ARPwave Metoda przyspieszonej rehabilitacji

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
tomaszk1989
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 18 sty 2013, 17:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jaberez pisze: Z perspektywy czasu wydaje mi się, że ten zmniejszony ból spowodowany był raczej nie tyle stosowaniem 'arpwave', ale raczej niebieganiem w trakcie terapii.
Też mam takie wrażenie ale zanik sztywnienia stopy już po drugim zabiegu przekonał mnie że to jednak działa. Każdy ma trochę inny uraz więc każdemu terapia może inaczej pomóc :hejhej: Nie mniej jednak warto spróbować jeśli inne metody nie dają rady :bum:
jaberez pisze: Na koniec mam pytania do mojego przedmówcy, któremu pomogła arp wave. Ile razy w tygodniu biegasz, w jakim tempie, jaki wykonujesz kilometraż, no i jak samopoczucie po bieganiu?
Obecnie po przerwie spowodowanej achillesem czyli 2 miesiące i ze względu na dbałość o achillesa na razie rozkręcam się biegając rozbiegania po 4-6km (będąc zdrowym mój trening to 12-18km łącznie) i delikutaśnie wdrażam sobie jakieś szybsze przebieżki po 100m, BC2 w miarę możliwości aż dojdę do stanu sprzed kontuzji.
PKO
jaberez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 01 lis 2015, 05:09
Życiówka na 10k: 43:55
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po ok. 7miu miesiącach powoli wracam do dawnej formy. Wczoraj na stadionie AWF udało mi się pokonać 3 okrążenia w 4:28, (na 1km miałem 3:42) a więc w tempie nieco ponad 16 km/godz. To co piszę z pewnością wydaje się być śmieszne dla wytrenowanych biegaczy, ale w końcu ja jestem biegaczem amatorem i w dodatku mam 65 lat. Zatem dobre i to.
Co do arpwave. Z dłuższej perspektywy czasu mam na to inne spojrzenie. Uważam, że warto było zastosować ową kurację i wydać na to 2000zł (wliczyłem koszty dojazdów do Gliwic), mimo że nie osiągnąłem doraźnego wyleczenia bolących ścięgien. Zyskałem natomiast coś cenniejszego. Po kolei:
1. Zmieniłem diametralnie technikę biegu, nogi wypuszczam z biodra kładąc następnie stopy równolegle do siebie. Ta zmiana techniki była o tyle niezbyt trudna, gdyż po serii zabiegów arpwave jeszcze przez miesiąc mięśnie nóg były mocno rozluźnione ale i też podatne na przyswojenie innych mechanizmów ruchowych.
2. Biegam w nowym obuwiu Asics z podwójną amortyzacją (piankowo-żelową) na piętę.
3. Rozciągam się więcej niż przedtem oraz stosuję (teraz od czasu do czasu – w zimie regularnie) tzw. „protokół Alfredsona”, czyli wpinanie się na stopniu na stopie -
https://www.youtube.com/watch?v=PJPfzTH ... MBTAjjTTL6
4. No i chyba co bardzo istotne, aczkolwiek może wydawać śmieszne, codziennie wkładam na noc do skarpety kawał liścia z kapusty, tak, by przylegał do Achillesa. Zauważyłem, że gdy tylko zrobiłem sobie parę dni przerwy, ból jakby chciał powracać, zatem traktuję to jako dobrą profilaktykę.
Reasumując. Gdybym nie zapisał się na tę kurację z pewnością biegałbym starą, złą techniką tzn. przy usztywnionych biodrach stawiając stopy palcami na zewnątrz. Zaniedbywałbym ćwiczenia rozciągające. Biegałbym nadal w starym obuwiu, cóż z tego że też firmy Asics, lecz z pojedynczą i nadwyrężoną amortyzacją. I w tym miejscu chcę serdecznie podziękować mojej fizjoterapeutce p. Agnieszce Prociak-Sendor. Gdyby nie Ona nie zmieniłbym swoich nawyków biegowych. Poza tym może i dobrze, że ból w ścięgnach nie ustąpił od razu po zabiegach, jako że zacząłem szukać innych metod jego uśmierzenia i póki co wszystko idzie do przodu.
:usmiech:
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A wcześniej pisałeś tak
xxx pisze:Reasumując: jakkolwiek z dystansem podchodzę do metody arp-wave i raczej nie jestem skłonny do rekomendowania jej innym
:spoko:
Poza tym bieganie po 3:42 km z chorymi Achillesami to jakieś nieporozumienie... Widzę że na siłę będzie sobie udowadniał że masz 18 lat i zdrowe Achillesy :ble: I to dlatego bo kiedyś tak biegałeś. Przecież to twoje maksymalne możliwości, a powinieneś rehabilitować Achillesy w odpowiednim tempie.
A ćwiczenia ekscentryczne polegają na opuszczaniu a nie wspinaniu na schodku.
jaberez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 01 lis 2015, 05:09
Życiówka na 10k: 43:55
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ok. Nadal z dystansem podchodzę do metody arp-wave i raczej nie jestem skłonny do rekomendowania jej innym, tak jak pisałem wcześniej, a to dlatego, że wiem, że raczej nie jest możliwa całkowita regeneracja uszkodzonych ścięgien w ciągu 2 tygodni - a zdaję sobie sprawę, że każdy z takąż kontuzją chciałby od razu być całkowicie wyleczony, w końcu sporo się za to płaci. Ale tak jak napisałem w poprzednim poście w moim osobistym przypadku więcej niż same zabiegi, dały mi cenne uwagi fizjoterapeutki. Zdiagnozowałem, że bóle ścięgien pojawiły się na skutek złej techniki biegowej i złego obuwia, tudzież z zaniechania ćwiczeń rozciągających. Obecnie zupełnie nie odczuwam bólu w Achillesach, mimo że biegam coraz dłuższe dystanse, stosując też biegi interwałowe, skipy i muszę powiedzieć, że sprawia mi to nawet przyjemność. Chodzę również na siłownię i rozciągam się. Taki rodzaj wysiłku to moje hobby, z zawodu jestem muzykiem.
A teraz co do udowadniania sobie , że mam 18 lat. Nie wiem mój przedmówco ile masz lat, ale z pewnością przyznasz mi rację, że w moim wieku 65 lat, lepiej mieć problemy typu przebiegnięcie 1000m w 16 km/godz. niż borykanie się z poważnymi dolegliwościami i chorobami.
No i na zakończenie: systematyczne okładanie achillesa liściem kapusty naprawdę jest skuteczne, podobnie jak ów protokół Alfredsona - podałem link w poprzednim poście. A czy wspinanie się czy opadanie na stopie - należy to robić tak jak to prezentują filmiki w podanym linku.
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xxx pisze:lepiej mieć problemy typu przebiegnięcie 1000m w 16 km/godz. niż borykanie się z poważnymi dolegliwościami i chorobami.
Jak sam po sobie widzisz to nie jest lepiej :hejhej: Chyba że te Achillesy to nie jest dla ciebie dolegliwość...
Widzę że chcesz biegać te 16 km/h do 100 lat życia bez względu na szkody wyrządzane w Achillesach... One już nie regenerują się u ciebie jak u 18 latka. Po prostu trzeba zwolnić do tempa rehabilitacyjnego. No ale widzę że jesteś dorosły to wiesz co robić :hejhej:
jaberez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 01 lis 2015, 05:09
Życiówka na 10k: 43:55
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po prostu czuję, że achillesy mam już wyleczone - znam doskonale swój organizm. A teraz z innej beczki. Ile masz lat kolego? Wyraźnie czuję, że przemawia przez ciebie swego rodzaju zazdrość i zgryźliwość. Nieładnie.
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Myślę, że czas już opisać mój przypadek. Finalnie zdiagnozowano u mnie naderwanie mięśnia płaszczkowatego łydki. Piszę finalnie bo wcześniej różni ortopedzi mówili, że to naderwanie ścięgna achillesa. Okazało się, że jest to naderwanie mięśnia płaszczkowatego w miejscu gdzie przechodzi on w ścięgno. Po zasięgnięciu opinii na temat różnych terapii z ceną od 1800 PLN w górę trafiłem na ARP Wave. Mógłbym dużo opisywać ale suma summarum po 4 zabiegach, i dwóch tygodniach terapii naderwanie się zabliźniło. Dziś mija 16 dni jak wyruszyłem na swój pierwszy bieg po terapii.

16 czerwca na USG było uwidocznione naderwanie. 6 lipca na ponownym USG, już po terapii jest zabliźnienie. Ortopeda nie mógł wyjść z podziwu jak tkanka miękka, która goi się ok 3 miesięcy zabliźniła się w 2 tygodnie. Powiedziałem o terapii i przy mnie lekarz wszedł na stronę. Miał dziwną minę i powiedział, że później doczyta :).

Do dziś wykonałem 10 biegów. Wczoraj 10 km średnio po 4:57. To dla mnie tempo z górnej granicy pierwszego zakresu sprzed kontuzji, a więc nie tak wolno. Noga nie bolała i nie boli.

Nie wiem. Każdy musi to ocenić wg siebie. Wydaje mi się, że mnie pomogło...

To na razie takie wolne bieganie i nie wiem jak będzie dalej. Nie spieszy mi się bo patrzenie jak inni biegają, a ja siedzę, jest wystarczającym kubłem zimnej wody na rozgrzaną głowę.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No! Oby było dobrze, powodzenia.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Dużo zdrowia ale jestem gotów przywołać kilka przypadków która ta terapia nic nie dała,...
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Dzięki Panowie,
Ryszard, oczywiście. Co więcej, ja dedukuję, że mi pomogła. 100% pewności nie mam ale... Zabliźnienie pojawiło się po dwóch tygodniach a lekarz mówi, że tego typu urazy goją się 3 miesiące. Nie było ortopedy, który by mi nie dawał 6-8 tygodni. To było minimum. Potem mówili, że sprawdzimy jak zagojenie, jakaś rehabilitacja i dopiero powrót do biegania. Dostałem darmową kinezyterapię, z której korzystam. Nie zaszkodzi a trochę mnie porozciągają, pomasują.
To czy terapia pomoże zależy indywidualnie od człowieka. Mnie pomogło, tak dedukuję. Każdy musi jednak zdecydować sam. W moim przypadku wystarczyły 4 zabiegi, tylko 4 ale 10 zabiegów to już duży koszt.
jaberez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 01 lis 2015, 05:09
Życiówka na 10k: 43:55
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moje gratulacje!
Szczegółowo już opisałem swoją przygodę z Arp-wave, nie twierdzę, że te zabiegi nic mi nie pomogły, ale nie w takim zakresie jak oczekiwałem. Jak już wcześniej zaznaczyłem od pewnego czasu stosuję - teraz już profilaktycznie (już nie dokuczją mi bóle w ścięgnach podczas treningów i biegania) okład z liścia kapusty na swojego Achillesa. Jeżeli mnie cokolwiek boli następnego dnia, oczywiście po forsownym bieganiu (np po krótszych seryjnie powtarzanych odcinkach 100-300m w tempie 3-3,40/km), to czasem łydki lub uda, ale już nie achillesy. Naprawdę radzę popróbować z lićmi kapusty. Pomaga!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ