mógłby mi ktoś powiedzieć czy bieganie z usztywnionym (całkowicie, nie mam żadnego ruchu) stawem skokowym ma jakiś sens? Czasami zdarzy mi się pobiec do autobusu, ale czy na dłuższą metę nie będzie to w jakiś sposób szkodzić? Bo w sumie kuleje chodząc, co już wydaje mi się niezdrowe dla bioder i kręgosłupa, a co dopiero bieganie? Ale z pewnością tutaj lepiej się na tym znacie i może jest jakaś szansa, że się mylę
