Ból łydki po truchcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
mike1982
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 30 paź 2012, 09:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mam pewien problem po truchcie z dziewczyną w tempie 6.15-20 min/km na dystansie 13 km gdzie już w trakcie bolała mnie łydka od 7-8 km. W tej chwili czuję ból, który utrudnia mi nawet chodzenie. Zlokalizowany jest w dolnej części łydki.

Normalnie biegam tempem znacznie szybszym (w przedziale 4.10-5.30 tempo komfortowe) i praktycznie nigdy nie mam problemów z łydkami, a dwa dni wcześniej robiłem sobie interwały, których w łydkach nawet nie odczułem zbyt mocno. Łydki wyraźnie mi się wzmocniły odkąd biegam i rzadko kiedy odczuwam ból łydek po treningu (za wyjątkiem podbiegów, ale to raczej standard). Biegam od połowy października 2012 obecnie średnio około 60 km tygodniowo i na takim poziomie się stabilizuje, choć dystans systematycznie zwiększam.

Odniosłem wrażenie, że podczas tego truchtu z dziewczyną zdecydowanie bardziej biegłem odbijając się z palców (taki trochę bieg na paluszkach) przy tym tempie co może być przyczyną przeciążenia łydki i aktualnie odczuwanego bólu. Czy ktoś miał podobny problem i orientuje się o co może chodzić w praktyce?

Dobrze kombinuje czy objawów powinienem szukać gdzie indziej? No i oczywiście co polecacie z dostępnych kremów i maści na tego rodzaju dolegliwości?
PKO
Awatar użytkownika
TrzymamTempo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
Życiówka na 10k: 42:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Władysławowo
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Być może właśnie sam sobie odpowiedziałeś.
Bieganie z palców to prawdopodobna przyczyna jeśli w taki sposób zrobiłeś bieg z koleżanką :bum:
Awatar użytkownika
prorok
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Przyczyną są słabe mięśnie i na to maść nie pomoże.
Awatar użytkownika
TrzymamTempo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
Życiówka na 10k: 42:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Władysławowo
Kontakt:

Nieprzeczytany post

prorok pisze:Przyczyną są słabe mięśnie i na to maść nie pomoże.

Kolega biegał od połowy października i nie uskarżał sie predzej na takowe problemy.
Słabe mieśnie mogą być przyczyną jeśli zbytnio wydłuzył kilometraż i wydolnościowo nadążył jednak mięśnie nie.
Może być taka przyczyna, to fakt.
Ale jeśli naprawdę wykonał trening w biegania na palcach, którego nigdy prędzej nie wykonywał to
w dużej mierze ten ból mógł mieć genezę właśnie w tym momencie.

Wzmacniasz mięśnie ciała ćwiczeniami ?
Pamiętaj, że bieganie nie zrobi tego.
Jeśli chcesz cieszyć się progresem to wykonuj ćwiczenia, które przydadzą Ci się w treningu biegowym.
Ba ! Zapobiegną kontuzjom.
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 09:28 przez TrzymamTempo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
prorok
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Bieganie minimalistyczne to nie bieganie na palcach, chłopie trochę mniej postów a więcej sensu, bo chyba chcesz pobić jakiś rekord,
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jeśli ból nie przejdzie to idź na USG, nie próbuj tego rozciągać, możliwe że naderwałeś rozcięgno brzuchatego łydki albo płaszczkowaty, rozciąganie w tym przypadku może skończyć się zerwaniem mięśnia. Miałem podobną kontuzje, 3 miesiące przerwy, niestety starałem się to rozciągać.
mike1982
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 30 paź 2012, 09:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

TrzymamTempo pisze:
prorok pisze:Przyczyną są słabe mięśnie i na to maść nie pomoże.

Kolega biegał od połowy października i nie uskarżał sie predzej na takowe problemy.
Słabe mieśnie mogą być przyczyną jeśli zbytnio wydłuzył kilometraż i wydolnościowo nadążył jednak mięśnie nie.
Może być taka przyczyna, to fakt.
Ale jeśli naprawdę wykonał trening w biegania na palcach, którego nigdy prędzej nie wykonywał to
w dużej mierze ten ból mógł mieć genezę właśnie w tym momencie.

Wzmacniasz mięśnie ciała ćwiczeniami ?
Pamiętaj, że bieganie nie zrobi tego.
Jeśli chcesz cieszyć się progresem to wykonuj ćwiczenia, które przydadzą Ci się w treningu biegowym.
Ba ! Zapobiegną kontuzjom.
Oczywiście staram się wzmacniać ćwiczeniami. Rozgrzewka i rozciąganie to już mój nieodzowny element biegania. Teraz włączę w to w najbliższym czasie także pływanie (pomału czas rozpocząć przygotowania do triathlonu :D).

W tej chwili ból wyraźnie przechodzi więc może nie będzie tak źle ;) Do tej pory nie biegałem na palcach, jednorazowy przypadek to był właśnie z moją dziewczyną (nie koleżanką :P), tak sobie troszkę testowałem świadomie lub nie innego rodzaju bieganie z marnym skutkiem...

A jeśli chodzi o kilometraż zwiększam go stopniowo + dłuższe wybiegania w niedzielę, jeszcze kilka tygodni temu było to 40-45 km tygodniowo w tej chwili jest to poziom tak jak pisałem w okolicach 60 km.
eliot41
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 14 paź 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czesc, z racji ze to moj pierwszy post chcailbym sie przywitac i od razu zapytac bardziej doswiadczonych o poradzenie sobie z moim problemem.

Sprawa wyglada nastepujaco, wiosna 2013 trening do polmaratonu ni i przebiegniecie tegoz w czasie okolo 1:40, pozniej w miare reguralne treningi. W miedzyczasie troche sie naczytalem o bieganiu z ladowanem na srodstopiu, obejrzalem kilka filmikow na you tubie itd no i postanowilem zmienic technike biegania. Powod prosty, od biegania na piecie wszystko mnie bolalo poczawszy od miesni a skonczywszy na kosciach.
No i wlasnie po przestawieniu na srodstopie pojawil sie problem, pierwszy trening, upal lato, zrobilem 13km w efekcie przez caly nastepny tydzien nie moglem szybciej chodzic, nie mowiac o bieganiu. Nic to stwierdzilem ze widocznie zakwasy (bol lydek w momencie wiekszego napiecia miesni jest nie do zniesienia, czuc jakbym mial tam kamienie), ale tak sie dzieje po kazdym treningu od czerwca, co redukuje moje mozliwosci do trenowania tylko raz w tygodniu i to nie zawsze.

Idac po rozum do glowy stwierdzilem ze w takim razie trzeba ograniczyc kilometraz no i ostatni trening mial 3.5 km i nastepnego dnia znowu zakwasy, w kolejny dzien tez czulem jeszcze delikatny bol, ale go rozchodzilem w gorach.

Sadzicie, ze to jest bardziej efekt nieprzystosowania miesni i zaczac jeszcze raz od bardzo krotkich dystansow, czy raczej cos robie nieprawidlowo? Nadmienie ze biegam po terenie pagorkowatym, a powort do ladowania na piecie raczej nie wchodzi w rachube, mam przykre wspominia z odniesionymi kontuzjami.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ