Trening a zapalenie zatok

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czesc,
mam taki oto problem.
Od dziecinstwa cierpie na przewlekle zapalenie zatok przynosowych, zaostrzajace sie w okresach chlodnych. Ostatnio zaostrzylo mi sie na tyle powaznie, ze zdecydowalem sie na przyjmowanie antybiotyku, co ma potrwac 2 tygodnie.
Co sadzicie o tym, zeby mimo to wybiegac sobie kilka razy w tygodniu na kilkudziesieciominutowy trening? Moze ktos mial podobne doswiadczenia i moze mi cos doradzic?

Przy okazji - na innym watku przeczytalem ze przewleklego zapalenia zatok nie mozna wyleczyc. Zainteresowanym powiem, ze w czerwcu 2003 ukazal sie w Duzym Formacie (GW) reportaz - rozmowa z pewnym lekarzem ktory bodajze jako jedyny w polsce LECZY zatoki metoda endoskopowa, osiagajac skutecznosc calkowitych wyleczen ok. 70%. Wlasnie sie zastanawiam, czy faceta nie poszukac...
kaktus
GG: 1251017
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Mirkas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

Mam podobne dolegliwości od dzieciństwa. Co prawda żaden lekarz nie stwierdził ze to przewlekłe zapalenie zatok.Ale trafiałem na samych konowałów.Do tego mam lejszcze problemy alergologiczne. W lato to jeszcze ujdzie,ale w taką pogode jak teraz musze smarkac co 200 m w czasie biegu. Oczywiscie metoda "furmańską".Co jakiś czas mam tez zaostrzenie objawów i muszę iść po antybiotyk.
Zdecydowanie odradzam bieganie w takim stanie(zaostrzenia). Raz -antybiotyk. Dwa-chłodzenie zatok w biegu.Wykorzystaj czas na ćwiczenia rozciągająco-siłowe w domu.
Artykuł w GW czytałem i tez myslałem o kontakcie.Chociaz jak wytrzymałem połowę życia,to może wytrzymam i drugą:). Podobno mam skrzywioną przegrode nosową.Ale nie przepadam za lekarzami.
Szybkiego powrotu do zdrowia.
Mirek K
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Heh - mamy w takim razie dokladnie ten sam problem...
U mnie co prawda odpadaja objawy alergiczne ale reszta - dokladnie to samo.
Coz, moze wytrzymam jeszcze kilka dni bez treningu...
Jesli jednak po zaleczeniu tego zaostrzena pojawi sie nastepne, to na pewno zaczne szukac tamtego lekarza od leczenia endoskopowego i podziele sie informacjami.

Dzieki za zyczenia, a Tobie zycze zebys ominal zaostrzenie tej zimy :)
kaktus
GG: 1251017
Awatar użytkownika
Rudzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 sie 2003, 00:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja mam dokladnie ten sam problem co wy (i przegroda krzywa i ze 2 razy do roku nawrot choroby, i smarkanie co 200m ale grzecznie w chusteczke heheh). Ja staram sie nie brac antybiotykow a od paru lat z powodzeniem stosuje polecona przez lekarza metode kropelek do nosa. Caly bajer polega na tym ze jak nos jest odetkany to bakterie sie nie mnoza i nie ma problemu z ropa. Fakt ze stosuje krople kilka razy dziennie przez pare tyg non stop co powoduje np pekanie sluzowki ale wole to niz antybiotyk ktory rozwala mi cala flore bakteryjna. Nie prawda jest ze od kropli czlowiek sie uzaleznia bo kiedy moj atak mija nie stosuje kropli wcale i po 5-6 miesiecy. Zreszta lekarz laryngolog mi to polecil wiec chyba wiedzial ze mnie  nie zkrzywdzi.
gg 46090
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A biegasz w trakcie kuracji?
kaktus
GG: 1251017
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Polecam z antybiotyków na zapalenie zatok BIOPAROX w formie aerozolu do nosa. Jest bardzo dobry, bo zawiera w składzie antybiotyk, środek p/bólowy i lek p/zapalny. Niestety czasem lekarze nic o niektórych lekach nie wiedzą. Ja jestem przypadkiem wyleczonym i już raczej nie chorującym. Teraz męska część rodziny chwali kuracje (a były różne teorie na temat jego kataru, od alergicznego zaczynając).
Jeśli chodzi o krople do nosa to jedyne nie wysuszające śluzówki jakie znam to EUPHORBIUM COMPOSITUM S (homeopatyczne firmy Heel).
Awatar użytkownika
Rudzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 sie 2003, 00:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

biegam caly czas a bioparox pomogl mi na bardzo krotko niestety. No ale ja nie mam goraczki, ani bolow glowy (mam zawalone zatoki szczekowe). A to mnie ratuje
gg 46090
Henryk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Hm, kolejni pacjenci uleczeni wiarą w cudowne działanie leku (Bioparox pięknie działa w ulotkach). Nie będę mówił jak macie się leczyć, bo za porady kasuję ;) a swoją drogą każdy jest indywidualny i wymaga innego postępowania.
W każdym razie używajcie opasek z Windstoperu na czoło, to przynajmniej jeśli chodzi o zatoki czołowe będzie o 90 % mniej dolegliwości.
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Widzisz Henryku nie pomogła mi wiara i Sulfarinol, a Bioparox bez wiary tak. Może jestem jakimś indywidualnym przypadkiem na który podziałał? ;)
Awatar użytkownika
kaktus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mądrzejszy to ja od tej dyskusji nie jestem ;) ale może już jestem wystarczająco mądry, bo coraz częściej obserwuję (moja żona jest lekarzem),
że z niektórymi, zdawałoby sie prostymi rzeczami, medycyna sobie nie radzi albo nie chce sobie radzić. W efekcie leczenie niektórych rzeczy opiera sie na wierze lub przypadku...
Pocieszające, że w USA problemem zatok zajęto się na poważnie, gdy oszacowano realne koszty leczenia jakie ponosi gospodarka i... znaleziono dość skuteczną metodę leczenia takich schodzeń. Jest więc nadzieja, że i  na rządzących naszym krajem spłynie ekonomiczna mądrość, a na nas spadnie deszcz pieniędzy i też będziemy mieli zdrowe zatoki...
Tymczasem jakoś żona mnie podleczyła metodami klasycznymi (epoka kamienia łupanego - antybiotyk), wyposażyłem mieszkanie w nawilżacz i jest szansa że jeszcze troszkę pobiegam i w przyszłym roku zaliczę pierwszy w życiu maraton :)
kaktus
GG: 1251017
ODPOWIEDZ