Ból z przodu i boku piszczela.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 06 wrz 2019, 13:24
- Życiówka na 10k: 50
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć
Biegam od kilku miesięcy, przygotowuję się do maratonu, który jest już niedługo bo 15 września.
Od paru tygodnia miewam bardzo silne pieczenie/bóle z przodu oraz boku piszczela.
Przeważnie występuje to po 1-3km i jak odpocznę z 5minut to ból mija.
Wyczytałem, że to bardzo częste w przypadku biegaczy.
Długoterminowo wiem, żeby udać się do fizjo i wyleczyć ten problem, lecz potrzebuje rady "na szybko".
Jak przebiec maraton, skoro po 2km będę niesprawny do biegania dalej i będę musiał odpocząć?
Jedyne co wymyśliłem to przebiec 1h przed maratonem dystant z 3km i przeżyć ten ból i potem wystartować.
Co sądzicie/radzicie?
Pozdrawiam,
Michał
Biegam od kilku miesięcy, przygotowuję się do maratonu, który jest już niedługo bo 15 września.
Od paru tygodnia miewam bardzo silne pieczenie/bóle z przodu oraz boku piszczela.
Przeważnie występuje to po 1-3km i jak odpocznę z 5minut to ból mija.
Wyczytałem, że to bardzo częste w przypadku biegaczy.
Długoterminowo wiem, żeby udać się do fizjo i wyleczyć ten problem, lecz potrzebuje rady "na szybko".
Jak przebiec maraton, skoro po 2km będę niesprawny do biegania dalej i będę musiał odpocząć?
Jedyne co wymyśliłem to przebiec 1h przed maratonem dystant z 3km i przeżyć ten ból i potem wystartować.
Co sądzicie/radzicie?
Pozdrawiam,
Michał
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Czyli z dużym prawdopodobieństwem shin splints, dolegliwość, która lubi się objawiać przy zwiększaniu objętości treningowej (zwłaszcza w krótkim czasie). Twarda nawierzchnia chyba też szkodzi.
Są w zasadzie dwa warianty (zwróć uwagę na umiejscowienie bólu): anterior shin splints / posterior shin splints.
Mnie bardzo pomogło wdrożenie tego rozciągania na klęcząco (dorzuciłem do "reszty" rozciągania po treningu) - od 2:35:
https://www.youtube.com/watch?v=4jgiiC_eYcY#t=2m35s
Trzeba tylko robić bardzo ostrożnie wariant ze stopą na zewnątrz (o ile go w ogóle potrzebujesz) żeby nie przeciążyć kolana (!).
Na youtube jest sporo innych metod rozciągania, rolowania masażu z piłeczką itd. Pewnie też mogą pomóc. Dla mniej najlepsze było powyższe. Właściwie 1-2 minuty tego w sesji rozciągania i kompletnie zapomniałem, że coś takiego może boleć...
Sądzę też, że rozmasowanie bolesnych miejsc przed biegiem może pomóc.
Są w zasadzie dwa warianty (zwróć uwagę na umiejscowienie bólu): anterior shin splints / posterior shin splints.
Mnie bardzo pomogło wdrożenie tego rozciągania na klęcząco (dorzuciłem do "reszty" rozciągania po treningu) - od 2:35:
https://www.youtube.com/watch?v=4jgiiC_eYcY#t=2m35s
Trzeba tylko robić bardzo ostrożnie wariant ze stopą na zewnątrz (o ile go w ogóle potrzebujesz) żeby nie przeciążyć kolana (!).
Na youtube jest sporo innych metod rozciągania, rolowania masażu z piłeczką itd. Pewnie też mogą pomóc. Dla mniej najlepsze było powyższe. Właściwie 1-2 minuty tego w sesji rozciągania i kompletnie zapomniałem, że coś takiego może boleć...
Sądzę też, że rozmasowanie bolesnych miejsc przed biegiem może pomóc.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- Arasso
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 570
- Rejestracja: 22 maja 2014, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Padłem z podziwu.mkorek pisze: Biegam od kilku miesięcy, przygotowuję się do maratonu, który jest już niedługo bo 15 września.
Ja pierwszy maraton zaliczyłem po 4 latach biegania.
No teraz to już w ogóle jesteś moim idolem.mkorek pisze: Jedyne co wymyśliłem to przebiec 1h przed maratonem dystant z 3km i przeżyć ten ból i potem wystartować.
"Life can pull you down but running will always lift you up."
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Iść do fizjo. Rzeczywiście wygląda na shin splints - trzeba trochę popracować nad tym, fizjo ogarnie. Do 15. września masz jeszcze trochę czasu.
Docelowo trzeba wzmocnić te mięśnie, ale to raczej po maratonie.
Docelowo trzeba wzmocnić te mięśnie, ale to raczej po maratonie.
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Czytając ten post, doznałem uczucia prawdziwej przyjemności.bosak pisze:Wybić sobie z głowy Maraton. Wyleczyć się. Twój organizm mówi nie bieganiu po kilku kilometrach! Czego nie rozumiesz?
Czuć profesjonalizm, doświadczenie już z daleka!
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2019, 19:21 przez marek301, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ucz się dzieciaku Odpowiada się (jeśli już) zadającemu pytanie. Nie dyskutuje się z innymi userami w jego wątku, bo to brak kultury. Można być prostym userem, ale nie prostakiem...
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Być albo nie być......, ale wracając do konkretnego problemu,bosak pisze:Ucz się dzieciaku Odpowiada się (jeśli już) zadającemu pytanie. Nie dyskutuje się z innymi userami w jego wątku, bo to brak kultury. Można być prostym userem, ale nie prostakiem...
to własnie taką radę i ja przekazałem, podpisując się pod tym co napisałeś.
BTW
Dziękuje za komplementy, może gdy będę miał 100 lat, to poczuje się jeszcze lepiej.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 06 wrz 2019, 13:24
- Życiówka na 10k: 50
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki wielkie za tak konstruktywną odpowiedź. To definitywnie są shin splints. Zacząłem kilka dni temu robić te ćwiczenia + posprawdzałem inne.dziki_rysio_997 pisze:Czyli z dużym prawdopodobieństwem shin splints, dolegliwość, która lubi się objawiać przy zwiększaniu objętości treningowej (zwłaszcza w krótkim czasie). Twarda nawierzchnia chyba też szkodzi.
Są w zasadzie dwa warianty (zwróć uwagę na umiejscowienie bólu): anterior shin splints / posterior shin splints.
Mnie bardzo pomogło wdrożenie tego rozciągania na klęcząco (dorzuciłem do "reszty" rozciągania po treningu) - od 2:35:
https://www.youtube.com/watch?v=4jgiiC_eYcY#t=2m35s
Trzeba tylko robić bardzo ostrożnie wariant ze stopą na zewnątrz (o ile go w ogóle potrzebujesz) żeby nie przeciążyć kolana (!).
Na youtube jest sporo innych metod rozciągania, rolowania masażu z piłeczką itd. Pewnie też mogą pomóc. Dla mniej najlepsze było powyższe. Właściwie 1-2 minuty tego w sesji rozciągania i kompletnie zapomniałem, że coś takiego może boleć...
Sądzę też, że rozmasowanie bolesnych miejsc przed biegiem może pomóc.
Czuć dużą poprawnę, zmniejszenie bólu o połowę i szybszy powrót do funkcjonalności!
Z jednej strony się zgadzam - zdrowie przede wszystkim, ale z drugiej strony jeżeli po kilku rozmasowaniach już dużo przeszło to czemu nie spróbować? Jak i tak z tym biegałem z 2 miesiące.bosak pisze:Wybić sobie z głowy Maraton. Wyleczyć się. Twój organizm mówi nie bieganiu po kilku kilometrach! Czego nie rozumiesz?
Nie wiem czy to ironia czy jakieś naśmiewanie, ale ja od bardzo młodego ćwiczyłem - w sumie całe życie w sporcie. Jako nastolatek byłem lekkoatletą i jeździłem na zawody (raz bodajże odpowiadłem .21 wynikowi w kraju w skoku wzwyż), potem kilka lat sportów siłowych. Dosyć dobrze absorbuje się do danego sportu - a jako lekkoatleta też biegałem długie dystanse na zawodach.Arasso pisze:Padłem z podziwu.mkorek pisze: Biegam od kilku miesięcy, przygotowuję się do maratonu, który jest już niedługo bo 15 września.
Ja pierwszy maraton zaliczyłem po 4 latach biegania.
No teraz to już w ogóle jesteś moim idolem.mkorek pisze: Jedyne co wymyśliłem to przebiec 1h przed maratonem dystant z 3km i przeżyć ten ból i potem wystartować.
Od 0 (3-5km) do teraz (po 30km trening, przestaje tylko przez ból a nie przez kondycje) w kilka miesięcy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 26 wrz 2012, 21:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Często nie wyleczony shin splints prowadzi do złamania zmęczeniowego. A wtedy masz nieukończony maraton i kilka miesięcy przerwy od biegania w ogóle. Ale i tak zrobisz jak chcesz
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 08 lip 2015, 11:02
- Życiówka na 10k: 1:00
- Życiówka w maratonie: brak
Zdecydowanie warto udać się do dobrego fizjo. Ja polecam terapię igłową, coś ala akupunktura. Brzmi groźnie ale boli dużo mniej niż masaż głęboki a efekty daje szybciej. Oprócz tego codzienne ćwiczenia i niestety przerwa od biegania. Żeby zachować ogólny fitness można robić orbitrek + rower.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 06 wrz 2019, 13:24
- Życiówka na 10k: 50
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem dzień po. Przebiegłem. Po 3 miesiącach.Arasso pisze:Padłem z podziwu.mkorek pisze: Biegam od kilku miesięcy, przygotowuję się do maratonu, który jest już niedługo bo 15 września.
Ja pierwszy maraton zaliczyłem po 4 latach biegania.
No teraz to już w ogóle jesteś moim idolem.mkorek pisze: Jedyne co wymyśliłem to przebiec 1h przed maratonem dystant z 3km i przeżyć ten ból i potem wystartować.
Było mega ciężko ale na szczęscię się udało. Tydzień cwiczeń i masowań dużo poprawił sytuacje z shin splints, teraz 2 tyg przerwy i leczenie tej "przypadłości" i chcę zacząć ostry plan treningowy.pawikr pisze:Często nie wyleczony shin splints prowadzi do złamania zmęczeniowego. A wtedy masz nieukończony maraton i kilka miesięcy przerwy od biegania w ogóle. Ale i tak zrobisz jak chcesz
Tylko po przebiegnięciu 1-2km, tak to nie boli. Ogólnie znam już przyczynę, teraz to tylko wyleczyć.Arti pisze:Pisałeś ,że piecze ale jak rozumiem po prostu boli gdy dotkniesz to miejsce i przy bieganiu?
//
Dzięki wszystkim za pomoc, temat do zamknięcia