
Przeciążone achillesy - kiedy wyjść na pierwsze bieganie
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 kwie 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Jakoś pod koniec kwietnia 2017 obudziłem się rano z zajebiscie bolącymi achillesami, pewnie dzień wcześniej było za mocno na treningu albo coś. Od tego momentu nie biegałem bo nie byłem w stanie. Byłem u lekarza rodzinnego byłem u ortopedy i generalnie diagnoza : NIE BIEGAĆ, noge smarować (perskindol, maść końska chłodząca) i tyle
Ortopeda nogę pomacał i stwierdził że nie ma naderwania i wystarczy przerwa, ale jak długa to już nie był w stanie powiedzieć. Chodzę regularnie na basen żeby w jakikolwiek sposób się ruszać (tutaj lekarz nie widział przeciwskazań). Zrazygnowałem z jazdy rowerem bo przy dłuzszych trasach delikatny ból wracał i tutaj lekarz tak samo odradzał dłuższą jazdę. Achillesy po prawie 2 miesiacach nie bolą, nie czuje bólu, dyskomfortu przy chodzeniu, natomiast budząc się rano muszę zrobić kilka kroków żeby je ponaciągać bo z rana jednak achillesy bolą. Czy żeby wrócić do treningu to rano muszę budzić się bez tego bólu, który co prawda znika po kilku krokach, ale jest. Naczytałem się że to jest wredna kontuzja i długo się to leczy ale kiedy poznać że to już ten moment żeby iść biegać?

Mój blog o bieganiu https://zbikowskidariusz.wordpress.com/
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 mar 2016, 08:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2.40.14
- Kontakt:
Walczyłem z tym samym problemem w ubiegłym roku, jakoś udało się wyjść z tego. Rób czasami z rana lekka gimnastykę w postaci naciągania palców w dół, plus jakieś ćwiczenia wzmacniające. Pamiętaj również o butach z miękkim zapiętkiem, bo to też jest ważna sprawa. W ten sposób unikasz podrażnienia tego miejsca. Dla mnie wybawieniem okazały się buty marki Skechers, mają bardzo nisko obsadzone okolice achillesa i to mi pomogło w końcowym etapie leczenia w szybszym powrocie po kontuzji. Moja rada - nie spiesz się z powrotem do biegania, jeśli poczujesz ból, wracaj natychmiast do domu. Najlepiej rób jakieś ćwiczenia od dobrego fizjoterapeuty i jeśli da ci zielone światło do biegania, dopiero wtedy ruszaj na szlak.
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 kwie 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
poczekam spokojnie jeszcze z miesiąc i zobaczymy co dalej, dzięki za informacje i poradę
Mój blog o bieganiu https://zbikowskidariusz.wordpress.com/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 312
- Rejestracja: 10 cze 2015, 22:52
- Życiówka na 10k: 38:!2
- Życiówka w maratonie: 3:10:31
Podobne bóle miałem od lipca ubiegłego roku, zacząłem leczyc w październiku, ustają dopiero teraz (zacząłem już wracać do treningów). Lepiej czekaj, ja próbowałem kilka razy wcześniej wracać i było po miesiącu wszystko od nowa. :\
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 kwie 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
cholera, wydawalo sie ze juz ok, że nogi zaleczone, poszedlem na dwa wybiegania po ok 5 km, bardzo wolno, po drugim rozbieganiu obudziłem się rano z bólem achillesów, o ja jebie czy ja to kiedyś wylecze
Mój blog o bieganiu https://zbikowskidariusz.wordpress.com/
-
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 10 kwie 2017, 13:27
- Życiówka na 10k: 49 min
- Życiówka w maratonie: brak
od leżenia na łóżku achillesy się nie wyleczą. Idź do fizjoterapeuty i to najlepiej sportowego a nie do ortopedy. Dla ortopedy każda forma aktywności większa niż leżenie w łóżku jest już szkodliwa.
Jak rok czekałem aż ból minie.. po powrocie do biegania po roku ból i sztywne nogi po obudzeniu się rano wróciły bardzo szybko : ) ze względu na achillesy miałem już tylko w łóżku leżeć (degeneracja zaczepów achillesa, rozwalone rozścięgna.. czego to ja miałem nie mieć- nawet lekarz na USG (pierwszy lepszy z tzw łapanki, bez wczuwania się nad jego doświadczeniem) tak twierdził.
W końcu udałem się do guru od USG w Warszawie, stwierdził że jakieś zmiany są, ale nie są one jakieś straszne, potem dobry fizjo mając wiarygodne USG rozmasował to wszystko solidnie (uwaga.. boli
). na początku terapia manualna (ortopeda rozmasuje wszystkie zgrubienia na ścięgnie i pomoże też trochę rozciągnąć), potem zestaw ćwiczeń.
ja codziennie robiłem trening zgodnie z protokołem alfredsona:
https://www.youtube.com/watch?v=M6EKuuZ7C2E
Po protokole rozciąganie achillesa (delikatnie, ale codziennie, czasem nawet 2 - 3 razy dziennie. I nie na odwal się... naciągnąć achillesa i trzymać w takiej pozycji 60 - 90 sekund).
po kilku tygodniach zacząłem biegać, dyskomfort stopniowo mijał. Teraz ćwiczenia z protokołu robię prawie po każdym treningu ale w mniejszej objętości jako profilaktykę. Achillesy nie bolą
Jak rok czekałem aż ból minie.. po powrocie do biegania po roku ból i sztywne nogi po obudzeniu się rano wróciły bardzo szybko : ) ze względu na achillesy miałem już tylko w łóżku leżeć (degeneracja zaczepów achillesa, rozwalone rozścięgna.. czego to ja miałem nie mieć- nawet lekarz na USG (pierwszy lepszy z tzw łapanki, bez wczuwania się nad jego doświadczeniem) tak twierdził.
W końcu udałem się do guru od USG w Warszawie, stwierdził że jakieś zmiany są, ale nie są one jakieś straszne, potem dobry fizjo mając wiarygodne USG rozmasował to wszystko solidnie (uwaga.. boli

ja codziennie robiłem trening zgodnie z protokołem alfredsona:
https://www.youtube.com/watch?v=M6EKuuZ7C2E
Po protokole rozciąganie achillesa (delikatnie, ale codziennie, czasem nawet 2 - 3 razy dziennie. I nie na odwal się... naciągnąć achillesa i trzymać w takiej pozycji 60 - 90 sekund).
po kilku tygodniach zacząłem biegać, dyskomfort stopniowo mijał. Teraz ćwiczenia z protokołu robię prawie po każdym treningu ale w mniejszej objętości jako profilaktykę. Achillesy nie bolą

- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kiedyś kiedyś miałam problemy ze ścięgnami. Oprócz tego, co powyżej napisał chmiel - warto dużo maszerować w wygodnym płaskim obuwiu sportowym. Dużo, czyli kilka km dziennie, średnio intensywnie (nie spacer i nie marsz forsowny).
- biegacz98
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 lip 2017, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Powinieneś odczekać przynajmniej pół roku.
Uszkodziłeś ścięgno. Po półrocznej przerwie możesz zacząć biegać ale też jeszcze na krótkie dystanse.
Uszkodziłeś ścięgno. Po półrocznej przerwie możesz zacząć biegać ale też jeszcze na krótkie dystanse.
Ten produkt gwarantuje poprawę jędrności skóry na biuście-przekonaj się tak jak ja!
- Maxxer
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 25 gru 2012, 16:34
- Życiówka w maratonie: brak
Pół roku przerwy jest zupełnie bez sensu, tkanka w ścięgnie regeneruje się od 6 do nawet 12 tygodni. Achilles bez ćwiczeń się nie naprawi, jak najszybciej należy zacząć wykonywać ćwiczenia ekscentryczne opisane w protokole Alfredsona w celu wzmocnienia i pobudzenia syntezy kolagenu. Do tego rozciąganie i mobilizacja całej taśmy tylnej, i warto sprawdzić obuwie czy nie ma twardego zapietka, który również moze powodować irytację ścięgna. Dodatkowo warto wrzucić suplementacje witaminą C, która również jest odpowiedzialna za syntezę kolagenu.
1500m: 4:19:00 (2014) 4:01:13 (2015)
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 kwie 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
chmielu wlałeś trochę nadziei do mojego serca
po urlopie wybiore się do fizjoterapeuty może coś w końcu zaskoczy w mojej przerwaniej karierze biegacza

Mój blog o bieganiu https://zbikowskidariusz.wordpress.com/
-
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 10 kwie 2017, 13:27
- Życiówka na 10k: 49 min
- Życiówka w maratonie: brak
A ta teoria niby skąd?? Te pół roku to jakoś naukowo potwierdzone, doświadczenie z kontuzja, czy napisane żeby napisać? Biegać na pewno nie można jak trwają masaże fizjoterapeuty.. chyba że on wyrazi zgodę. Ja po 4-5 miejscach po końcu masaży biegałem już objętości po 30-40 km w tygodniubiegacz98 pisze:Powinieneś odczekać przynajmniej pół roku.
Uszkodziłeś ścięgno. Po półrocznej przerwie możesz zacząć biegać ale też jeszcze na krótkie dystanse.
Aha.. czasem przed wstaniem rano warto 'naciągnąć' Achillesa.. czyli noga prosta w kolanie i palce maksymalnie do góry.. jak masz sztywne Achillesa rano to łatwiej będzie dzięki temu Ci je rozchodzić
