Chondromalacja i co dalej?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
m79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 01 kwie 2013, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
Na obciążonych powierzchniach stawowych obu kłykci kości udowej mam cechy chondromalacji co najmniej II stopnia. Co dalej czy to już koniec biegania? można jakoś z tego wyjść tak żeby chociaż biegać sobie 3 razy w tygodniu po 30 min?
Jak się rehabilitować jakie ćwiczenia robić?
Czy jak się chrząstka zabliźni tkanką włóknistą to będę mógł troszkę biegać czy lepiej dać sobie spokój?
Są jakieś działające suplementy, które coś pomogą?
Ktoś się z tym uporał? czytałem że biegają nawet z chondromalacją IV stopnia ale nie oto chodzi żeby na starość być kaleką.
Pozdrawiam
PKO
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

A ile masz lat? Ja mam 37 i mam I stopnia, ale to na rzepce. Głowy nierówno pracują/slizgają się i następuje niepotrzebne tarcie. Ogólnie wydaje mi się że to co masz to małe piwo, ale trzeba by rehabilitanta zapytać jakiego.
m79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 01 kwie 2013, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

35 lat. A co do rzepki to w opisie USG nie ma nic tylko że zachyłek nadrzepkowy w normie i że więzadło rzepki i troczki ok. O chrząstce rzepki nic nie napisał więc chyba też ok. a może zapomniał. A o co trą te kłykcie że się wytarły?
Chciał bym żeby to było małe piwo.
Wojti
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 11 gru 2013, 21:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Wiek 35 lat i ten sam problem. Chondromalacja I/II stopnia. Próbuję coś z tym zrobić od ponad pół roku i powoli tracę nadzieję, że kiedykolwiek wrócę do biegania. Zaczęło się w czerwcu 2013...po 13 kilometrowym biegu miałem kłucie w prawym kolanie. Wizyta u ortopedy, USG i diagnoza. Najpierw rowerek stacjonarny, ponoć odżywia to chrząstkę. Bez skutku...potem Arthryl, znajomy który sprzedaje leki na stawy mówił, że jest to jedyny lek na rynku, który jest wchłaniany przez organizm i w jakiś tam sposób ją regeneruje. Mnie nie zregenerował (Lek dosyć drogi - cena koło setki za pudełko). Następnie zastrzyki z kwasem hilariunowym (czy jakoś tam - specyfik nazywał się GO ON). Dobrze, że kolega sprzedał mi je po cenie hurtowej (70 PLN/sztuka) . Od lekarza to pewnie dobrze ponad 100 za jeden zastrzyk. Napisać trzeba, iż zastrzyk ten wykonuje tylko ortopeda, nigdy pielęgniarka. Dlatego za każde kłucie płaciłem dodatkowo 100 PLN. Niestety z marnym skutkiem. W grudniu zacząłem sobie biegać.Tak tam z 8-10 km co dwa/trzy dni. Do pewnego momentu było całkiem ok, ale któregoś dnia po wybieganiu tak mnie w nocy rwało, że myślałem, że umrę. W międzyczasie zaczęło siadać drugie. Myślę, ostatnia szansa...fizjoterapeuta. Zobaczył wynik usg i mówi, że problemu nie ma. Ponoć słaby mięsień czworogłowy uda i dlatego nie trzyma dobrze rzepki. Myślę, kurde...pływam regularnie, jeżdżę na rowerze...nie wierzę, że ta czwórka, aż tak słaba jest. No ale ok, spróbuję. Pięć wizyt za 70 PLN każda (dostawałem też prądy na to kolano ) i co....i lipa:( Żegnam się powoli z bieganie, niestety. Doszedłem do wniosku, że nie każdy organizm jest do niego stworzony. Co bym Ci poradził: nie wchodź w żadne leki i suplementy...trochę to kosztuje, a chrząstki i ta nie zregeneruje, bo ponoć jest ona nie do odtworzenia. Nie wiem, jak z zastrzykami. Ponoć jednym pomagają, innym nie. Dobrze jest się rozciągać po bieganiu i wzmacniać mięśnie uda ( znajdź w necie ćwiczenia kledzikowe). No i słuchać organizmu...jak zaczyna boleć odpuszczać, bo rzeczywiście można z siebie kalekę na starość zrobić. Ja sam nie wiem, jak będę żył, jak nie będę mógł chodzić po górach. Dobry ortopeda może wskaże przyczynę chondromalacji. To na pewno pomoże.Polecają ludzie też jakieś prądy i terapie PST - ja odpuszczam na ten moment. PST to wydatek około 500PLN na kolano i boję się, że znowu nic z tego nie będzie. Uf...rozpisałem się, ale może ktoś mi też pomoże i znajdzie dla mnie jakiś złoty środek, żebym nie patrzył z zazdrością na ludzi cieszących się bieganiem:(
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Jeszcze jest jakiś syrop pomagający, działa jak zastrzyki ale strasznie drogi, starsi sportowcy go biorą i dalej biegają. Coś jak nazwa hyaulitidin czy jakoś tak. Starszym ludzią a tym bardziej byłym biegaczom umożliwia wogóle chodzenie.
m79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 01 kwie 2013, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja już się pogodziłem że biegać nie będę. Jak już to tak do 4 km jak nic nie będzie boleć. Idę dzisiaj do lekarza może mnie gdzieś skieruje. Suplementy już kupiłem OLIMP Arthroblock Forte może nie zaszkodzi. Wiem że chrząstka się nie zregeneruje ale może będzie lepsze smarowanie i nie będzie się już wycierać. Czytałem że chrząstka może się zabliźnić tkanką włóknistą ale w jakich warunkach się to odbywa tego nie wiem.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ