Musicie mi przypominać czasy kiedy na ciężko robiłem 50 km po górach?
Tak chodziłem jak durny, aż w końcu kolanka wysiadły. Zresztą pierwszy konkretny ból odczułem na Wzgórzach Bramy Lubawskiej. Potem przeszedłem jeszcze grzbiet Karkonoszy, następnie latem jedna górka w Alpach i po zejściu musiałem wracać do domu:chlip:. Dlatego jak czytam ile co niektórzy biegają, to aż mnie zaczyna boleć... No właśnie Joycat, taki maraton na rowerku, to w półtorej godziny - nie kusi Cię?
Biegłam....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Może wystartujecie drużynowo w Sudeckiej Setce albo Nocnym Maratonie Górskim w Boguszowie. Serdecznie zapraszam jako stary Wrocławianin
"...i wszystkie wiersze są w bukach..."
"...i wszystkie wiersze są w bukach..."
wirek
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
[Marek C] Od tego mojego małego wyczynu staram się go nie powtarzać i bardziej uważać.
Zbliża się zima a moje narty będą stały w kącie Głupio trochę-mam nadzieję że starczy mi siły woli żeby nie zacząć na nich jeździć
Zbliża się zima a moje narty będą stały w kącie Głupio trochę-mam nadzieję że starczy mi siły woli żeby nie zacząć na nich jeździć
W górach jest wszystko co kocham...