DLACZEGO NIE CHUDNE?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

F@E pisze:Chciałem napisać że nie liczymy kcal z warzyw i jarzyn taka to prosta i znana zasada...

pozdro
z tym nie liczymy, to tak nie do końca. Jak ktoś zjada dziennie jednego pomidora, ogórka, pół papryki i kawałek szczypiorku, to może nie liczyć. Jak się zjada dziennie ze dwa kilo warzyw, szczególnie takich jak marchew, strąki, awokado, buraki - to już tak niekalorycznie nie jest. Ja tyle zjadam.
PKO
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Orba, na szybko to w tym jadłospisie jest za mało kalorii, za dużo węglowodanów, za mało białka i brak dbałości o jakość tłuszczów (margaryna??). Czyli generalnie wszystko źle ;).
Porcyjki 100g fileta z indyka bym na talerzu nie zauważył, zaczynam widzieć od 300g ;).
The faster you are, the slower life goes by.
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Orba, na szybko to w tym jadłospisie jest za mało kalorii, za dużo węglowodanów, za mało białka i brak dbałości o jakość tłuszczów (margaryna??). Czyli generalnie wszystko źle ;).
Porcyjki 100g fileta z indyka bym na talerzu nie zauważył, zaczynam widzieć od 300g ;).
Jedzenie 300 gram mięsa nie ma żadnego sensu. Porcja białka jaką organizm jest w stanie przerobić z jednego posłiłku to maks 35 gram. Przy 300 gramach mięsa jest jakieś 63 gramy białka, czyli marnotrastwo. ani to sycące, ani sensowne. Lepiej dodać oliwy i warzyw i z tego wziąć kalorie.
Poza tym się zgadzam. Margaryn się nie je.
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

orba pisze:http://aktywna-kobieta.wieszjak.pl/silo ... robic.html tak na szybko dziwi mnie obecność margaryny :grr:
Bardzo słusznie, że dziwi, zdrowa reakcja.
Te wszystkie "fit-jadłospisy" układają ludzie, dla których smalec i masło są tak samo niezdrowe jak rycyna :spoczko:
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

sakii pisze:
F@E pisze:Chciałem napisać że nie liczymy kcal z warzyw i jarzyn taka to prosta i znana zasada...

pozdro
z tym nie liczymy, to tak nie do końca. Jak ktoś zjada dziennie jednego pomidora, ogórka, pół papryki i kawałek szczypiorku, to może nie liczyć. Jak się zjada dziennie ze dwa kilo warzyw, szczególnie takich jak marchew, strąki, awokado, buraki - to już tak niekalorycznie nie jest. Ja tyle zjadam.
Nie liczy się, avokado możesz sobie policzyć bo to sam tłuszcz ,marchew to możesz liczyć ale tylko gotowaną a strąki, jest ich tyle co kot napłakał, założę się że więcej jesz sałaty, ogórka, pomidora, papryki, pora, itp. Nie liczy się tego!! Prezentujesz troszeczkę przerost formy nad treścią, ale z czasem zrozumiesz że to nie jest takie skomplikowane, widocznie nie czytałeś jeszcze swojskich artów na swojskich forach, jak testosterone, bodybuilding itp...
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

F@E wysłałem Tobie prywatna wiadomość zerknij jak bedziesz miec chwile
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Awatar użytkownika
orba
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 17 mar 2012, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nad Wartą

Nieprzeczytany post

http://www.mkrukowska.pl/preview_news.php?id=12 kolejny ...

Jak zerkam na jadlospisy dla siebie to oscyluje w 1600kcal. Gdzies robilam wyliczenia i wyszlo mi 1400 :lalala: ale pamietam tez jak sie czułam po godzinnym treningu. Uczucie zimna i zasypianie na stojąco.
Ha! Widziałam dietę 300 kcal :lalala:

7- omlet z 3 jajek z powidlami
12- po treningu puszka sardynek, pomidor, cebula, ogórek, oliwa
15- tortila wieloziarnista z kurczakiem i masa warzyw + sos jogurtowy
19- kromka pelnoziarnistego z własna wedzonka i pomidorami. Koktajl z mleka i sera, kilka laskowych na tiki powiek :hahaha:
Na resztę zabrakło dnia. Chyba jednak kupię wagę do drobnicy :taktak:

Na szybko dopisek:
Upraszczajac 68kg *1,5 gr białka to wychodzi około 100gramow samego białka. Zakładając iz wchlania sie około 30gr z jednego posiłku to kurcze ułożenie optymalnego jadłospisu bedzie zajmowalo mi caly ogrom mysli.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

sakii --> może i jedzenie 300g mięsa nie ma sensu z punktu widzenia wykorzystania białka, ale przynajmniej te dodatkowe 100g mięsa nie tuczy tak jak dodatkowe 100g np ryżu, a lepiej zapycha. Przeróbka nadmiaru białka w materiał zapasowy jest skrajnie nieefektywne, więc według mnie lepiej zjeść za dużo białka, niż za dużo tłuszczu albo węgli. Ale nie wiedziałem w sumie że to jest nieefektywne pod względem "przerobu", dzięki :).
orba --> chyba absolutnie wszystkie pisemka i strony dla kobiet zalecają dietę redukcyjną. To jest bez sensu, na diecie 1600kcal twój metabolizm zwolni i będzie ci jeszcze trudniej schudnąć. To rozwiązanie tylko na krótką metę, później problem powraca.
sakii je 3000kcal i ma 9% tłuszczu, ja jem 3000-3500 w zależności od treningu i też schudłem 6-7kg, teraz zastopowałem, bo jem więcej węgli, ale nie tyję.
Rodzaj jedzenia jest ważnejszy niż ilość.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
orba
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 17 mar 2012, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nad Wartą

Nieprzeczytany post

Klosiu ja i tak nie zastosowalam sie do owych wyliczeń bo nie dosc ze 1400 było zalecane to zeby zejść na redukcję należałoby około 20 % z tego obciąć.


Co jak co ale jutro mam dzień odpoczynku i tylko godzina dryfowania na basenie.
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

orba pisze:http://www.mkrukowska.pl/preview_news.php?id=12 kolejny ...

Jak zerkam na jadlospisy dla siebie to oscyluje w 1600kcal. Gdzies robilam wyliczenia i wyszlo mi 1400 :lalala: ale pamietam tez jak sie czułam po godzinnym treningu. Uczucie zimna i zasypianie na stojąco.
Ha! Widziałam dietę 300 kcal :lalala:

7- omlet z 3 jajek z powidlami
12- po treningu puszka sardynek, pomidor, cebula, ogórek, oliwa
15- tortila wieloziarnista z kurczakiem i masa warzyw + sos jogurtowy
19- kromka pelnoziarnistego z własna wedzonka i pomidorami. Koktajl z mleka i sera, kilka laskowych na tiki powiek :hahaha:
Na resztę zabrakło dnia. Chyba jednak kupię wagę do drobnicy :taktak:

Na szybko dopisek:
Upraszczajac 68kg *1,5 gr białka to wychodzi około 100gramow samego białka. Zakładając iz wchlania sie około 30gr z jednego posiłku to kurcze ułożenie optymalnego jadłospisu bedzie zajmowalo mi caly ogrom mysli.
ostatni posiłek o 19.00 to jest za wcześnie. Teksty z głupich kobiecych pisemek o niejedzeniu wieczorem to bzdury. Jeżeli wstajesz o 7.00 od 19.00 masz 11 godzin bez jedzenia - za długo, to zwalnia metabolizm.
Dorzuć sobie spokojnie o 21.00 porcję półtłustego twarogu + np. szczypiorek, albo chudego z łyżeczką pesto - polecam marki costa, moim zdaniem jedyne jadalne z gotowych pesto.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Starożytni Grecy nazywali oliwę z oliwek płynnym złotem. Aztecy za święty pokarm uznawali czekoladę. Egipscy faraonowie cenili sobie migdały a Inkowie uznawali awokado za afrodyzjak. Co łączy te produkty spożywcze? Unikalne własności prozdrowotne - duża zawartość jednonienasyconych kwasów tłuszczowych, które pomagają zapobiegać wielu chorobom i wspomagają odchudzanie, szczególnie w partiach brzusznych. Staraj się spożywać porcję jednego z tych produktów do każdego posiłku. Uwaga - w przypadku czekolady, chodzi tu o wyłącznie naturalną gorzką, w ilości do 50 gram dziennie.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
zła_kobieta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 26 kwie 2012, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poprosiłam Was o radę 9 czerwca,czyli 6 dni temu.Zaczynałam od wagi 87,7.Przez 6 dni unikałam "złych" węglowodany,które jak się okazało były podstawą mojej diety,stosowałam się do Waszych rad.Złamałam się raz-zjadłam czekoladowego cukierka :tonieja:
Od tamtego czasu biegałam dwa razy moim stałym tempem przez godzinę.
Dziś rano waga pokazała 85,3!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nareszcie coś się ruszyło.Ktoś miał rację pisząc tu,że odchudzanie tkwi w głowie!
Wielkie dzięki.Trzymam się dalej.Wiem,że to nie tłuszcz,wiem.Najważniejsze jest dla mnie to,że wyraźnie widzę,że aktywność i dieta (wcale nie taka straszna) działają cuda.Nie zamierzam się poddawać i będę pisać z nadzieją,że przeczyta to ktoś,kto ma podobny problem.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

zła_kobieta pisze:Poprosiłam Was o radę 9 czerwca,czyli 6 dni temu.Zaczynałam od wagi 87,7.Przez 6 dni unikałam "złych" węglowodany,które jak się okazało były podstawą mojej diety,stosowałam się do Waszych rad.Złamałam się raz-zjadłam czekoladowego cukierka :tonieja:
Od tamtego czasu biegałam dwa razy moim stałym tempem przez godzinę.
Dziś rano waga pokazała 85,3!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
2.4 kg przez 6 dni ? Pewnie cie zmartwie ale nie schudlas tyle przez ten czas ;-) Pamietaj aby wazyc sie zawsze rano tuz po przebudzeniu i ze tak powiem odwiedzeniu toalety - to daje najbardziej miarodajne porownanie.
zła_kobieta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 26 kwie 2012, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Własnie tak uczyniłam.Jak pisałam-ja wiem,że to nie tłuszcz,ale pewnie pozbyłam się dzięki innej diecie starych złogów i organizm zaczął sprawniej pracować.Może "ruszyła" woda zatrzymana w organizmie?Nie wiem.W każdym razie szczęście me jest niepojęte :hej:
Nie łudzę się,że tłuszcz,który gromadziłam przez 10 lat zniknie w dwa miesiące,to byłoby zbyt piękne.Chciałam tylko pokazać,że MOŻNA-zmieniając nawyki żywieniowe i biegając.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

zła_kobieta pisze:Chciałam tylko pokazać,że MOŻNA-zmieniając nawyki żywieniowe i biegając.
Oczywiscie. Dobrze ze biegasz conajmniej godzine - to bardzo wazne.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ