Czy gofr po biegu to dobre rozwiązanie ?
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nikt od tego nie umarł, nie przytył i nie pokonał Kenijczyka. Dziwne pytanie. Jedz co chcesz i ile chcesz i na co najdzie ochota. Chyba, że liczysz kalorie itd..
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Moim zdaniem, zaraz po treningu, w okienku glikemicznym takie pieczywko szybko dające po garach węglami może tylko pomóc. To jedyny moment gdy można sobie pozwolić na coś słodkiego bez wyrzutów
. Natomiast czy taki przemysłowy gofr? Hmm, nie wiem, to jest bardzo niezdrowe jedzenie nawet w porównaniu do domowego gofla. Utrwalacze, polepszacze, margaryna, tłuszcze trans...
Ja bym wolał zjeść suchą (bez masła) bułkę z miodem, albo dżemem, ewentualnie nawet lepiej słodkie owoce, winogrona, banany, dojrzałe gruszki.
A jak nie mam pomysłu czy produktów to piję 400kcal gainera i mam spokój
.

Ja bym wolał zjeść suchą (bez masła) bułkę z miodem, albo dżemem, ewentualnie nawet lepiej słodkie owoce, winogrona, banany, dojrzałe gruszki.
A jak nie mam pomysłu czy produktów to piję 400kcal gainera i mam spokój

The faster you are, the slower life goes by.
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nie potrzebnie się stresujesz z tego powodu. Jeśli po treningu twój organizm ma ochotę na gofra to go zjedz. Ja po długim i ciężkim treningu spinningowym ostatnio słucham tego co mi podpowiada organizm. Wszystko z umiarem, nie ma sensu popadać w skrajności 

- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Na pewno smaczny, a jak nie walczysz z nadwagą to jak najbardziej wskazany jeżeli masz smaka.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Nawet podczas walkiF@E pisze:Na pewno smaczny, a jak nie walczysz z nadwagą to jak najbardziej wskazany jeżeli masz smaka.



- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Z tym końcem to uważaj bo to nie jest tak jakby się mogło wydawaćmaly89 pisze:Nawet podczas walkiF@E pisze:Na pewno smaczny, a jak nie walczysz z nadwagą to jak najbardziej wskazany jeżeli masz smaka.A dokładnie pod sam jej koniec też nie zaszkodzi
Raz na jakiś czas można sobie na coś pozwolić choćby i na gofra

"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt: