chora łąkotka
- malgosia55
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 lip 2004, 22:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: boleslawiec
czesc!!jaeteście debeściarscy!!siedze sobie właśnie z ortezą na kolanku i czytam cio tu jest napisane!mam zwyrodnienie łakotki i zablowowany staw-nie wiecie jak szybko wrócić do formy-to nie pierwszy raz i nic co mi lekarze przepisują nie skutkuje szybko-ostatnia blokada trwała 3 tyg, wcześniej 6 tyg.jonoforeza,blokady ,maście działają ale po czasie a ja za 2 dni MUSZĘ wrócić do pracy!!
malgosia55
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Cześć Małgosia55! Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia! Ponieważ problem łąkotek jest na tym forum zawsze żarliwie dyskutowany, chciałbym Cię prosić o informacje, jak doszło do Twojej kontuzji (zwyrodnienia), jaki rodzaj terapii zastosowano w Twoim wypadku (operacja), co mówili lekarze odnośnie ew. diety i czy zaordynowali substytucję preparatami, opartymi na siarczanie glukozaminy i chondroityny? Proszę o odpowiedź i trzymaj się!
- malgosia55
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 lip 2004, 22:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: boleslawiec
DZeki za wieści!minęlo 5 dni od czasu ostatniego zablokowania -przy okazji spuchała mi kostka.zaczeło się to 6 lat temu.w maju 1,5 miesiąca przed moim ślubem-ściągałam spodnie-i tak juz zostałam.trafiłam na pogotowie-oglądało mnie 4 chirurgów po zrobieniu RTG-doszli do wniosku że chodzi mi o L4-szok.po zamrożeniu jakimś sprajem troche skóry mi odpadło i jak sie zaczełam drzeć na nich to wysłali mnie na jonoforeze, masaż -5 tyg. póżniej miałam już dośc -trafiłam na dyżur na ortopwde-zastosował blokady-o ile pamiętam było ich 10-tak dobrze mi to zrobiło ,ze w podróż poślubną spędziliśmy w górach.w czassie ciązy też mi sie to przytrafiło-inny "ZNACHOR" z DR.przed nazwiskiem powiedział mi że to rak-chodziło mu o ostrogę która mam na piszczeli,miałam dość-mama zaaplikowała mi kurację "galaretkowatą". i zapomniałam n onie zupełnie byłam w klinice w poznaniu-zaproponowałi artroskopię jak urodzi sie dzieciątko-ale jest jak jest-mała ma prawie 5 lat-a mnie nic nie bolało.teraz trafiłam na znajomego lekarza-czyli przepisał mi chodzenie w ortezie(nie wygodne w taka pogodę),AESCIN,ALGESAL-KREM.2 ampułki Zeel jaz zejdzie opuchlizna.a galaretke to pije tak dla zasady.i wróciłam dziś do pracy-radze sobie butami na podwyższeniu - i czekam na lepsze.zaznaczam że biagam mało -bo sie boję o to kolano-jeżdze na rowerze- i to jak mam czas.a waże więcej niż 6 lat temu-wtedy około 50 kg-teraz przy wzroście 166-około 64kg(zwale to na zucenie palenia)
malgosia55
- malgosia55
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 lip 2004, 22:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: boleslawiec
właśnie siedze(skakać jeszce nie mogę) i czyatam o glukozaminie i chondroitynie.czego internet może uczyć-NIKT wcześniej mi o tym nie mówił!!!a z wcześniejszej wypowiedzi mojej wiecie,ze moja pielgrzymka od ekarza do lekarza trwała długo-dużo osób dobrze wypowiada sie o produktach Olimpu-są w dobrych proporcjach i za nie wysoką cene-jutro pokuśtykam do apteki i dowiem się reszty!trzymajcie się Brygada !!MM
malgosia55