zmagam się już z tym cholerstwem ponad pół roku, ćwiczę 2 razy dziennie, plus rower plus basen. miesiąc bez biegania, wcześniej biegałam jak nie bolało.
czy w końcu przestanie boleć? leków przeciwbólowych nie biorę bo spokojnie mogę chodzić. bolą mnie biodra, pachwiny, odcinek lędzwiowy, teraz czuję jak "ciągnie" z pachwiny do kolana.
2 razy byłam u "kręgarza"-rehabilitanta, który zdiagnozował mnie lepiej (czyt. konkretnie, jego słowa potwierdziło 2 badanie rezonansem) niż 2 ortopedów. wybieram się po raz 3, bo czuję po prostu złe ułożenie miednicy.
i pytanie do takich jak ja-jak sobie radzicie z bólem? jakie ćwiczenia wykonujecie? czy ćwiczyć brzuszki czy nie? i w ogole, co robic?
biegacze ze zrotowaną miednicą
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wklejam to juz namietnie od jakiegos czasu 
http://www.youtube.com/watch?v=u-cNHaoHubY + http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=280&id=4806

http://www.youtube.com/watch?v=u-cNHaoHubY + http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=280&id=4806
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
dziekuje, w tym sęk , że ćwiczę: rozciągam się, marszałka znam na pamięć, "anatomię w bieganiu" czytam do poduszki w nadziei, ze znajdę coś , jakiś mięsień,który pominęłam. od miesiąca rano i wieczorem ćwiczę dzień w dzień. wcześniej od przypadku do przypadku. nie pomaga, ból od miesiąca towarzyszy mi codziennie. wcześniej pojawial sie i znikał na np. 1 miesiąc, nieważne czy ćwiczyłam czy tez nie. czy są tu tacy z rotująca miednica-chętnie poznam Wasze histore 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Cwiczenie nr 3 z filmu pana Kawki jest wedlug mnie idealnym na zrotowana miednice. Robiac to cwiczenie zauwazylem dopiero ze mam miednice zrotowana bo na lewo idzie mi "latwiej" niz na prawo.Hanna77 pisze:dziekuje, w tym sęk , że ćwiczę: rozciągam się, marszałka znam na pamięć, "anatomię w bieganiu" czytam do poduszki w nadziei, ze znajdę coś , jakiś mięsień,który pominęłam. od miesiąca rano i wieczorem ćwiczę dzień w dzień. wcześniej od przypadku do przypadku. nie pomaga, ból od miesiąca towarzyszy mi codziennie. wcześniej pojawial sie i znikał na np. 1 miesiąc, nieważne czy ćwiczyłam czy tez nie. czy są tu tacy z rotująca miednica-chętnie poznam Wasze histore
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
ćwiczenia pana Kawki wprowadzam więc do codziennego rytuału. wczoraj byłam na nastawieniu. niby jest lepiej i nie czuję już bioder ale....kolana nadal bolą
cwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć i nauczyć się pływać delfinem.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Kolana sa przeciazone dodatkowa praca jaka jest dla nich stabilizowanie calego ciala przy skrzywionej miednicy. Nie przestana bolec z dnia na dzien. Do tego potrzeba 2-3 moze nawet 4 miesiecy niestety.Hanna77 pisze:ćwiczenia pana Kawki wprowadzam więc do codziennego rytuału. wczoraj byłam na nastawieniu. niby jest lepiej i nie czuję już bioder ale....kolana nadal bolącwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć i nauczyć się pływać delfinem.