Ból stopy
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Od kilku dni borykam się z niemałym problemem.
Po okresie roztrenowanie, w którym ograniczyłem bieganie do 2 treningów w tygodniu (okres 3 tygodni), postanowiłem powrócić do normalnego reżimu (oczywiście powoli).
Niestety po dwóch pierwszych treningach (obciążenie nieduże) zacząłem odczuwać spory ból w lewej stopie. (w prawej po treningu ból był podobny, jednak obecnie nie dokucza)
Ból jest dosyć mocny i odczuwalny prawie cały czas. Najsilniejszy rano po wstaniu z łóżka oraz po dłuższym chodzeniu (o bieganiu nie ma mowy).
Boli środkowa część stopy od spodu (tzn podeszwa) a także bok stopy od zewnętrznej strony. kiedy chodzę na palcach ból jest mniejszy, prawie nieodczuwalny. Kiedy stawiam stopę normalnie ból jest dość dokuczliwy.
Oczywiście planuję udać się do ortopedy czym prędzej, może jednak ktokolwiek jest w stanie podpowiedzieć, z czym mogę mieć do czynienia i jak postępować do czasu postawienia diagnozy przez lekarza.
Z góry dzięki za rady. Mam w planie przygotować się do maratonu na kwiecień 2012 roku i liczę, że nie będę musiał przełożyć debiutu na późniejszy termin.
Od kilku dni borykam się z niemałym problemem.
Po okresie roztrenowanie, w którym ograniczyłem bieganie do 2 treningów w tygodniu (okres 3 tygodni), postanowiłem powrócić do normalnego reżimu (oczywiście powoli).
Niestety po dwóch pierwszych treningach (obciążenie nieduże) zacząłem odczuwać spory ból w lewej stopie. (w prawej po treningu ból był podobny, jednak obecnie nie dokucza)
Ból jest dosyć mocny i odczuwalny prawie cały czas. Najsilniejszy rano po wstaniu z łóżka oraz po dłuższym chodzeniu (o bieganiu nie ma mowy).
Boli środkowa część stopy od spodu (tzn podeszwa) a także bok stopy od zewnętrznej strony. kiedy chodzę na palcach ból jest mniejszy, prawie nieodczuwalny. Kiedy stawiam stopę normalnie ból jest dość dokuczliwy.
Oczywiście planuję udać się do ortopedy czym prędzej, może jednak ktokolwiek jest w stanie podpowiedzieć, z czym mogę mieć do czynienia i jak postępować do czasu postawienia diagnozy przez lekarza.
Z góry dzięki za rady. Mam w planie przygotować się do maratonu na kwiecień 2012 roku i liczę, że nie będę musiał przełożyć debiutu na późniejszy termin.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Z opisu wynika, że to może być rozcięgno podeszwowe. Dosyć popularna kontuzja. W necie, na tym portalu rzecz jasna też, znajdziesz całą furę materiałów na ten temat. Nigdy nie miałem takiej przypadłości ale z tego co słyszałem to nie jest coś bardzo groźnego.
Oczywiście pozytywne jest to, że się wybierasz do lekarza.
Oczywiście pozytywne jest to, że się wybierasz do lekarza.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 25 sie 2011, 18:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na zapalenie rozcięgna pomaga rozciąganie stopy 3 razy dziennie po 10 powtórzeń oraz okłady lodu na stopę.
Po tygodniu lub dwóch rozciągania powinieneś zacząć normalnie chodzić.
powodzenia,
Po tygodniu lub dwóch rozciągania powinieneś zacząć normalnie chodzić.
powodzenia,
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
dodałbym po chłodzeniu wcierki z maści przeciw zapalnych np. Voltaren i bieganie pod progiem bólu.techi pisze:Na zapalenie rozcięgna pomaga rozciąganie stopy 3 razy dziennie po 10 powtórzeń oraz okłady lodu na stopę.
Po tygodniu lub dwóch rozciągania powinieneś zacząć normalnie chodzić.
powodzenia,
pozdro
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Zasadnicze pytanie, to czy odpuścić bieganie w ogóle, czy w miarę możliwości robić lekkie treningi?
-
- Stary Wyga
- Posty: 181
- Rejestracja: 26 mar 2011, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1439
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie to dopadło na 4 tygodnie przed tegorocznym maratonem poznańskim.
Musiałem więc go sobie odpuścić.
Przez pierwszy tydzień po kontuzji zero biegania, spróbowałem po tygodniu ale czułem po biegu stopę. Nie tak bardzo jak zaraz po kontuzji. Zrobiłem dwa tygodnie przerwy od biegania. Zaraz po złapaniu kontuzji stosowałem maści przeciwzapalne, masaże lodem, taping i rozciąganie.
Nie zarzuciłem ruchu tylko przerzuciłem się na rowerek stacjonarny i ćwiczenia ogólnorozwojowe.
Powoli zacząłem wracać do biegania, jeden bieg ale 100% asfalt był fatalny. Reszta gdy biegałem głównie po ścieżkach dużo lepiej.
Sugeruję zrobić porządną przerwę (czas leczy rany) i wznowić bieganie gdy nic nie będzie boleć.
Musiałem więc go sobie odpuścić.
Przez pierwszy tydzień po kontuzji zero biegania, spróbowałem po tygodniu ale czułem po biegu stopę. Nie tak bardzo jak zaraz po kontuzji. Zrobiłem dwa tygodnie przerwy od biegania. Zaraz po złapaniu kontuzji stosowałem maści przeciwzapalne, masaże lodem, taping i rozciąganie.
Nie zarzuciłem ruchu tylko przerzuciłem się na rowerek stacjonarny i ćwiczenia ogólnorozwojowe.
Powoli zacząłem wracać do biegania, jeden bieg ale 100% asfalt był fatalny. Reszta gdy biegałem głównie po ścieżkach dużo lepiej.
Sugeruję zrobić porządną przerwę (czas leczy rany) i wznowić bieganie gdy nic nie będzie boleć.
Po co ja biegam?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
Chyba się załatwiłem przez własną głupotę...
po okresie roztrenowania wystartowalem z marszu w koleżeńskim maratonie na twarej nawierzchni do tego w butach bez amortyzacji... pomimo bólu łydek i stóp bieg ukończyłem.
Niestety następnego dnia z powodu bólu w prawej stopie - miałem problem z chodzeniem, że o schodzeniu po schodach nie wspomnę. Ból na środku stopy przed piętą - więc podejrzewam rozcięgno.
Długa przerwa od biegania, to z pewnością nie jest to - na co mam ochotę. Zwłaszcza, ze jak wspomniałem zakończyłem właśnie okres roztrenowania - a z tego co czytam, bez przerwy się nie obejdzie.
po okresie roztrenowania wystartowalem z marszu w koleżeńskim maratonie na twarej nawierzchni do tego w butach bez amortyzacji... pomimo bólu łydek i stóp bieg ukończyłem.
Niestety następnego dnia z powodu bólu w prawej stopie - miałem problem z chodzeniem, że o schodzeniu po schodach nie wspomnę. Ból na środku stopy przed piętą - więc podejrzewam rozcięgno.
Długa przerwa od biegania, to z pewnością nie jest to - na co mam ochotę. Zwłaszcza, ze jak wspomniałem zakończyłem właśnie okres roztrenowania - a z tego co czytam, bez przerwy się nie obejdzie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem, czy to dla Ciebie będzie jakieś pocieszenie, ale kilka dni przerwy, ćwiczenia rozciągające i okłady z lodu i już prawie nie czuję bólu w stopie.
Może w Twoim przypadku też krótki odpoczynek i odpowiednie ćwiczenia przyniosą szybko efekty.
Póki co pauzuję. Planuję powrócić do treningów od niedzieli - debiut w maratonie w Krakowie czeka
Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie.
Może w Twoim przypadku też krótki odpoczynek i odpowiednie ćwiczenia przyniosą szybko efekty.
Póki co pauzuję. Planuję powrócić do treningów od niedzieli - debiut w maratonie w Krakowie czeka

-
- Stary Wyga
- Posty: 181
- Rejestracja: 26 mar 2011, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
- Życiówka na 10k: 46:44
- Życiówka w maratonie: brak
Ból właściwie minął postanowiłem więc pobiegać...
Wyszedłem dzisiaj na trening i ruszyłem w miarę spokojnie do przodu.
Niestety po około 20 minutach znowu pojawiło się to nieprzyjemne uczucie na spodzie stopy.
Wróciłem spokojnie do domu (w sumie wyszło 5 km). Teraz stopa boli, ale nie tak bardzo jak ostatnio.
Wizyta u ortopedy jak dobrze pójdzie w przyszłym tygodniu
Mam nadzieję, że nie będzie bardzo długiej pauzy...
Przy okazji mam pytanie. Czy może być tak, że powodem bólu stopy są buty? Jestem dość ciężki (95kg).
Obecnie biegam w butach Saucony Omni, kilometraż około 500 km. Przebiegłem w tych butach półmaraton 2.10 i ani po tym biegu, ani wcześniej nie było żadnych problemów z nogami. Czy może być tak, że przy tak małym przebiegu coś się stało z butami i przez to boli stopa, czy raczej nie doszukiwać się przyczyny w obuwiu?
Może na następny trening założyć inne buty(mam jeszcze Asicsy Stratusy - co prawda niby nie dla mnie bo mam lekką pronację, ale może warto spróbować)?
I przy okazji mam pytanie (może trochę laickie, ale cóż, starym wyjadaczem nie jestem
): Co znaczy biegać pod progiem bólu??
Wyszedłem dzisiaj na trening i ruszyłem w miarę spokojnie do przodu.
Niestety po około 20 minutach znowu pojawiło się to nieprzyjemne uczucie na spodzie stopy.
Wróciłem spokojnie do domu (w sumie wyszło 5 km). Teraz stopa boli, ale nie tak bardzo jak ostatnio.
Wizyta u ortopedy jak dobrze pójdzie w przyszłym tygodniu

Przy okazji mam pytanie. Czy może być tak, że powodem bólu stopy są buty? Jestem dość ciężki (95kg).
Obecnie biegam w butach Saucony Omni, kilometraż około 500 km. Przebiegłem w tych butach półmaraton 2.10 i ani po tym biegu, ani wcześniej nie było żadnych problemów z nogami. Czy może być tak, że przy tak małym przebiegu coś się stało z butami i przez to boli stopa, czy raczej nie doszukiwać się przyczyny w obuwiu?
Może na następny trening założyć inne buty(mam jeszcze Asicsy Stratusy - co prawda niby nie dla mnie bo mam lekką pronację, ale może warto spróbować)?
I przy okazji mam pytanie (może trochę laickie, ale cóż, starym wyjadaczem nie jestem

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
ja wznowiłem treningi delikatnie - chociaż stopa wciąż boli.
Wizyta u ortopedy - dopiero jutro.
Podejrzewam, że powie to co już wiem i to co i tak robię - czyli smarowanie, lód, odpoczynek.
Wizyta u ortopedy - dopiero jutro.
Podejrzewam, że powie to co już wiem i to co i tak robię - czyli smarowanie, lód, odpoczynek.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Ja bym tam z rozcięgnem nie biegała...dlatego, że sprawa zaognia się niepotrzebnie i wracasz do punktu wyjścia. Mnie rozcięgno wyłączyło z biegania na 3 tygodnie. A co może jeszcze polecić ortopeda? Np przepisać tabletsy na to zapalenie. Mi pomogły, bo żadne domowe sposoby nie działały, ulga była na chwilę a w trakcie biegu ból od razu wracał.
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
Można biegać przy rozcięgnie podeszwowym tylko pod progiem bólu. Jeżeli ból nie przechodzi nawet po rozgrzewce (wolny trucht) to powinno się przerwać.Kanas78 pisze:Ja bym tam z rozcięgnem nie biegała...dlatego, że sprawa zaognia się niepotrzebnie i wracasz do punktu wyjścia. Mnie rozcięgno wyłączyło z biegania na 3 tygodnie. A co może jeszcze polecić ortopeda? Np przepisać tabletsy na to zapalenie. Mi pomogły, bo żadne domowe sposoby nie działały, ulga była na chwilę a w trakcie biegu ból od razu wracał.
pozdro