Biegać na palcach czy na pięcie? +
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 09 lip 2002, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Górny Slask
Jestem poczatkujacym dlugodystyansowym biegaczem.
W zwiazku z tym mam pare pytan do bardziej doswiadczonych biegaczy:
- Pierwsze o wyzszosci stawiania stopy na srodstopiu od innego stawiania stopy. Czy rzeczywiscie jest to jedyny sluszny sposob biegania?
- Jak wazne jest to z perspektywy wielu tysiecy przebieganych kilometrow? Czy jakis sposob biegania powoduje jakies niekorzystne zwyrodnienia?
- Czy sa jakies skuteczne cwiczenia, ktore pomoga mi sie przestawic (na razie cwicze skipy i wieloskoki)
- czy dobre buty rzeczywiscie pomagaja w przwidlowym stawianiu stopy i dlaczego (na razie biegam w zwyklych adidaskach)
Dzieki
Pozdrawiam
Romek
-----
Romek
W zwiazku z tym mam pare pytan do bardziej doswiadczonych biegaczy:
- Pierwsze o wyzszosci stawiania stopy na srodstopiu od innego stawiania stopy. Czy rzeczywiscie jest to jedyny sluszny sposob biegania?
- Jak wazne jest to z perspektywy wielu tysiecy przebieganych kilometrow? Czy jakis sposob biegania powoduje jakies niekorzystne zwyrodnienia?
- Czy sa jakies skuteczne cwiczenia, ktore pomoga mi sie przestawic (na razie cwicze skipy i wieloskoki)
- czy dobre buty rzeczywiscie pomagaja w przwidlowym stawianiu stopy i dlaczego (na razie biegam w zwyklych adidaskach)
Dzieki
Pozdrawiam
Romek
-----
Romek
Romek
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
ja moge tylko dodac od siebie, ze jezeli masz plaskostopie poprzeczne to na srodstopiu sie nie stawia stopy, powoduje duze problemy z ogolnym chodzeniem.
Moim skromnym zdaniem, jak zacznie bolec to powinnienes sie zastanowic czy sposob biegania jest dobry, jezeli narazie jest wszystko ok. to biegaj tak dalej,
Co do butow to wszystko zalezy, jak cie nic nie uwiera nie boli to biegaj, jak bedzie cos nie tak to kupisz sobie juz pare do biegania. Napewno takie buty sa dobre ( super wygodne) amortyzacja no i wogole sa lzejsze.
A jeszcze popatrz na swoje buty takie normalne i zobacz jak sie scieraja, to powinno dac troche do myslenia....
To chyba tyle co ja wiem, reszta to juz od 'starych wyjadaczy'
Milego biegania
Moim skromnym zdaniem, jak zacznie bolec to powinnienes sie zastanowic czy sposob biegania jest dobry, jezeli narazie jest wszystko ok. to biegaj tak dalej,
Co do butow to wszystko zalezy, jak cie nic nie uwiera nie boli to biegaj, jak bedzie cos nie tak to kupisz sobie juz pare do biegania. Napewno takie buty sa dobre ( super wygodne) amortyzacja no i wogole sa lzejsze.
A jeszcze popatrz na swoje buty takie normalne i zobacz jak sie scieraja, to powinno dac troche do myslenia....
To chyba tyle co ja wiem, reszta to juz od 'starych wyjadaczy'
Milego biegania
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Zgadzam sie z Marcinem, biegaj naturalnie, stope stawiaj tak jak Ci cialo dyktuje. Przeczytaj artykul o butach w Bieganiu, dowiedz sie jaki masz rodzaj stawiania stopy- pronator, neutralny, supinator, uderzasz pieta, palcami i wtedy kup odpowiednie buty. A jesli wciaz bedziesz mial bole stop to zwroc sie do ortopedy o wkladki do biegania.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 09 lip 2002, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Górny Slask
Dzisiaj natrafiłem na poniższe teksty, co mnie natchnęło
do ponownych rozważań tego tematu.
Z jednej strony konstrukcja buta sugeruje lądowanie na pięcie.
Z drugiej: z wielu źródeł słyszę o konieczności lądowania na śródstopiu (np. prof. Zaremba - wydawca czasopisma Jogging - sugeruje taka technikę we wszystkich swoich książkach - np. "Poradnik biegacza").
________________________________________
hmm zaczalem czytac ksiazke gordona pirie'a i powiem szczerze ze jestem lekko zaklopotany. facet mowi ni mniej nie wiecej, ze prawie wszyscy zle biegamy: ze zle bieganie polega na ladowaniu na piecie. uderzajac mocno w ziemie tracimy energie i obciazamy kolana. wg niego nalezy ladowac i odbijac sie z przedniej czesci stopy. w biegu nie nalezy wiec ogladac swoich nog: miejsce styku z podlozem powinno byc dokladnie "pod" biegaczem. prosta konsekwencja tego jest oczywiscie kompletna nieprzydatnosc wiekszosci tzw dobrych i drogich butow do biegania. wg gordona pirie dobry but do biegania powinien byc jak najlzejszy, bez zadnej amortyzacji jak "rekawiczka na reke" a przy zachowaniu nalezytej techniki kontuzji bedzie znacznie mniej. zadnej amortyzacji i podwyzszonej piety. czy to mozliwe, zeby prawie caly przemysl sportowy byl w bledzie serwujac nam silnie zamortyzowane buty i naklaniajac nas do ladowania na piecie? ciekawe, co o tym myslicie?
--------------------------------------------------------------------------------
Total Posts: 22 | Joined July 2002 | Posted on: 4:59 pm on Sep. 18, 2002 | IP
Dawidek
Zaprawiony W Bojach
--------------------------------------------------------------------------------
Wspólczesne dobre buty są świetnie amortuzujące zarówno w pięcie jak i w przedniej części buta, dlatego to nie jest problem konstruktorów a poza tym jeśli to jest prawda by nie biegać " na pięte " - to jak teraz przekształcić biegacza po kilku latach i kilkunastu tysiącach kilometrów biegania po swojemu na nowy sposób - nie da rady.
Uważam więc, że dobrze robią firmy skupiając największe wysiłki na tłumieniu uderzeń na piętach.
do ponownych rozważań tego tematu.
Z jednej strony konstrukcja buta sugeruje lądowanie na pięcie.
Z drugiej: z wielu źródeł słyszę o konieczności lądowania na śródstopiu (np. prof. Zaremba - wydawca czasopisma Jogging - sugeruje taka technikę we wszystkich swoich książkach - np. "Poradnik biegacza").
________________________________________
hmm zaczalem czytac ksiazke gordona pirie'a i powiem szczerze ze jestem lekko zaklopotany. facet mowi ni mniej nie wiecej, ze prawie wszyscy zle biegamy: ze zle bieganie polega na ladowaniu na piecie. uderzajac mocno w ziemie tracimy energie i obciazamy kolana. wg niego nalezy ladowac i odbijac sie z przedniej czesci stopy. w biegu nie nalezy wiec ogladac swoich nog: miejsce styku z podlozem powinno byc dokladnie "pod" biegaczem. prosta konsekwencja tego jest oczywiscie kompletna nieprzydatnosc wiekszosci tzw dobrych i drogich butow do biegania. wg gordona pirie dobry but do biegania powinien byc jak najlzejszy, bez zadnej amortyzacji jak "rekawiczka na reke" a przy zachowaniu nalezytej techniki kontuzji bedzie znacznie mniej. zadnej amortyzacji i podwyzszonej piety. czy to mozliwe, zeby prawie caly przemysl sportowy byl w bledzie serwujac nam silnie zamortyzowane buty i naklaniajac nas do ladowania na piecie? ciekawe, co o tym myslicie?
--------------------------------------------------------------------------------
Total Posts: 22 | Joined July 2002 | Posted on: 4:59 pm on Sep. 18, 2002 | IP
Dawidek
Zaprawiony W Bojach
--------------------------------------------------------------------------------
Wspólczesne dobre buty są świetnie amortuzujące zarówno w pięcie jak i w przedniej części buta, dlatego to nie jest problem konstruktorów a poza tym jeśli to jest prawda by nie biegać " na pięte " - to jak teraz przekształcić biegacza po kilku latach i kilkunastu tysiącach kilometrów biegania po swojemu na nowy sposób - nie da rady.
Uważam więc, że dobrze robią firmy skupiając największe wysiłki na tłumieniu uderzeń na piętach.
Romek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 09 lip 2002, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Górny Slask
Ja obecnie jestem na etapie, że potrafię biec zarówno spadając na piętę jak i na przednią częśc stopy.
Nie mam bólów. Mam tylko nieznaczne płaskostopie.
Trudno powiedzieć co jest dla mnie naturalne. Chyba łatwiej spada mi się na piętę, ale z drugim sposobem też nie ma problemu.
Może ktoś mi poradzi, na którą technikę najlepiej się zdecydować?
Interesuje mnie jakiej techniki uczeni są profesjonaliści długodystansowcy, bo przecież trener daje im jakieś rady odnośnie techniki biegania. Czy ktoś się orientuje?
Pozdrawiam
Nie mam bólów. Mam tylko nieznaczne płaskostopie.
Trudno powiedzieć co jest dla mnie naturalne. Chyba łatwiej spada mi się na piętę, ale z drugim sposobem też nie ma problemu.
Może ktoś mi poradzi, na którą technikę najlepiej się zdecydować?
Interesuje mnie jakiej techniki uczeni są profesjonaliści długodystansowcy, bo przecież trener daje im jakieś rady odnośnie techniki biegania. Czy ktoś się orientuje?
Pozdrawiam
Romek
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
to jak ladowac i sie odbijac zalezy w duzej mierze od dystansu na jaki sie biega. Odbicia z palcow czy srodstopia dotycza raczej sprinterow i innych krotkodystansowcow, dlugasy raczej powinni ladowac na piecie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 230
- Rejestracja: 05 lip 2002, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ja wczoraj zrobilem godzinna przebiezke pilnujac zebym ladowal na srodstopiu pieta tylko dotykajac podloza (a nie uderzajac nia), nogi lekko ugiete w kolanach podczas ladowania. pomijam pewne trudnosci w przezwyciezaniu nawyku spadania na piete mam nastepujace uwagi.
- biega sie znacznie ciszej - moje buty normalnie dosc glosno "klapia".
- mam wrazenie, ze energia przy spadaniu na podloze pochlaniana jest w wiekszym stopniu przez miesnie a zgieta noga w stawie kolanowym dziala jak amortyzator
- jednoczesnie chyba mniejsze jest obciazenie ukladu kostnego i stanu kolanowego. po 1h biegu "na pietach" kolana mnie zwykle nie bola ale czuje, ze ich uzywalem. po 1h biegu na przedniej czesci stopy w ogole nie czuje, ze mam jakies kolana, za to troche bardziej czuje wysilek w miesniach.
- standardowe buty z amortyzacja troche utrudniaja taki typ biegania. zdaje sie ze w nim chodzi o to, zeby ladowac na calej stopie z akcentem na jej przednia czesc, z pieta dotykajaca podloza. Podwyzszona gruba i amortyzowana podeszwa buta w okolicach piety utrudnia taki styl biegania.
w sumie dosc ciekawe doswiadczenie i chyba bede je kontynuowal. inna sprawa, ze moze znacznym przeciazeniom ulegaja przy tym stylu jakis inne stawy, sciegna i miesnie, co w dlugim terminie byc moze spowoduje kontuzje. nie wiem. prawdopodobnie tez szybciej zniszcza sie standardowe buty do biegania, ktore maja wzmocniona podeszwe w okolicach piety a nie srodka i przodu stopy.
- biega sie znacznie ciszej - moje buty normalnie dosc glosno "klapia".
- mam wrazenie, ze energia przy spadaniu na podloze pochlaniana jest w wiekszym stopniu przez miesnie a zgieta noga w stawie kolanowym dziala jak amortyzator
- jednoczesnie chyba mniejsze jest obciazenie ukladu kostnego i stanu kolanowego. po 1h biegu "na pietach" kolana mnie zwykle nie bola ale czuje, ze ich uzywalem. po 1h biegu na przedniej czesci stopy w ogole nie czuje, ze mam jakies kolana, za to troche bardziej czuje wysilek w miesniach.
- standardowe buty z amortyzacja troche utrudniaja taki typ biegania. zdaje sie ze w nim chodzi o to, zeby ladowac na calej stopie z akcentem na jej przednia czesc, z pieta dotykajaca podloza. Podwyzszona gruba i amortyzowana podeszwa buta w okolicach piety utrudnia taki styl biegania.
w sumie dosc ciekawe doswiadczenie i chyba bede je kontynuowal. inna sprawa, ze moze znacznym przeciazeniom ulegaja przy tym stylu jakis inne stawy, sciegna i miesnie, co w dlugim terminie byc moze spowoduje kontuzje. nie wiem. prawdopodobnie tez szybciej zniszcza sie standardowe buty do biegania, ktore maja wzmocniona podeszwe w okolicach piety a nie srodka i przodu stopy.
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
wydaje mi sie ze styl ktory opisuje Filipp jest bardzo energochlonny. Przebiec tak maraton byloby trudno. W bieganiu trzeba zrzucic troche na kosci i sciegna czy ktos chce czy nie
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no wiec. Rozmawialem w pracy z najwiekszym znanym mi autorytetem ds biomechaniki w sporcie (i nie tylko) o stawianiu stopy podczas biegu, powiedzial ze:
- jest dla niego kwestia bezsporna i doglebnie zbadana, ze podczas biegu laduje sie na..... srodstopiu a nie na piecie!
- ewentualnie mozliwosc jest ladowania na calej stopie
- istnieje mozliwosc, ze czuje sie jakby ladowalo sie na piecie ale tak nie jest, o czym swiadcza badania
- ladowanie powinno sie amortyzowac miesniami, a caly pic polega na tym, zeby nie przemieszczac srodka ciezkosci w plaszczyznie pionowej (nie podrygiwac przy tym).
Zmienia to troche moj poglad na ta sprawe , ale w koncu tylko krowa nie zmienia zdania
- jest dla niego kwestia bezsporna i doglebnie zbadana, ze podczas biegu laduje sie na..... srodstopiu a nie na piecie!
- ewentualnie mozliwosc jest ladowania na calej stopie
- istnieje mozliwosc, ze czuje sie jakby ladowalo sie na piecie ale tak nie jest, o czym swiadcza badania
- ladowanie powinno sie amortyzowac miesniami, a caly pic polega na tym, zeby nie przemieszczac srodka ciezkosci w plaszczyznie pionowej (nie podrygiwac przy tym).
Zmienia to troche moj poglad na ta sprawe , ale w koncu tylko krowa nie zmienia zdania
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 09 lip 2002, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Górny Slask
Tak dla jasności.
"- jest dla niego kwestia bezsporna i doglebnie zbadana, ze podczas biegu laduje sie na..... srodstopiu a nie na piecie!
- istnieje mozliwosc, ze czuje sie jakby ladowalo sie na piecie ale tak nie jest, o czym swiadcza badania "
Czy to oznacza, że większości tylko wydaje się, że lądują na pięcie, a w rzeczywistości na śródstopiu, czy raczej, że powinno się lądować na śródstopiu, a większość popełnia błąd lądując na pięcie.
Pozdrawiam
Romek
"- jest dla niego kwestia bezsporna i doglebnie zbadana, ze podczas biegu laduje sie na..... srodstopiu a nie na piecie!
- istnieje mozliwosc, ze czuje sie jakby ladowalo sie na piecie ale tak nie jest, o czym swiadcza badania "
Czy to oznacza, że większości tylko wydaje się, że lądują na pięcie, a w rzeczywistości na śródstopiu, czy raczej, że powinno się lądować na śródstopiu, a większość popełnia błąd lądując na pięcie.
Pozdrawiam
Romek
Romek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 680
- Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29
{Deck} Czy mamy rozumieć, że lądowanie na... przodostopiu nie jest możliwe? Przecież w ten sposób ląduje rzesza ludzi z Gordon'em Pirie'em na czele. A może takie przednie stąpanie uważa się tu za śródstopowe?
{filipp} Jeżeli miałbyś płaskostopie poprzeczne, wtedy nie wolno Ci lądować na przodostopiu. A jeżeli masz stopy OK (badanie podoskopowe to zweryfikuje), wtedy jest pytanie o wagę. Bieganie na przodach na pewno nie jest wskazane dla ludzi tęgo zbudowanych- dostają najczęściej zapalenia ś. Achillesa i ś. 4-rek (nie mówiąc o ludziach z nadwagą).
{filipp} Jeżeli miałbyś płaskostopie poprzeczne, wtedy nie wolno Ci lądować na przodostopiu. A jeżeli masz stopy OK (badanie podoskopowe to zweryfikuje), wtedy jest pytanie o wagę. Bieganie na przodach na pewno nie jest wskazane dla ludzi tęgo zbudowanych- dostają najczęściej zapalenia ś. Achillesa i ś. 4-rek (nie mówiąc o ludziach z nadwagą).
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Uważam, że należy biegać począwszy od palców, przenosząc nacisk na śródstopie i kończąc na pięcie. Jeżeli uderzamy od razu piętą w podłoże, to brakuje nam amortyzacji w odbiciu ! Poza tym wiadomo, że prawidłowo chodzi się wybijając od pięty, a biega rozpoczynając odbicie od palców. Oczywiście ta technika na pozór wydaje się trudna. Ja biegam w tym stylu od roku i paru miesięcy i nie mam problemów z nogami... A jak biega sarna ? Zastanówcie się, no jak ?
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Zdecydowana wiekszosc ludzi biega zaczynajac uderzenie o podloze pieta, nastepnie rolujac stope do przodu przechodza do odbicia z palcow. Mowie tu o dlugich dystansach, bo sprint i krotsze dystanse biegaja na palcach. Wydaje mi sie ze bieganie z piety na palce jest w duzej mierze uwarunkowane budowa stopy. Mniejszosc biegaczy, do ktorej naleze uderza w podloze przodem stopy- tzw forefoot striker. Niestety obciaza to silnie Achillesy, ktore przenosza i amortyzuja praktycznie cala sile uderzenia dopoki pieta nie dotknie ziemi. Moje buty po 1000 km maja zuzyty przod a pieta jak nowa. Biegam tak bo to jest moj naturalny styl i po prostu nie umiem inaczej. Tu moja rada do Filippa- nie eksperymentuj z bieganiem tylko na palcach jesli Twoj naturalny styl jest uderzenie pieta bo tylko prowokujesz kontuzje Achillesa. A jeslichodzi o buty bez amortyzacji- takie buty b. lekkie tzw. racing flats sa uzywane przez czolowke tylko do wyscigow i to wylacznie ze wzgledu na minimalna wage. Trenowanie w takowych to zapraszanie kontuzji. Co powiedziawszy musze dodac ze sa wyjatki- na ostatnim maratonie spotkalem bosonoga biegaczke. To byl jej 17 bosy maraton i trenuje tez na bosaka! Co ciekawe miala ksztaltne i male stopy- zadnego rozklapania.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
{mzt4qf} obie twoje sugestie wydaja sie prawidlowe: czesc ludzi nie wie ze nie laduje na piecie, i czesc powinno a tego nie robi. Krok biegowy (dlugodystansowy) jest prowadzony nisko nad podlozem. Kolejne czesci stopy stawiane sa w baaardzo krotkich odstepach czasu i tak naprawde bez odpowiedniego sprzetu (platformy do badan nacisku) nie mozna tego zaobserwowac.
{ArthurP} Ladowanie na przodostopiu jest mozliwe i robia to krotkodystansowcy.
Przesuniecie miejsca ladowania z przodostopia na srodstopie spowodowane jest potrzebami osiagania maksymalnej mocy. Sprinter jej potrzebuje jak najwiecej w jak najkrotszym czasie i dlatego laduje i wybija sie z przodostopia. Dlugodystansowiec potrzebuje od kroku wiecej wytrzymalosci i ekonomiki dlatego laduje na srodstopiu.
{ArthurP} Ladowanie na przodostopiu jest mozliwe i robia to krotkodystansowcy.
Przesuniecie miejsca ladowania z przodostopia na srodstopie spowodowane jest potrzebami osiagania maksymalnej mocy. Sprinter jej potrzebuje jak najwiecej w jak najkrotszym czasie i dlatego laduje i wybija sie z przodostopia. Dlugodystansowiec potrzebuje od kroku wiecej wytrzymalosci i ekonomiki dlatego laduje na srodstopiu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 17 paź 2002, 16:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Praga
Witajcie!
maly cytat z dokumentu umieszcznego na Internecie a napisanego wspominanym Gordonem PIRIE (www.gordonpirie.com - RUNNING FAST AND INJURY FREE):
"A runner whose style causes him or her to overstride, striking the ground heel-first with straightened knee joints, is running on a very short road to the doctor's office".
Wlasnie wczoraj przeczytalem czesc doswiadczen tego begacza i trenera a cytat ten tu przytaczam dlatego, ze pasuje on do mnie jak ulal: od 5 miesiecy nie begam z powodu klopotow z kolanami. Po dluzszej analizie doszedlem do wniosku, ze glowna przyczyna byla wlasnie technika biegu. Bardzo polecam przeczytanie tej pozycji!
maly cytat z dokumentu umieszcznego na Internecie a napisanego wspominanym Gordonem PIRIE (www.gordonpirie.com - RUNNING FAST AND INJURY FREE):
"A runner whose style causes him or her to overstride, striking the ground heel-first with straightened knee joints, is running on a very short road to the doctor's office".
Wlasnie wczoraj przeczytalem czesc doswiadczen tego begacza i trenera a cytat ten tu przytaczam dlatego, ze pasuje on do mnie jak ulal: od 5 miesiecy nie begam z powodu klopotow z kolanami. Po dluzszej analizie doszedlem do wniosku, ze glowna przyczyna byla wlasnie technika biegu. Bardzo polecam przeczytanie tej pozycji!
Zbyszek