Kontuzja pasma biodrowo piszczelowego a start w półmaratonie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
dypek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 lip 2015, 11:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam dosyć nieprzyjemną sytuację.
Od ponad 3 miesięcy przygotowuję się do startu w półmaratonie, którego termin przypada za dokładnie 10 dni.
Przytrafiła mi się kontuzja pasma biodrowo piszczelowego i teraz powstaje pytanie: czy jestem z tą kontuzją w stanie przebiec półmaraton? Czy grozi to czymś bardzo poważnym?
Początki tej kontuzji zacząłem odczuwać lekko ponad 2 tygodnie temu, po jednym z dłuższych wybiegań. Wtedy jeszcze niczego nie świadomy trenowałem dalej (chociaż akurat złapała mnie choroba, więc zbiegło się w czasie, że trenowałem dużo rzadziej). Przede wszystkim na początku odczuwałem kłucie w okolicach miednicy (pośladka) + lekki ból kolana (który akurat aż tak mnie nie martwił, bo z tym zmagam się już od pewnego czasu). Ból wraz z rozgrzaniem się w trakcie biegu niemal przechodził, ale po biegu i na następny dzień się nasilał. Przy dzisiejszej próbie biegania pojawił się jednak na tyle intensywny ból przy próbie biegania praktycznie na całej długości bocznej części nogi (z akcentem na miednicę/pośladek i bok kolana), że momentalnie zrezygnowałem z zaplanowanego treningu.
O ile pasmo biodrowo piszczelowe oczywiście da się wyleczyć i się tym nie martwię jakoś bardzo mocno, to chciałem zasięgnąć opinii, czy nie będzie skrajnie nieodpowiedzialnym pobiec półmaraton za 1,5 tygodnia (a później oczywiście zabrać się za leczenie)? Czy to jest kontuzja, która może się przez taki bieg jakoś szczególnie pogłębić? Jestem dość mocno zdesperowany, bo szykowałem się do tego biegu około 3 miesięcy, czuję że fizycznie jestem w formie na cel jaki sobie założyłem, jeżeli trzeba będzie to zacisnę zęby i jakoś przetrwam ten ból, jednak są wątpliwości... Strasznie chciałbym usłyszeć, że nie grozi to jakimś kalectwem, jeżeli zdecyduję się wystartować i przecierpieć jeszcze 2-3 treningi + półmaraton do tego momentu :D
PKO
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4998
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mialem podobnie 2 lata temu: niedlugo przed polmaratonem dopadl mnie ITBS (zaczynalo bolec z boku kolana dokladnie po 8km).
Z tym, ze moj wygladal na lagodniejszy przypadek, a przynajmniej nie pozwolilem mu sie tak mocno rozwinac, bo od razu przerwalem treningi, zaczalem rolowanie, rozciaganie itd. A do samego startu zrobilem sobie mocny tapering (ostatnie chyba 5 dni w ogole bez biegania).
U mnie zadzialalo i w czasie polmaratonu IBTS w ogole mi nie dokuczal, zyciowka byla.
Ale wiem, ze to bylo ryzykowne i bylem przygotowany na to, ze nie dobiegne jakby co.

Podsumowujac: wystartowac mozna zawsze o ile sie czuje na silach, ale jezeli zacznie bolec w czasie biegu, to IMO zupelnie nierozwaznym byloby taki bieg kontynuowac na sile, narazajac sie na pogorszenie stanu.

Aha, a co do treningu w tych ostatnich dniach, to ograniczylbym do minimum, tyle tylko, zeby jak najmniej stracic, bo niczego polepszyc przez 10 dni juz sie nie da.
dypek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 lip 2015, 11:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie sytuacja wyglądała nieco inaczej. Na początku treningów bolało bardziej niż w ich trakcie (kiedy byłem już rozgrzany). Kontynuowanie biegów nie sprawiało większego bólu (tzn. coś tam czułem, ale jednak biegło mi się z tym dość komfortowo). Tak na prawdę dopiero wczoraj przy próbie wybiegnięcia po wstępnej rozgrzewce poczułem, że ten ból już jest na tyle silny,
że bardzo ryzykownym będzie próba dalszego biegu (zdecydowanie najbardziej czułem go w okolicy pośladka, ale promieniowało na całą nogę, z akcentem na zewnętrzną część kolana).
Co do treningów to oczywiście ograniczę je do totalnego minimum (teraz to nawet nie mam co liczyć na bieganie w tym stanie, oby wizyta u fizjoterapeuty coś pomogła i tejpowanie przed półmaratonem) z tym, że nie chciałbym jechać na półmaraton aż do Monachium nie biegając nic przez 10 dni, bo będę pewnie niesamowicie zamulony w nogach i z dobrego wyniku wtedy nici ;)
Pytanie tylko, czy tą dolegliwość można pogłębić przez start na tyle, żeby było to niebezpieczne? Podejrzewam, że poradzę sobie z tym bólem, kwestia tylko, żeby nie zrobić sobie za dużego "bubu" :)
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4998
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dypek pisze:(zdecydowanie najbardziej czułem go w okolicy pośladka, ale promieniowało na całą nogę, z akcentem na zewnętrzną część kolana).
Jakbym mial "zgadywac", to powiedzialbym, ze to miesien gruszkowaty uciska nerw.
Chcociaz ten bok kolana nie do konca pasuje. Moze masz transakcje wiazana: spiety gruszkowaty i ITBS jednoczesnie :niewiem:
Pytanie tylko, czy tą dolegliwość można pogłębić przez start na tyle, żeby było to niebezpieczne? Podejrzewam, że poradzę sobie z tym bólem, kwestia tylko, żeby nie zrobić sobie za dużego "bubu" :)
Na to pytanie nikt Ci nie odpowie niestety :ojnie:
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Opcje są dwie - można pogłębić lub nie. Pójdź do fizjo, niech rozluźni Ci poślady i naprężacz powięzi (i ogólnie nieco porozluźnia i łydki i co jeszcze znajdzie). Samej powięzi szerokiej tak łatwo nie rozciągniesz, ale musisz od natychmiast wdrożyć ćwiczenia rozciągające (chociaż trochę) i wzmacniające poślady. Do tego rolowanie i piłeczka tenisowa na naprężacz codziennie. Ja rok temu musiałem 2 miesiące z odczuwalnym itbsem "dociepać" do 11. listopada - wtedy wdrożyłem ćwiczenia na poślady i w tym roku spokój.
dypek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 lip 2015, 11:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan jest taki, że do czwartku/piątku maltretuję się rolowaniem i rozciąganiem, a w okolicach tych dni muszę zrobić jakieś pobudzenie biegowe i wtedy zdecydować czy startować (czy da się z tym biegać).
W przypadku decyzji o starcie czym lepiej nasmarować się przed biegiem na taką kontuzję: jakimś przeciwzapalnym/przeciwbólowym voltarenem czy raczej rozgrzewajacym bengay?
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4998
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja sie zadnym przeciwbolowym nie smarowalem i nie polecam.
Bol i jego natezenie jest bardzo cenna informacja, ktorej nie chce maskowac.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lepiej było pójść do fizjo - piłeczką i wałkiem będziesz się maltretował tydzień i może nie pomóc (bo możesz akurat nie trafić na spięty mięsień albo z bólu zmniejszyć docisk) a fizjo by Ci to porozbijał na jednej wizycie. To jako pomoc doraźna.
dypek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 lip 2015, 11:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Byłem u fizjo w piątek, szału nie ma, ale jest trochę lepiej :)
W piątek podejmę decyzję, czy jest sens jechać do Monachium przy próbie jakiegoś pobudzenia biegowego. Wtedy będę już też otejpowany.
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak nic z tym nie będziesz robił to, to wróci. Musisz to rozbić. U Ciebie stan jest dosyć poważny, bo wnioskując z opisu to masz to mocno zaawansowane. Jeżeli po wizycie u fizjo jest lepiej, ale nie do końca to idz jeszcze raz, nie wszystko i nie zawsze da się rozbić za pierwszym razem. Czasami jest tego tyle, że się nie da, bo palce by mu odpadły, albo Ty z bólu byś nie wytrzymał. Co będzie jak będziesz biegał? Nic poza rozwaleniem kolana, pogłębienia niekorzystnych napięć mięśniowych, bólu. Czy bym odpuścił HM? Jak odpowiednio o to zadbasz to HM przebiegniesz.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
dypek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 lip 2015, 11:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Roluję po 2-3x dziennie, rozciągam, więc zdecydowanie nie mogę powiedzieć, że nic z tym nie robię :)
Z tego co dowiadywałem się właśnie od fizjoterapeutów, to zbyt intensywnych terapii manualnych nie powinno się robić zbyt krótko przed startem. Poza tym między jedną a drugą terapią powinien być wyraźny odstęp czasowy, więc kolejna wizyta u fizjo polegająca na terapii będzie miała sens dopiero po starcie w tą niedzielę (chyba, że ostatecznie nie wystartuję).
W porównaniu do tego co jest teraz (pogarszać się w tej chwili chyba nie ma prawa, bo nie biegam) to dojdzie jeszcze założenie tejpów, co mam nadzieję zrobi różnicę w odczuwaniu bólu. Po starcie nie mam już zaplanowanych innych w tym sezonie, wtedy przyjdzie czas na wyleczenie tego i popracowanie nad tym w zimie :)
Byle tylko nie pojechać taki kawał drogi i z bólu nie zejść z trasy po kilku kilometrach... Szkoda by było i pieniędzy i czasu poświęconego na tą eskapadę, nie mówiąc już o zdrowiu :D
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Będziesz musiał biec szybko - ITBS lubi powolne dreptanie. :hejhej:

(żebyś mnie źle nie zrozumiał - ból zazwyczaj występuje przy spokojnym biegu, nie przy mocnym, szybkim bieganiu)
dypek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 lip 2015, 11:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Taki jest plan :D Czyli lepiej nie truchtać już za dużo przed niedzielą? :) Lepsze jakieś krótsze i dynamiczne biegi?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ