tylko, że fruktoza zasila tylko glikogen wątrobowy, więc z owoców więcej idzie w sadło niż z kompotu. po mojemu jednak łatwiej - zakładając, że cukru w owocach zjem tyle samo co cukru z czego innego.
mnie jednak cały czas nie chodzi o samą jakość cukru, lub faktycznie jej brak, ale raczej o mikroelementy w owocach.
Słodzone kompoty
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
właśnie z owoców więcej nie idzie w sadło
a jesli chodzi o mikro i makroelementy to wiadomo, że w świezych owocach jest ich więcej, niż w rozgotowanych
nie jestem pewna, co dzieje się z błonnikiem, czy on sie 'niszczy' podczas gotowania?

a jesli chodzi o mikro i makroelementy to wiadomo, że w świezych owocach jest ich więcej, niż w rozgotowanych
nie jestem pewna, co dzieje się z błonnikiem, czy on sie 'niszczy' podczas gotowania?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie, właśnie z owoców więcej 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
nie więcej, nie więcej, w reklamie mówili, że z owoców to tylko na zdrowie idzie i trzeba je 5 razy dziennie jeśćQba Krause pisze:nie, właśnie z owoców więcej

