Komentarz do artykułu Wpływ Integracji Strukturalnej na biomechanikę ciala biegacza
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 28 lip 2014, 13:12
- Życiówka na 10k: 31.50
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
"Bicie" na jedną stronę czy asymetria jest konsekwencją mankamentu
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bez szans przy tych perspektywach i 25 klatkach...
Tułów jest ściągany na prawo i do przodu, wydaje się że przez prawą nogę w momencie kiedy biodro jest w przeproście a stopa zaczyna się wznosić ku pośladkowi...co ciekawe podczas startu efekt bicia jest większy albo nie niweluje się. TFL po prawej strzelam albo prawy staw biodrowy :P
Tułów jest ściągany na prawo i do przodu, wydaje się że przez prawą nogę w momencie kiedy biodro jest w przeproście a stopa zaczyna się wznosić ku pośladkowi...co ciekawe podczas startu efekt bicia jest większy albo nie niweluje się. TFL po prawej strzelam albo prawy staw biodrowy :P
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13434
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jest więc pole do popisu dla manualki. Jeśli zatem statycznymi zabiegami da się poprawić najbardziej dynamiczny element biegu, to będzie to oznaczało zdanie testu na skuteczność metody.Tomasz Zagórski pisze:"Bicie" na jedną stronę czy asymetria jest konsekwencją mankamentu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 28 lip 2014, 13:12
- Życiówka na 10k: 31.50
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Marietto, masz racje, bardzo trudne zadanie na tych filmach. Ale to nie jest jeszcze to 

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13434
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A może facet ma krótszą nogę i podpisał zgodę na wydłużenie do 400, ale sponsor się nie zgadza, bo w kontrakcie jest tylko do 200?
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z tego co widziałem to torsja jest w fazie kiedy prawa noga i lewa ręka jest w maksymalnym przeproście. Zastanawiałem się czy Tomasz nam zdradzi czy struktura jest krótka i hipertoniczna (po nagłym charakterze torsji występującej nagle w konkretnej fazie biegu sądzę że właśnie tak jest) czy hipotoniczna i nie daje rady równoważyć sił z mocniejszych struktur. Może mała podpowiedź Tomku? Brak jest dobrej perspektywy do oceny symetrii pracy tułowia niestety...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13434
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Marietto, tutaj kłania się koordynacja ruchowa, czyli co z czym współpracuje. Po przekątnej, czy po boku. Już na samym wstępie można przyjąć różne założenia i pracować potem z tkankami w dobrej wierze, a tymczasem okazać się może, że założenie jest błędne. Dlatego właśnie interesuje mnie podejście początkowe do biegacza. Czy można analizować łańcuchy ruchowe sprinterów i długasów tak samo, a może jednak fazy biegu na tyle się różnią, że nie powinno się tak robić? itd. Gdy kolega pisze, że ma gotowe recepty na poprawę postawy i techniki biegu, to trudno nie mieć wrażenia, że jest to styl z broszur reklamowych.
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jacku koledzy tutaj prowadzą akcję informacyjną i bardzo dobrze bo integracja strukturalna jest ciekawym podejściem do tematu "kalibracji" narządu ruchu. Jest kilka systemów leczniczych (SI to metoda koncepcyjna-nie ma EBM...z tego co wiem...) opartych na założeniach łańcuchów. SI jest metodą opartą na przemyśleniach Myersa, najbardziej powszechnej chyba koncepcji łańcuchów, oczywiście nie jedynej. Powięź jest badana zaledwie od 10 lat, na razie to ocean niewiedzy a nie wiedzy. Nie zmienia to faktu że pewne schematy dysfunkcyjne da się znaleźć. Nie jest to na pewno gotowa recepta bo możliwości jest nieskończenie wiele, w ramach jakiegoś typu posturalnego trafiają się niezłe "kwiatki". W jednym z periodyków fizjoterapeutycznych widziałem zniekształcenie piszczeli polegającej na okręceniu się jej wokół osi podłużnej (kości!). W takim przypadku żadna terapia tego nie poprawi, z drugiej strony chciałbym widzieć taką osobę w chodzie albo biegu. Wracając do meritum, myślę że Tomasz miał na myśli to, że terapię ustala się o precyzyjną i specyficzną dla ruchu diagnozę ale sposób przenoszenia się dysfunkcji na cały układ jest do przewidzenia i tu chyba uprościł dla potrzeb dyskusji i nazwał to "gotowa recepta".