Witam. Mam problem z kolanem. Sięga on już dość daleko wstecz bo borykam się z nim około 4 lata. W tym okresie z powodu bólu biegam sporadycznie.
Głównym problemem byłem ja sam, gdyż pomimo bólu ja wciąż biegałem, najwyraźniej narobiłem tyle szkody, że już się to ode mnie nie odczepi ale może jednak znajdzie się ktoś kto zna rozwiązanie tego problemu.
Czas na opis kontuzji - ból pojawiał się po przebiegnięciu około 7km pod kolanem (guzowatość piszczeli). Z czasem zacząłem czuć coś w rodzaju rozległego bólu kolana, wydawało się nieco sztywne przez kilka minut po bieganiu. Dodam, że na początku nie uznawałem czegoś takiego jak rozgrzewka i rozciąganie.
Leczenie zacząłem na początku u ortopedy na NFZ - padło na kolano skoczka. Po tym przerwa w bieganiu i jakieś tabletki - nie pomogło. Następnie fizjoterapeuta, ten z kolei szukał punktów spustowych, działał na powięzi - również nie pomogło. Po tym zrobiłem prywatnie rezonans - nic nie wykazał. Później dwu, lub trzykrotnie prywatnie u ortopedy (w tym jeden specjalista od kolana) - żaden nie widzi problemu i potwierdzają, że na MR wszystko jest w najlepszym porządku. Mimo wielomiesięcznej przerwy od biegania wystarczy jeden trening i już pojawia się ból.
Także sytuacja wygląda kiepsko bo wg badań i dobrych lekarzy wszystko jest w porządku ze stawem. W takim razie problem jest może czysto mięśniowy? Ale co konkretnie i jak sobie z tym poradzić, jakieś sugestie?
Czegoś istotnego nie napisałem - zwróćcie mi uwagę, postaram się możliwie szybko odpowiedzieć.
Ból kolana
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 13 sty 2019, 10:03
- Życiówka na 10k: 50min
- Życiówka w maratonie: 4h30min
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To kolano skoczka i moim zdaniem. Miałem to wiem jak to działa. Po pierwsze gdzieś tu opisałem jak to rehabilitować. Jest do tego "jakiś tam" protokół postępowania. Proces jest wielomiesięczny. Rehabilitujemy, nie biegamy. Kluczowe są przysiady jednonóż na platformie 30 stopni z narastającym obciążeniem. To takie słowo, ale chodzi o skrzynkę o takim skosie płaszczyzny, albo można i jakąś deskę podstawić czy cokolwiek tak aby było te 30*. 2x dzienni nasuwamy. Mi udało się wyrehabilitować samemu przez 4 miesiące. Po drugie byłem na konsultacji u młodej pani Biernat z Olsztyna przed tymi ćwiczeniami, ale i starszy dr Biernat też wie co i jak. Więc szukaj namiarów jak chcesz skorzystać z fachowej porady. Poszukaj moich postów o kolanie skoczka, bo nie chce mi się klepać tego samego.
Przerwa i nic nie robienie nie leczy tego!!!
Przerwa i nic nie robienie nie leczy tego!!!