

U mnie problemy z biodrem to były przykurczone pasma biodrowo piszczelowe, biodrowo lędźwiowe i coś tam jeszcze + słabe mięśnie pośladków. Ponadto bardzo słabo rozciągnięte mięśnie czworogłowe uda.
Kilka bardzo bolesnych wizyt/masaży i poczułem że nagle zwiększył mi się zakres ruchu nogi (nawet nie zauważyłem że skracałem zakres "wahadła").

Sugeruję iść do fizjo (najlepiej takiego który ma kontakt ze sportowcami) na konsultację, może okazać się konieczne USG, a potem poddać się rehabilitacji. Oszczędzicie, czas, oszczędzicie sobie bólu, oszczędzicie wszystkie pozostałem ścięgna/mięśnie które są nadmiernie eksploatowane z powodu uszkodzenia pasma sąsiedniego. Oraz nie stracicie całej pracy nad swoją kondycją, która było trzeba wykonać w czasie treningów. Moja 4 miesięczna przerwa (teraz zaczynam od 30 min wybiegań) okazała się niepotrzebnym marnowaniem już wypracowanego potencjału.