Achilles przeskakuje?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Witam w klubie , bo po niedzielnym długim wybieganiu w poniedziałek rano odkryłem u siebie tę samą przypadłość. Achilles leciutko przeskakuje ("pyka") przy maksymalnym rozciągnięciu, np. głębokim przysiadzie, i daje o sobie znać przy schodzeniu po schodach. Jest to praktycznie bezbolesne, a przy chodzeniu po płaskim w ogóle nieodczuwalne.
Kilka miesięcy temu naderwałem Achillesa, tyle że w drugiej nodze. Wtedy rzeczywiście bolało, kuśtykałem i pełną sprawność odzyskałem po 6 tygodniach. Fizjoterepeuta zabronił mi rozciągania ścięgna dopóki ból całkowicie nie ustąpi.
Po tym doświadczeniu uważam, że nawet przy pozornie niegroźnym pykaniu lepiej zrobić sobie kilka dni przerwy od biegania, niż ryzykować kontuzję która wyłączy mnie na długo. Na ten tydzień zaordynowałem sobie wyłacznie siłownię i basen plus smarowanie maścią z ketaprofenem. Potem spróbuję potruchtać i zobaczę co dalej...
Kilka miesięcy temu naderwałem Achillesa, tyle że w drugiej nodze. Wtedy rzeczywiście bolało, kuśtykałem i pełną sprawność odzyskałem po 6 tygodniach. Fizjoterepeuta zabronił mi rozciągania ścięgna dopóki ból całkowicie nie ustąpi.
Po tym doświadczeniu uważam, że nawet przy pozornie niegroźnym pykaniu lepiej zrobić sobie kilka dni przerwy od biegania, niż ryzykować kontuzję która wyłączy mnie na długo. Na ten tydzień zaordynowałem sobie wyłacznie siłownię i basen plus smarowanie maścią z ketaprofenem. Potem spróbuję potruchtać i zobaczę co dalej...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 13 maja 2012, 22:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam.
Mam tę samą dolegliwość. Tylko trochę inaczej się objawia. W czasie biegu czuję prawego Achillesa. Czuję lekkie nadwyrężenie ścięgna (jakby nie do końca się rozciągało) Bieganie w związku z tym powoduje dyskomfort i jest denerwujące, bo cały czas myślę o ścięgnie - czy czasem go nie nadwyrężę zbytnio. Często biegnę zbyt zachowawczo i nie rozpędzam się tak jakbym chciał. Po biegu, przy maksymalnym rozciąganiu ścięgna - coś tam "pyka" i przeskakuje - jakby kulka. Nie da się tego wymacać. Nie ma bólu, zaczerwienienia itp. Jednak wystarczy odpoczynek i czasami po kilku godzinach wszystko wraca do normy. Chodzenie, schodzenie po schodach - normalnie. Tylko w czasie biegu się to objawia. W związku z tym bieganie staje się nie do końca komfortowe. Mam pytanie do kolegi iściak - wspominałeś o specjalnych gumach, na których baletnice ćwiczą staw skokowy. Czy kupiłeś może te gumy (jeśli tak, to możesz przesłać jakiś link) lub może znalazłbyś filmik na którym jest pokazane jak ćwiczyć przy pomocy takich gum.
pozdrawiam
Piotrek Warych
Mam tę samą dolegliwość. Tylko trochę inaczej się objawia. W czasie biegu czuję prawego Achillesa. Czuję lekkie nadwyrężenie ścięgna (jakby nie do końca się rozciągało) Bieganie w związku z tym powoduje dyskomfort i jest denerwujące, bo cały czas myślę o ścięgnie - czy czasem go nie nadwyrężę zbytnio. Często biegnę zbyt zachowawczo i nie rozpędzam się tak jakbym chciał. Po biegu, przy maksymalnym rozciąganiu ścięgna - coś tam "pyka" i przeskakuje - jakby kulka. Nie da się tego wymacać. Nie ma bólu, zaczerwienienia itp. Jednak wystarczy odpoczynek i czasami po kilku godzinach wszystko wraca do normy. Chodzenie, schodzenie po schodach - normalnie. Tylko w czasie biegu się to objawia. W związku z tym bieganie staje się nie do końca komfortowe. Mam pytanie do kolegi iściak - wspominałeś o specjalnych gumach, na których baletnice ćwiczą staw skokowy. Czy kupiłeś może te gumy (jeśli tak, to możesz przesłać jakiś link) lub może znalazłbyś filmik na którym jest pokazane jak ćwiczyć przy pomocy takich gum.
pozdrawiam
Piotrek Warych
- porqy
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 24 mar 2015, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dostane medal za odświeżenie tematu ale czy ktoś w końcu doszedł do tego co było przyczyną tego pykania ścięgna? :D Teraz mnie to dopadło, po dość dużym zwiększeniu dystansu od kilku dni rano czuję to strzykanie przy rozciąganiu achillesa rano i nie wiem czy iść z tym i nie zrobić przypadkiem z siebie panikarza i do tego zostawić 400pln na prześwietlenie i konsultację .
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 09 kwie 2015, 14:10
- Życiówka na 10k: 1:02:07
- Życiówka w maratonie: brak
Mam to samo. Też nie wiem co z tym zrobić. Nikt nie napisał niestety nic konstruktywnego na ten temat. Jak coś się dowiem napisze i może choć raz ja komuś na forum pomogę
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 mar 2018, 17:09
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Ktoś/coś w końcu sobie z tym poradził? Mam identyczny problem.
Noga na USG (3 badania u świetnych specjalistów) ultra zdrowa (tzn. achilles). Natomiast jest tam jakąś kulka, która przeskasuje w czasie napięcia ścięgna. Nie mogę przez to biegać. Ogólne na co dzień nie boli. Podczas biegu wraca momentalnie. Nie mogę pliku wideo załączyć, jakby ktoś chciał to podeślę na prv jak to "przeskakuje".
Noga na USG (3 badania u świetnych specjalistów) ultra zdrowa (tzn. achilles). Natomiast jest tam jakąś kulka, która przeskasuje w czasie napięcia ścięgna. Nie mogę przez to biegać. Ogólne na co dzień nie boli. Podczas biegu wraca momentalnie. Nie mogę pliku wideo załączyć, jakby ktoś chciał to podeślę na prv jak to "przeskakuje".
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 mar 2018, 17:09
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Ehhh, człowiek chce pomóc w innym wątku a Ty gościu takie brednie piszesz. Przede wszystkim 100km robiłem do końca czerwca kiedy wyskoczyła mi ta kulka. Po drugie czytaj ze zrozumieniem- w tamtym wypadku napisałem, ze można to samemu ogarnąć, a dla leniwych polecam gościa, który mi pomógł po 2 latach i kilku tys PLN zmarnowanych. Bardzo mo pomogłeś swoją wypowiedzą.
Pozdr
Pozdr
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przestań, bo się rozpłaczę
Teraz, podkreślę TERAZ, mamy 20 lipiec. Ja tylko ciebie zacytowałem... Zdaję sobie sprawę że zaraz kogoś polecisz
Nie mogłem ci pomóc, bo już ci ktoś pomógł. Tak czy nie?
Teraz, podkreślę TERAZ, mamy 20 lipiec. Ja tylko ciebie zacytowałem... Zdaję sobie sprawę że zaraz kogoś polecisz
Nie mogłem ci pomóc, bo już ci ktoś pomógł. Tak czy nie?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 mar 2018, 17:09
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Powinni banować takich pajacy na forum jak Ty. Pewnie biegasz 80min na 10km i się musiałeś wyładować na forum. Jak chcesz to napisz na prv to Ci podam mój telefon i wyjaśnię moją kontuzję bo tutaj złapałes jakiś bias psychologiczny i chyba szare komórki Ci się przegrzały.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Zluzuj. Masz kilka postów, więc nie dziw się, że ludzie wyłapują nieścisłości. Było wiele profili, gdzie zaczynało się od krótkich wstawek nt. kontuzji czy sprzętu a potem już bach bach bach reklamami.
Sam bym miał mindfuck jak w jednym poście piszesz, że robisz 100 km tygodniowo, a w następnym że nie możesz biegać.
Sam bym miał mindfuck jak w jednym poście piszesz, że robisz 100 km tygodniowo, a w następnym że nie możesz biegać.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 mar 2018, 17:09
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Trochę już luzujesz swoją wypowiedź, pewnie Ci głupio, że naskoczyłeś na człowieka bez sensu:)
Czepiasz się słówek. Zaakceptuj, że istnieją dobrzy ludzie, którzy chcą czasami bezinteresownie pomóc innym biegaczom.
Żeby w pełni zaspokoić Cie informacją:
1) Walka z shin splints, z innego wątku to cały 2016 rok i pierwsza część 2017. Potem metodami, które opisałem i z gościem, którego wspomniałem się wyleczyłem. Potem stopniowo zwiększałem kilometraż aż do 100km na koniec czerwca tego roku.
2) Potem pojawiła się kontuzja z wątku, w którym piszę.
Wszedłem na forum zapytać ad 2). Przy okazji zobaczyłem na górze w zakładce kontuzje ad 1) i stwierdziłem, że chętnie się podzielę wiedzą, zwłaszcza, że pomogłem już bratu i paru innym biegaczom (dla Twojego spokoju - nie byli u tego fizjo).
I tak na zdrowy rozsądek pomyśl następnym razem - jak polecę jakiegoś fizjo czy kogokolwiek i ktoś do niego pójdzie z tego forum - to ile dostanę kickback'a? 20%? Powiedzmy, że mi fizjo odda 20zł z wizyty, która kosztuje 120zł. Co ja z tego będę miał? Nawet jak pójdzie tam 10 osób do będzie 200zł. Na walkę z obecnym urazem wydałem już ponad 2tys PLN i dalej nie bardzo wiem co mi jest.
Jak ktoś wstawia na grupach na fb.pl samochód na sprzedaż to jest 100 komentarzy takich jak Twój i 1 jak ktoś chce kupić samochód. Jak nie masz mi jak doradzić, pomóc i zostawić wartościowy ślad dla innych biegaczy to po diabła piszesz w ogóle? Wróć do gimnazjum.
Czepiasz się słówek. Zaakceptuj, że istnieją dobrzy ludzie, którzy chcą czasami bezinteresownie pomóc innym biegaczom.
Żeby w pełni zaspokoić Cie informacją:
1) Walka z shin splints, z innego wątku to cały 2016 rok i pierwsza część 2017. Potem metodami, które opisałem i z gościem, którego wspomniałem się wyleczyłem. Potem stopniowo zwiększałem kilometraż aż do 100km na koniec czerwca tego roku.
2) Potem pojawiła się kontuzja z wątku, w którym piszę.
Wszedłem na forum zapytać ad 2). Przy okazji zobaczyłem na górze w zakładce kontuzje ad 1) i stwierdziłem, że chętnie się podzielę wiedzą, zwłaszcza, że pomogłem już bratu i paru innym biegaczom (dla Twojego spokoju - nie byli u tego fizjo).
I tak na zdrowy rozsądek pomyśl następnym razem - jak polecę jakiegoś fizjo czy kogokolwiek i ktoś do niego pójdzie z tego forum - to ile dostanę kickback'a? 20%? Powiedzmy, że mi fizjo odda 20zł z wizyty, która kosztuje 120zł. Co ja z tego będę miał? Nawet jak pójdzie tam 10 osób do będzie 200zł. Na walkę z obecnym urazem wydałem już ponad 2tys PLN i dalej nie bardzo wiem co mi jest.
Jak ktoś wstawia na grupach na fb.pl samochód na sprzedaż to jest 100 komentarzy takich jak Twój i 1 jak ktoś chce kupić samochód. Jak nie masz mi jak doradzić, pomóc i zostawić wartościowy ślad dla innych biegaczy to po diabła piszesz w ogóle? Wróć do gimnazjum.