Zacząłem przygodę z bieganiem od kwietnia br. Troszeczkę przeraża mnie jeszcze bieganie przy temperaturze 0 st, lecz jakoś daję radę ;] No właśnie i tu się zaczyna problem. Ostatnio miałem lekko powiększone migdałki -> pobiegłem. Migdałków już nie mam powiększonych, tylko zacząłem pokasływać nawet intensywniej z odkrztuszaniem ;/ Powiedzcie czy warto w takim stanie skoczyć na trasę, czy też lepiej przeczekać te gorsze dni ?
Z góry dzięki za odp
