Gruba nadzieja

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

To nie notoryczne objadanie się i brak ruchu wywołują otyłość. Przyczyną może być nie nadmiar, lecz niedostatek energii, jaką dysponują nasze komórki - sugeruje polska badaczka. Autorką nowej oryginalnej teorii na temat przyczyn otyłości jest dr Danuta Włodek z amerykańskiego National Center for Genome Resources z Santa Fe w stanie Nowy Meksyk. Pracę jej autorstwa publikuje listopadowy numer prestiżowego czasopisma "Journal of Theoretical Biology". Dr Włodek przez lata zajmowała się biologią nowotworów, ale ponieważ nadwagę zna z własnego doświadczenia, w pewnym momencie postanowiła osobiście zmierzyć się z tym problemem. Do tej pory badacze mówili jednym głosem: przyczyną otyłości jest przejadanie się i brak ruchu. Organizm konsumuje więcej, niż spala, a nadmiar kalorii odkłada się w postaci tłuszczu. Jedyna rada to mniej jeść i się ruszać - opowiada Włodek. Problem w tym, że powyższa rada z rzadka okazuje się skuteczna. Jeśli nawet ogromnym wysiłkiem uda się zrzucić parę kilogramów, wiele osób tyje z powrotem, i to z nawiązką, w stosunkowo krótkim czasie. Bezsilność otyłego  Tak było i ze mną - ciągnie Włodek.  Niezależnie od tego, czy odchudzałam się przez trzy, czy przez sześć miesięcy, efekt był ten sam. Niemożliwe, żebyś tak mało jadła i tyła  tłumaczyli specjaliści.  To niezgodne z nauką. Gimnastykuj się! Próbowałam, ale gimnastyka przekraczała moje możliwości. Pół godziny ćwiczeń wyczerpywało zapasy energii na resztę dnia. I wtedy uznałam, że sama muszę się zabrać za wyjaśnienie zagadki otyłości. Włodek postanowiła odrzucić wszystkie dotychczasowe próby wytłumaczenia przyczyn otyłości. Wybrała niestandardowy sposób pracy  postanowiła przewertować za pomocą komputerowej techniki analizy danych bazy grupujące wyniki badań na temat przemiany materii. Dzięki zastosowaniu metody zwanej Knowledge Discovery in Databases udało się jej wytropić nowe zależności w metabolizmie komórek i zaproponować własną teorię na temat  tycia. Nie je, a tyje Założenie teorii jest następujące: otyłość to wynik nieprawidłowej przemiany materii. Organizm zamiast odkładać wyłącznie nadmiar kalorii w postaci tłuszczu, magazynuje sporą ich część. Innymi słowy, z tego, co człowiek zje, zbyt mało idzie na bieżące potrzeby organizmu (m.in. na utrzymywanie temperatury ciała, wzrost i podział komórek, pracę narządów wewnętrznych), zaś lwia część jest natychmiast odkładana jako tłuszcz. Efekt? Ludzie tyją dosłownie od kromki chleba popitej wodą, a jednocześnie czują się zupełnie bezsilni, pozbawieni energii no i... cały czas potwornie głodni. Ponieważ nasze komórki nie mogą obejść się bez ciągłego dopływu energii, organizm częściowo pokrywa niedobory energetyczne, zużywając własne białka, a więc mięśnie. W tej sytuacji tzw. dodatni bilans energetyczny (je się więcej kalorii, niż spala) i wytwarzanie energii można porównać do elektrowni, w której skład węgla (tłuszcz) jest głucho zamknięty na klucz, a załoga pali w piecach zawartością biur. Metabolizm grubasa Skąd się bierze takie zaburzenie przemiany materii? Przychodzimy z tym na świat, czy też dopada nas to w pewnym etapie życia? Włodek postuluje, że w większości przypadków pierwotną przyczyną przestrojenia metabolizmu jest przewlekły stan zapalny wywoływany przez grzyby, bakterie, a także niektóre trucizny ze środowiska, takie jak np. dioksyny. Stany zapalne (a konkretnie produkowane przy okazji tzw. cytokiny) sprawiają, że komórki zaczynają produkować mniej energii i masowo odkładają tłuszcz. Co więcej, ów pecyficzny "metabolizm grubasa" działa jak samonapędzająca się machina. Rozrastająca się tkanka tłuszczowa sama z siebie produkuje dodatkowo groźne cytokiny i pogarsza jeszcze sytuację. Otyli na ogół nie są w ogóle świadomi zagrożenia - takie stany zapalne nie dają się specjalnie we znaki i nikt ich nie leczy. Koniec z dyktatem niejedzenia. Czy nowa teoria pomoże w walce z otyłością? Twórczyni teorii ma nadzieję, że tak. Jej zdaniem należy przede wszystkim skończyć z dyktatem odchudzania poprzez ograniczanie jedzenia. - To jeszcze zmniejsza dopływ energii i pogarsza sytuację - tłumaczy Włodek. Najskuteczniejszą metodą byłoby usunięcie przyczyny, czyli wyleczenie ludzi z przewlekłych zakażeń. Trudniejsze i wymagające więcej czasu byłoby znalezienie i usunięcie trucizn ze środowiska. - Doraźnie trzeba wykorzystać znajomość szlaku metabolicznego, który prowadzi do otyłości - uważa badaczka. - Wiemy, że w jednym z jego etapów bierze udział enzym, od którego zależy synteza tlenku azotu. Wiemy też, że hamując ten enzym u zwierząt, można skutecznie je odchudzić. Przyszedł czas, by sprawdzić, czy podobna sztuka powiedzie się u ludzi i czy taki zabieg będzie bezpieczny. A może proponowany przeze mnie szlak metaboliczny stanie się podstawą opracowania zupełnie nowych leków odchudzających - ciągnie uczona.

- Pewnie się pan zastanawia, czy sama na sobie sprawdzam własną teorię? Otóż tak. Od dwóch lat nie katuję się już niskokalorycznymi dietami, nadal tyję, choć nieco wolniej niż dawniej, głównie dzięki wyeliminowaniu z diety cukrów i rozłożeniu posiłków na sześć niewielkich porcji. Mam więcej energii, więcej się ruszam, a jeśli trzeba będzie wypróbować nowe leki, to jestem pierwsza w kolejce.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
PKO
Montano Corridore
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 632
Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najlepiej dużo jeść i dużo się ruszać. Wtedy metabolizm jest duży. Głodzenie się i duży ruch są niezdrowe. Głodzenie sie i brak ruchu to destrukcja organizmu. Nadmierne jedzenie i brak ruchu to zwykle lenistwo - na szczęście leniów zwykle spotyka kara w postaci chorób związanych z nadwagą.
Podoba mi się stwierdznie,że nasz wygląd jest odzwierciedleniem naszego stylu życia. Człowiek potrzebuje więcej ruchu a mniej telewizji i internetu.
Dla mnie tego typu artykuły jak powyższy należą do grona ciekawostek a raczej kłamstewek,które mają na celu oszukanie samego siebie :)

(Edited by Montano Corridore at 2:52 pm on Feb. 20, 2004)
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ee tam... po co się męczyć - wystarczy oferta tiwi marketu. Koniec z odżywkami, pasami i rajtkami wyszczuplającymi i stymulatorami na ultradźwięki. Teraz wystarczy tylko przylepić se plasterek na ramieniu.
Parę dni spędziłem uziemiony w domu na zwolnieniu lekarskim. No i sie wyedukowałem.
;)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Montano Corridore
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 632
Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plasterek i cudowne sandały odchudzające :)
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hmmm, wydaje mi sie, ze pani dr. w swojej teorii polaczyla rzeczy, ktore i owszem wystepuja, ale nie maja az tak wielkiego wspolnego oddzialywania.

A pozniejsze "sukcesy" dietetyczne sa raczej spowodowane zastosowaniem teorii zywienia znanych od wielu lat. Wyeliminowanie weglowodanow z diety na pewno obnizylo jej kalorycznosc, a wprowadzenie wielu mniejszych posilkow w ciagu dnia jest jednym z podstawowych "kanonow" diety. Tak wiec wymyslila teorie, ale jej nie stosuje. Nie mowiac o tym, ze szukala sposobu na ochudzanie, a nie spowolnieni tycia.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
wirek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 447
Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jest pewnie wiele przyczyn otylości i każdy fizjolog ze swoją teorią będzie mial swoją część racji. A na odchudzanie polecam polknąć abgymnic. Wtedy trafi bezpośrednio tam, gdzie powstaje otylość. tylko uważajcie na podróbki.
wirek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ