Czy można jakoś rozpoznać bez RTG czy żebro jest tylko stłuczone czy np. pęknięte?
Boli przy głębokim oddychaniu, śmianiu, kichaniu i ruchach tułowiem,
ale nie jest to masakryczny ból (przebiegłem z nim 14km wczoraj...), tyle że uciążliwy.
Ogranicza ruchy i męczy.
Czy jakieś maści mogą przyspieszyć wyjście z tego?
Coś z innej beczki - stłuczenie żebra
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
A czemu bez rtg? Do lekarza, na jednej nodze...
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Myśle , że nie ma to większego sensu. Nawet jeśli to pęknięcie to przecież lekarz i tak Ci nie założy gipsu. Jeśli nie plujesz krwią, nie masz zawrotów głowy , w stolcu nie widać krwi , masz apetyt to bandaż elastyczny styknie.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Nie pluje krwią, nie mam zawrotów głowy, nic z tych rzeczy.
Po prostu boli przy "pełniejszym" oddychaniu i zginaniu tułowia (np. skłony) lub naciskaniu na żebra (pod lewym cyckiem, bo tam "dostałem").
Ale zacząłem odczuwać lekką poprawę do tego co było wczoraj, więc farmakologię też sobie odpuszczę.
Do wesela się zagoi ;]
Po prostu boli przy "pełniejszym" oddychaniu i zginaniu tułowia (np. skłony) lub naciskaniu na żebra (pod lewym cyckiem, bo tam "dostałem").
Ale zacząłem odczuwać lekką poprawę do tego co było wczoraj, więc farmakologię też sobie odpuszczę.
Do wesela się zagoi ;]