Witam,
Ostatnio rolowałem pośladki piłeczką kauczukową ponieważ odczuwam ból w pośladku, promieniujący do uda a nawet do łydki.
Klasyczny objaw rwy kulszowej z tym, że nie boli mnie kręgosłup. Podejrzewam więc zespół mięśnia gruszkowatego.
I tutaj pytanie co oznacza tkliwość/ból podczas rolowania piłeczką kauczukowa?
1. Mięśnie są spięte i dlatego bolą?
2. Dociskam nerw kulszowy i stąd ból a w mięśniach jest wszystko ok?
3. A może jakaś inna opcja Waszym zdaniem?
Bolesne rolowanie piłką kauczukową
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Mnie już dwa lata bolą pośladki... Latam od lekarza do lekarza, od fizjo do fizjo... Rezonans kręgosłupa też nic nie pokazał. Przerwa w bieganiu nic dała. Ćwiczę na siłowni, chodzę na zajęcia funkcjonalne i efekt mizerny. Z moich obserwacji i konsultacji z osobami które się nabawiły tej kontuzji to mają problem z wyleczeniem. Sam chętnie poczytam opinie innych użytkowników forum, może coś nowego się dowiem.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Przy rwie kulszowej nie boli kręgosłup. Kręgosłup w ogóle w zasadzie nie boli, bolą tkanki miękkie, obszary unerwiane przez nerwy rozchodzące się od kręgosłupa.mareko pisze:Klasyczny objaw rwy kulszowej z tym, że nie boli mnie kręgosłup.
1. Mięśnie są spięte i dlatego bolą?
2. Dociskam nerw kulszowy i stąd ból a w mięśniach jest wszystko ok?
3. A może jakaś inna opcja Waszym zdaniem?
Odpowiadając na pytanie - tak, mięśnie są spięte i dlatego bolą, przecież dlatego właśnie masz objaw rwy kulszowej, bo masz spięte mięśnie.
Radziłabym jednak rolować nie tylko pośladki, ale też całe nogi, plecy, itp.
A tak na marginesie - mnie pośladek boli, podobnie jak kolegę krzys1001 już ponad dwa lata i po prostu tak będzie, trzeba się nauczyć z tym żyć, a o rolowaniu mimo to nie zapominać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Beata a póbowałaś mckenziego?
Mi jeden fachowiec kazał skupić właśnie na takich ćwiczeniach ale ja sam jakoś przekonany nie jestem.
Generalnie u mnie tak to wygląda, że im bardziej ja chcę to naprawić czyli skupiam się na rozciąganiu i wzmacnianiu wtedy pośladki bardziej dają znać o sobie. A gdy olewam temat ból staję się mniejszy.Trzy dni pobytu w hotelu z saunami, jacuzi itd przyniosło mi ogromną ulgę.
A najlepsze w tym wszystkim jest, że jak biegam szybko to ból znika a jak drepcze sobie to się nasila.
Mi jeden fachowiec kazał skupić właśnie na takich ćwiczeniach ale ja sam jakoś przekonany nie jestem.
Generalnie u mnie tak to wygląda, że im bardziej ja chcę to naprawić czyli skupiam się na rozciąganiu i wzmacnianiu wtedy pośladki bardziej dają znać o sobie. A gdy olewam temat ból staję się mniejszy.Trzy dni pobytu w hotelu z saunami, jacuzi itd przyniosło mi ogromną ulgę.
A najlepsze w tym wszystkim jest, że jak biegam szybko to ból znika a jak drepcze sobie to się nasila.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Kiedyś tam próbowałam, ale przy okazji problemów z kręgosłupem.krzys1001 pisze:Beata a póbowałaś mckenziego?
Teraz to mam co najmniej jeden problem poważniejszy i co najmniej jeden bardziej dokuczliwy, więc ten bolący tyłek poszedł, że tak powiem, w odstawkę.
To akurat ne dziwne ...Trzy dni pobytu w hotelu z saunami, jacuzi itd przyniosło mi ogromną ulgę.
Często skupiamy się na konkretnej części ciała - szukamy napięć tam, gdzie boli, a problem może leżeć zupełnie gdzie indziej i bardziej pomoże totalny reset, też psychiczny, niż chodzenie bez końca po różnych magikach. Rozluźnienie całego ciała i zresetowanie - chociaż na chwilę - głowy, odcięcie się od bieżących problemów.
Dla mnie opcja hotelu z jaccuzi nie wchodzi w grę, bo to nie moje klimaty, heh

- aro05
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 329
- Rejestracja: 20 cze 2012, 14:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jesli to zespol m. gruszkowatego (badania dolnego odcinka kregoslupa nie wykazuja przepukliny), to rolowanie nie wystarczy a stanowi tylko czesc protokolu w ktorego sklad wchodzi tez rozciaganie.
Warto zwrocic uwage na rozluznienie m. gruszkowatego przez prace na jego tigger point (w jego przypadku sa dwa, przyczep poczatkowy i koncowy).
Poza tym warto sprawdzic czy rzeczywiscie m. jest napiety bardziej ze strony w ktorej wystepuja objawy bolowe. Mozna to zrobic min. kladac sie na plecach z wyprostowanymi nogami, czekajac 2 minutki az m. sie rozluznia.
Gruszkowaty zbyt napiety spododuje rotacje zewnetrzna co widac bedzie oggladajac stope.
Istnieje inny sposob oceny napiecia tego miesnia ale potrzeba do tego terapeuty.
Nie nalezy zapomniec ze istnieje nilky ale jednak procent osob u ktorych miesien ten ma pewne roznice srzyjajace powstawaniu ewentualnego ucisku na nerw kulszowy.
Poza tym napiecie gruszkowatego to moze byc tylko konsekwencja jakiegos problemu posturalnego.
Ciekawy temat i nielatwy do rozwiazania.
Warto zwrocic uwage na rozluznienie m. gruszkowatego przez prace na jego tigger point (w jego przypadku sa dwa, przyczep poczatkowy i koncowy).
Poza tym warto sprawdzic czy rzeczywiscie m. jest napiety bardziej ze strony w ktorej wystepuja objawy bolowe. Mozna to zrobic min. kladac sie na plecach z wyprostowanymi nogami, czekajac 2 minutki az m. sie rozluznia.
Gruszkowaty zbyt napiety spododuje rotacje zewnetrzna co widac bedzie oggladajac stope.
Istnieje inny sposob oceny napiecia tego miesnia ale potrzeba do tego terapeuty.
Nie nalezy zapomniec ze istnieje nilky ale jednak procent osob u ktorych miesien ten ma pewne roznice srzyjajace powstawaniu ewentualnego ucisku na nerw kulszowy.
Poza tym napiecie gruszkowatego to moze byc tylko konsekwencja jakiegos problemu posturalnego.
Ciekawy temat i nielatwy do rozwiazania.