Borelioza - bóle stawów - bieganie
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 12 lut 2014, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kilka tygodni temu wykryto u mnie boreliozę. Teraz czekam grzecznie w kolejce do specjalisty by ustalił postępowanie i leczenie. Niestety bardzo bolą mnie stawy i mięśnie, na tyle, że nie mogę zmusić się do biegania. Nie biegałam już 3 tygodnie i nawet nie chce myśleć jak spadła moja kondycja.
Co mam robić? Jak zmusić się do biegania, bo czytałam, że wysiłek fizyczny jest wskazany przy boreliozie.
Proszę, nie chce być nie-biegaczem
Co mam robić? Jak zmusić się do biegania, bo czytałam, że wysiłek fizyczny jest wskazany przy boreliozie.
Proszę, nie chce być nie-biegaczem
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja nie wiem czy jest wskazany, wiem tylko, że czeka Cię chyba wielomiesięczna antybiotykowa kuracja i bieganiem bym sie teraz nie przejmował.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 01 gru 2017, 10:41
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:59
podobnie czułem się latem ubiegłego roku i wyniki badań z krwi wykazały (tak lekarz stwierdził) że mam boleriozę, jednak inne badania (diagnostyka paramedyczna - nie pytać co to jest ) nie potwierdziły tego a nawet wykluczyły tę chorobę, więc nie podjąłem na własne ryzyko leczenia antybiotykowego zalecanego przez lekarza, natomiast dbam o zdrowie metodami naturalnymi i biegam nadal i nawet nie myślę o boleriozie, dlatego polecam głębsze i wnikliwe zainteresowanie się objawami boleriozy często mylonej też z innymi, zanim zaczniemy wielomiesięczne a nawet wieloletnie leczenie antybiotykami, polecam obejrzenie filmu: https://youtu.be/4z3CEdI6ZbE
proszę zastanowić się nad metodami biorezonansowymi, a podobne objawy powoduje również wirus epsteina-barr
proszę zastanowić się nad metodami biorezonansowymi, a podobne objawy powoduje również wirus epsteina-barr
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
1. Przechodziłem przez boreliozę zdaje się ok. 8 lat temu.
2. Miałem to szczęście, że wykryłem ją dosyć szybko (rumień i trochę gorsze samopoczucie, kleszcza nie widziałem), przez co intensywna kuracja antybiotykowa była skuteczna.
3. Fakt zachorowania potwierdziły, oprócz rumienia, badania. Skuteczność leczenia również potwierdziły badania. robiłem je kilka razy w okresie kilku lat po. W tym również dużo lepsze badanie Western Blotem.
4. Z diagnostyką boreliozy są duże problemy, ale dużo częściej zdarzają się wyniki fałszywie negatywne niż fałszywie pozytywne. Jeśli jest rumień + gorsze samopoczucie + wynik badania pozytywny, to moim zdaniem nie ma się nad czym nawet zastanawiać.
5. Boreliozę najłatwiej jest wyplenić niedługo po zakażeniu. Nie ma nic gorszego niż przedawniona borelioza. Niektórzy ludzie żyją z boreliozą długo i nic się nie dzieje, ale kiedy już zaczynają się pojawiać problemy, to robi się bardzo niefajnie i ciężko jest to wyleczyć. Np. tata mojej koleżanki zaczął nagle tracić wzrok. Nie warto tego bagatelizować.
6. Jest naprawdę ważne, żeby zainwestować pieniądze w specjalistę w tym zakresie. Nie wiem jak jest teraz, ale kilka lat temu przeciętny lekarz bardzo słabo znał się na boreliozie. Często lekarze leczą ją za słabą dawką antybiotyków, która tylko niepotrzebnie obciąża organizm, a jest zbyt słaba żeby być skuteczna. Lepiej nie oszczędzać i pójść do kogoś kto się na tym zna.
7. Osobiście, podczas antybiotyko-terapii nie miałem absolutnie żadnych problemów, żeby biegać. Biegałem i trenowałem normalnie. Pobiłem w tym czasie życiówkę na 10 km (ok 35:00 z hakiem), brałem też udział w długich dwudniowych zawodach w górach. Samopoczucie było trochę gorsze niż zazwyczaj, ale naprawdę nic strasznego się nie działo. Nie musiałem się zmuszać do biegania. Jedynym problemem było to, że leczenie trwało mniej więcej od sierpnia do końca listopada i często w tym czasie było mocne słońce, a jeden z tych antybiotyków powodował, że skóra jakoś inaczej reagowała na słońce i zdarzało mi się dostać odparzeń. Więc z tym trzeba było uważać.
8. Każdy przypadek jest inny, więc nie zmuszaj się do niczego i spróbuj się ruszać, ale spokojnie. Znajdź sposób na ruch, który pomoże Ci się poczuć lepiej, nie gorzej. Nie przejmuj się wynikami i spadkiem kondycji.
2. Miałem to szczęście, że wykryłem ją dosyć szybko (rumień i trochę gorsze samopoczucie, kleszcza nie widziałem), przez co intensywna kuracja antybiotykowa była skuteczna.
3. Fakt zachorowania potwierdziły, oprócz rumienia, badania. Skuteczność leczenia również potwierdziły badania. robiłem je kilka razy w okresie kilku lat po. W tym również dużo lepsze badanie Western Blotem.
4. Z diagnostyką boreliozy są duże problemy, ale dużo częściej zdarzają się wyniki fałszywie negatywne niż fałszywie pozytywne. Jeśli jest rumień + gorsze samopoczucie + wynik badania pozytywny, to moim zdaniem nie ma się nad czym nawet zastanawiać.
5. Boreliozę najłatwiej jest wyplenić niedługo po zakażeniu. Nie ma nic gorszego niż przedawniona borelioza. Niektórzy ludzie żyją z boreliozą długo i nic się nie dzieje, ale kiedy już zaczynają się pojawiać problemy, to robi się bardzo niefajnie i ciężko jest to wyleczyć. Np. tata mojej koleżanki zaczął nagle tracić wzrok. Nie warto tego bagatelizować.
6. Jest naprawdę ważne, żeby zainwestować pieniądze w specjalistę w tym zakresie. Nie wiem jak jest teraz, ale kilka lat temu przeciętny lekarz bardzo słabo znał się na boreliozie. Często lekarze leczą ją za słabą dawką antybiotyków, która tylko niepotrzebnie obciąża organizm, a jest zbyt słaba żeby być skuteczna. Lepiej nie oszczędzać i pójść do kogoś kto się na tym zna.
7. Osobiście, podczas antybiotyko-terapii nie miałem absolutnie żadnych problemów, żeby biegać. Biegałem i trenowałem normalnie. Pobiłem w tym czasie życiówkę na 10 km (ok 35:00 z hakiem), brałem też udział w długich dwudniowych zawodach w górach. Samopoczucie było trochę gorsze niż zazwyczaj, ale naprawdę nic strasznego się nie działo. Nie musiałem się zmuszać do biegania. Jedynym problemem było to, że leczenie trwało mniej więcej od sierpnia do końca listopada i często w tym czasie było mocne słońce, a jeden z tych antybiotyków powodował, że skóra jakoś inaczej reagowała na słońce i zdarzało mi się dostać odparzeń. Więc z tym trzeba było uważać.
8. Każdy przypadek jest inny, więc nie zmuszaj się do niczego i spróbuj się ruszać, ale spokojnie. Znajdź sposób na ruch, który pomoże Ci się poczuć lepiej, nie gorzej. Nie przejmuj się wynikami i spadkiem kondycji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli masz boreliozę, to nie przejmuj się bieganiem. Jak ci się będzie chciało to biegaj, jak nie będzie się chciało to nie. Nic na siłę i nie realizuj żadnego programu treningowego. Postaw na bieganie rekreacyjne. Biegaj tylko tyle, żeby mieć z tego radość a nie żeby się tym katować.
Nie dopytuję co znaczy że wykryto u Ciebie boreliozę? Widziałaś kleszcza? Widziałaś rumień? Jakim testem wykryto u Ciebie tę boreliozę? Do jakiego specjalisty czekasz, że tak długo to trwa? Temat jest bardzo szeroki a odpowiedzi co do diagnostyki i właściwego leczenia są często niepewne i nierzadko sprzeczne z sobą. Musisz niestety sama zdecydować, komu i w co wierzyć i jaką metodę leczenia zastosować. Najważniejsze, że musisz wierzyć w ostateczny sukces ściśle się dostosować leczeniu, żeby zmaksymalizować jego efekt wszędzie tam, gdzie to możliwe. Jeśli tak będzie, to się wyleczysz. Trzymam kciuki.
A jeśli chodzi o radę na dziś, to jeśli będzie sprzyjająca pogoda, to po prostu ubierz się właściwie i idź biegać. Jeśli po 1 km dalej nie będzie się chciało, to zawróć.
Nie dopytuję co znaczy że wykryto u Ciebie boreliozę? Widziałaś kleszcza? Widziałaś rumień? Jakim testem wykryto u Ciebie tę boreliozę? Do jakiego specjalisty czekasz, że tak długo to trwa? Temat jest bardzo szeroki a odpowiedzi co do diagnostyki i właściwego leczenia są często niepewne i nierzadko sprzeczne z sobą. Musisz niestety sama zdecydować, komu i w co wierzyć i jaką metodę leczenia zastosować. Najważniejsze, że musisz wierzyć w ostateczny sukces ściśle się dostosować leczeniu, żeby zmaksymalizować jego efekt wszędzie tam, gdzie to możliwe. Jeśli tak będzie, to się wyleczysz. Trzymam kciuki.
A jeśli chodzi o radę na dziś, to jeśli będzie sprzyjająca pogoda, to po prostu ubierz się właściwie i idź biegać. Jeśli po 1 km dalej nie będzie się chciało, to zawróć.
- lama71
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 353
- Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
- Życiówka na 10k: 52,22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Ciekawe rzeczy piszesz. Co znaczy wykryli u Ciebie boreliozę? Jak? Na jakiej podstawie? Kilka tygodni temu znaczy co, kleszcza znalazłaś u siebie? Masz rumień? Wykryli Ci ją Elisem, WesternBlotem? Po co robili Ci ten test?katia pisze:Kilka tygodni temu wykryto u mnie boreliozę. Teraz czekam grzecznie w kolejce do specjalisty by ustalił postępowanie i leczenie. Niestety bardzo bolą mnie stawy i mięśnie, na tyle, że nie mogę zmusić się do biegania.
Co mam robić? Jak zmusić się do biegania, bo czytałam, że wysiłek fizyczny jest wskazany przy boreliozie.
Proszę, nie chce być nie-biegaczem
Czemu tak piszę. Otóż jest jeden wiarygodny test na boreliozę. Taki że daje pewność. To rumień wędrujący. Każdy inny test który się robi na boreliozę, nie jest tak naprawdę testem stricte na boreliozę bo - nie ma testu na boreliozę. Ani potwierdzającego ani wykluczającego. Jeśli znalazłaś u siebie kleszcza i wyszedł Ci test pozytywny, to powodów może być co najmniej kilka. Ale że jest podejrzenie, wdraża się leczenie antybiotykami.
Jeśli bolą Cię stawy, raczej bym nie biegał. Choć aktywność fizyczna jest jak najbardziej wskazana.
Nie chcę się tu wypisywać, bo od tego nie jestem ja, a jest dobry zakaźnik. Zaznaczam dobry zakaźnik, który zna się na boreliozie. Najlepiej zrzeszony w ILADS.
sporo napisał tkobos więc po cholerę się powtarzać. Ja miałem co prawda niewielki, ale miałem problem w trakcie terapii. Co jest istotne, przy tych dawkach antybiotyków jakie zapisują (jeśli leczą, a nie udają) musisz uważać na siebie, trzymać dietę antygrzybiczą. A bieganie, lub raczej wysiłek fizyczny, jest wskazany, ale z wyczuciem.
Jak jest przy wtórnej - gdy się rozwinie, przy koinfekcjach tego nie wiem. wiem jednak, że jeśli wykryli Ci boreliozę i faktycznie to się potwierdzi, to masz już połowę sukcesu. Gdy się ukryje, ciężko ją zdiagnozować. Wymaga masy badań, różnych i dziwnych.
I w żadnym wypadku nie czekaj, idź prywatnie. Poszukaj specjalisty. W internetach są informacje, gdzie ich znaleźć.
zacznij może tu: http://www.borelioza.org/ . Ja tak zrobiłem. Sporo tam jest wiedzy, napisz do nich, pomagają (wiem po sobie).
- Marola
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 20 gru 2018, 18:58
- Życiówka na 10k: 75.45
- Życiówka w maratonie: brak
Straszne paskudztwo ta borelioza. Podobno skuteczne są terapie beztlenowe. W szpitalu widziałam reklamę zabiegów w kriokomorze. Ciekawe czy to coś daje. Swoją drogą, dzisiaj kleszcze to jakaś masakra, bo są praktycznie wszędzie. Najważniejsze to szybko zauważyć, wyciągnąć i w razie wystąpienia rumienia od razu brać antybiotyk. 2 lata temu miałam rumień i lekarz zalecił cały miesiąc kuracji. Osłabiło mnie to strasznie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W jakim kierunku skuteczne? Jak można terapią beztlenową (cokolwiek to znaczy) unieszkodliwiać bakterie beztlenowe? Chyba żeby udusić żywiciela, to i bakterie zdechną.Podobno skuteczne są terapie beztlenowe.
Objawowo może coś daje, trzeba by sprawdzić w literaturze. Ale na bakterie wewnątrz organizmu wpłynąć to nie może.W szpitalu widziałam reklamę zabiegów w kriokomorze. Ciekawe czy to coś daje.
Te metody to pseudonaukowe bzdury, służące wyciąganiu pieniędzy od nieświadomych.Roba pisze:proszę zastanowić się nad metodami biorezonansowymi, ...
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Za każdym razem, dochodzę do konkluzji,Kangoor5 pisze:Te metody to pseudonaukowe bzdury, służące wyciąganiu pieniędzy od nieświadomych.Roba pisze:proszę zastanowić się nad metodami biorezonansowymi, ...
że zdrowie i dalsze życie nie jest dla każdego.
Bez odpowiedniego poziomu intelektu,
to nawet "pieniądze" nie pomogą!
Rozum na pierwszym miejscu jest, bo inaczej
wkraczają np. "metody biorezonansowe"
czy przykładowo biegi na 200 km bez butów "na bosaka"!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy twój problem polega może na tym, że nie potrafisz biegać jak człowiek (czyli boso), a na buty cię nie stać? Jeśli potrzebujesz rozmiar 44, to mam w szafie mocno amortyzowane Asicsy bez śladów użytkowania, w których lata temu zrobiłem w sumie 2x8km po śniegu. Zejdę mocno z ceny, to i forum odetchnie.