Po ok. 6 km mocnego ( jak dla mnie ) biegu, czyli po 25-28 minutach zaczyna mnie kłóć w żebrach po prawej stronie. Zwalniam wtedy i po jakiś 3-4 km ból ustępuje. Ból przypomina kolkę. Brałem w tym roku udział w trzech biegach i za każdym razem to samo: Bieg Noworoczny, Chomiczówka i ostatnio Wiązowna. Jestem na pewno odpowiednio ( nie za dużo ) nawodniony, lekkie śniadanie 2,5 godziny wcześniej, rozgrzewka itp. Biegam od dwóch lat, 70-80 km tygodniowo. Podstawowe wyniki krwi też są w porządku. Może ktoś z Was też miał taki problem i może mi pomóc, albo może ktoś ma pomysł do jakiego lekarza się udać. Boję się przypadkowego lekarza, który zapyta: "to po co Pan biega?"

Z góry dziękuję za pomoc.
Rafał