc takie badania nie dostałem zezwolenia bo lekarzowi ogólnemu podejrzanie wyglądała błona w moich uszach i zostałem skierowany na bardziej specjalistyczne badania. Tak więc czasem to działa całkiem sensownie...
Organizację certyfikującą możemy sobie razem założyć choćby dzisiaj. To w żaden sposób nie jest uregulowane przepisami powszechnie obowiązującego prawa. Każdy może w Polsce nurkować, po kursie albo nie, z partnerem albo solo, zdrowy czy chory, z dowolną konfiguracją sprzętu - całkiem legalnie.

Plastik znanej organizacji ułatwia tylko wypożyczenie sprzętu w szanującej się bazie. Ale jak ktoś ma własny szpej to sobie poradzi bez plastiku. Poza tym nikt nie sprawdza, czy nurkujący nie przekracza posiadanych uprawnień, co się zdarza nagminnie.
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a pro pos Korzeniowskiego itp jezdze samochodem ale mechanik ze mnie kiepski, mieszkam w budynku ale nie umiem go zaprojektowac, Korzeniowski swietnie chodzi ale czy umie organizowac imprezy sportowe i wytwarzac przepisy ich dotyczące ? a jest związek ? w sprawach treningowych napewno bym szanował jego zdanie
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
markowski86
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 13 sie 2013, 13:53
Lokalizacja: Puszczykowo/ Poznań

Nieprzeczytany post

Jak czytam te opinie zwolenników "zaświadczeń lekarskich" to mnie trzęsie. Bieganie leży w ludzkiej NATURZE!!! To jest jak chodzenie, spanie, jedzenie czy sranie (za przeproszeniem!). To, że postęp cywilizacyjny spowodował, że ludzie przestali biegać to jest inna kwestia, ale
idąc tym tokiem myślenia to za chwilę pojawią się opinie, że zaświadczenie lekarskie powinno być wymagane podczas próby zjedzenia posiłku w McDonald's, kupna butelki wina wsklepie, czy kur*a na wejściu do bloków z informacją "UWAGA dużo schodów"!!!
Jesteśmy dorośli i każdy odpowiada za siebie! Źle się czujesz idź się zbadaj, nic Ci nie dolega to nie idź! W zupełności wystarczy informacja w regulaminie o wymaganym ukończeniu 18stego roku życia! Brutalna prawda jest taka, że jak masz umrzeć to i tak umrzesz. Jak nie w zorganizowanym biegu ulicznym to podczas "pogoni" za uciekającym autobusem!!

Takie moje zdanie!
''Biegnij jeśli możesz, idź jeśli musisz, czołgaj się jeśli nie masz wyboru- tylko nigdy się nie poddawaj!''

10km- 45'40''
21'097km- 1h47'04''
42'195km- 4h15'09''

Blog
Komentarze
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ