Rozcięgno podeszwowe KTOŚ WYGRAŁ ???
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 gru 2017, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Miałem ten problem rok temu. Robiłem codziennie rolowanie twardą piłką silikonową (do lacrose) i mini-blackrollem + rozciąganie dociskając palce do stopnia schodów z jednoczesnym ugięciem nogi w kolanie (tak jak rozciąganie achillesów). Po treningu masaż kostką lodu. Da się z tym wygrać.
-
- Stary Wyga
- Posty: 161
- Rejestracja: 30 lis 2008, 17:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Można powiedzieć, że wygrałem z tym badziewiem. Pomogło rolowanie stopy na piłce (to systematycznie powtarzam) oraz cztery zabiegi z fali uderzeniowej. Ogólnie kontuzja do tej pory już nie wróciła, a minęły już 3 lata 

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Samodzielne zmagania z rolowaniem piłką nie pomogły. Do tego wszystkiego na skutek utrzymującego się bólu zacząłem biegać nienaturalnie na pacach i przeciążyłem sobie ścięgno achillesa.
U mnie zadziałały: wizyta u fizjoterapeuty, zastrzyk w okolicę pięty z jakiegoś środka mającego zaleczyć długotrwale utrzymujący się stan zapalny, rozluźnianie przez masaż mięśnia piszczelowego tylnego, masowanie okolic achillesa.
Dopiero potem rolowanie piłką (po 30min dziennie), delikatne rozciąganie stopy i protokół Alfredsona (jak do leczenia achillesa) rozwiązały problem.
Długo to trwało, ale nie musiałem zupełnie przerywać biegania. Ograniczyłem kilometraż i prędkość.
U mnie zadziałały: wizyta u fizjoterapeuty, zastrzyk w okolicę pięty z jakiegoś środka mającego zaleczyć długotrwale utrzymujący się stan zapalny, rozluźnianie przez masaż mięśnia piszczelowego tylnego, masowanie okolic achillesa.
Dopiero potem rolowanie piłką (po 30min dziennie), delikatne rozciąganie stopy i protokół Alfredsona (jak do leczenia achillesa) rozwiązały problem.
Długo to trwało, ale nie musiałem zupełnie przerywać biegania. Ograniczyłem kilometraż i prędkość.