Cos powaznego?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Zeniu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 lis 2011, 20:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam! Mam maly problem... Otóz w tym roku dosyc sporo biegalem. Ostatnio co 2-3 dni po okolo 20 km. Niecale 3 tyg temu jak zaczalem biegac to strasznie zaczal mnie bolec lewy piszczel. Myslalem ze moze za duzo trenowalem i zrobilem dwa tygonie przerwy. Wczoraj chcialem zobaczyc czy cos pomoglo i zonk... Bol niesamowity. Po jakims kilometrze musialem przestac. Czytalem troche o tym i to jest normalne przy poczatkach z bieganiem a ja juz mam troche stazu. Strasznie mnie to gnebi bo uwielbiam biegac a tu nie da rady. Mial ktos z Was podobny problem? co robic?
PKO
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Poszukaj na forum i w internecie, problemy z piszczelami kryją się pod pojęciem "shin splints". Kryją się, bo to ogólny termin który może dotyczyć wielu różnych kontuzji. Jeśli jednak po 2 tygodniach przerwy ból nie przeszedł radziłbym po prostu pójść do lekarza.
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Tak, jak ból powraca po dwóch tygodniach przerwy to coś jest nie tak. Szkoda, że nie zgłosiłeś się wcześniej z kontuzją, w początkowym stadium pomagają proste ćwiczenia na splintsy+chłodzenie lodem.
Mówię z autopsji.
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

Zeniu pisze:Witam! Mam maly problem... Otóz w tym roku dosyc sporo biegalem. Ostatnio co 2-3 dni po okolo 20 km. Niecale 3 tyg temu jak zaczalem biegac to strasznie zaczal mnie bolec lewy piszczel. Myslalem ze moze za duzo trenowalem i zrobilem dwa tygonie przerwy. Wczoraj chcialem zobaczyc czy cos pomoglo i zonk... Bol niesamowity. Po jakims kilometrze musialem przestac. Czytalem troche o tym i to jest normalne przy poczatkach z bieganiem a ja juz mam troche stazu. Strasznie mnie to gnebi bo uwielbiam biegac a tu nie da rady. Mial ktos z Was podobny problem? co robic?
Jak masz ból nie do wytrzymania to poszedłbym z tym do lekarza. Mam nadzieję że nie masz pękniętej kości.

A tak poza tym to przegiąłeś pałę z treningami...

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
Zeniu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 lis 2011, 20:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to troszke sie zdolowalem... Jak ja nienawidze chodzic do lekarzy! Dzieki chlopaki za dobre rady ;)
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Może złamanie zmęczeniowe?
Zeniu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 lis 2011, 20:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam nadzieje ze nie....
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ