Apetyt

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Montano Corridore
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 632
Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałem sie spytać czy to normalne?
Od jakiegoś miesiąca wpadłem w nałóg jedzenia. Jem wszystko co mam pod ręką.
Nie zasypiam z pustym żoładkiem. W dzień zaczynam tak gdzieś od 10.00. Potem cały dzień jem i jem do samego wieczora.
Oczywiście biegam,dużo biegam ale bywało że biegałem dużo więcej i jadłem mniej.
Wszyscy się cieszą. Najbardziej żona,bo w końcu przytyję.
Niestety wystarczy 2 godzinne rozbieganie i gubię całe zapasy tłuszczu.
Czuje się nadzwyczaj dobrze na treningach. Mam dużo siły.
Czy to możliwe żeby mieć "taki spust"?
Może to zwykła reakcja organizmu na objętość i intensywność treningową?
Nie wiem. Wiem tylko,że co drugi dzień muszę robić zakupy,aby lodówka była pełna.
Co byście zrobili na moim miejscu?
Kontrolowali sytuację,ustalili dietę czy zlekceważyli sprawę?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yash
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 07 mar 2004, 09:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja na  twoim miejscu zwyczajnie rozpisałbym diete liczac ile jest w tym co jesz kalorii, rozdzielajac na weglowodany bialka i tluszcze.

policzyłbym BMR

i ile 'zzera' trening. Dokładnie. Jak masz dobrego HRMa to problem rozwiązany

To powinno dać obraz. Jak nie ma wielkiej dysproporcji nie ma sie o co martwic.

oprócze tego monitorowałbym wagę.

Wilczy apetyt kojarzy mi sie troche po jednym własnym przypadku z wyjechaniem glikogenu mięsniowego i wątrobowego ale jak jestes silny hmm... raczej odpada

Pytanie czy czujesz sie silny, czy tak tez mówia wyniki?

tyle przychodzi mi do głowy

(Edited by yash at 10:23 pm on June 2, 2004)
sedrecznie zapraszam wszystkich na
http://www.virtualtrener.com/forum/
Kuba
Awatar użytkownika
Karol Yfer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 302
Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Może masz tasiemca?
Karol Yfer
p.o. dr zero
Awatar użytkownika
romek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1859
Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak Ci nie przybywa na wadze, to czym się martwić? Widocznie organizm potrzebuje.

No chyba, że rzeczywiście ciągle jesz cały dzień ;) - ale rozumiem, że to była przenośnia (bo kiedy byś biegał :))
Awatar użytkownika
Mirkas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

A czy macie taki efekt że po treningu,szczególnie po południu nie chce mi sie jesc kolacji.Z czego się cieszę.A w dni jak nie mam treningu jem na potegę. I się wkurzam. Już mysle ze może lepiej biegac każdego dnia ,to nie będę jadł.Co spalę na treningu to nastepnego dnia uzupełniam. I waga ani drgnie  w dół.
Mirek K
lcs
Wyga
Wyga
Posty: 144
Rejestracja: 30 sie 2003, 15:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań/Świebodzin

Nieprzeczytany post

czesem tez jestem tak zmeczony za nic mi sie nie chce jesc ale normalnie to mam podobny problem co montano, ale z tego co obserwuje na obozach jest to normalne i wszyscy tak jedza szczegolnie przy mocniejszym treningu - przeciez z czegos czego biegac te kilometry
GrzegorzP
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 05 gru 2003, 10:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łomianki k/W-wy

Nieprzeczytany post

Myślę jak romek,że widocznie organizm tak potrzebuje.
Ja polecam wypróbowany przeze mnie sposób : staram się "oszukać" organizm w ten sposób,że najpierw aplikuję mu solidną porcję "wypełniaczy" w postaci owoców świeżych lub suszonych  , warzyw w postaci  sałatek lub samych , ew. orzechów i tak napełnionym ( po solidnym popiciu wodą ) nie da się za dużo zjeść innych rzeczy.

pozdr.
GrzegorzP
SBBP.WAW.PL
zula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Cukrzyca, bulimia, nadczynnność tarczycy, choroby przysadki i inne zaburzenia chormonalne (hehehe,dział zdrowie się zwie).
No dobra-ciąża :nie wiem: ;)
Często mniej oznacza więcej
Montano Corridore
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 632
Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Inne zaburzenia hormonalne pewnie :)
Muszę zmienić suplementy.

(Edited by Montano Corridore at 5:43 pm on June 3, 2004)
Montano Corridore
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 632
Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tak poważnie to od jakiegoś czasu posiłkowałem sie tribulusem.
Może rzeczywiście nastąpiły lekkie zmiany hormonalne.
Zobaczę czy nie urosły mi  włosy na plecach.
Tribulus sie skończył więc poobserwuję,czy po odstawieniu apetyt nie ustapi samoczynnie.
Awatar użytkownika
octan
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 23 mar 2005, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice/ Bieruń

Nieprzeczytany post

Montano czy po odstawieniu apetyt ustąpił ?
Nadmierny apetyt pojawia się także, przy zapchanych jelitach.
Dla zwolenników jednomandatowych okręgów wyborczych:
www.jow.pl   www.popieramjow.pl
ODPOWIEDZ