Witam,
podejrzewam u siebie nadwyrężenie ścięgna przywodziciela uda lewego. Ponieważ odczuwam ból (nie jest silny) po wewnętrzej stornie uda na samej górze, i bardziej od strony frontowej uda niż od strony pośladka. Dopadlo mnie to jakiś czas temu, (lekarz stwierdził przetrenowanie) i przepisał Ibalgin sport, smarowałem tydzień, i zniknęło na jakieś 4 tygodnie. Wtedy jeszcze nie biegałem. lecz uprawiałem lekki fitness i raz w tygodniu gram w siatkówkę wieczorami 2 godziny z mocną ekipą, sam też gram dobrze, i daję z siebie wszystko. trening pumy zacząłem 1,5 tygodnia temu. Moja pierwsza przygoda z bieganiem, nakręciłem się na to i podoba mi się, chcę to kontynuować. po pierwszym tygodniu biegania poza mięśniami z przodu obok piszczeli nic mnie nie bolało, ale te obok piszczeli to zwykłe zakwasy, bo jak wspomniałem, wcześniej nie biegałem. Później wszystko ok. Od wczoraj po siatkówce wieczornej, znów wrócił ten ból z przed kilku tygodni w tym samym miejscu uda, na samej górze. lekko pobolewa (jakby pulsuje) nawet kiedy siedzę. odczówam jakby twardszy ten mięsień w lewej (bolącej) niż prawej nodze. Siniaków brak. Dziś wszedłem w etap 2 minuty biegu 3 szybkiego marszu. Po lekkim rozciąganiu przed bieganiem było ok, podcas biegania też ok, jakby się rozbiegało, podczas rozciągania po też ok. Ale jak wyszedłem spod prysznica, ból znów się nasilił.
Obstawiam przywodziciela, i pytanie, czy skoro nie ma krwiaków, ból nie jest ostry i nagły itd, tylko czuję pobolewanie, podczas podnoszenia np. nogi leżąc na plecach, kiedy chcę wyprostowaną nogę podnieść, w momencie podnoszenia, czuję jakby napięcie tego ścięgna, które chce podnosić nogę, i wtedy czuję lekko kłujący ból. dobrze obstawiam, że to przywodziciel?
Czy mogę kontynuować trening pumy? skoro to pewnie nadwyrężenie i to bardziej z siatkówki pewnie niż z biegania, to czy te 2 minuty biegu lekkiego i 3 marszu mogą pogłębić problem? nie chcę przerywać planyu pumy w zasadzie nawet nie połowie.
Doradźcie...
Pozdrawiam i mam nadzieję, na dobre wieści.